Środa, 13 wrzesień 2023
„Rzeczpospolita” odnotowuje: „NBP zgasił blask złotego”. Po zaskakującym cięciu stóp kurs polskiej waluty sięga dna. Cierpi biznes, ale też np. frankowicze. Złoty gwałtownie traci na wartości. We wtorek po południu euro kosztowało ponad 4,66 zł, ale wcześniej kurs przebił 4,69 zł. Złoty osłabił się w kilka dni o 4 proc.- bardziej niż jakakolwiek inna spośród ponad 30 najważniejszych walut świata. W cztery dni złoty stracił tyle, ile zyskał w przez cztery miesiące (od kwietnia do lipca). Część ekspertów uważa, ze po zaskakującej decyzji RPP ruszyła spirala, którą trudno będzie zatrzymać. To konsekwencja nieoczekiwanej obniżki stóp aż o 0,75 pkt proc. do 6 proc., pomimo inflacji czterokrotnie przewyższającej cel banku centralnego. Drugą stroną tego medalu jest m.in. uderzenie w tych, którzy mają kredyty w walutach obcych, a w tym gronie znajdziemy wiele gospodarstw domowych. Na koniec I półrocza liczba kredytów mieszkaniowych we frankach wynosiła, jak podaje KNF, ok. 278 tys., a ich wartość sięgała ok. 37,9 mld zł. Po dużej podwyżce rat można spodziewać się, ze część frankowiczów utraci zdolność do obsługi zadłużenia, choć trudno przewidzieć skalę tego zjawiska. Możliwa jest też kolejna fala pozwów sądowych przeciwko bankom. Do tej pory zdecydowało się na to ok. 160 tys. frankowiczów- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. „Rz” wraca do sprawy w kolejnym tekście: „NBP położył na deski swojego sojusznika”. Umocnienie złotego, które trwało przez całe lato, pomagało RPP tłumić inflację. Nieoczekiwana obniżka stóp procentowych doprowadziła do gwałtownej przeceny polskiej waluty, czytamy w ramach wstępu- na 15 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 13.09.2023.).
„Prawo co dnia” zauważa z kolei: „Państwo zabrało dom, a fiskus ulgę”. Wywłaszczony pod drogę może skorzystać ze zwolnienia nawet wtedy, gdy nowe lokum nabył przed wypłatą odszkodowania. Utrata domu w związku z wywłaszczeniem pod drogę to spora trauma. Na szczęście można liczyć na odszkodowanie. Niekoniecznie o fiskusa, bo ten chętnie by je ograniczył. Potwierdza to sprawa wywłaszczonych podatników, którym fiskus nie chciał przyznać zwolnienia w podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC). Pocieszające, że choć walczył z nimi do samego NSA, to przegrał. Sprawa dotyczyła małżeństwa, które pastwo wywłaszczyło z zabudowanej domem nieruchomości z powodu budowy drogi krajowej. Para była zmuszona szukać innego lokum. W kwietniu 2018 r. kupiła nowy dom z działką i budynkiem gospodarczym. Problemy zaczęły się, gdy w styczniu 2019 r. małżonkowie wystąpili do fiskusa o zwrot 2 proc. PCC, który zapłacili przy akcie notarialnym na nową posiadłość. Powołali się na specjalne zwolnienie dla wywłaszczonych z art. 9 pkt 3 lit. a) ustawy o PCC. Ku ich zaskoczeniu, fiskus podstaw do zwrotu w tym przypadku się nie dopatrzył. Według urzędników przesłanką do przyznania zwolnienia jest m.in. nabycie innej nieruchomości, które powinno nastąpić w ciągu pięciu lat od daty otrzymania odszkodowania za wywłaszczenie, tj. zapłaty. Tymczasem małżonkowie nabyli nowy dom kilka miesięcy przed otrzymaniem odszkodowania, więc zwolnienia nie mieli. Małżonkowie uznali, że taka wykładnia jest niesłuszna i krzywdząca dla byłych właścicieli nieruchomości wywłaszczonych, którzy na skutek zwłoki urzędników nie otrzymali decyzji o odszkodowaniu ani jego zapłaty na czas. Zostali zaskoczeni wywłaszczeniem, byli zmuszeni do szybkiego znalezienia nieruchomości (do kwoty otrzymanego odszkodowania). Fiskus upierał się przy swoim jednak przegrał, najpierw przed WSA w Poznaniu. Sąd, odwołując się do wartości konstytucyjnych, uznał, że wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem. A w świetle orzecznictwa odszkodowanie to nie może być w żaden sposób uszczuplone. Przegraną fiskusa przypieczętował NSA. Co istotne, nie zgodził się przy tym z WSA, ze dla uzyskania statutu byłego właściciela nieruchomości wywłaszczonej konieczne jest, by decyzja o inwestycji drogowej była ostateczna, nawet gdy nadano jej rygor natychmiastowej wykonalności. NSA zauważył bowiem, że status ten skarżący uzyskali w momencie nadania tego rygoru. NSA zgodził się natomiast, że do skorzystania ze spornego zwolnienia nie jest wymagane otrzymanie odszkodowania. Jak tłumaczył, taki warunek nie wynika z przepisów. Więcej szczegółów- na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 13.09.2023.).
„Rz” zauważa też: „Raty kredytów frankowych mogą być rekordowe”. Ryzyko walutowe znowu uderza we frankowiczów. Może to skłonić kolejnych z nich do wejścia na drogę sądową. Albo podpisania ugody. Po zaskakująco głębokich cięciach stóp procentowych w minionym tygodniu we wtorek złoty dalej się osłabiał także wobec franka szwajcarskiego. W ciągu dnia kurs szwajcarskiej waluty skoczył do niemal 4,92 zł. Na koniec notowań nieco spadł do ok. 4,88 zł, ale to i tak o ponad 35 gr więcej niż podczas lokalnego dołka w czerwcu tego roku, gdy za CHF trzeba było płacić 4,51 zł. Sytuacja każdego posiadacza frankowego kredytu jest inna, ale wzrost obciążeń domowego budżetu mogą obrazować wyliczenia Expandera. W przypadku kredytu na 300 tys. zł udzielonego na 30 lat w styczniu 2008 r., następna rata wyniesie aż 2613 zł. To szacunki przy założeniu, że kurs wynosi 4,89 zł, a stawki SARON- 1,67 proc. Jeszcze w styczniu tego roku rata wynosiła 2298 zł, mowa więc o wzroście aż o 315 zł; w czerwcu 2021 r. było to zaś 1834 zł, więc mowa o wzroście o niemal 800 zł. W tym roku frankowicze muszą mierzyć się z wyższymi ratami ze względu na podwyżkę stóp procentowych w Szwajcarii, które wpływają na indeks SARON 3M. Oprocentowanie kredytów w CHF nadal więc będzie rosło, a do tego należy doliczyć wrześniowy rajd walutowy- czytamy. Więcej- na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 13.09.2023.).
Kolejny dodatek „Rz”– „Rachunkowość”– radzi: „Jak przygotować się technologicznie na KSeF”. Już od 1 lipca 2024 r. obowiązek KSeF zostanie wprowadzony dla podmiotów płacących VAT, a pozostałe przedsiębiorstwa będą zobowiązane dostosować się do nowego systemu od 1 stycznia 2025 r. Celem systemu jest usprawnienie procesu zarządzania fakturami oraz stworzenie bardziej przejrzystej ewidencji dokumentów. Wprowadzenie KSeF stanowi kolejny krok w digitalizacji i modernizacji polskiego systemu podatkowego. Poprzez elektroniczny sposób dokumentowania faktur, program ten ma przyczynić się do ograniczenia biurokracji oraz poprawy efektywności działalności gospodarczej. Niemniej jednak, wraz z tą nową inicjatywą, przedsiębiorcy napotkają na pewne wyzwania- czytamy w ramach wstępu. Więcej szczegółów- na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 13.09.2023.).
„Dziennik Gazeta Prawna” odnotowuje natomiast: „Branża AGD szoruje po dnie”. Lipiec okazał się 24. miesiącem z rzędu, w którym spadła produkcja. Tym razem o 14 proc. rok do roku. To już pewne, cały 2023 r. będzie na minusie . Od stycznia do lipca natomiast z taśm polskich fabryk zjechało 11,5 mln sztuk sprzętu, co oznacza ponad 16-proc. spadek w porównaniu z 2022 r. Dziś już nikt nie ma wątpliwości, że ten rok będzie drugim, w którym produkcja się skurczy. Prognozy opiewają na ok. 20 mln sztuk. Jeśli to się potwierdzi, to cofniemy się pod względem wielkości produkcji do 2014 r. Spada konsumpcja w Europie, gdzie jest wysyłane ponad 85 proc. produkcji. Mniejsza konsumpcja jest też widoczna w Polsce, do czego poza inflacją dodatkowo przyczynia się wyhamowanie na rynku mieszkań. A każde nowe mieszkanie to przynajmniej pięć sztuk sprzedanego sprzętu z kategorii dużego AGD. W rezultacie w tym roku producenci do dystrybutorów i sieci sprzedali o 19 proc. mniej urządzeń niż przed rokiem- czytamy na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 13.09.2023.).
„DGP” informuje również: „Deweloperzy mogą od dziś budować szybciej”. Choć w rozporządzeniu zmieniły się zaledwie dwie cyfry, to realizacja inwestycji mieszkaniowych może w dużych miastach przyspieszyć nawet o rok. Na wchodzącą dziś w życie nowelizację rozporządzenia w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko deweloperzy czekali od lat. Główna zmiana: o decyzję środowiskową trzeba wystąpić, jeśli powierzchnia garaży, parkingów samochodowych lub zespołów parkingów przekroczy w inwestycji 1 ha (dotychczas było to 0,5 ha). Chyba że inwestycja jest realizowana na obszarze objętym ochroną przyrody. Wtedy o decyzję środowiskową trzeba wystąpić, gdy powierzchnia parkingu przekroczy 0,5 ha (było 0,2 ha). To dla deweloperów bardzo korzystna zmiana. Inwestycje z parkingami mniejszymi od 1 ha to 90 proc. przedsięwzięć deweloperskich. Dotychczas inwestorzy musieli występować o decyzje środowiskowe, choć z góry wiadomo było, że nie zostaną one ostatecznie wydane. Stwierdzenie tego zajmowało od sześciu miesięcy do roku. Nie wszyscy mogą jednak liczyć na ułatwienia, jakie przynosi zmiana rozporządzenia. Jak wskazuje radca prawny Polskiego Związku Firm Deweloperskich, kluczowe dla zmian są przepisy przejściowe, które mówią, że na starych zasadach będą procedowane przedsięwzięcia w toku, czyli takie, dla których przed dniem wejścia w życie rozporządzenia wszczęto i nie zakończono jeszcze postępowania o wydanie decyzji środowiskowej. Trzeba więc zweryfikować, czy w ramach danej inwestycji nie należałoby podjąć działań zmierzających do uniknięcia stosowania przepisów dotychczasowych. Jeżeli postępowanie jest na wczesnym etapie, to PZFD podpowiada, że zasadne może się okazać wycofanie wniosku, tak by organ umorzył postępowanie w tej sprawie. Następnie należy poczekać, aż decyzja będzie ostateczna. Jest o co zabiegać, bo do wczoraj polskie przepisy o budowie parkingów należały, według Ministerstwa Klimatu i Środowiska, do najsurowszych w UE. Łagodniejsze wymogi nasze prawo stawiało nawet przed zabudową przemysłową. Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 13.09.2023.).
„DGP” zauważa też: „Klimatyzatory z wbudowaną pompą ciepła nie uprawniają do ulgi”. Zakup klimatyzatora z funkcją grzania, w tym z wbudowaną pompą ciepła, nie jest wydatkiem na przedsięwzięcie termomodernizacyjne – stwierdził szef Krajowej Administracji Skarbowej i z urzędu zmienił kolejne interpretacje dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej, które pozwalały na odliczenie przy nabyciu takiego urządzenia. Szef KAS powołał się przy tym na nową wersję objaśnień podatkowych dotyczących ulgi termomodernizacyjnej – z 30 marca 2023 r. „Formy wsparcia przedsięwzięcia termomodernizacyjnego w podatku dochodowym od osób fizycznych”. Minister finansów wprost stwierdził w nich, że ulga nie przysługuje na zakup klimatyzatora. w ramach preferencji można odliczyć tylko wydatki na termomodernizację wymienione w rozporządzeniu ministra inwestycji i rozwoju. Od początku funkcjonowania ulgi nie było w nim mowy o klimatyzatorach, mimo to pierwotnie dyrektor KIS pozwalał na odliczenie, jeżeli podatnik wskazał, że urządzenie ma funkcję ciepła. Potem zmienił swoje stanowisko i pozwalał na odliczenie jedynie wówczas, gdy podatnicy pisali, że klimatyzator ma wbudowaną pompę ciepła lub jest pompą ciepła. Taka pompa bowiem (wraz z osprzętem) jest wymieniona w rozporządzeniu. Więcej- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 13.09.2023.).
„DGP” informuje również: „Gminy łatwiej przejmą niektóre drogi”. Dzisiaj gminy uzyskały nowe narzędzia prawne ułatwiające im nabywanie nieruchomości zajętych pod drogi ogólnodostępne, którymi samorządy te władają od co najmniej 20 lat, a które spełniają określone kryteria. Wszystko za sprawą wejścia w życie ustawy z 13 lipca 2023 r. o szczególnych rozwiązaniach dotyczących regulacji stanu prawnego niektórych dróg ogólnodostępnych uchwalonej z inicjatywy prezydenta. Gminy mogą nabywać własność nieruchomości pozostających w ich władaniu od co najmniej 20 lat (licząc od dnia wejścia w życie ustawy, a więc od 13 września br.) i zajętych pod drogi, które nie są zaliczone do kategorii dróg publicznych, ale są trasami ogólnodostępnymi o utwardzonej powierzchni, odbywa się na nich ruch pojazdów i pieszych oraz przeznaczone są do korzystania przez nieokreśloną liczbę użytkowników. Ustawą objęte są te jezdnie, które stanowią uzupełnienie sieci dróg służących miejscowym potrzebom, a funkcjonalnie zbliżone są do dróg publicznych, z którymi są połączone. Jak podkreśla Kancelaria Prezydenta RP, rozwiąże to problem samorządów, które nie mogą dokonywać nakładów inwestycyjnych na nieruchomościach, do których nie posiadają tytułu prawnego. Więcej- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 13.09.2023.).
„Kurier Szczeciński” odnotowuje: „Ruch na placu po <<Maciusiu>>”. Po latach zastoju ożywił się teren w centrum Szczecina. Przez dziesięciolecia tętniący życiem, dzięki funkcjonującej w tym miejscu szkole podstawowej, po jej zrównaniu z ziemią stał się pustym placem. W miejscu popularnego „Maciusia”, bo o tej szkole mowa, do maja br. miały tam stanąć dwa budynki mieszkalne. Budowa się jednak dopiero rozpoczęła. Interpelację w tej sprawie po raz pierwszy miejska radna Agnieszka Kurzawa złożyła w lutym 2019 r. Powtórzyła w maju tego roku, podkreślając, że na wspomnianym terenie nic się nie dzieje. Radna przypomniała, że deweloper przedstawił projekt, w którym zaplanowano wybudowanie dwóch budynków. Inwestycja miała być zakończona w maju 2023 roku. Termin zakończenia budowy został przedłużony do 30 maja 2025 roku, a całkowite zagospodarowanie nieruchomości do 30 listopada 2026 roku. Potwierdziła to Anna Szotkowska, zastępca prezydenta Szczecina. – Przedłużenie terminu zakończenia przebudowy nastąpiło na wniosek użytkownika wieczystego, który podniósł, że niedotrzymanie terminu do 30 maja 2023 nastąpi z przyczyn obiektywnych, od niego niezależnych – odpowiedziała radnej. – Na brak możliwości dotrzymania terminu zakończenia przebudowy złożyło się kilka czynników, w tym skomplikowane postępowanie dotyczące uzyskania pozwolenia na budowę. Wydane pozwolenie zostało też zaskarżone do Wojewody Zachodniopomorskiego przez właściciela jednej z sąsiednich nieruchomości, a następnie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ostatecznie prace ruszyły. Teren po dawnym „Maciusiu” został uporządkowany i ogrodzony. Stanęły już tam kontenery stanowiące zaplecze budowy i pojawiły się maszyny budowlane. Zgodnie z planem ma tam powstać „zespół dwóch budynków usługowo-mieszkaniowych wraz z urządzeniami budowlanymi i zagospodarowaniem terenu. Inwestorem jest Mak Dom Holding SA- odnotowano na 16 stronie „Kuriera”.
(Źródło: „Kurier Szczeciński”– 13.09.2023.)