Środa, 04 marzec 2020

¨Banki kontra frankowicze¨
¨RBI złoży apelację i być może pozwie klientów¨
¨Sprawdzą, czy oprawca nie nachodzi domowników¨
¨Policjant wyrzuci z domu sprawcę przemocy domowej¨
¨Rusza kolejna batalia o ceny prądu¨
¨Uproszczenie regulacji obniżyłoby ceny mieszkań
¨Coliving nie tylko dla młodych¨
¨Wynajem połowy biurowca to zarząd majątkiem prywatnym¨
¨Na długą rurę muszą zgodzić się wszyscy¨
¨Rozszerzona odpowiedzialność producenta. Przedsiębiorcy chcą mieć wszystkie karty w ręku. Samorządy boją się, że pokona je Unia¨
¨Regulaminy czystości i porządku w gminach. Jak je zmienić, by były zgodne z prawem¨
¨Dwanaście większych miast toczy bój o krajobraz¨

Więcej poniżej.

¨Rzeczpospolita¨ odnotowuje: ¨Banki kontra frankowicze¨. Raiffeisen Bank International zdecydował o złożeniu apelacji od głośnego wyroku unieważniającego umowę hipoteki walutowej. Chodzi o sprawę państwa Dziubaków i wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 3 stycznia. To najgłośniejsza w Polsce sprawa frankowa, bo to właśnie jej dotyczyły pytania sędziego do Trybunału Sprawiedliwości UE. Sąd uznał, że umowa zawiera niedozwoloną klauzulę przeliczeniową na walutę. Stwierdził, że po jej eliminacji umowa nie miałaby umocowania prawnego, zatem należy ją unieważnić. Wyrok nie był jednoznacznie korzystny dla państwa Dziubaków, bo sąd oddalił ich powództwo o zapłatę wobec banku, sugerując, że wzajemne rozliczenie będzie wymagało odrębnego postępowania. Dużo niejasności w sprawach frankowych dotyczy terminu przedawnienia, co jest istotne w razie unieważnień hipotek, a takich wyroków jest coraz więcej. Dlatego banki, zachowując ostrożność i walcząc o minimalizację strat po takich wyrokach, muszą występować z roszczeniami o kapitał od klientów, aby przerwać bieg przedawnienia. Wiele wskazuje na to, że RBI będzie się szykować do złożenia takiego pozwu- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. ¨Rz¨ wraca do sprawy w kolejnym tekście: ¨RBI złoży apelację i być może pozwie klientów¨– na 19 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 04.03.2020.).

¨Prawo co dnia¨ zauważa natomiast: ¨Sprawdzą, czy oprawca nie nachodzi domowników¨. Osoba stosująca przemoc fizyczną zagrażającą życiu lub zdrowiu domowników będzie musiała bezzwłocznie opuścić mieszkanie. Rząd przyjął we wtorek projekt ustawy antyprzemocowej. Jej przepisy mają wejść w życie pół roku od publikacji w Dzienniku Ustaw. Nowe przepisy pozwolą natychmiastowo izolować sprawców od osób dotkniętych przemocą. Funkcjonariusz podejmujący interwencję oceni, czy osoba stosująca przemoc zagraża życiu lub zdrowiu domowników. Jeśli tak, to będzie mógł jej wydać bezwzględny nakaz natychmiastowego opuszczenia mieszkania. Oprawca zabierze z mieszkania rzeczy osobiste i potrzebne do pracy. Nakaz może być egzekwowany przy użyciu środków przymusu. Policjant wskaże oprawcy placówki zapewniające miejsca noclegowe, np. schronisko dla bezdomnych. W razie potrzeby wyda także zakaz zbliżania się do mieszkania i jego bezpośredniego otoczenia. Zakaz co do zasady będzie obowiązywał przez 14 dni. Więcej szczegółów- na 12 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 04.03.2020.).

O antyprzemocowym projekcie informuje również ¨Dziennik Gazeta Prawna¨ w tekście: ¨Policjant wyrzuci z domu sprawcę przemocy domowej¨. Rząd chce objąć ofiary przemocy domowej natychmiastową ochroną, dlatego przyjął projekt ustawy wzmacniający kompetencje policji i funkcjonariuszy Żandarmerii Wojskowej oraz zmieniający kodeks postępowania cywilnego. Zyskają oni uprawnienia do stosowania wobec sprawców przemocy nakazu opuszczenia mieszkania, a także zbliżania się do niego oraz jego bezpośredniego otoczenia. Co istotne, decyzja ta ma być wykonana natychmiast. W ciągu 14 dni sąd będzie mógł ów zakaz przedłużyć, a ostateczną decyzję w kwestii opuszczenia mieszkania musi podjąć w ciągu miesiąca od wniesienia wniosku- czytamy na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 04.03.2020.).

¨Rzeczpospolita¨ informuje natomiast: ¨Rusza kolejna batalia o ceny prądu¨. Cztery największe koncerny energetyczne złożyły wnioski do URE o zmianę taryfy na sprzedaż energii dla gospodarstw domowych- wynika z informacji ¨Rz¨. Ceny mogą istotnie wzrosnąć.  Wnioski w tej sprawie złożyły do URE: Enea, Polska Grupa Energetyczna, Energa i Tauron. Takiej decyzji można się było spodziewać w przypadku dwóch pierwszych firm, dla których regulator ustalił stawki tylko do końca marca tego roku. Do negocjacji o wyższe ceny nieoczekiwanie dołączyły jednak także Energa i Tauron, które miały zatwierdzone taryfy do końca 2020. Ceny energii mogą istotnie wzrosnąć, chodzi o ich podniesienie o kolejne kilkadziesiąt punktów procentowych- dowiedziała się nieoficjalnie ¨Rz¨ od jednej z firm. Wcześniej URE zgodził się już na podwyżki samej energii elektrycznej o ok. 20 proc. To jednak tylko część całego rachunku za energię. Ostatecznie tegoroczne rachunki odbiorców indywidualnych za energię, obejmujące m.in. wzrost ceny prądu i kosztów dostarczenia energii do domów, są wyższe średnio o 22 proc., czyli 9 zł miesięcznie. Ministerstwo Aktywów Państwowych przygotowało już projekt ustawy o rekompensatach z tytułu wzrostu cen energii elektrycznej w 2020 r. Dokument przewiduje, że jednorazowe na wypłaty dla 15 mln gospodarstw domowych popłynie 2,4 mld zł. kwoty rekompensat wahać się będą od 34,08 zł do 306,75 zł zależnie od ilości zużytego prądu. Więcej szczegółów- na 18 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 04.03.2020.).

¨Rz¨ zauważa również: ¨Uproszczenie regulacji obniżyłoby ceny mieszkań¨. Rozgrzanemu rynkowi nie pomogą ani specustawa, ani rządowe programy- przekonuje prezes Atalu. Jego model to- minimum państwa, i jak najprostsze regulacje prawne prowadzące do obniżenia kosztów budowy, a więc cen mieszkań dla wszystkich grup społecznych. Decydenci coś zapowiadają, stosują metodę małych kroczków, a to powinna być skokowa, kompleksowa zmiana- podkreśla. Budujący w siedmiu aglomeracjach deweloper w 2019 r. osiągnął rekordową sprzedaż- zawarł 3,2 tys. umów, o 32 proc. więcej niż rok wcześniej. Firma zakłada tegoroczną sprzedaż na poziomie 3,2- 3,5 tys. mieszkań. Styczeń i luty potwierdzają ten trend. Więcej- na 19 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 04.03.2020.).

W ¨Rz¨ znajdziemy także obszerny tekst: ¨Coliving nie tylko dla młodych¨. Mieszkania we wspólnotach to nie tylko moda kojarzona ze studentami i milenialsami, ale także istotna propozycja dla seniorów. Ekonomia współdzielenia dóbr i usług kształtuje kolejne obszary życia. Coworking, czyli praca pod jednym dachem, zadomowił się na rynku biurowym. W handlu pojawił się co- retailing w postaci modnych hal z gastronomią, czy modelu podnajmowania powierzchni mniejszym markom przez bardziej rozpoznawalnych najemców. Na rynek coraz śmielej wkracza też coliving, zazwyczaj kojarzony z najmłodszymi pokoleniami. To dla nich powstają obiekty przypominające akademiki- z niewielka przestrzenią zapewniającą prywatność oraz rozbudowanymi częściami wspólnymi i dodatkowymi usługami. Eksperci patrzą na coliving szerzej, zaliczając do niego także prywatne akademiki i domy seniora. Graczy budujących dla studentów jest nad Wisłą wielu. Z kolei budownictwo senioralne uchodzi za najsłabiej rozwinięte. Jednak perspektywy rozwoju tych nisz rynkowych są, zdaniem ekspertów, obiecujące. Szczegóły- na 20 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 04.03.2020.).

¨Dziennik Gazeta Prawna¨ informuje z kolei: ¨Wynajem połowy biurowca to zarząd majątkiem prywatnym¨. Kto jest właścicielem połowy nieruchomości biurowej, może przychody z najmu opodatkować ryczałtem ewidencjonowanym, czyli jako najem prywatny- orzekł WSA w Warszawie w sprawie podatniczki, która zawodowo trudni się handlem meblami. Kobieta jest współwłaścicielką połowy biurowca o powierzchni 1054 mkw. oraz 17 miejsc parkingowych. Drugim współwłaścicielem jest jej mąż, z którym ma rozdzielność majątkową. Niezależnie od tego kobieta handluje meblami i jest to jedyny przedmiot jej działalności gospodarczej. Wraz z mężem wynajmują biurowiec (najem długoterminowy), ale uznali, że nie jest to działalność związana z biznesem, a całkiem odrębne źródła przychodu. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej był innego zdania. Stwierdził, że kobieta również powinna traktować czynsz z najmu jako przychody z działalności gospodarczej. Nie zarządza bowiem majątkiem prywatnym, tylko podejmuje działania podobne do działań przedsiębiorców. Nie zgodził się z tym warszawski WSA, uznając, że w tej sprawie wynajem połowy budynku nie spełnia przesłanek działalności gospodarczej. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 04.03.2020.).

¨DGP¨ informuje też: ¨Na długą rurę muszą zgodzić się wszyscy¨. Montowanie wewnętrznej instalacji gazowej w budynku będącym współwłasnością jest czynnością przekraczającą zwykły zarząd. Stwierdził tak WSA w Krakowie. Sprawa dotyczyła niewielkiej wspólnoty mieszkaniowej i budynku przeznaczonego na cele mieszkaniowo- usługowe. Pewna osoba postanowiła wykonać wewnętrzną instalację gazową z montażem kotła gazowego dwufunkcyjnego i kuchenki gazowej w mieszkaniu. Wystąpiła o pozwolenie na budowę, dołączając oświadczenie o posiadanym prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane. Przedłożony dokument to efekt uzyskania zgody od zarządcy wspólnoty mieszkaniowej. Szkopuł w tym, że jeden ze współwłaścicieli nieruchomości na roboty się nie zgodził. Rozpoznający sprawę wojewoda (do niego od decyzji prezydenta odwołał się mieszkaniec) uznał, że kluczowe w sprawie jest to, czy zgoda na wykonanie instalacji gazowej wchodzi w zakres zwykłego zarządu, czy je przekracza. Zdaniem sądu roboty budowlane obejmujące przeprowadzenie rurociągu po zewnętrznej stronie elewacji budynku wykraczają poza czynności zwykłego zarządu. Sąd wskazał również, że zrealizowanie instalacji gazowej w budynku objętym współwłasnością spowoduje, iż instalacja stanie się częścią składową nieruchomości. Tym samym stanie się ona również współwłasnością pozostałych właścicieli. A z tym mogą się wiązać dodatkowe dla nich obciążenia podatkowe i prawne. Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 04.03.2020.).

¨Samorząd i Administracja¨ w ¨DGP¨ zamieszcza natomiast obszerny tekst pod hasłem: ¨Rozszerzona odpowiedzialność producenta. Przedsiębiorcy chcą mieć wszystkie karty w ręku. Samorządy boją się, że pokona je Unia¨. Astronomiczne stawki za śmieci obowiązujące w wielu gminach spowodowały, że rząd na poważnie zajął się rozszerzoną odpowiedzialnością producenta (ROP). Jest szansa, że to przedsiębiorcy, którzy sprzedają na rynku towary w opakowaniach, wezmą odpowiedzialność za powstałe po nich śmieci. Powinno to spowodować spadek cen dla mieszkańców, bo odpady opakowaniowe stanowią największą grupę śmieci komunalnych. Więcej- dzięki temu z rynku znikną te opakowania, które powtórnie trudno zagospodarować. Zarówno samorządy, jak i przedsiębiorcy wiedzą, że bez ROP dłużej się nie da. Ale choć co do pryncypiów są zgodni, to diabeł tkwi w szczegółach, a konkretniej w poziomach odzysku odpadów narzuconych przez UE- czytamy w ramach wstępu. Całość tekstu- na drugiej i trzeciej stronie dodatku. Jego integralną częścią jest również wkładka: ¨Regulaminy czystości i porządku w gminach. Jak je zmienić, by były zgodne z prawem¨.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 04.03.2020.).

¨DGP¨ zauważa też: ¨Dwanaście większych miast toczy bój o krajobraz¨. Przyjęcie prawa, które z miejskiej przestrzeni usuwa część reklam, to dopiero pierwszy krok. Brak wypracowanego orzecznictwa powoduje, że wdrożenie przepisów jest bolesne. Kraków, który kilka dni temu przyjął uchwałę krajobrazowa, jest dopiero 12 z 66 miast zdecydowanych na taki krok. Miasta bały się zaangażować w czasochłonny, drogi proces, skoro rezultat nie był pewny. Doświadczenie Gdańska, który przeprowadził proces przez rozstrzygnięcia sądowe, zaskarżenia wojewody, pokazało jednak, że można. 2 kwietnia mija okres przejściowy przewidziany w uchwale Gdańska- z ulic musza zniknąć nośniki, które nie spełniają określonych wymogów. Jest lepiej, ale gminy do prób przyjmowania prawa, które ma uporządkować reklamowy chaos, podchodzą z dużą niepewnością. Uchwały o przystąpieniu do sporządzenia przepisów przyjęło w sumie 46 miast na prawach powiatu, przyjęło je 12 z nich. I wydaje się, że miasta mają uzasadnione powody do zachowania ostrożności. Prace nad uchwała krakowską trwały pięć lat. Nowe prawo ma zacząć obowiązywać od lipca- przewidziano jednak okresy przejściowe na dostosowanie do wymogów. Warszawska uchwałę krajobrazową unieważnił z kolei wojewoda mazowiecki, przypomina ¨DGP¨. Więcej- na ósmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 04.03.2020.).

Zobacz również