Środa, 11 październik 2017

Reprywatyzacja od nowa, Rzeczpospolita
Reprywatyzacja: reaktywacja po 27 latach, Rzeczpospolita
Gminy stracą kontrolę nad cenami wody, Rzeczpospolita
Szykują się uproszczenia w formalnościach budowlanych, Rzeczpospolita
Jaki zablokuje zwrot kamienic, Dziennik Gazeta Prawna
Wygaszenie roszczeń i rekompensaty zgodne z prawem, Dziennik Gazeta Prawna
Nieprzyjemne zapachy z dala od domów, Dziennik Gazeta Prawna
Doświadczenia nie można przekazać przez doradztwo, Dziennik Gazeta Prawna
Deweloperzy nie chcą REIT- ów, Dziennik Gazeta Prawna
Nie ma kto budować, Gazeta Wyborcza

Więcej poniżej.

 

„Rzeczpospolita” odnotowuje: „Reprywatyzacja od nowa”. Odszkodowanie zamiast zwrotu nieruchomości w naturze- proponuje resort sprawiedliwości. „Rz” dotarła do szczegółów projektu dużej ustawy reprywatyzacyjnej. W środę w południe zaprezentuje ją wiceminister sprawiedliwości, Patryk Jaki. Projekt ma objąć całą Polskę, nie tylko stolicę. Nie będzie już zwrotu ziemi i budynków w naturze. Osoba, która wystąpi z roszczeniem, będzie mogła liczyć na odszkodowanie w wysokości 20 proc. wartości utraconej nieruchomości. By nie narażać budżetu państwa na zbyt wysokie wydatki, odszkodowania zostaną prawdopodobnie wypłacone w bonach reprywatyzacyjnych i obligacjach. Komisja weryfikacyjna będzie wyjaśniać nadal patologie z przeszłości, a dzięki nowej ustawie osoby czekające na rekompensatę za utracone mienie w końcu się jej doczekają- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”- 11.10.2017.).

 

„Rz” wraca do sprawy na łamach dodatku „Prawo co dnia” w tekście: „Reprywatyzacja: reaktywacja po 27 latach”. Od 1990 r. Sejm podjął pracę nad 18 projektami usuwającymi skutki nacjonalizacji. Dwa uchwalono, ale tylko jeden wszedł w życie. Skalę wydatków zobrazowała jedyna uchwalona ustawa, przygotowana przez rząd Jerzego Buzka, lecz w 2001 r. zawetowana przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Przewidywała zwrot mienia w naturze, a jeśli było to niemożliwe- 50- proc. rekompensatę w bonach reprywatyzacyjnych. Koszt odszkodowań wyliczono na 44 mld zł. Doszło do dzikiej reprywatyzacji- ocenia poseł PiS Piotr Kaleta. Jego zdaniem problemy w Warszawie pokazują bezradność wobec tego procederu. Trzeba naprawiać błędy, które powstały wskutek braku ustawy reprywatyzacyjnej. Tych 30 lat pokazuje, jak ogromne szkody wyrządziła luka ustawodawcza nie tylko pokrzywdzonym wskutek aktów nacjonalizacyjnych. Widać to np. w Warszawie, gdzie roszczenia uniemożliwiają sporządzenie planów urbanistycznych i zainwestowanie w centrum- przypomina dr Łukasz Bernatowicz, autor książki „Reprywatyzacja na przykładzie gruntów warszawskich”. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”- 11.10.2017.).

 

„Prawo co dnia” informuje też: „Gminy stracą kontrolę nad cenami wody”. Od Nowego Roku ceny wody będą zatwierdzane centralnie. Ma to zapobiegać podwyżkom. Gminy stracą wpływ na stawki opłat za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków. Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Proponowana zmiana jest ściśle związana z nowym prawem wodnym wchodzącym w życie od 1 stycznia 2018 r. To na jego podstawie zostanie powołany nowy organ zajmujący się gospodarką wodną: Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. I to właśnie Wody Polskie mają zatwierdzać taryfy stawek za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków, a nie rada gminy lub miasta. Wody Polskie mają również rozstrzygać spory między przedsiębiorstwami wodno- kanalizacyjnymi i odbiorcami usług oraz między przedsiębiorcami. Szczegóły- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”- 11.10.2017.).

 

„Dobra Firma” w „Rz” przypomina: „Szykują się uproszczenia w formalnościach budowlanych”. Nie będzie można podważać ważności pozwolenia na budowę po kilkudziesięciu latach. Inwestor uzyska warunki zabudowy i zagospodarowania terenu tylko na dwa lata, potem stracą one ważność. W przyszłym roku inwestorów czekają kolejne zmiany w procedurach budowlanych. W Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa trwają prace nad projektem nowelizacji niektórych ustaw w związku z uproszczeniami procesu inwestycyjno- budowlanego. Część rozwiązań tego projektu jest doskonale znana z kodeksu urbanistyczno- budowlanego. Projekt przewiduje, że nie będzie można podważać ważności pozwolenia na budowę po upływie pięciu lub ośmiu lat liczonych od daty załatwienia końcowych formalności. W pierwszym przypadku chodzi o inwestycje kończące się zawiadomieniem o zakończeniu budowy, a w drugim- pozwoleniem na użytkowanie. Inwestor będzie mógł uzyskać warunki zabudowy i zagospodarowania terenu tylko na dwa lata. Po tym okresie stracą one ważność. Dzisiaj są bezterminowe. Projekt doprecyzowuje również treść zasady dobrego sąsiedztwa wykorzystywaną przy wydawaniu warunków zabudowy. Nastąpią również zmiany dla dużych inwestorów. Gminy mają mieć prawo wyznaczania Obszaru Zintegrowanego Inwestowania (OZI) w specjalnych planach regulacyjnych, które w pewnych przypadkach będą mogły być sprzeczne z miejscowymi planami oraz studium- czytamy na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”- 11.10.2017.).

 

„Dziennik Gazeta Prawna” odnotowuje: „Jaki zablokuje zwrot kamienic”. 20 proc. rekompensaty i wygaszenie roszczeń do nieruchomości. To kluczowe propozycje, jakie znajdą się w projekcie przygotowanym przez resort sprawiedliwości. Dziś zostanie zaprezentowany projekt ustawy reprywatyzacyjnej. Zdaniem wielu ekspertów- najważniejszego aktu prawnego w tej kadencji. O potrzebie uchwalenia przepisów mówi się od wielu lat. Zgodnie z projektem mają zostać wygaszone roszczenia. To oznacza, że nieruchomości należące do Skarbu Państwa nie będą już zwracane. Rekompensata za wygaszenie roszczeń ma wynieść 20 proc. wartości nieruchomości. Projektodawca chce jednak rozłożyć koszty ponoszone przez państwo- które będzie trzeba liczyć w miliardach złotych. Dlatego uprawnieni będą mogli dostać zamiast pieniędzy obligacje skarbowe. Wówczas otrzymają równowartość 25 proc. wartości nieruchomości. Środki trafią jedynie w ręce właścicieli i spadkobierców. To oznacza, że handlarze roszczeń zostaną z niczym. Nowe przepisy mają mieć bowiem zastosowanie do spraw w toku. I to nie tylko tych warszawskich. Ustawa reprywatyzacyjna ma dotyczyć zarówno postępowań prowadzonych na podstawie dekretu Bieruta (warszawskich), jak i innych aktów nacjonalizacyjnych. Szczegóły- na pierwszej stronie głównego wydania.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 11.10.2017.).

 

„DGP” wraca do sprawy w kolejnym tekście: „Wygaszenie roszczeń i rekompensaty zgodne z prawem”. Nie ma ryzyka, by zaproponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości przepisy były niezgodne z Europejską Konwencją Praw Człowieka. Polska nie musi się więc obawiać ich zakwestionowania przed europejskim trybunałem w Strasburgu. Projekt ustawy nie powinien tez budzić większych wątpliwości natury konstytucyjnej. Przez wiele lat wybitni konstytucjonaliści podkreślali, że w sytuacji, w której w zamian za wygaszenie roszczeń zostanie przyznana rekompensata, nie będzie można mówić o bezprawnym wywłaszczeniu. -Wiele osób mówi o aferze reprywatyzacyjnej, podczas gdy aferą tak naprawdę było to, że w XXI w. urzędnicy musieli wydawać decyzje na podstawie dekretu Bieruta z 1945 r.- mówił niedawno „DGP” były szef biura gospodarki nieruchomościami w stołecznym magistracie. Wejście w życie nowych przepisów nie będzie oznaczało rozwiązania komisji weryfikacyjnej. Nadal będzie ona wyjaśniała kontrowersyjne decyzje wydane przez prezydenta Warszawy- czytamy na piątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 11.10.2017.).

 

„DGP” informuje też: „Nieprzyjemne zapachy z dala od domów”. Oczyszczalnie ścieków i fermy nie będą budowane w obszarach mieszkalnych. To kolejny krok resortu środowiska w walce z uciążliwymi inwestycjami. Zmiana legislacyjna ma być dość prosta. Inwestycje mogące powodować uciążliwości zapachowe będą lokowane wyłącznie na obszarach, dla których obowiązuje plan zagospodarowania przestrzennego. Stworzony także zostanie pewien bufor bezpieczeństwa- tak, by kopcąca fabryka nie powstała obok domów. Stosowne przepisy znajdą się w nowym kodeksie urbanistyczno- budowlanym, nad którym pieczę sprawuje Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Ma on zostać skierowany do prac sejmowych już w I kwartale 2018 r.- odnotowano na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 11.10.2017.).

 

„DGP” przypomina również: „Doświadczenia nie można przekazać przez doradztwo”. Wykonawca nie może wycofać się z deklaracji o samodzielnym wykonaniu zamówienia. Wskazanie podwykonawcy dopiero na etapie wyjaśnień oznaczałoby zmianę oferty i zabronione negocjacje z zamawiającym- uznała Krajowa Izba Odwoławcza. Więcej o sprawie- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 11.10.2017.).

 

„DGP” informuje też: „Deweloperzy nie chcą REIT- ów”. Rządowy pomysł na tworzenie spółek pozwalających zarabiać na wynajmie nie podoba się branży. Ministerstwo Finansów od ponad roku pracuje nad ustawą, która pozwoli powoływać specjalne, notowane na giełdzie spółki zarabiające na wynajmie nieruchomości. Niedawno resort zaskoczył rynek informacją, że tzw REIT (real estate investment trusts) na początek będą mogły inwestować jedynie w mieszkania do wynajęcia. Wcześniej planowało, że będą zarabiały także na nieruchomościach komercyjnych typu biura, centra handlowe czy magazyny. Taka wyłączność branży mieszkaniowej wyraźnie nie cieszy. Polski Związek Firm Deweloperskich chce, aby w tej formule można było inwestować we wszystkie najważniejsze typy nieruchomości. Związek zapowiada, że jeśli projekt ustawy faktycznie pójdzie w tym kierunku, będzie protestować. Podstawą REIT- ów powinna być możliwość dywersyfikacji aktywów, także w obrębie jednego funduszu. Jedynym podmiotem, który w tej chwili posiada pakiet mieszkań dających się do „przepakowania” w REIT jest BGK Nieruchomości z Funduszem Mieszkań na Wynajem. Do tego dochodzą jeden lub dwa podmioty prywatne, które rozpoczynają budowę portfeli mieszkań na długoterminowy wynajem. To jednak wyjątki- czytamy na 11 stronie głównego wydania.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 11.10.2017.).

 

„Gazeta Wyborcza” zauważa: „Nie ma kto budować”. W branży budowlanej już brakuje 150 tys. pracowników, a przed firmami coraz więcej robót. Nowych ludzi trzeba szukać za granicą- na Białorusi, w Serbii, Pakistanie, Bangladeszu i Indiach. W szczycie robót w 2011 r. w budownictwie zatrudnionych było około 880 tys. osób, z czego w inwestycjach infrastrukturalnych- ok. 40 proc. Potem z budowlanki odpłynęło, głównie za granicę, aż 150 tys. pracowników. A skala robót w nadchodzących latach będzie jeszcze większa niż wcześniej. Potrzebnych będzie do 200 tys. nowych pracowników, zwłaszcza fachowców z branży infrastruktury drogowej i kolejowej- czytamy. Więcej szczegółów- na 11 stronie „Gazety”.

(Źródło: „Gazeta Wyborcza”- 11.10.2017.).

 

 

Zobacz również