Środa, 10 kwietnia 2019
Nie jesteśmy leniwi, to termin jest z sufitu, Rzeczpospolita
Wyjątkowość domu trzeba uzasadnić, Rzeczpospolita
Czym walczyć ze smogiem, Rzeczpospolita
Nie można czerpać samych korzyści, Rzeczpospolita
Ubezpieczenie kosztem najmu, Rzeczpospolita
Przeceny? Jeszcze nie teraz, Rzeczpospolita
Ceny mieszkań rosną, sprzedaż spada, Dziennik Gazeta Prawna
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w "Rzeczpospolitej" zamieszcza tekst pod hasłem: "Nie jesteśmy leniwi, to termin jest z sufitu". Rok na wydanie zaświadczeń potwierdzających przekształcenie własności to za mało. Samorządy chcą trzech lat, ale resort nie składa żadnych deklaracji. Duże miasta liczą na wydłużenie do 2023 r. terminu do wydawania zaświadczeń potwierdzających przekształcenie prawa użytkowania wieczystego gruntów pod blokami oraz domami. Apeluje także o to Unia Metropolii Polskich oraz Związek Miast Polskich. Ich zdaniem wydanie zaświadczeń w ciągu roku może być nierealne. Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju unika konkretnych odpowiedzi. Sami właściciele lokali chcą otrzymać zaświadczenie jak najszybciej. Przepisy dają gmino rok na wydanie zaświadczeń potwierdzających przekształcenie z urzędu, cztery miesiące na wniosek. Tymczasem we Wrocławiu powinno je otrzymać ok. 133 tys. właścicieli lokali lub domów, w Warszawie- ok. 400 tys., w Poznaniu- 50 tys., w Gdańsku- ok. 40 tys. Samorządy zwracają uwagę, że termin powinno się przedłużyć co najmniej o rok, a najlepiej o trzy lata. Trzeba bowiem dokładnie sprawdzić każdą nieruchomość, czy kwalifikuje się do przekształcenia czy nie. Dużo problemów przysparzają także przepisy o pomocy publicznej. Trzeba prześwietlić każdą firmę i spółdzielnię mieszkaniową, czy korzysta z pomocy publicznej i w jakim zakresie. Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju niezmiennie odpowiada samorządowcom: W Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego uwzględniono wnioski strony samorządowej o przedłużenie terminu na wydawanie zaświadczeń. Przyjęty w ustawie 12- miesięczny termin był wynikiem kompromisu w uzgodnieniach. Więcej szczegółów- na 12 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 10.04.2019.).
"Prawo co dnia" zauważa też: "Wyjątkowość domu trzeba uzasadnić". Włączenie budynku do wojewódzkiej ewidencji zabytków musi wynikać z okoliczności i cech uzasadniających objęcie go szczególna ochroną. W 2017 r. wojewódzki konserwator zabytków w Krakowie sporządził kartę zabytku i umieścił ją w wojewódzkiej ewidencji zabytków. Zabytkiem został budynek mieszkalny w Krościenku n. Dunajcem, wzniesiony w latach 50. XX w. z pokojami letniskowymi na wynajem. Właścicielka nieruchomości w piśmie do konserwatora zabytków zakwestionowała włączenie jej domu do wojewódzkiej ewidencji. W skardze do WSA w Krakowie właścicielka zarzuciła też naruszenie przepisów ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. WSA uznał, że skargę należy uwzględnić. Przede wszystkim przypomniał, że w analogicznej sprawie zapadł już wyrok WSA w Krakowie, stwierdzający bezskuteczność wpisania, wówczas po raz pierwszy, budynku do ewidencji zabytków. Konserwator był zatem związany oceną prawną WSA. Mimo to dokonał ponownego wpisu, powtarzając te same błędy. Szczegóły- także na 12 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 10.04.2019.).
"Prawo co dnia" także krótko: "Czym walczyć ze smogiem". Mieszkańcy nie mogą poskarżyć się na brak planu ochrony powietrza, ponieważ brakuje przepisów w tej sprawie. Ludzie skarżą się rzecznikowi praw obywatelskich na niemożność skutecznego zaskarżenia do sądu administracyjnego bezczynności legislacyjnej organów jednostek samorządu terytorialnego. Skargi trafiające do RPO dotyczą m.in. trudności obywateli w skutecznym domaganiu się od sejmików wojewódzkich uchwalania planów ochrony powietrza. Prawo ochrony środowiska zakłada, że przewidywane przez nie plany "mają na celu osiągnięcie dopuszczalnych substancji w powietrzu oraz pułapu stężenia ekspozycji". Nie na tymczasem przepisów określających sposób jej rozpoznania przez sąd. Dlatego zostanie ona oddalona lub odrzucona, niezależnie od jej zasadności. W ocenie RPO nie da się tego pogodzić z gwarantowanym konstytucyjnie prawem do sądu- czytamy na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 10.04.2019.).
"Prawo co dnia" informuje również: "Nie można czerpać samych korzyści". Jeśli zyski z najmu traktowane były jak przychód z działalności, to późniejsza sprzedaż nieruchomości jest opodatkowana jak zyski osiągane z firmy. To, czy coś jest przychodem z firmy czy ze zwykłego zarządu majątkiem prywatnym, wywołuje wiele sporów między podatnikami a urzędnikami skarbówki. Sprawa dotyczyła sprzedaży nieruchomości, którą podatniczka dostała od ojca. Z wniosku wynikało, że prowadziła firmę z branży reklamowej. Prezent od ojca nie został wprowadzony do ewidencji. Nie stanowił składników majątkowych związanych z prowadzoną przez nią działalnością gospodarczą. Problem w tym, że w okresie oddania nieruchomości w najem zyski były opodatkowane jak przychód z działalności gospodarczej, dokumentowany fakturami VAT. Uważała, że sprzedając nieruchomość dotychczasowemu najemcy, nie działa jak przedsiębiorca, ale zwykły właściciel. Fiskus nie miał jednak wątpliwości, że zyski ze sprzedaży to przychód z działalności, a nie wyprzedaż majątku prywatnego. Więcej- na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 10.04.2019.).
"Prawo co dnia" przypomina też: "Ubezpieczenie kosztem najmu". Osoba, która zarabia na wynajmie, może odliczyć od przychodu wydatki na polisę na życie wymaganą przy zawieraniu umowy kredytowej. Rozliczanie najmu na zasadach ogólnych daje możliwość wrzucania w podatkowe koszty wielu związanych z mieszkaniem wydatków. Fiskus to akceptuje, co potwierdza niedawno wydana interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Więcej szczegółów- także na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 10.04.2019.).
"Rz" zauważa również: "Przeceny? Jeszcze nie teraz". Koszty budowy osiedli rosną, co przy dużym popycie na mieszkania przekłada się na zwyżki cen. Mimo to klienci kupują dużo, obawiając się, że za kilka miesięcy może być jeszcze drożej. Jednak nie wszyscy inwestorzy wytrzymują podwyżki. W Warszawie liczba mieszkań deweloperskich wprowadzonych do sprzedaży w 2018 r. spadła (licząc rok do roku) o niemal 20 proc., do ponad 22,1 tys. W całym roku sprzedano ponad 21,5 tys. lokali. Duży popyt i wzrost kosztów budowy doprowadziły do zwyżek cen mieszkań, wynika z raportu firmy Emmerson Evaluation. W 2014 r. średni koszt wybudowania mkw. PUM (powierzchni użytkowej mieszkań) w stolicy wyniósł 3,65 tys. zł, a w 2018 r.- już 4,5 tys. zł. maksymalna stawka to nawet 5,6 tys. zł za mkw. PUM. Mediana cen na stołecznym rynku pierwotnym w 2018 r. wzrosła (r./r.) o 14 proc.- do ponad 9 tys. zł za mkw., a na wtórnym- o 10 proc., do 8,13 tys. zł za mkw. Analiza wzrostu stawek za mieszkania w innych aglomeracjach- na 20 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 10.04.2019.).
"Dziennik Gazeta Prawna" informuje także: "Ceny mieszkań rosną, sprzedaż spada". Deweloperzy sygnalizują problemy z pozyskaniem nowych działek pod zabudowę i przedłużające się procedury administracyjne. Spadki sprzedaży u deweloperów jeszcze się nie zakończyły. Ich skala na początku tego roku jest jednak mniejsza niż w poprzednich kwartałach. ? wskazują wyniki giełdowych spółek z branży. Łącznie podpisały one w I kwartale umowy z klientami na niemal 5,8 tys. lokali, o 6 proc. mniej niż rok wcześniej. W II półroczu 2018 r. spadki były kilkunastoprocentowe. Podwyżki cen mieszkań przekładają się na ograniczenie ich dostępności. Na początku 2017 r. za 12- miesięczną "średnią krajową" można było kupić 10,8 mkw. przeciętnego mieszkania na rynku pierwotnym. W końcówce ub. r.- 10,5 mkw. W odniesieniu do lokali z drugiej ręki, skala spadku jest nawet większa. Negatywnej tendencji nie zmienia nawet szybki wzrost średniego wynagrodzenia. Dynamika cen okazuje się wyższa- czytamy na siódmej stronie głównego wydania.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 10.04.2019.).