Środa, 16 stycznia 2019

Działek nie wolno oddawać w nieskończoność, Rzeczpospolita
Sprzedający mieszkanie nie odliczy kwoty, której nie zapłacił,
Rzeczpospolita
Kilka mieszkań dla najemców to firma,
Rzeczpospolita
Magazyny poszły na rekord,
Rzeczpospolita
Wynajem wielu mieszkań to biznes,
Dziennik Gazeta Prawna
Po eksmisji nie da się przywrócić prawa do lokalu,
Dziennik Gazeta Prawna
Użytkownicy wieczyści podwójnie poszkodowani,
Dziennik Gazeta Prawna
<<Czyste powietrze>> wciąż nie takie czyste, jak być powinno,
Dziennik Gazeta Prawna

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" w "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Działek nie wolno oddawać w nieskończoność". Dawni właściciele będą mogli domagać się zwrotu wywłaszczonej nieruchomości tylko przez 20 lat. Dziś nie ma tego rodzaju ograniczeń. Szykują się zmiany w przepisach dotyczących gospodarki nieruchomościami. We wtorek na połączonym posiedzeniu dwóch komisji: infrastruktury oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, odbyło się pierwsze czytanie projektu w tej sprawie. Jego autorem jest rząd. Nowe przepisy przewidują, że jeżeli od dnia, w którym decyzja wywłaszczeniowa stała się ostateczna, upłynęło 20 lat, nie wolno jej podważać, nawet gdy celu, pod jaki wywłaszczono grunt, nigdy nie zrealizowano albo doszło do realizacji zupełnie innej inwestycji. Obecnie ustawa o gospodarce nieruchomościami nie przewiduje tego rodzaju ograniczenia. Reguluje tylko, że jeżeli samorząd lub państwo zabrały nieruchomość na określony cel publiczny, powinny zacząć go realizować w terminie siedmiu lat od daty wywłaszczenia, a zakończyć w ciągu dziesięciu lat. Jeżeli nie będą trzymać się tych dat, uznaje się nieruchomość za zbędną na cel wywłaszczenia i wolno domagać się jej oddania. Projekt przewiduje okres przejściowy. Dawny właściciel (jego następca prawny), który planuje się o zwrot wywłaszczonej nieruchomości, musi złożyć wniosek w tej sprawie w ciągu trzech lat liczonych od dnia ogłoszenia noweli w Dzienniku Ustaw. Wówczas nie będzie się brało pod uwagę przesłanki upływu 20 lat. Podobnie będzie ze sprawami rozpoczętymi, a niezakończonymi ostateczną decyzją- czytamy na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 16.01.2019.).

 

"Prawo co dnia" zauważa też: "Sprzedający mieszkanie nie odliczy kwoty, której nie zapłacił". Kto sprzedaje lokal nabyty na podstawie umowy dożywocia, rozlicza 19 proc. PIT od ceny. Jego wartość z dnia nabycia nie może być kosztem, ponieważ nie została uiszczona. Krajowa Informacja Skarbowa wyjaśniła, jak rozliczyć dochód ze sprzedaży mieszkania, które zostało nabyte w drodze umowy o dożywocie. Sprzedający odliczy tylko te wydatki, które faktycznie poniósł i potrafi udokumentować. Sprawa dotyczy podatnika, który kilka miesięcy opiekował się ciężko chorym przyjacielem. W kwietniu 2018 r. nabył od niego mieszkanie na mocy umowy o dożywocie uregulowanej w art. 908 kodeksu cywilnego. Dożywotnik zmarł po miesiącu od zawarcia umowy. A nowy właściciel- zgodnie z wolą zmarłego- sprzedał lokal we wrześniu 2018 r. Uzyskał za to 173 tys. zł. Podatnik wystąpił o interpretację, by zapytać, jak rozliczyć dochód ze sprzedaży. Jego zdaniem od rynkowej ceny zbycia nieruchomości (173 tys. zł) należy odjąć rynkowa kwotę nabycia z umowy o dożywocie (160 tys. zł). Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał jego stanowisko za nieprawidłowe. Przypomniał, że umowa o dożywocie ma charakter odpłatny. Do rozliczenia dochodu ze sprzedaży nieruchomości nabytej na tej podstawie stosuje się art. 10 ust. 1 pkt 8 ustawy o PIT. Oznacza to, ze dochód ze sprzedaży jest wolny od podatku po upływie pięciu lat od nabycia, chyba że sprzedający skorzysta z ulgi mieszkaniowej, kupując nowe mieszkanie. Skarbówka uznała więc, że podatnik nie odliczy wartości mieszkania, która została określona w umowie dożywocia. Nie jest to cena nabycia nieruchomości. Przepisy pozwalają odliczyć jedynie faktyczny wydatek, który musiał ponieść nabywca, a nie wartość nieruchomości, która strony oszacowały w akcie notarialnym. Więcej szczegółów- na 15 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 16.01.2019.).

 

"Prawo co dnia" zauważa też: "Kilka mieszkań dla najemców to firma". Podatnik, który wynajmuje więcej lokali i planuje dalsze inwestycje w tym zakresie, nie może opodatkować zysków z tego ryczałtem. NSA oddalił skargę kasacyjną podatniczki, która uważała, że może przychody z najmu opodatkować 8,5 proc. zryczałtowanym PIT. Sąd podtrzymał swoje stanowisko, że najem kilku mieszkań to już działalność gospodarcza. We wniosku o interpretację podatniczka napisała, że we współwłasności małżeńskiej z mężem posiada kilka lokali, które są wynajmowane na cele mieszkalne. Wspólnie z mężem prowadzi też działalność gospodarczą w formie spółki cywilnej. Firma nie zajmuje się jednak wynajmem. Kobieta tłumaczyła dalej, że do zysków z najmu małżonkowie stosują 8,5- proc. zryczałtowaną stawkę PIT. Aktualnie planują zakup kilku nowych mieszkań i będą korzystać z profesjonalnego wsparcia w zarządzaniu nimi. Fiskus nie miał żadnych wątpliwości, że opisany najem to już działalność gospodarcza. Kobieta zaskarżyła interpretację, ale WSA w Olsztynie oddalił jej skargę. Również w ocenie NSA najem kilku mieszkań z perspektywą dalszych inwestycji wyklucza kwalifikowanie go jako najem prywatny. Tak szeroki zakres przedsięwzięcia świadczy bowiem o jego profesjonalnym charakterze- czytamy także na 15 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 16.01.2019.).

 

"Rz" informuje również: "Magazyny poszły na rekord". Na przemysłowo- magazynowy rynek inwestycyjny popłynęło w ubiegłym roku 1,84 mld euro. To dwa razy więcej niż w 2017 r.- podaje firma doradcza CBRE. Firmy budują halę na potęgę. Dwie największe transakcje 2018 r. zawarto w IV kw. Jak podaje CBRE, to zakup portfolio Hilwood i Prologis przez singapurski fundusz Mapletree. Wartość transakcji to odpowiednio 321 i 260 mln euro. Deweloperzy budują na potęgę. W całej Polsce jest już ponad 16 mln mkw. hal W 2018 r. oddano do użytku grubo ponad 2 mln mkw. Ze względu na doskonałą lokalizację na największe centrum logistyczno- dystrybucyjne w kraju wyrasta Polska centralna. W budowie jest ok. 1,8 mln mkw. magazynów, z czego ponad 1 mln mkw. na głównych rynkach. Ubiegły rok na rynku magazynowym należał do sektora e-commerce. Więcej szczegółów- na 24 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 16.01.2019.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" zauważa też: "Wynajem wielu mieszkań to biznes". Zlecenie obsługi najmu profesjonalnej firmie nie oznacza, że właściciel sam nie prowadzi działalności gospodarczej- wynika z wczorajszego wyroku NSA. Spór w tej sprawie toczyła z fiskusem kobieta, która wspólnie z mężem miała kilka lokali wynajmowanych na cele mieszkaniowe. Niezależnie od tego małżonkowie założyli spółkę cywilną, ale przedmiot jej działalności był całkowicie odrębny od najmu. Od przychodów z najmu oboje płacili 8,5- proc. ryczałt. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 16.01.2019.).

 

W "DGP" czytamy także: "Po eksmisji nie da się przywrócić prawa do lokalu". Ten, wobec którego orzeczono eksmisję z mieszkania spółdzielczego, nie ma interesu prawnego w ustaleniu, że jego prawo własnościowe do lokalu nadal istnieje- orzekł Sąd Najwyższy. Sprawa dotyczyła unieważnieniu kilku uchwał zebrania przedstawicieli członków jednej z warszawskich spółdzielni mieszkaniowych. Skarżąca te uchwały była członkiem spółdzielni i posiadaczką własnościowego prawa do lokalu w jednym ze spółdzielczych budynków. Jednak uchwała rady nadzorczej spółdzielni została pozbawiona prawa do swojego lokalu, ze względu na nieopłacanie czynszu przez około rok. Mieszkanie było wówczas zadłużone na kwotę niewiele ponad 4100 zł. Mimo prośby o ustalenie sposobu spłaty zadłużenia, spółdzielnia utrzymała w mocy uchwałę rady nadzorczej o pozbawieniu kobiety własnościowego prawa do lokalu i wykluczeniu jej z grona spółdzielców. Ponieważ przez kilka lat nie opłacała czynszu, zadłużenie narastało i osiągnęło kwotę przekraczającą 57 tys. zł. Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 16.01.2019.).

 

"Samorząd i Administracja" w "DGP" zwraca uwagę: "Użytkownicy wieczyści podwójnie poszkodowani". Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju myśli o zmianie sposobu wyliczania opłat za dzierżawę dla nieuwłaszczonych właścicieli garaży. Powszechne uwłaszczenie nie objęło posiadaczy garaży na działkach nieprzypisanych do budynków mieszkalnych. Teraz okazuje się, że mogą oni dostać po kieszeni. Przy okazji ustawy uwłaszczeniowej, miasta przyspieszyły z aktualizacją wyceny swoich gruntów. Wszystko po to, by urealnić stawkę i nieco zyskać na wysokości opłaty przekształceniowej. Zdarzało się, że gminy nie robiły aktualizacji danego terenu latami i teraz różnica w cenie może być znaczna. Mieszkańców jednej z warszawskich dzielnic pod koniec starego roku zaskoczyła 10- krotna podwyżka opłaty za grunt, na którym mają garaże. Zmianę łączą z wejściem w życie ustawy uwłaszczeniowej. Sprawę mogłaby rozwiązać nowelizacja ustawy o gospodarce nieruchomościami i zmiana stawki za użytkowanie wieczyste dla nich: z dzisiejszych 3 proc. wartości gruntu na 1 proc- czytamy na pierwszej stronie dodatku. "Samorząd i Administracja" wraca do sprawy w kolejnym tekście: "Użytkowanie wieczyste działek garażowych zbyt drogie. Ministerstwo Inwestycji ma pomysł na niższe stawki". Dziś gminy mogą żądać 3 proc. wartości gruntu ale resort zastanawia się nad 1 proc. Dzięki temu podwyżki opłat po aktualizacji wyceny działki nie byłyby tak drastyczne. Szczegóły- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 16.01.2019.).

 

"Samorząd i Administracja" w "DGP" zamieszcza również obszerny tekst: "<<Czyste powietrze>> wciąż nie takie czyste, jak być powinno". Polski Alarm Smogowy już po raz trzeci rozliczył rząd z działań antysmogowych, oceniając je ostro i jednoznacznie- nadal nie przynoszą efektów. Choć od ogłoszenia rządowego programu minęły dwa lata, to z jego 15 punktów udało się zrealizować w pełni dwa. Z kolei plan dofinansowania termomodernizacji i wymiany źródeł ciepła zdaje się łapać zadyszkę. W lipcu 2018 r. zostały znowelizowane przepisy o jakości paliw stałych, nie wyeliminowały jednak do końca mułów i flotokoncentratów. Rozporządzenie ministra energii pozwala na ich mieszanie z lepszym jakościowo węglem. Pierwszym zrealizowanym punktem rządowego programu było wydane rozporządzenie przez ministra rozwoju i finansów w sprawie wymagań dla kotłów na paliwa stałe. Zgodnie z nim od 1 lipca 2018 r. wszystkie wprowadzane na rynek kotły miały być klasy piątej, a więc najwyższej jakości. W marketach "kopciuchów" próżno więc szukać, ale handel w internecie kwitnie, bo sprzedawcy argumentują, że nie jest to pierwsze wprowadzenie pieca do obrotu, a takiego właśnie zakazuje rozporządzenie. Z kolei Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej poinformował na początku roku, że wstrzymuje przyjmowanie wniosków o dofinansowanie termomodernizacji i wymiany źródeł ciepła w priorytetowym programie "Czyste powietrze". Ale uspokaja, że to sytuacja przejściowa. Przerwę w przyjmowaniu wniosków spowodowały zmiany, po wejściu w życie nowelizacji wprowadzającej termomodernizacyjną ulgę podatkową. Narodowy Fundusz chciałby też, by dotacje były niższe i bardziej zróżnicowane. O dofinansowanie z "Czystego powietrza" występowały bowiem osoby dobrze sytuowane. Mogły one otrzymać 30 proc. dotacji i podobną kwotę odliczyć od podatku PIT, dzięki wprowadzonej uldze termomodernizacyjnej. Fundusz chce to ukrócić. Wsparcie miałoby być przyznawane na podstawie nowych, zmienionych wymogów. Kolejna sprawa, którą ujęto w raporcie Polskiego Alarmu Smogowego: Program dotacyjny termomodernizacji i wymiany źródeł ciepła, oraz ulga termomodernizacyjna przeznaczone są jedynie dla domów jednorodzinnych. Osoby mieszkające w domach wielorodzinnych i palące w piecach, zostały pozbawione wsparcia przy wymianie źródeł ciepła. Tymczasem w wielu województwach jest to poważny problem społeczny. Pełny tekst raportu na czwartej i piątej stronie dodatku.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 16.01.2019.).

 

Zobacz również