Środa, 13 grudnia 2023

„Rzeczpospolita” odnotowuje: „Student bez dachu nad głową”. Koszty mieszkania przekraczają możliwości finansowe studiujących. A akademików nie ma. Około 50 studentów od piątku okupuje poznański akademik Jowita. Uczelnia, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, chce go zamknąć i być może sprzedać. A za uzyskane pieniądze kupić nowy. Na to wszystko trzeba czasu, a studenci nie muszą mieć gdzie mieszkać, bo ceny najmu na wolnym rynku są horrendalnie wysokie i zdecydowanie nie na studencką kieszeń. Uniwersytet jest obecnie w stanie zapewnić lokum dla co 20. studenta. Jak wynika z wyliczeń przygotowanych przez Związek Banków Polskich „Portfel studenta”, osoby studiujące na utrzymanie potrzebują 3867 zł. To dużo, dlatego od początku roku akademickiego pojawiają się informacje o studentach, którzy ledwie wiążą koniec z końcem. Władze wszystkich uczelni rozkładają ręce i mówią, że zapewnienie lokum studentom przekracza ich możliwości. Także UAM tłumaczy, że muszą zamknąć akademik Jowita, bo jego utrzymanie z uwagi na stan techniczny jest niebezpieczne. Czemu go nie wyremontowano? Uczelnia zapewnia, że dwukrotnie zwracała się do Ministerstwa Edukacji i Nauki z wnioskiem o dofinansowanie remontu i za każdym razem go odrzucano. Teraz władze poznańskiej uczelni liczą, że nowy rząd  będzie im przychylniejszy- dlatego zdecydowały o zawieszeniu sprzedaży Jowity. Więcej szczegółów- na ósmej stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 13.12.2023.).

„Prawo co dnia” zauważa w innym miejscu: „TK po stronie właścicieli legalnych billboardów”. Podmiotom, które legalnie wzniosły w gminach tablice i urządzenia reklamowe, ustawodawca musi zapewnić odszkodowanie za ich usunięcie i rozbiórkę, gdy wejdą w życie uchwały krajobrazowe- uznał we wtorek TK. To wyrok długo oczekiwany przez firmy z branży reklamy zewnętrznej i właścicieli nieruchomości, na których posadowiono reklamowe tablice i billboardy. Pytanie prawne skierował do TK Naczelny Sąd Administracyjny, który rozpatruje skargi kasacyjne od wyroków w sprawie uchwał krajobrazowych w dwóch gminach wiejskich. Zostały podjęte na podstawie art. 37a ust. 1 o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Uchwały określają m.in., w jakich terminach tablice i urządzenia reklamowe trzeba dostosować do nowych warunków.  Jedno z miast dało na to 30 miesięcy, a drugie 24 miesiące od dnia wejścia w życie uchwał krajobrazowych. Potem nośniki reklamowe podlegają rozbiórce lub usunięciu, niezależnie od tego, czy zostały wzniesione legalnie (na podstawie zgody budowlanej), czy też nielegalnie (bez pozwoleń czy zgłoszeń robót budowlanych). Spółki z branży reklamowej zaskarżyły te uchwały, bo ich zdaniem nie zapewniły żadnego mechanizmu ochrony praw nabytych podmiotom, które legalnie wzniosły  urządzenia reklamowe przed wejściem uchwał w życie. Pięcioosobowy skład TK orzekł, że wspomniany wyżej artykuł  ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym jest niezgodny z konstytucją. W uzasadnieniu zwrócił uwagę, że właściciele nieruchomości, którzy występowali o pozwolenie na budowę tablic i nośników reklamowych, działali z przekonaniem, że prawomocna decyzja administracyjna zabezpiecza ich interes i pozwala prowadzić bez przeszkód działalność reklamową. Odebranie im tej możliwości bez zapewnienia odszkodowania sprawia zaś, że przepisy nie odróżniają w ogóle podmiotów, które swoją działalność prowadziły legalnie, od tych, które tablice i nośniki wzniosły bez pozwoleń. Więcej szczegółów- na 15 stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 13.12.2023.).

„Rz” zauważa w innym miejscu: „Polski Ład zachwiał samorządami”. Donald Tusk zapowiedział przywrócenie samorządności. Dziś władze lokalne borykają się z nieprzewidywalnością i problemami finansowymi. Na ponad 18 mld zł szacował zadłużenie samorządów lokalnych na koniec tego roku rząd Mateusza Morawieckiego w jesiennej notyfikacji finansów publicznych, którą Polska wysłała do Komisji Europejskiej. Zeszły rok samorządy zamknęły z ponad 12 mld zł deficytu. Problemy z finansami w ostatnich dwóch latach wynikają głównie ze zmian podatkowych wprowadzonych przez Polski Ład, coraz większej centralizacji decyzji oraz inflacji. Korporacje samorządowe szacują, że ubytek dochodów samorządowych w tym roku spowodowany reformami podatkowymi wyniesie 30 mld zł. Rekompensaty z poprzednich lat nie wyrównały tego, podzielone zostały w ten sposób, iż często zyskały małe wiejskie gminy, a traciły duże miasta. Samorządowcy podkreślają, że przy braku trwałego systemu rekompensującego utratę  dochodów trudne jest bieżące zarządzanie finansami i planowanie zadań na kolejny rok. Związek Miast Polskich szacuje, że realne dochody samorządów spadły o ponad 9 proc. Szczegóły- na 24 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 13.12.2023.).

„Dziennik Gazeta Prawna” odnotowuje równie obszernie: „Za usunięcie legalnych reklam gmina musi wypłacić odszkodowanie”. Tak orzekł wczoraj Trybunał Konstytucyjny. To oznacza duży problem dla gmin, które nałożyły już na przedsiębiorców kary za niedostosowanie się do uchwały krajobrazowej. Dla tych, którzy usunęli reklamy – otwiera się droga do żądania rekompensaty. Sędziowie TK uznali, że art. 37a ust. 9 ustawy z 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym jest niezgodny z konstytucją. Przewiduje bowiem, że w uchwale krajobrazowej mogą być określone warunki i termin na dostosowanie do niej legalnie postawionych tablic i urządzeń reklamowych (co często oznacza ich usunięcie), ale nie zakłada prawa do odszkodowania z tego tytułu. Trybunał uznał za słuszną tzw. szeroką koncepcję wywłaszczenia, która zakłada, że jest to w zasadzie wszelkie pozbawienie lub ograniczenie przysługującego podmiotowi prawa własności, bez względu na formę, zgodnie z dotychczasowym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego – podkreślił sędzia sprawozdawca Rafał Wojciechowski. A w takim przypadku – jako że wywłaszczenie to dokonywane jest na cele publiczne – podmiotowi przysługuje odszkodowanie, o którym mowa w art. 21 ust. 2 konstytucji. Wyrok TK wejdzie w życie z dniem ogłoszenia, sędziowie nie zdecydowali o odroczeniu utraty mocy niekonstytucyjnej normy. Wyrok TK będzie miał wpływ na rozstrzygnięcia w postępowaniach dotyczących uchwał krajobrazowych w innych miastach, zawieszonych przez sądy administracyjne w związku z oczekiwaniem na rozstrzygnięcie TK. Jeśli zapadnie decyzja nakazująca usunięcie legalnego nośnika reklamowego, niezgodnego z uchwałą krajobrazową, lub nakładająca karę w związku z jego nieusunięciem, firmy reklamowe będą mogły wnieść skargę o wznowienie postępowania, w terminie miesiąca od dnia wejścia w życie orzeczenia TK. Kwestia wznowienia postępowania to jedno, ale drugą kwestią będzie możliwość ubiegania się o stosowne odszkodowanie, gdy wykonano decyzję administracyjną (np. usunięcia legalnego obiektu) – podkreślają prawnicy.  Firmy mogą mieć problem z wykazaniem na drodze cywilnej, że działanie organu, który opierał się na obowiązującym przepisie ustawy, było bezprawne- czytamy na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 13.12.2023.).

„DGP” niżej informuje: „Bank nie może żądać od klienta zwrotu zwaloryzowanego kapitału”. W poniedziałek TSUE wydał nieoczekiwanie postanowienie w sprawie frankowiczów (sprawa C-756/22), w którym doprecyzował tezy swojego orzeczenia z 15 czerwca br. (sprawa C-520/21). Najważniejszy sąd w UE po raz kolejny stanął po stronie konsumentów. Podkreślił, że bank nie ma prawa do pobierania jakiegokolwiek wynagrodzenia z tytułu umowy kredytowej unieważnionej przez sąd. Oznacza to także zakaz domagania się od kredytobiorców opłaty za bezprawne korzystanie z bankowego kapitału. Potrzebę uściślenia tej kwestii podkreślali sami zainteresowani. Informowali, że banki pomimo – wydawałoby się – klarownego czerwcowego rozstrzygnięcia TSUE wciąż występują do sądów o zwrot zwaloryzowanego kapitału. Konieczność doprecyzowania tej sprawy stwierdził też sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie, który poprosił TSUE o jednoznaczne rozstrzygnięcie, czy można domagać się zwrotu kapitału podwyższonego o opłaty za bezprawne z niego korzystanie. Jednak luksemburski trybunał odmówił wydania kolejnego wyroku. Niemniej TSUE zdecydował się na rozwianie wątpliwości sądu pytającego w drodze postanowienia, którego moc prawna jest taka sama jak wyroku. Unijny trybunał po raz kolejny, tym razem jednak w bardzo precyzyjny sposób, wskazał, że bank nie ma prawa ,,żądać od konsumenta zwrotu kwot innych niż kapitał wpłacony na poczet wykonania umowy oraz ustawowe odsetki za opóźnienie od chwili wezwania do zapłaty”. To stanowisko ostatecznie zamyka bankom drogę do wywodzenia innych interpretacji z tez czerwcowego wyroku. Przypomnijmy, że już wówczas TSUE zakazał bankom domagania się zwrotu czegokolwiek poza samym kapitałem od klienta, którego umowa kredytowa została unieważniona. Więcej- także na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 13.12.2023.).

W „DGP” czytamy również: „O krok od paraliżu rynku mieszkaniowego”. Przyjęcie poselskich wrzutek dotyczących tzw. ustawy wiatrakowej mogło rykoszetem odbić się na inwestycjach budowlanych, gdyż zapomniano w nich o decyzjach o warunkach zabudowy (WZ). Teraz, gdy stosowny projekt ma przejść zwykłą ścieżkę rządową, jest szansa na naprawienie poselskiego błędu. Posłowie KO chcieli dać gminom więcej czasu na przyjęcie planów ogólnych. Złożyli 28 listopada w Sejmie projekt ustawy o zmianie ustaw w celu wsparcia odbiorców energii elektrycznej, paliw gazowych i ciepła oraz niektórych innych ustaw. To w nim pojawiła się zmiana ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym z 7 lipca 2023 r., wydłużająca o dwa lata, do 1 stycznia 2028 r., termin dla gmin na uchwalenie planów ogólnych i przedłużająca o ten czas obowiązywanie studiów uwarunkowań. Proponowana zmiana gminy ucieszyła. Samorządowcy od dawna przekonują, że dotrzymanie terminu 1 stycznia 2026 r. jest mało realne. Poprawka wywołała natomiast duży strach u deweloperów. Popierają oni wydłużenie czasu na przygotowanie planów, ale jednocześnie zaalarmowali, że zmiana tylko jednego przepisu doprowadzi do zapaści w inwestycjach. Trzeba ją skorelować z innymi poprawkami. Radca prawny Polskiego Związku Firm Deweloperskich zwracał uwagę na to, że  zbyt krótki czas na dostosowanie się gminy do nowych regulacji spowodowałby istotne ograniczenie w dostępie do gruntów pod budownictwo. Według naszych ekspertów mogłoby to prowadzić do nawet dwukrotnej podwyżki ich cen. Niezbędne jest jednak dostosowanie do nowego terminu także innych przepisów. Posłowie w pierwotnym brzmieniu projektu zmienili tylko daty związane z obowiązkiem uchwalenia planu ogólnego, a pozostawili dotychczasowe daty związane z wydawaniem decyzji o warunkach zabudowy. W efekcie czego, jak tłumaczy ekspert, w okresie przejściowym dodatkowych dwóch lat na uchwalanie planów ogólnych niemożliwe byłoby wydawanie decyzji WZ, co doprowadziłoby do paraliżu na rynku. Dziś na podstawie decyzji o warunkach zabudowy powstaje niemal połowa inwestycji. Deweloperzy apelują o modyfikację projektu ustawy i wydłużenie o dwa lata terminu obowiązywania specustawy mieszkaniowej, tzw. lex deweloper. Ostatecznie posłowie zgłosili autopoprawkę, która usunęła z projektu wszystko, co nie jest związane z cenami energii. Donald Tusk zapowiedział zaś, że pozostałe przepisy trafią do projektu rządowego, który przejdzie zwykłą ścieżkę legislacyjną. Więcej- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 13.12.2023.).

Dodatek „DGP”– „Samorząd i Administracja” zamieszcza natomiast obszerny tekst pod hasłem: „Nie tylko patodeweloperka. Jakie nowości niesie dla urzędów nowelizacja przepisów budowlanych”. Rozporządzenie ministra rozwoju i technologii z 27 października 2023 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, znane jest w mediach głównie jako regulacja adresowana do inwestorów budowlanych. Jednak niesie ono za sobą nie tylko zmiany, które mają na celu ograniczenie praktyk związanych z tzw. patodeweloperką. Na nowelizację rozporządzenia powinny zwrócić uwagę również jednostki samorządu terytorialnego – i chodzi tu nie tylko o organy zajmujące się wydawaniem pozwoleń na budowę. Wiele wprowadzanych od 1 kwietnia 2024 r. nowych regulacji będzie miało np. znaczenie dla prowadzonej przez gminy polityki przestrzennej względem terenów ogólnodostępnych. Przedstawiciele administracji powinni przyjrzeć się również np. regulacjom, które wprowadzają wymogi urządzania pomieszczeń przeznaczonych do przewijania dorosłych osób ze szczególnymi potrzebami oraz pomieszczeń dla matek z dzieckiem w większych budynkach publicznych. Istotną nowością jest też wprowadzenie przepisów dotyczących odległości między budynkami magazynowymi a granicą działki.  Zainteresowani znajdą szczegółową analizę następujących kwestii: „Publiczne place bez betonu, z obowiązkową zielenią”, „Większe odległości w zabudowie”, „Precyzyjniejsze przepisy o zabudowie w granicach działek”, a także „Specjalne odległości dla hal i magazynów” oraz „Loggie i balkony z większą dozą intymności”. Więcej szczegółów- na czwartej i piątej stronie dodatku.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 13.12.2023.).

Zobacz również