Środa, 12 września 2018
Gminy żądają wyższej daniny od wynajmowanych lokali, Rzeczpospolita
Rząd zawiódł, smog straszy, Dziennik Gazeta Prawna
Miliony osób nie będzie tej zimy stać na ciepło, Dziennik Gazeta Prawna
Nadciąga <<Czyste powietrze>>. Gminy deklarują współpracę, Dziennik Gazeta Prawna
Metry sześcienne niezgody; czyli konsekwencje zbyt pospiesznej legislacji, Dziennik Gazeta Prawna
Specustawa mieszkaniowa, czyli superkrótkie terminy dla radnych i urzędników, Dziennik Gazeta Prawna
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Gminy żądają wyższej daniny od wynajmowanych lokali". Nie tylko fiskus, ale i samorządy chcą, by udostępniający mieszkania na krótki czas płacili więcej. Zła wiadomość dla zarabiających na tzw. najmie krótkoterminowym. Nie dość, że urzędy skarbowe każą im płacić PIT według skali, wyższy niż ryczałt, to swoje dokładają urzędy gminy. Twierdzą, że pokoje wynajmowane turystom powinny być obciążone wyższym podatkiem od nieruchomości. Urzędnicy coraz częściej traktują bowiem tzw. najem krótkoterminowy jak działalność gospodarczą. Zgodnie z ustawa o podatkach i opłatach lokalnych, od budynków mieszkalnych płacimy niższy podatek. Wyższy uiścimy wtedy, gdy budynek lub jego część są wykorzystywane do prowadzenia działalności gospodarczej, z wyłączeniem funkcji mieszkalnej. Urzędy gminy twierdzą, że wynajmowane turystom domy bądź pokoje nie są już wykorzystywane na cele mieszkalne. Powinny być więc opodatkowane według wyższych stawek. Osoby wynajmujące lokale na krótki czas mają też problemy z podatkiem dochodowym. Fiskus twierdzi, że są przedsiębiorcami i nie mogą płacić prostego ryczałtu. Zdaniem fiskusa wynajem na krótkie pobyty jest działalnością gospodarczą (to szereg cyklicznych, powtarzalnych, zorganizowanych czynności, podejmowanych w celach zarobkowych). Jakie mogą być tego konsekwencje? Jeśli się okaże, że wynajmujący rozliczał się ryczałtem, a nie miał do tego prawa, fiskus obliczy mu podatek według skali. Z reguły kończy się to naliczeniem zaległości. Szczegóły- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 12.09.2018.).
"Dziennik Gazeta Prawna" informuje natomiast: "Rząd zawiódł, smog straszy". Minie od 24 do 100 lat, zanim powietrze nad Polską będzie wreszcie czyste- wyliczyła Najwyższa Izba Kontroli. Chyba że przyspieszymy ślimacze tempo walki z zanieczyszczeniami. NIK krytycznie oceniła dwa ministerstwa: środowiska i energii. Pierwsze- za symulowanie działań i brak zaangażowania. Drugie- za opracowanie norm jakościowych dla węgla z rocznym opóźnieniem, a do tego w takiej formie, że z rynku wcale nie znikłyby najgorsze odmiany czarnego paliwa. Na pochwałę zasłużył tylko resort przedsiębiorczości i technologii. Kierowane przez Jadwigę Emilewicz ministerstwo jako jedyne terminowo wywiązało się z obietnic i ograniczyło sprzedaż "bezklasowych" kotłów. Choć regulujące ich normy rozporządzenie już wymaga zmian, nad którym trwają prace. Przedsiębiorcy znaleźli bowiem liczne furtki, które pozwalają im dalej sprzedawać te same urządzenia grzewcze, tylko że pod inną nazwą i rzekomo do innych celów, np. podgrzewania wody. Minister środowiska już wkrótce będzie mógł się zrehabilitować. Już niebawem rusza przygotowany przez niego program wsparcia "Czyste powietrze", który zakłada termomodernizację domów, dopłaty do wymiany pieców i podłączanie do sieci ciepłowniczej na niespotykaną dotąd skalę (103 mld zł w ciągu 10 lat). Od tygodnia trwają też spotkania informacyjne w gminach dla mieszkańców, którzy chcieliby ubiegać się o wsparcie. Więcej szczegółów- na szóstej stronie głównego wydania.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 12.09.2018.).
"DGP" zauważa też: "Miliony osób nie będzie tej zimy stać na ciepło". Ubóstwo energetyczne, czyli sytuacja, w której gospodarstwa domowego nie stać na wydatki związane z energią elektryczną i cieplną, spada powoli. Pięć lat temu dotyczyło 13,9 proc. Polaków. W 2016 r.- 12,2 proc. Wciąć dotyczy ponad 4,5 mln ludzi. A już teraz wydają na energię i ciepło 12 proc. budżetu (średnia w UE 6 proc.). W raporcie SGGW na zlecenie Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla czytamy, że bezwarunkowe żądanie wymiany pieców na te piątej klasy (najlepsze i najdroższe) wyklucza możliwość wykorzystywania np. elektrofiltrów w połączeniu z kotłem niższej generacji, co byłoby tańsze. Rządowy program termomodernizacji zakłada możliwość dofinansowania docieplenia budynków wraz z wymianą źródeł ogrzewania, które waha się od 40 do 90 proc. kosztów inwestycji (maksymalnie do 53 tys. zł)- czytamy także na szóstej stronie głównego wydania.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 12.09.2018.).
"DGP" odnotowuje również "Przetargowy boom na rynku zamówień publicznych". Zapowiada się wyjątkowo dobry rok na rynku kontraktów publicznych. W poprzednim Polska zbliżyła się do historycznego rekordu pod względem wartości. W pierwszej połowie 2018 r. liczba udzielonych zamówień znacznie wzrosła. Od stycznia do końca lipca tego roku udzielono w Polsce ponad 85 tys. zamówień. To o 15 tys. więcej niż w tym samym okresie 2017 r.. Chociaż liczba kontraktów publicznych nie musi przekładać się na ich wartość, to jednak tak duży wzrost może wpłynąć na to, ile ostatecznie pieniędzy wydano. To zaś oznaczałoby, że ten rok może być rekordowy pod względem wartości rynku zamówień publicznych. W ubiegłym roku w publicznych przetargach wydano w sumie 163,2 mld zł. Tym samym rynek urósł po raz pierwszy od trzech lat. Co więcej, był to wzrost bardzo duży i niewiele zabrakło do osiągnięcia rekordu z 2010 r., kiedy to wartość tego rynku wyniosła 167 mld zł. Eksperci nie mają wątpliwości, że wzrost rynku w znacznej mierze związany jest z absorpcją funduszy europejskich. W latach 2015- 2016 ich wykorzystanie pozostawiało sporo do życzenia, ale w 2017 r. pieniądze zaczęły być dużo szybciej wydawane i trend ten trwa do dzisiaj. Z przyznanej Polsce na lata 2014- 2020 puli 82,5 mld euro zakontraktowano już 60 proc. Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 12.09.2018.).
"Samorząd i Administracja" w "DGP" informuje natomiast: "Nadciąga <<Czyste powietrze>>. Gminy deklarują współpracę". Resort środowiska zapowiada, że w tym tygodniu wreszcie ruszy rządowy, ogólnopolski program "Czyste powietrze" skierowany po raz pierwszy bezpośrednio do mieszkańców. Przy wcześniejszych inicjatywach tego typu pośrednikiem były samorządy. Nie oznacza to jednak, ze zarzucają one własne programy antysmogowe. Obywatele będą więc mieli wybór, z której formy pomocy skorzystać. Niektórzy wręcz mogą wręcz próbować występować o podwójne wsparcie. Jednak takie działanie nie ma raczej szans na powodzenie- rozliczeń dokonuje się bowiem na podstawie faktur, a nie oświadczeń. Również strona rządowa pomyślała o zabezpieczeniu. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przypomina, że wniosek o dofinansowanie obliguje wnioskodawcę do złożenia oświadczenia, że nie uzyskał i nie będzie ubiegał się o dofinansowanie całych lub części kosztów przedsięwzięcia z innych środków publicznych. Oświadczenie składane jest pod groźbą odpowiedzialności karnej za przedłożenie fałszywych dokumentów, lub potwierdzających nieprawdę. Start "Czystego powietrza" oznacza jednak koniec programów prowadzonych przez wojewódzkie fundusze ochrony środowiska, np. w woj. pomorskim unieważniona została tegoroczna edycja konkursu "Czyste powietrze Pomorza". Samorządy dobrze odbierają program i są gotowe wspierać wojewódzkie fundusze. Póki co nagłaśniać go i szeroko informować mieszkańców- czytamy na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 12.09.2018.).
"Samorząd i Administracja" w "DGP" zauważa też: "Metry sześcienne niezgody; czyli konsekwencje zbyt pospiesznej legislacji". Sądy negują wykładnię art. 271 prawa wodnego, przyjętą przez Wody Polskie. Z rozstrzygnięć wynika, że naliczane firmom opłaty powinny być zdecydowanie niższe. Gdy w lipcu 2017 r. uchwalano ustawę prawo wodne, wydawało się oczywiste, iż pośpiech oraz zaniechanie przez Ministerstwo Środowiska konsultacji społecznych spowodują, że ustawa obarczona będzie licznymi błędami. Niestety, obawy się sprawdzają. Niedoróbki, wewnętrzne sprzeczności i ewidentne luki powodują stan niepewności po stronie podmiotów, wobec których przepisy są stosowane, jednocześnie komplikując pracę Wodom Polskim. Najświeższym przykładem, jak wiele niejasności tkwi w ustawie, i to w kluczowych jej rozwiązaniach, są wyroki sądów administracyjnych odnoszące się do prawidłowości sposobu naliczania przez Wody Polskie opłat stałych za usługi wodne i pobór wody. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 12.09.2018.).
"Samorząd i Administracja" publikuje w innym miejscu "syntetyczną ściągawkę" pod hasłem: "Specustawa mieszkaniowa, czyli superkrótkie terminy dla radnych i urzędników". Weszła w życie specustawa mieszkaniowa, czyli ustawa z 5 lipca 2018 r. o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących. Choć by wystąpić do rady gminy o uchwałę o ustaleniu lokalizacji w tym trybie, trzeba wcześniej przygotować koncepcję urbanistyczno- architektoniczną i jej wizualizację, a także załączyć plik dokumentów, to już pierwsze wnioski wpływają do gmin. Ponieważ procedowanie i przyjmowanie uchwały odbywa się w myśl nowych regulacji w ekspresowym tempie, "DGP" przypomina obowiązujące terminy- nie tylko dla gmin, lecz także dla innych urzędów. Stronę ósmą dodatku wypada więc wyciąć, zabezpieczyć i zachować?
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 12.09.2018.).