Poniedziałek, 9 kwietnia 2018
Za eksmitowanego szybciej dostanie się pieniądze, Rzeczpospolita
Gołe ściany nie dla wszystkich atrakcyjne, Rzeczpospolita
Wolność nie zawsze jest tania, Rzeczpospolita
Wadliwa wentylacja i niebezpieczne przeróbki, Rzeczpospolita
Wciąż rośnie popyt na kredyty mieszkaniowe, Rzeczpospolita
Jak rozliczyć VAT, gdy podwykonawcą jest mały podatnik, Rzeczpospolita
Budowlany boom zbyt szybki, by cieszyć firmy, Rzeczpospolita
Profesjonalny najem mieszkań z nową daniną, Rzeczpospolita
Podatek nie tylko od galerii, ale też hoteli i magazynów, Dziennik Gazeta Prawna
Miasta czeka mieszkaniowa rewolucja, Rzeczpospolita
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Za eksmitowanego szybciej dostanie się pieniądze". Senatorowie chcą zmian w zasadach ustalania odszkodowań wypłacanych właścicielom czekającym na eksmisję lokatorów. W tym tygodniu w Senacie odbędzie się pierwsze czytanie projektu w tej sprawie. Chodzi o nowelizację ustawy o ochronie praw lokatorów. Przewiduje ona zmiany w art. 18 ustawy. Senatorowie proponują dodać do niego trzy nowe ustępy. Będą one określać dokładne zasady ustalania wysokości odszkodowań, o jakie mogą się ubiegać właściciele mieszkań. Dziś art. 18 odsyła w tym zakresie do kodeksu cywilnego. Natomiast sądy wydają bardzo różne wyroki. Nie ma więc jednolitej linii orzeczniczej. Projekt przewiduje, że właściciel może otrzymać odszkodowanie odpowiadające wysokości czynszu, jaki właściciel mógłby otrzymać z tytułu umowy najmu. Gdyby jednak gmina kwestionowała wysokość odszkodowania, wtedy sąd ma prawo zlecić rzeczoznawcy majątkowemu przygotowanie opinii w tej sprawie. Powinna ona określić uśrednioną wysokość czynszu za lokale położone na terenie gminy, które mają zbliżone standardy i parametry. Projekt określa również datę, od której będzie biegła odpowiedzialność odszkodowawcza gminy. Będzie to data wydania wyroku eksmisyjnego z prawem do lokalu socjalnego. Proponowana data wejścia w życie noweli to 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Nowe zasady mają być stosowane do spraw będących już w toku w chwili wejścia w życie noweli. Więcej szczegóły- na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 09.04.2018.).
"Nieruchomości mieszkaniowe" w "Rz" zamieszczają z kolei tekst: "Gołe ściany nie dla wszystkich atrakcyjne". Kupić mieszkanie, wprowadzić najemcę, szybko zarabiać. Taki jest plan większości inwestujących na rynku nieruchomości. Pakiety wykończeniowe stały się już standardem, bo wymaga tego wielu nabywców lokujących pieniądze na rynku mieszkaniowym. Oferują je już wszyscy najwięksi deweloperzy- albo bezpośrednio, albo przez zewnętrznych wykonawców. Czy rynek żegna się ze standardem deweloperskim, czyli gołymi lokalami, które trzeba wykończyć od podłóg aż po sufity? Wciąż jest sporo nabywców, którzy chcą wykończyć mieszkanie po swojemu, a nie znajdują odpowiednich rozwiązań w deweloperskim katalogu. Z usługi urządzania wnętrz skorzystało w ubiegłym roku około 40 proc. klientów spółki Atal W zależności od standardu wykończenia nabywca dopłaca do mkw. mieszkania średnio 400- 650 zł. Archicom wykończenie oferuje w cenie od 650 zł za mkw. Firma prace wykończeniowe powierza sprawdzonym partnerom. Na pakiety wykończeniowe decyduje się ok. 20 proc. kupujących mieszkania na osiedlach Grupy Deweloperskiej Geo. Stawki zaczynają się od ok. 500 zł za mkw. Firma dodaje, że oferowane przez deweloperów pakiety narzucają klientom spore ograniczenia chociażby przy wyborze materiałów. Pozostaje też kwestia ceny, która nie zawsze jest korzystna dla klienta. Dlatego standard deweloperski nie zniknie z oferty- czytamy na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 09.04.2018.).
"Nieruchomości…" przypominają też: "Wolność nie zawsze jest tania". "Rozwód" właścicieli mieszkań ze spółdzielnią bywa często bardzo kosztowny. Muszą bowiem na przykład płacić za dojazd do bloku czy korzystanie z placu zabaw. Osoby, które wykupiły mieszkania w spółdzielni czasami chcą się z nią rozstać. Wolą, by ich budynkiem zarządzała wspólnota mieszkaniowa. Od wielu lat lokatorskie oraz własnościowe prawa do lokali spółdzielczych można przekształcić we własność. Tak zrobiło wiele milionów Polaków. Niektórzy decydują się na to szybko, bo nie podoba im się sposób zarządzania budynkiem. Przez długie lata przepisy w ogóle nie zauważały problemu wydzielania się wspólnot mieszkaniowych ze spółdzielni. Prowadziło to do konfliktów przy podziale majątku. Sytuacja diametralnie zmieniła się całkiem niedawno. Jesienią ubiegłego roku weszła bowiem w życie nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Dzięki niej pojawił się art. 21. Wynika z niego, że z chwilą ustania członkostwa w spółdzielni w związku z powstaniem wspólnoty, właściciel lokalu staje się współwłaścicielem środków zgromadzonych na fundusz remontowy w wysokości odpowiadającej przypadającemu na ten lokal udziałowi we współwłasności nieruchomości wspólnej. Pojawienie się tych przepisów nie rozwiązuje jednak wszystkich problemów. Często blok, który chce się usamodzielnić, zlokalizowany jest w samym centrum osiedla spółdzielczego. Kiedy go projektowano nikt nie przypuszczał, że będzie w nim funkcjonować wspólnota mieszkaniowa. Bloki mają więc wspólne drogi dojazdowe, chodniki, śmietniki, place zabaw. Dziś jest to przekleństwo wielu wspólnot, których działki są wydzielone po obrysie budynku. Lubelska spółdzielnia postanowiła powiedzieć: korzystasz, to płać. Walne zgromadzenie podjęło stosowną uchwałę, rzeczoznawca oszacował wartość roszczeń i do sądu wpłynęły pozwy przeciw wspólnotom- czytamy na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 09.04.2018.).
"Nieruchomości…" zauważają też: "Wadliwa wentylacja i niebezpieczne przeróbki". Raz w roku na klatkach schodowych w blokach pojawiają się ogłoszenia o kontrolach w mieszkaniach. Obowiązek ich przeprowadzenia ciąży na właścicielu lub zarządcy budynku. Podczas rocznej kontroli sprawdza się przede wszystkim: stan konstrukcji, przewody wentylacyjne, kominowe, instalacje gazowe. Są też kontrole pięcioletnie, obejmujące m.in. stan techniczny całego budynku, instalację elektryczną i piorunochronną. Podczas kontroli nierzadko okazuje się, że właściciele dokonali przeróbek w lokalu. Najczęściej chodzi o wyburzenie ścianek działowych, wentylację. Modne jest również przenoszenie kuchni w inne miejsce. Tymczasem nie wszystko wolno. Samowolne przeróbki w nowych mieszkaniach grożą utratą gwarancji. Niebezpieczne jest samowolne przenoszenie kuchenki gazowej. Może to zrobić wyłącznie osoba z odpowiednimi uprawnieniami. Niezbędny jest również projekt- czytamy. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 09.04.2018.).
"Nieruchomości…" informują również: "Wciąż rośnie popyt na kredyty mieszkaniowe". Ten rok bardzo dobrze rozpoczął się na rynku hipotek i może być drugim z rzędu, kiedy sprzedaż mocno wzrośnie. BIK indeks popytu na kredyty mieszkaniowe w marcu urósł o 13 proc.- wynika z danych Biura Informacji Kredytowej. Oznacza to, że w marcu, w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę wyższą o 13 proc. niż rok wcześniej. Ten wzrost jest prawie taki sam jak ten z lutego (13,4 proc.) oraz wyraźnie wyższy niż w styczniu (7,4 proc.). Łącznie w marcu o kredyt mieszkaniowy wnioskowało 41,38 tys. osób w porównaniu z 44,77 tys. rok wcześniej, co oznacza spadek o 0,9 proc., ale średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego nadal rośnie i w marcu wyniosła już 244,10 tys. zł, czyli o 9 proc. więcej niż rok temu. Sprzedaż hipotek w 2017 r. wyniosła ogółem 46,5 mld zł, o 11 proc. więcej niż w roku poprzednim- odnotowano na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 09.04.2018.).
"Rz" w dodatku "Podatki i księgowość" zamieszcza natomiast tekst: "Jak rozliczyć VAT, gdy podwykonawcą jest mały podatnik". Wybór przez przedsiębiorcę budowlanego kasowej metody rozliczenia podatku nie może być rozszerzany na jego zleceniodawcę, nawet gdy do usługi ma zastosowanie odwrotne obciążenie. Od 1 stycznia ubiegłego roku obowiązują przepisy dotyczące rozliczania VAT od usług budowlanych na zasadzie odwrotnego obciążenia. Przepisy te stosuje się jedynie do usług wymienionych w załączniku nr 14 ustawy o VAT, gdy są świadczone przez podwykonawców. Warto się jednak zastanowić na temat rozliczenia VAT w przypadku, gdy podwykonawcą jest mały podatnik- czytamy w ramach wstępu. Więcej- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 09.04.2018.).
"Rz" zauważa też: "Budowlany boom zbyt szybki, by cieszyć firmy". Brakuje pracowników, rosną ceny materiałów, koszty wystrzeliły. A szczyt inwestycji dopiero przed nami. Budowlańcy ostrzegają przed powtórką kryzysu, jakim skończył się poprzedni boom. W ciągu dwóch pierwszych miesięcy 2018 r. produkcja budowlano- montażowa w Polsce zwiększyła się o ponad 32 proc. wobec tego samego okresu rok wcześniej. To dalszy ciąg odbicia w branży: w całym 2017 r. produkcja wzrosła o 12 proc. wobec 14- proc. spadku w 2016 r. Mocne podkręcenie tempa, zamiast cieszyć, wywołuje jednak ból głowy inwestorów zamawiających prace budowlane firm wykonawczych. Z jednej strony rośnie sprzedaż firm dzięki rozgrzanej koniunkturze m.in. w mieszkaniówce, przy budowie biur czy magazynów, a także dzięki wchodzącym do realizacji inwestycjom infrastrukturalnym. Z drugiej przedsiębiorcy martwią się o rentowność- kumulacja inwestycji we wszystkich sektorach budownictwa przekłada się na większy popyt na pracowników i materiałów, rosną więc koszty- czytamy na 19 stronie głównego wydania części ekonomicznej.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 09.04.2018.).
"Rz" informuje również: "Profesjonalny najem mieszkań z nową daniną". Minimalny podatek dochodowy obejmie obok komercyjnych nieruchomości mieszkaniowe- to efekt negocjacji resortu finansów z Brukselą. W przeciwnym razie Komisja Europejska w ogóle zakazałaby jego stosowania. Jeszcze w tym roku znowelizowane mają zostać przepisy o minimalnym podatku dochodowym od nieruchomości komercyjnych- poinformowało w piątek Ministerstwo Finansów. Wedle nowych zasad danina ma objąć nie tylko galerie handlowe czy biurowce, ale także mieszkania przeznaczone na wynajem (bez tych z programów rządowych i samorządowych). Brzmi to rewolucyjnie, bo coraz więcej Polaków inwestuje w mieszkania na wynajem. Jednak resort uspokaja, że tylko nieliczne osoby prywatne zostaną objęte nową daniną. Po pierwsze, minimalny podatek nie obejmie prywatnego wynajmu mieszkań opodatkowanego 8,5- proc. oraz 12,5 proc. ryczałtem. Po drugie, podatkiem minimalnym objęte są nieruchomości o łącznej wartości początkowej przekraczającej 10 mln zł. Jeśli więc ktoś ma jedno czy nawet kilka mieszkań, ale niższej wartości niż 10 mln zł, żadne nowe obowiązki go nie dotkną. Gorzej, jeśli ktoś ma więcej nieruchomości na wynajem o sumarycznej wartości przekraczającej 10 mln zł. Będzie musiał odprowadzać nowy podatek. Ważne jednak, że można go odliczyć od płaconego podatku PIT. W sumie więc dla tych, którzy uczciwie rozliczają się z fiskusem, nowe rozwiązania mają być neutralne finansowo (choć mogą zwiększyć obciążenia biurokratyczne)- czytamy na 23 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 09.04.2018.).
"Dziennik Gazeta Prawna" zauważa również: "Podatek nie tylko od galerii, ale też hoteli i magazynów". Ministerstwo Finansów porozumiało się z Komisją Europejską w sprawie podatków od nieruchomości komercyjnych. Limit 10 mln zł będzie dotyczył podatnika, a nie każdego budynku z osobna. Każdy właściciel wynajmowanych, dzierżawionych bądź oddanych w leasing budynków będzie płacić podatek po przekroczeniu 10- milionowej kwoty wolnej. Dziś dotyczy ona każdej nieruchomości z osobna. Kto jednak chciałby zakładać odrębne spółki i dzielić między nie nieruchomości, będzie musiał liczyć się z nowa klauzulą przeciw unikaniu opodatkowania. Klauzula- jak poinformowało Ministerstwo Finansów- miałaby zastosowanie do transferów dokonanych wyłącznie w celu uniknięcia opodatkowania podatkiem minimalnym. Podatek od nieruchomości komercyjnych obowiązuje od 2018 r. Podatnicy płacą go według stawki 0,035 proc. od nadwyżki wartości nieruchomości- czytamy na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 09.04.2018.).
"Rzeczpospolita" w dodatku "Życie regionów" zamieszcza kolejny tekst pod hasłem: "Miasta czeka mieszkaniowa rewolucja". Samorządowcy boją się, że stracą kontrolę nad zagospodarowaniem swoich terenów. Wszystko przez specustawę mieszkaniową. Miasta czeka prawdziwa rewolucja. Rząd pracuje nad projektem specustawy mieszkaniowej, która przewiduje uproszczoną ścieżkę pozyskiwania gruntów w miastach pod inwestycje. Chce też dopłacać do czynszów za mieszkania wynajmowane w ramach rządowego programu Mieszkanie+. Obie propozycje zostały chłodno przyjęte przez środowisko samorządowców. Zdaniem prawników i samorządowców inwestycje mieszkaniowe realizowane na podstawie specustawy będą wyjęte spod wymogów ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Samorządy mogą więc stracić kontrolę nad zagospodarowaniem przestrzennym swoich terenów. Zarzuty dotyczą braku przewidywalności przestrzeni. Kupując mieszkanie, nie będzie się miało żadnej gwarancji, ze za rok czy dwa nieoczekiwanie za rogiem nie wyrośnie osiedle, które pasuje do okolicy jak pięść do nosa. Natomiast ustawa dotycząca dopłat przede wszystkim krytykowana jest za szastanie publicznymi pieniędzmi. Planowany miliard złotych można byłoby spożytkować na inne cele- czytamy na 10 stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 09.04.2018.).