Środa, 10 stycznia 2018

Walka ze smogiem będzie długa i ciężka, Rzeczpospolita
Wysokie napięcie, ile rekompensaty, Rzeczpospolita
Jeszcze zapas czy już nieruchomość inwestycyjna, Rzeczpospolita
Za duże mieszkanie wykluczyło dodatek,
Rzeczpospolita
Przychód z najmu socjalnego jest z PIT, Dziennik Gazeta Prawna
Komisja weryfikacyjna z szerokim dostępem do danych, Dziennik Gazeta Prawna

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" w "Rzeczpospolitej" zapowiada: "Walka ze smogiem będzie długa i ciężka". W minionym roku siedem województw podjęło uchwałę o wymianie starych pieców. Rząd niewiele zdziałał, aby poprawić jakość powietrza. Spośród 50 najbardziej dotkniętych smogiem europejskich miast i miasteczek aż 33 to miejscowości położone w Polsce. Powodem jest zła jakość opału oraz stare piece węglowe. Tylko 10 proc. zanieczyszczeń pochodzi ze spalin samochodowych. Rok temu rząd zadeklarował walkę ze smogiem. Do tej pory niewiele zrobił. Inaczej niż województwa: rok temu tylko jedno z nich miało uchwałę antysmogową, a teraz ma je już siedem. Rządowi udało się przygotować tylko rozporządzenie w sprawie kotłów. Od 1 października firmy nie mogą produkować kotłów na węgiel i drewno klasy mniejszej niż V. Od lipca 2018 r. nie będzie można ich sprzedawać. Nie udało się jednak zakończyć i wdrożyć w życie przepisów o normach jakości węgla oraz systemie jej kontroli. Dużo więcej działo się w województwach. Sejmiki województw: małopolskiego, śląskiego, dolnośląskiego, opolskiego, mazowieckiego, łódzkiego oraz wielkopolskiego przyjęły swoje uchwały antysmogowe. Odrębną uchwałę posiada również Kraków. Wszystkie wprowadzają zakaz palenia w piecach kiepskiej jakości paliwem. Z wyjątkiem uchwały opolskiej przewidują wymianę pieców, choć rozłożoną w czasie. Nie wszystkim podobają się uchwały antysmogowe. Pierwsze skargi trafiły już do sądów administracyjnych. WSA w Krakowie odrzucił 3 października cztery skargi na uchwałę województwa małopolskiego. Nie miał wątpliwości, że poprawa jakości powietrza jest najważniejsza- czytamy na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 10.01.2018.).

 

"Prawo co dnia" zauważa też: "Wysokie napięcie, ile rekompensaty". Czy właścicielowi działki z linią energetyczną należy się zapłata za zajęty pas czy też za wszystkie ograniczenia z tego wynikłe, np. w planie zagospodarowania" O rozstrzygnięcie tej praktycznej kwestii zwrócił się do Sądu Najwyższego Sąd Okręgowy w Olsztynie. Nie może być tak, że ograniczenia prawa właściciela gruntu na skutek utrzymywania instalacji przesyłowej, związane z określonymi normami budowlanymi, sanitarnymi, nie będą zrekompensowane- stwierdził SN. Obszar strefy kontrolowanej musi być zatem uwzględniony w wyliczeniu wynagrodzenia. Więcej w kwestii sporów o służebność przesyłu- także na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 10.01.2018.).

 

W dodatku "Rachunkowość" znajdziemy natomiast obszerny tekst pod hasłem: "Jeszcze zapas czy już nieruchomość inwestycyjna". Klasyfikacja wznoszonego przez dewelopera wieloetapowego projektu jest w niektórych przypadkach kwestią osądu kierownictwa jednostki, który powinien zostać wyraźnie ujawniony w informacji dodatkowej do sprawozdania finansowego- czytamy w ramach wstępu.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 10.01.2018.).

 

"Prawo co dnia" informuje też: "Za duże mieszkanie wykluczyło dodatek". Przez zbyt szczegółowe kryteria gmina nie może samodzielnie decydować o przyznaniu dodatku mieszkaniowego, nawet w wyjątkowych sytuacjach. Dodatki mające na celu dofinansowanie wydatków na utrzymanie mieszkania funkcjonują w większości państw europejskich. W Polsce mają być wsparciem dla osób w trudnej sytuacji materialnej jak Barbara S. Ma ważną umowę najmu, 464 zł renty i średni miesięczny dochód 753 zł. Jej mieszkanie okazało się jednak za duże do przyznania dodatku. Wielokrotnie starała się o mniejszy lokal, ale bezskutecznie. Decyzją wydaną z upoważnienia prezydenta Łodzi potwierdzoną przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze odmówiono jej przyznania dodatku od 1 czerwca 2017 r. Zgodnie z określonymi odgórnie kryteriami, normatywna powierzchnia dla jednej osoby nie może przekraczać 35 mkw. Jeżeli sytuacja materialna jest bardzo trudna, dodatek może być przyznany również gdy powierzchnia użytkowa lokalu mieszkalnego nie przekracza normatywnej powierzchni o 30 proc., albo o 50 proc.- pod warunkiem że udział powierzchni pokoi i kuchni w powierzchni użytkowej lokalu nie przekracza 60 proc. Lokal Barbary S., składający się z pokoju z kuchnią, ma 51,82 mkw. i nie mieści się w żadnej z tych norm. WSA w Łodzi potwierdził, że lokatorka nie spełnia warunku dotyczącego powierzchni użytkowej. Norma ta ma charakter kategoryczny, a organ administracyjny nie ma luzu decyzyjnego- stwierdził. Ustawa nie dopuszcza żadnych wyjątków. Chociaż jednak wyrok nie mógł być inny, w efekcie odmowy przyznania dodatku mieszkaniowego Barbara S. może się znaleźć na bruku, eksmitowana z powodu zaległości czynszowych. Ustawa o dodatkach mieszkaniowych, uchwalona 17 lat temu, w innych warunkach, nakierowana w dużej mierze na generalne uregulowania zapobiegające możliwym nadużyciom, słabo przystaje do obecnych celów polityki socjalnej. Więcej szczegółów- na 17 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 10.01.2018.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje: "Przychód z najmu socjalnego jest z PIT". Właściciel nieruchomości, który udostępnia ją osobie z orzeczoną eksmisją, w zamian za odszkodowanie od gminy, nie ma co liczyć na zwolnienie z podatku dochodowego- wynika z wyroku NSA. Spór w tej sprawie toczyła właścicielka kilku lokali mieszkalnych i użytkowych. Trafili się jej lokatorzy niepłacący za najem. Sąd rejonowy orzekł ich eksmisję i przyznał prawo do lokalu socjalnego. Gmina nie miała lokali zastępczych. Właścicielka złożyła pozew do sądu i otrzymała odszkodowanie. Uważała, że nie powinna płacić podatku od kwoty odszkodowania. Innego zdania był fiskus. Rację przyznał mu WSA. Orzekł, że choć odszkodowanie zasądził sąd, to nie jest ono objęte zwolnieniem podatkowym, ponieważ jest to rekompensata za utracone korzyści. Podatniczka przegrała też w NSA- czytamy na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 10.01.2018.).

 

"DGP" informuje też: "Komisja weryfikacyjna z szerokim dostępem do danych". Organ wyjaśniający sprawy reprywatyzacyjne będzie miał swobodny dostęp do danych z Krajowego Rejestru Sądowego, Krajowego Rejestru Karnego i centralnej bazy danych ksiąg wieczystych. Będzie je mógł także przetwarzać bez wiedzy i zgody osób, których te dane dotyczą. Prokuratoria Generalna RP, sejmowi legislatorzy oraz prawnicy specjalizujący się w prawie ochrony danych osobowych twierdzą, że tak duże uprawnienia to przesada. Parlamentarni legislatorzy uważają wręcz projektowaną regulację za niezgodną z konstytucją. Stosowne przepisy znajdują się w projekcie nowelizacji ustawy o komisji weryfikacyjnej, który jest po pierwszym czytaniu w Sejmie. Dyskusyjne jest nie tyle to, że komisja weryfikacyjna będzie przetwarzała dane, ile to, że będzie to czyniła bez zgody zainteresowanych- odnotowano na piątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 10.01.2018.).

 

Zobacz również