Środa, 12 kwietnia 2023
¨Kilka żądań, co z opłatą?¨
¨Spółdzielnie mieszkaniowe czekają na poprawione prawo¨
¨Fundusz covid wypełnił lukę w rekompensatach¨
¨Kredyty hipoteczne wracają do łask i wychodzą z dołka¨
¨Rząd zabrał, rząd dał, deficyt wrócił¨
¨Duże inwestycje fotowoltaiczne pod znakiem zapytania¨
¨RPO po raz kolejny interweniuje w sprawie kredytu frankowego¨
¨Niebotyczna suma za usunięcie cudzych odpadów¨
¨Odpracowujesz zaległy czynsz? Gmina zapłaci poniżej minimalnego wynagrodzenia¨
¨15 proc. gruntów pod lotnisko w Baranowie w rękach CPK¨
Więcej poniżej.
¨Prawo co dnia¨ odnotowuje: ¨Kilka żądań, co z opłatą?¨. Sąd Najwyższy ma rozstrzygnąć, jak liczyć wartość przedmiotu sporu na tle umowy kredytu, w szczególności frankowego. Od tego zależy nie tylko wysokość opłaty sądowej, ale też zwrot kosztów procesu przez przegrywającego oraz to, do jakiego sądu sprawa trafi, a następnie czy przysługuje skarga kasacyjna. M. pozwała bank, żądając ustalenia bezskuteczności postanowień umowy kredytu i zasądzenia na jej rzecz 20 tys. zł oraz w ramach tzw. żądania ewentualnego ustalenia nieważności tej umowy oraz zasądzenia jej 159 tys. zł. Jako wartość przedmiotu sporu wskazała 159 tys. zł, ale Sąd Okręgowy w Warszawie przeprowadził sprawdzenie wartości przedmiotu sporu ustalając ją na 20 tys. zł. Uznał się więc jako niewłaściwy rzeczowo do rozpoznania tej sprawy (gdyż sądy okręgowe rozpatrują sprawy powyżej 75 tys. zł, a niedługo próg ten będzie podniesiony do 100 tys. zł) i przekazał sprawę miejscowemu sądowi rejonowemu. Powódka zaskarżyła to postanowienie (zresztą sam SO też uznał, że popełnił błąd), wskazując, że kiedy żądanie ewentualne jest wyższe, to ono powinno określać wartości sporu, a w konsekwencji właściwy sąd. Rozpatrując to zażalenie Sąd Apelacyjny powziął wątpliwości, które zawarł w pytaniu prawnym do SN: Czy w sprawie majątkowej, w której dochodzone są w ramach żądania głównego i żądania ewentualnego roszczenia o ustalenie i zapłatę, wartość sporu określa suma wartości roszczeń o ustalenie i o zapłatę, czy też wyłącznie wartość roszczenia o zapłatę? Po drugie, czy o wartości przedmiotu sporu decyduje zawsze wartość żądania głównego czy też może to być wartość żądania ewentualnego, jeśli jest ona większa? Wątpliwości tych nie usuwa art. 21 kodeksu postępowania cywilnego, który stanowi, że w kumulacji roszczeń majątkowych objętych jednym żądaniem podstawę wartości sporu stanowi łączna ich wartość. Sąd apelacyjny zwraca uwagę, że w kodeksie nie ma wyraźnego przepisu dotyczącego żądania ewentualnego, a orzecznictwo przyjmuje, że gdy żądanie główne i ewentualne dotyczą praktycznie tego samego, nie sumuje się ich. Więcej szczegółów- na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 12.03.2023.).
Niżej ¨Prawo co dnia¨ zauważa: ¨Spółdzielnie mieszkaniowe czekają na poprawione prawo¨. Nowelizacja ustawy o OZE powinna dostosować polskie przepisy do dyrektywy UE, m.in. przewidywać opcję zakładania spółdzielni energetycznych. Poprawka do nowelizacji ustawy o OZE już jest. Pracuje nad nią komisja prawnicza. Zadaniem ustawy, poza dostosowaniem jej do unijnego prawa, jest zapewnienie np. osiedlom mieszkaniowym czy wsiom tańszej energii. Wśród wypracowywanych rozwiązań jest np. rozszerzenie działalności spółdzielni energetycznych, jej lokalizacji czy też kto może taką spółdzielnię zakładać. Ale co ważniejsze, przewiduje rozwiązanie problemu umów zawieranych przez spółdzielnie z przedsiębiorstwami energetycznymi. Zgodnie z przepisami dystrybucja energii elektrycznej, ciepła czy paliwa gazowego wytwarzanego w spółdzielni nie będzie wymagała koncesji. Zainteresowanie zakładaniem takich spółdzielni będzie bardzo duże. Jak relacjonuje prezes spółdzielni mieszkaniowej w Nowym Tomyślu, wiele z nich tylko czeka, aż przepisy wejdą w życie. Nie ma przeszkód, aby spółdzielnia energetyczna powstała z udziałem gminy, gminnej spółki czy spółdzielni mieszkaniowej. Wsparcia na etapie planowania i zakładania spółdzielni energetycznej będzie udzielał Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa- czytamy również na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 12.04.2023.).
¨Rz¨ zauważa w innym miejscu: ¨Fundusz covid wypełnił lukę w rekompensatach¨. 8 mld zł wydano na rekompensaty za sprzedaż energii po ¨zamrożonej¨ cenie. Mechanizm ma finansować danina od nadzwyczajnych zysków firm energetycznych. A ta wypada mizernie. Podatek od zysków spółek elektroenergetycznych miał być z jednej strony realizacją unijnego rozporządzenia dotyczącego nadmiarowego opodatkowania nadmiarowych zysków branży energetycznej, a z drugiej podstawowym źródłem pokrywania kosztów związanych z rekompensatami dla spółek obrotu za mrożenie cen energii na 2023 r. Firmy już sygnalizują, że podatek od zysków w 2022 r. pogorszy opłacalność produkcji prądu w źródłach konwencjonalnych i odnawialnych. Więcej szczegółów- na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 12.04.2023.).
¨Rz¨ informuje też: ¨Kredyty hipoteczne wracają do łask i wychodzą z dołka¨. Nowe zalecenie wydane przez KNF oraz zbliżające się programy rządowe windują popyt na kredyty hipoteczne. Swoje dołożyły też spadek oprocentowania kredytów i dobre dane z rynku pracy. Według danych BIK z marca popyt na kredyty był o ponad 57 proc. niższy niż w marcu ub.r. Wbrew pozorom to naprawdę niezłe dane. W zeszłym roku Polacy zarejestrowali wyjątkowo wysoki popyt na kredyty, aby pozyskać kapitał przed wprowadzeniem przez KNF utrudnień w dostępie do kredytów. W rezultacie pojawia się efekt tzw. wysokiej bazy. Natomiast marzec wpisuje się w trwająca od września ub.r. serię dobrych informacji na temat zainteresowania kredytami mieszkaniowymi. W porównaniu z lutym liczba złożonych wniosków wzrosła o prawie 17 proc. W górę poszła też kwota, o którą przeciętnie wnioskowano ? o ok. 4 proc. mies./mies.- wynika z danych BIK. Jeszcze bardziej optymistyczne byłoby porównanie najnowszych danych do tych z sierpnia 2022 r. Licząc od dołka, popyt na kredyty mieszkaniowe niemal się podwoił (wzrost o 90 proc.). Konsekwentnie od września 2022 r. popyt najpierw niespiesznie się odbudowywał , a od lutego br. jesteśmy świadkami zaskakująco mocnej poprawy. Więcej szczegółów- na 19 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 12.04.2023.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ odnotowuje z kolei: ¨Rząd zabrał, rząd dał, deficyt wrócił¨. Po dwóch latach z przewagą dochodów nad wydatkami, w 2022 r. samorządy zanotowały 8 mld zł deficytu. Sytuacja poszczególnych grup jednostek samorządu terytorialnego (JST) jest zróżnicowana. Wspólna jest jedna cecha: wszędzie saldo w minionym roku było gorsze niż rok wcześniej. O skali pogorszenia dużo mówi odsetek samorządów z deficytem w poszczególnych grupach. Najgorzej wypadają pod tym względem miasta na prawach powiatu, gdzie tylko jedno na siedem nie miało w 2022 r. przewagi wydatków nad dochodami. To najsłabszy wynik w ostatnich pięciu latach, jakie wzięliśmy pod uwagę. W innych typach JST udział jednostek deficytowych jest najwyższy od lat 2018?2019. Kraków, czyli samorząd z największym kwotowo deficytem w 2022 r., podkreśla, że i tak był on mniejszy od planowanego o ponad 300 mln zł. Warszawa, ubiegłoroczny rekordzista pod względem nadwyżki, wskazuje, że to efekt m.in. 851,9 mln zł rekompensaty za Polski Ład i wcześniejsze uzyskanie 135,7 mln zł pieniędzy unijnych. ¨Ubytek dochodów w wyniku wprowadzenia programu Polski Ład szacowany dla m.st. Warszawy na 2023 r. wynosi 2,78 mld zł¨ ? tłumaczą stołeczni urzędnicy. Samorządy przeznaczyły w ub.r. ponad 65 mld zł na wydatki majątkowe. To o jedną czwartą więcej niż rok wcześniej. W największym stopniu zwiększyły aktywność gminy wiejskie, gdzie na inwestycje poszło o prawie połowę więcej niż rok wcześniej. Ponad 40-proc. wzrost miał miejsce w powiatach. Najwięcej nadal wydawały miasta na prawach powiatu (ponad 17 mld zł), ale tam wzrost nakładów wyniósł 10 proc.- czytamy na szóstej stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 12.04.2023.).
¨DGP¨ informuje w innym miejscu: ¨Duże inwestycje fotowoltaiczne pod znakiem zapytania¨. Polskie Stowarzyszenie Fotowoltaiki (PSF) apeluje do parlamentarzystów o zmiany w projekcie ustawy o planowaniu przestrzennym. Obawia się, że może podzielić los branży wiatrakowej. Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz niektórych innych ustaw (druk nr 3097) trafił do Sejmu w marcu. Pierwsze czytanie zaplanowano na wczorajsze posiedzenia połączonych komisji infrastruktury oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej (miało się rozpocząć po zamknięciu tego wydania ¨DGP¨). Nieprzypadkowo więc również wczoraj ze swoim apelem wystąpiło PSF. Zdaniem stowarzyszenia niektóre zaproponowane w projekcie rozwiązania zablokują dalszy rozwój odnawialnych źródeł energii w Polsce. Wyhamują transformację energetyczną i w rezultacie obniżą konkurencyjność gospodarczą kraju. Dziś wielkoskalowe instalacje fotowoltaiczne są realizowane głównie na gruntach klas IV?VI, na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. Projekt przewiduje, że na gruntach IV klasy można będzie zbudować instalację fotowoltaiczną na podstawie decyzji o warunkach zabudowy (WZ) tylko, gdy jej moc nie przekroczy 150 kW. W przypadku gruntów klas V i VI decyzja WZ miałaby pozwolić na lokalizowanie elektrowni o mocy do 1000 kW. Wybudowanie większych instalacji, które są w stanie dostarczyć energię np. odbiorcom przemysłowym, będzie możliwe tam, gdzie będą uchwalone miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. I to właśnie jest największym zmartwieniem branży fotowoltaicznej. Dziś pokryta planami jest jedna trzecia powierzchni gmin. Projekt przewiduje, że do 2026 r. każda gmina ma mieć plan ogólny, który m.in. określi funkcje poszczególnych obszarów. Jednak zdaniem samorządowców dotrzymanie tego terminu nie jest realne. Jako najwcześniejszy możliwy termin podają oni koniec roku 2030. To by zaś oznaczało kilkuletnie zamrożenie inwestycji w duże instalacje fotowoltaiczne. PSF liczy na wyłączenie z regulacji gleb IV klasy i późniejsze wprowadzenie w życie projektowanych przepisów. Więcej- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨- 12.04.2023.).
¨DGP¨ informuje również: ¨RPO po raz kolejny interweniuje w sprawie kredytu frankowego¨. Rzecznik praw obywatelskich złożył do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną w sprawie nakazu zapłaty wydanego przez sąd okręgowy. To już kolejna w ostatnich kilku miesiącach interwencja RPO dotycząca frankowiczów. Tym razem zastrzeżenia prof. Marcina Wiącka wzbudziło niefrasobliwe zachowanie sądu, który nakazał małżeństwu oddanie bankowi ponad 180 tys. zł bez uprzedniego zbadania, czy ich umowa kredytowa nie zawierała klauzul abuzywnych. Jak wskazuje rzecznik, zgodnie z art. 3851 par. 1 i art. 385? par. 3 kodeksu cywilnego sąd jest zobowiązany z urzędu do zbadania uczciwości postanowień umowy. Oznacza to, że wniosek ze strony zainteresowanych nie jest konieczny. RPO podkreśla, że w umowie zawartej przez małżonków z bankiem brakowało m.in. precyzyjnego określenia wzajemnych świadczeń obu stron, nie ustalono także mechanizmów kontrolowania przez klientów działań pożyczkodawcy. Bank nie ponosił żadnego ryzyka, w całości zostało ono przeniesione na pozwanych, będących słabszą stroną umowy ? stwierdził rzecznik w skardze. Wypacza to całkowicie sens unormowań unijnych (m.in. dyrektywy Rady 93/13/EWG) i krajowych, które przyznają szczególne uprawnienia konsumentom jako słabszej stronie kontraktu- odnotowano na szóstej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 12.04.2023.).
Obok w ¨DGP¨ czytamy: ¨Niebotyczna suma za usunięcie cudzych odpadów¨. Rzecznik praw obywatelskich po raz kolejny w ostatnim czasie interweniuje w sprawie obciążania właścicieli posesji kosztami usunięcia podrzuconych odpadów. W marcu Ministerstwo Klimatu i Środowiska na zapytanie prof. Marcina Wiącka odpowiadało, że ściąganie pieniędzy od właścicieli w przypadku nieustalenia tożsamości podrzucającego jest zasadne. Tym razem sprawa dotyczy kobiety, która za wywóz z jej gruntów niebezpiecznych odpadów ma zapłacić aż 130 tys. zł. Burmistrz miasta przy wydawaniu decyzji nie wziął pod uwagę złej sytuacji finansowej kobiety, stanu jej zdrowia oraz tego, że beczki z chemikaliami i części samochodu składował, bez wiedzy i zgody zainteresowanej, syn kobiety. Z orzecznictwa przywołanego przez rzecznika wynika wprost, że instytucja domniemania nie zwalnia organu państwa z prób ustalenia, kto naprawdę odpowiada za pozostawione nielegalnie śmieci. Dopiero w przypadku braku danych o rzeczywistym posiadaczu odpadów wolno obarczyć odpowiedzialnością za nie władającego posesją. W tym przypadku tak się jednak nie stało, mimo że urząd gminy był w posiadaniu akt postępowania przygotowawczego toczącego się przeciwko synowi właścicielki posesji. W opinii prof. Marcina Wiącka zgromadzone dowody są wystarczające, by to syna kobiety obciążyć kosztami usunięcia śmieci. Zwłaszcza że nic nie przemawia za tym, by matka jakkolwiek uczestniczyła w tym procederze. Więcej- także na szóstej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 12.04.2023.).
W ¨DGP¨ znajdziemy również tekst: ¨Odpracowujesz zaległy czynsz? Gmina zapłaci poniżej minimalnego wynagrodzenia¨. Niektóre samorządy proponują zaledwie 10 zł za godzinę pracy dłużnikom, którzy chcą odpracować zaległości czynszowe. To zdecydowanie mniej, niż wynosi stawka godzinowa dla pracowników. Na problem zwróciła uwagę posłanka Hanna Gill-Piątek w interpelacji nr 39892. ? Ze względu na słabnącą siłę nabywczą pieniądza przy jednoczesnym wzroście cen żywności i energii drastycznie rośnie odsetek najemców lokali socjalnych i komunalnych, których nie stać na opłacenie czynszu i mediów. Rosnące zadłużenie najemców wobec jednostek samorządu terytorialnego sprawia, że te coraz częściej wprowadzają programy umożliwiające tzw. spłatę zadłużenia czynszowego w formie świadczenia rzeczowego ? wskazuje posłanka. Zwraca także uwagę, że obecnie najniższe miesięczne wynagrodzenie za pracę wynosi 3490 zł brutto, a w przypadku umów cywilnoprawnych minimalna stawka godzinowa to 22,80 zł brutto. Niektóre gminy dostrzegają ten problem i podnoszą stawki. Ostatnio taką decyzję podjęto w Radomiu, gdzie prezydent podpisał zarządzenie, zgodnie z którym płatność będzie na stałe powiązana z minimalną stawką godzinową. Posłanka zwróciła się o wyjaśnienia do przedstawicieli rządu. Zapytała m.in. o to: według jakich kryteriów jednostki samorządu terytorialnego ustalają stawkę godzinową za odpracowanie długów czynszowych, czy jest planowane wprowadzenie jednego, ogólnopolskiego taryfikatora za odrabianie zaległości czynszowych pracą, na jakich kryteriach, zdaniem ministerstwa, taryfikator mógłby się opierać (jak np. minimalna stawka wynikająca z płacy minimalnej czy minimalnej stawki godzinowej) oraz ile jest w Polsce programów JST umożliwiających spłatę zadłużenia czynszowego w formie świadczenia rzeczowego. Więcej- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 12.04.2023.).
¨DGP¨ zauważa też: ¨15 proc. gruntów pod lotnisko w Baranowie w rękach CPK¨. Dobrowolnie właściciele sprzedali 400 ha, ale trwają protesty niezadowolonych mieszkańców. Przesuwa się termin wydania decyzji środowiskowej Tylko do ostatniego piątku mieszkańcy okolic Baranowa mogli składać wnioski w sprawie dobrowolnego wykupu gruntów pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. Tym samym zakończył się jeden z etapów przygotowań do inwestycji, który trwał ponad dwa lata. Zgłosiło się ponad 1100 właścicieli posiadających łącznie 3,2 tys. ha. To ok. 40 proc. terenu objętego programem dobrowolnych nabyć, który pokrywa teren znacznie większy niż ten potrzebny pod samo lotnisko. Dodatkowo ma się tam znaleźć m.in. Airport City, czyli miasteczko, w którym zostaną ulokowane biurowce czy firmy logistyczne. Katarzyna Dobrońska, szefowa biura relacji z otoczeniem inwestycji w CPK, mówiła wczoraj posłom z sejmowej komisji infrastruktury, że spółka dotąd wykupiła prawie 600 ha terenów objętych programem dobrowolnych nabyć. Z tego ok. 400 ha to działki, które znajdują się na obszarze przyszłego lotniska. Stanowią one 15 proc. gruntów potrzebnych do budowy portu. W zeszłym roku Sejm przyjął nowelizację ustawy o gospodarce nieruchomościami, która przewidywała podobne bonusy jak w przypadku programu dobrowolnych nabyć, czyli dodatkowe 20 proc. wyceny wartości nieruchomości i dodatkowe 40 proc. wartości budynków. Tyle że te zmiany zablokował Senat. Jednym z bardziej kontrowersyjnych zapisów znajdujących się w nowelizacji było usunięcie zasady korzyści. Polega ona na tym, że grunty wycenia się według przyszłego wykorzystania. Regułę tę wprowadzono w latach 90., żeby m.in. przyspieszyć wykup terenów pod budowę tras szybkiego ruchu. Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. budowy CPK, twierdzi jednak, że ta zasada jest niesprawiedliwa, bo przynosi zbyt wielkie zyski posiadaczom dużych areałów rolnych. Na razie Sejm nie śpieszy się, by odrzucić weto Senatu w sprawie nowelizacji. Tymczasem na działkach przejętych pod projektowane lotnisko ruszyły pierwsze rozbiórki budynków. Dotąd rozpoczęły się prace na pięciu nieruchomościach. Spółka CPK wprowadziła wykonawcę na 13 kolejnych działek. Więcej szczegółów- na piątej stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨- 12.04.2023.).