Poniedziałek, 7 kwiecień 2025

Poniedziałkowa „Rzeczpospolita” zapowiada: „Tańsze kredyty coraz bliżej”. Być może już w maju spadną stopy procentowe. Ekonomiści mówią, ile zaoszczędzą kredytobiorcy. Po tym, jak prezes Narodowego Banku Polskiego nagle zmienił swoją retorykę, Rada Polityki Pieniężnej może po raz pierwszy od niemal dwóch lat ściąć koszty pożyczania. I to już w maju. Łącznie do końca roku główna stopa procentowa może spaść – zdaniem ekonomistów – do 5 proc. lub nawet 4,75 proc. z obecnych 5,75 proc. To pokłosie nagłego zwrotu akcji w wykonaniu Adama Glapińskiego, prezesa NBP. O ile wcześniej prezes prezentował mocno jastrzębie nastawienie (i optował za obniżką stóp dopiero w 2026 r.), o tyle w miniony czwartek przedstawił się jako „gołąb na czele gołębi”. I zapowiedział cięcia już w najbliższym czasie. Jeśli rzeczywiście w tym roku dojdzie do ich obniżki o łącznie 1 punkt procentowy, to rata przeciętnego kredytu w wysokości ok. 450 tys. zł spadnie z okolic 3 tys. zł do 2711 złotych. A to już konkretna suma zostająca co miesiąc w portfelu lub umożliwiająca nadpłacanie rat. Na obniżkę stóp już w maju szczególnie mocno liczą zapewne osoby, które zaciągały kredyty w czasie pandemii, gdy stopy procentowe były rekordowo niskie. Niższe koszty pożyczania to także dobra informacja dla tych, którzy dopiero planują kupić mieszkanie. Obecnie średnie oprocentowanie nowych kredytów hipotecznych to ok. 7,5 proc., a na koniec roku mogłoby to być przykładowo 6,5 proc.- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 07.04.2025.).

„Rz” kontynuuje wątek w tekście: „Tanie kredyty i nieopłacalne depozyty”. Po zmianie retoryki prezesa NBP pojawia się szansa na szybsze obniżki stóp procentowych. Nie wszyscy klienci banków będą z tego zadowoleni. Być może już w maju Rada Polityki Pieniężnej zetnie koszty pożyczania po raz pierwszy od niemal dwóch lat – szacuje część ekonomistów. Łącznie do końca roku główna stopa procentowa, referencyjna, może zaś spaść do 5 proc. lub nawet 4,75 proc. z obecnych 5,75 proc. Według szacunków, obniżka stóp na jednym posiedzeniu RPP o 0,5 pkt proc. obniżyłaby ratę modelowego kredytu hipotecznego (na kwotę 400 tys. zł i okres 30 lat) z 2921 zł do 2795 zł, czyli o 126 zł. Z kolei spadek stóp o 1 pkt proc. do końca roku obniżyłby ratę do 2672 zł, czyli o ok. 250 zł. To szczególnie ważne dzisiaj, kiedy deweloperzy zapowiadają korektę cen nieruchomości, a na rynku po raz pierwszy od lat widzimy spadki cen. W połączeniu z zapowiadanym programem „Klucz do mieszkania”, wciąż rosnącymi wynagrodzeniami i spadającą inflacją, dawno nie było tak dobrego klimatu do zakupu mieszkania- czytamy na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania. „Rz” niżej odnotowuje też: „Bank pełen gołębi. Eksperci wyczekują obniżek stóp”. Cięcie stóp może i w maju. W perspektywie 2026 r. mocniej, niż się wielu spodziewało. Analitycy rewidują prognozy po tym, co usłyszeli od prezesa NBP Adama Glapińskiego. Więcej- także na 17 stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 07.04.2025.). 

„Rz” informuje również: „Zmiany w składce dobre dla wielu firm”. Na reformie składki zdrowotnej zyskają przedsiębiorcy na skali i liniowym PIT. Stracą ryczałtowcy z dużymi przychodami. Sejm uchwalił wyczekiwaną przez biznes nowelizację przepisów o składce zdrowotnej. Według wyliczeń Ministerstwa Finansów w 2026 r. ma na niej zyskać 2,4 mln przedsiębiorców. Zmiany są korzystne dla firm na skali i liniowym PIT. I dla części ryczałtowców. Przedsiębiorcy będą płacić stałą składkę, ale tylko do określonego limitu dochodu (na ryczałcie przychodu). Od nadwyżki zapłacą dodatkową kwotę. Będzie to określony procent dochodu/przychodu. Kto straci na zmianach? Ryczałtowcy z dużymi przychodami. Przykładowo przy miesięcznym przychodzie w wysokości 70 tys. zł składka zdrowotna wyniesie co miesiąc prawie 500 zł więcej. Według Ministerstwa Finansów poszkodowanych będzie około 131 tys. firm. Więcej- także na pierwszej stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”- 07.04.2025.).

„Prawo co dnia” w „Rz” wraca do sprawy w kolejnym tekście: „Większość firm zapłaci niższą składkę zdrowotną w 2026 r.”. Nowelizacja diametralnie zmienia zasady obliczania składki. U przedsiębiorców na skali i liniowym PIT wyniesie 9 proc. liczone od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Po przekroczeniu określonego limitu dochodu, konkretnie półtorakrotności przeciętnego wynagrodzenia w czwartym kwartale roku poprzedniego, zapłacą dodatkowo 4,9 proc. od nadwyżki. U przedsiębiorców na ryczałcie podstawowa składka także wyniesie 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Po przekroczeniu określonego progu przychodów, konkretnie trzykrotności przeciętnego wynagrodzenia z czwartego kwartału poprzedniego roku, od nadwyżki zapłacą dodatkowo 3,5 proc. Nowelizacja likwiduje też podatkową ulgę na składki. Przypomnijmy, że teraz mogą z niej skorzystać firmy na liniowym PIT i ryczałcie. Według szacunków Ministerstwa Finansów na reformie skorzysta 2,4 mln przedsiębiorców. Straci 131 tys. (to właśnie ryczałtowcy z dużymi przychodami). Szczegóły- na 11 stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 07.04.2025.).

„Prawo co dnia” zauważa w innym miejscu: „<<Wspólność ustawowa>> jako podatnik. Nowa koncepcja TSUE”. Małżonkowie powinni występować jako jeden podatnik VAT – to ważna teza TSUE w wyroku w sprawie handlu działkami. Gdy para małżeńska ma wspólność majątkową i sprzedaje działki w okolicznościach wskazujących, że to biznes, można oboje małżonków uznać za jednego podatnika VAT. Taka reguła, wynika z wydanego 3 kwietnia wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w polskiej sprawie (sygn. C-213/24). Dotychczasowe polskie praktyki dotyczące okazjonalnej sprzedaży gruntów były takie, że każde z małżonków było traktowane jako oddzielny podatnik. Istotą wyroku była kwestia opodatkowania sprzedaży działek przez małżeństwo, które co do zasady nie prowadziło biznesu. TSUE przychylił się jednak do stanowiska polskiego fiskusa, który uznaje, że gdy sprzedający zatrudnia profesjonalistę do przygotowania takiej sprzedaży, a przy tym te działki uzbraja – sprzedaż podlega VAT. Działania takie noszą bowiem cechy działalności gospodarczej. Jednak TSUE udzielił też drugiej, nie mniej istotnej w odpowiedzi na pytanie wrocławskiego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Stwierdził bowiem, że w takiej sytuacji podatnikiem może być „wspólność ustawowa” małżonków, jeśli wobec kupującego występują razem. Takie rozumienie małżeństwa jako podatnika VAT nie jest wprost przewidziane w polskiej ustawie o tym podatku. Do tej pory w podobnych sytuacjach zwykle każde z małżonków wystawiało fakturę na część ceny, często po 50 proc. Nie ma tu analogii z przepisami o PIT, które przewidują możliwość wspólnego opodatkowania. Jak zauważają prawnicy, Trybunał potraktował w nowatorski sposób małżeństwo jako podatnika VAT.  Z treści wyroku wynika, że sędziowie przyjęli, zresztą nie bez podstaw, że przy sprzedaży nieruchomości z majątku wspólnego takie małżeństwo jest bytem przypominającym spółkę cywilną. Więcej szczegółów- na 12 stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 07.04.2025.).

„Rz” informuje też: „Branża materiałów budowlanych ożywienia nie widzi”. Wraz z wiosną powinien nastąpić sezonowy wzrost popytu. Spółki, porównując go z ubiegłorocznym, raczej nie widzą istotnej zmiany na lepsze. Te większe stawiają na sprzedaż zagraniczną. Mniejsze czekają na poprawę koniunktury w Polsce.  Sytuacja na polskim rynku materiałów budowlanych nadal jest trudna. Z analizy danych GUS wynika m.in., że w pierwszych dwóch miesiącach tego roku, w porównaniu z tym samym okresem 2024 r., produkcja farb i lakierów spadła o 2,7 proc., a cementu o 2,5 proc. Były też nieznaczne zwyżki. Płyt pilśniowych wytworzono o 2,1 proc. więcej, okien z tworzyw sztucznych – o 1,1 proc., a szkła – o 0,6 proc. Jak było w całym I kwartale, okaże się wraz z publikacją nowych danych przez GUS, co powinno nastąpić pod koniec tego miesiąca. W pierwszych dwóch miesiącach tego roku większym zmianom nie ulegały też ceny materiałów budowlanych. Z danych Grupy PSB Handel wynika, że w ujęciu rok do roku najmocniej podrożał asortyment ujmowany przez tę firmę jako płyty OSB i drewno (o 4,7 proc.), cement i wapno (o 3,8 proc.) oraz ściany i kominy (o 3,1 proc.). Z kolei w grupie najbardziej taniejących produktów były sucha zabudowa (spadek o 5 proc.), dachy i rynny (-3,1 proc.) oraz wykończenia (-2,6 proc.). Ceny pozostałych 14 grup asortymentowych mieściły się już w wąskim przedziale zmian od +2,1 proc. do -1,7 proc. Zarząd Seleny FM ocenia, że w tym roku polski sektor chemii budowlanej pozostanie pod wpływem tych samych, niekorzystnych czynników gospodarczych, co w roku ubiegłym. Wysoka inflacja, stopy procentowe, a co za tym idzie, wysokie koszty kredytów hipotecznych, a także utrzymujące się na wysokim poziomie koszty energii, nie tworzą raczej przyjaznego otoczenia dla wzrostu popytu w branżach produkujących dla budownictwa. Jeśli już mielibyśmy prognozować większe zmiany w popycie dla określonej grupy produktowej, mogłyby to być produkty przeznaczone do prac związanych z termomodernizacją. Przemawia za tym reaktywowany od kwietnia rządowy program „Czyste powietrze”, w którym jedną z kluczowych zmian ma być obowiązek potwierdzania standardu energetycznego budynku przed i po inwestycji, której dotyczy dofinansowanie. Więcej szczegółów- na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 07.04.2025.).

„Tygodnik Podatników” w „Rz” zamieszcza natomiast obszerny tekst: „Najem zagranicznych nieruchomości. Niekorzystne interpretacje fiskusa”. Organy podatkowe niestety zmieniły zdanie odnośnie do tego, jak do najmu prywatnego nieruchomości położonych za granicą stosować metodę unikania podwójnego opodatkowania przewidzianą w umowach międzynarodowych. Osoba fizyczna uzyskująca przychody z najmu prywatnego ma obowiązek opłacać w Polsce podatek ryczałtowy (zgodnie z przepisami ustawy z 20 listopada 1998 r. o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne; dalej UPR). W myśl art. 12 ust. 1 pkt 4 lit. a tej ustawy ryczałt od przychodów ewidencjonowanych wynosi: 8,5 proc. przychodów do kwoty 100 000 zł oraz 12,5 proc. przychodów od nadwyżki ponad kwotę 100 000 zł z tytułu: przychodów, o których mowa w art. 6 ust. 1a, tj. od przychodów z najmu. Kolejne postanowienia art. 12 ust. 1 pkt 4 UPR obejmują ww. stawkami podatku także inne rodzaje działalności. Jeśli jednak najem stanowi przedmiot działalności gospodarczej, to ryczałt jest jedną z możliwych form opodatkowania (inne to podatek obliczony według skali podatkowej lub 19-proc. podatek liniowy). Podatnik, który podlega w Polsce nieograniczonemu obowiązkowi podatkowemu (art. 3 ust. 1 ustawy o PIT), jest przy tym obowiązany rozliczać w Polsce także dochody uzyskane za granicą, w tym dochody z najmu- czytamy w ramach wstępu. Szczegóły- na czwartej i piątej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 07.04.2025.).

„Tygodnik…” informuje też: „Sprzedaż gruntu- kiedy zwolnienie, kiedy VAT”. W przypadku dostawy nieruchomości najpierw trzeba ustalić, czy może ona być objęta zwolnieniem z VAT. Jeśli nie znajdzie zastosowanie zwolnienie, to należy zastosować właściwą stawkę podatku. Opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług podlega m.in. odpłatna dostawa towarów i odpłatne świadczenie usług na terytorium kraju. Przez dostawę towarów rozumie się przeniesienie prawa do rozporządzania towarami jak właściciel. Przez towary rozumie się natomiast rzeczy oraz ich części, a także wszelkie postacie energii. Oznacza to, że działka (zarówno zabudowana, jak i niezabudowana, tj. grunt) stanowi towar na gruncie VAT. W przypadku dostawy nieruchomości w pierwszej kolejności należy ustalić, czy dostawa nieruchomości może być objęta zwolnieniem od VAT, a dopiero gdy do dostawy nieruchomości nie znajdzie zastosowanie zwolnienie zastosować właściwą stawkę podatku- czytamy na szóstej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 07.04.2025.).

„Życie Regionów” w „Rz” zwraca z kolei uwagę: „Wyliczenie i egzekucja opłat bywają tak drogie, że nieopłacalne”. System podatków i opłat lokalnych wymaga jeśli nie kompleksowej zmiany, to na pewno dokładnej analizy. Stworzony kilkadziesiąt lat temu nie zawsze przystaje do współczesności. Dlatego samorządy proponują przegląd lokalnych danin. Istnieje konieczność przyjrzenia się wszystkim źródłom dochodów z tytułu podatków i opłat, od lat nie było większych i systematycznych zmian – przyznaje Janusz Zagórski, skarbnik gminy Police, i przypomina, że myśl, iż przegląd jest konieczny, została stanowczo przedstawiona przez skarbników samorządowych na niedawnym ich krajowym forum. Podkreśla, że w ordynacji wyborczej znajduje się ponad 340 artykułów, które samorządowcy muszą stosować jako procedury podatkowe. W jego ocenie niektóre procedury powodują czasochłonność i kosztowność tych procesów, kosztowna jest też windykacja. Do tego w wielu przypadkach przepisy nie są przejrzyste i jednoznaczne – samorządy występują o indywidualne interpretacje lub zastrzeżenia mają mieszkańcy – podatnicy. Wiele spraw sądowych dotyczy podatków lokalnych, szczególnie od nieruchomości. Z jego analizy budżetu gminy oraz podatków i opłat lokalnych wynika, że za realizację 90 proc. dochodów z tych tytułów odpowiadało tylko ok. 20 proc. źródeł. Jego zdaniem przegląd i analiza źródeł dochodów lokalnych powinny się skupić na tych źródłach, które rzeczywiście generują duże dochody. – W różnych samorządach mogą być to różne daniny w zależności od lokalizacji i charakterystyki gminy. Inna będzie struktura w gminach uzdrowiskowych, rolniczych czy zurbanizowanych – podkreśla samorządowiec. Szczegóły- na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 07.04.2025.).

„Dziennik Gazeta Prawna” zamieszcza natomiast rozmowę z Januszem Jankowiakiem, głównym ekonomistą Polskiej Rady Biznesu. W tekście „Niższa składka zdrowotna bez dużego znaczenia dla finansów, to zły sygnał” czytamy: obniżkę składki należy potraktować jako próbę realizacji obietnic. Wielu z nich nie udało się zrealizować, więc ostatnio ta weszła na sztandary. Czy to najważniejsze dla przedsiębiorców? Coś, co ogranicza im możliwość prowadzenia biznesu? Po usunięciu ewidentnego nadużycia, jakim była składka zdrowotna naliczana od sprzedaży aktywów, teraz to już nie jest dla biznesu pierwszorzędna sprawa. I dalej wskazuje na szerszy problem: jak bardzo zdezorganizowany jest cały system podatkowy i składkowy i jak zróżnicowane jest obciążenie ludzi zatrudnionych w różnych formach. Narracja Lewicy, że to niesprawiedliwe, bo kosztem pracowników zyskują samozatrudnieni, nie uwzględnia całego szeregu okoliczności, które się wiążą z prowadzeniem działalności na własny rachunek. Oprócz „przywilejów” łączy się z tym cały szereg nieprzyjemności: od kwestii urlopów począwszy, aż po ponoszenie różnego rodzaju kosztów. To bardzo skomplikowane zagadnienie. Rozmówca „DGP” jest za tym, by system podatkowy i oskładkowania był taki sam dla wszystkich. A dziś porównujemy jabłka z gruszkami. Ale fakt, że ten system został tak ukształtowany, to wynik długiego procesu. Żeby go przerobić, potrzeba by bardzo poważnego wstrząsu. Pełny tekst rozmowy- na czwartej stronie głównego wydania, gdzie w kolejnym tekście „DGP” odnotowuje: „Wypłaty dla szpitali stają się coraz chudsze”. Szpitale powiatowe nie mają z czego płacić kontrahentom oraz pracownikom. Zgadzają się, by NFZ zapłacił im tylko za część nadwykonań. A w drugiej połowie roku może być im jeszcze trudniej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 07.04.2025.).

„DGP” w innym miejscu informuje z kolei: „Fiskus nadal utrudnia dziedziczenie ulg podatkowych”. Spadkobierca nie dziedziczy ulg ani preferencji podatkowych, bo są one ściśle związane z interesem ekonomicznym zmarłego podatnika – twierdzi nadal KIS, mimo że sądy od lat są przeciwnego zdania. Wyroki, które zapadają w podobnych sprawach, są korzystne dla dziedziczących. Choć spór o to między sądami a fiskusem trwa już prawie dwie dekady, to skarbówka i tak nie zmienia zdania. Potwierdza to najnowsza interpretacja indywidualna dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 31 marca 2025 r . Podatniczka, która o nią wystąpiła, była przekonana, że może odziedziczyć po swoim mężu prawo do opłacania ryczałtu dla nowych zagranicznych inwestorów. Jej zdaniem nie musiałaby nawet w tym celu składać jakichkolwiek oświadczeń przewidzianych w ustawie o PIT. W swoim wniosku odwołała się do orzecznictwa Naczelnego Sądu Administracyjnego, który podobnie orzekł w sprawie dziedziczenia prawa do opłacania 19-proc. podatku liniowego. Jeden z najnowszych wyroków dotyczących tej kwestii  „DGP” opisał w artykule „Można dziedziczyć prawo do podatku liniowego”. Jednak dyrektor KIS i tak nie dał się przekonać. Nietypowy jest natomiast przykład ulgi termomodernizacyjnej, czyli preferencji, z której mogą skorzystać właściciele lub współwłaściciele domów jednorodzinnych. Mogą oni odliczyć od dochodu (lub przychodu) wydatki poniesione na materiały budowlane, urządzenia i usługi związane z realizacją przedsięwzięcia termomodernizacyjnego w swoim budynku. Inwestycja nie może trwać dłużej niż trzy lata liczone od końca roku, gdy poniesiono pierwszy wydatek. A co, jeśli podatnik umrze, zanim poniesie wydatki? Początkowo dyrektor KIS nie zgadzał się na sukcesję. Wskazywał, że wydatki objęte ulgą muszą być dokumentowane fakturą wystawioną na podatnika. Skoro on nie żyje, to przepada i prawo do ulgi, bo faktura wystawiona została na spadkodawcę. W tym przypadku jednak, zanim sprawy trafiły na wokandę sądową, sam fiskus zmienił wykładnię. Szef Krajowej Administracji Skarbowej zmieniał niekorzystne interpretacje indywidualne (np. zmiana interpretacji indywidualnej z 26 czerwca 2023 r. Obecnie twierdzi, że prawo do ulgi podlega sukcesji jako prawo majątkowe. Spadkobierca, który chce z niego skorzystać, musi jednak poczekać, aż fiskus wyda zgodnie z art. 100 par. 2 ordynacji podatkowej decyzję o zakresie jego odpowiedzialności. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 07.04.2025.).

Także „DGP” odnotowuje: „Małżeństwo może być jednym podatnikiem VAT”. Małżonkowie, których łączy wspólność majątkowa, działają jako jeden podatnik, jeżeli wspólnie zlecili pośrednikowi przygotowanie sprzedaży należącego do nich gruntu – orzekł TSUE. Wyrok ma dalej idące skutki. To by oznaczało, że małżonkowie, których łączy wspólny majątek i wspólne działanie, będą nie tylko jednym podatnikiem VAT, ale też będą mieli jeden NIP. Zdaniem ekspertów polskiego fiskusa czeka teraz prawdziwe wyzwanie: konieczność zmiany ustawy o VAT, a niewykluczone też, że nowelizacja innych ustaw, np. o zasadach ewidencji i identyfikacji podatników i płatników. Pytanie, co z korektą dotychczasowych rozliczeń z kontrahentami oraz z ustaleniem, kiedy małżonkowie działali jako odrębni podatnicy, a kiedy jako jeden podmiot VAT. Mówi o tym Marek Przybylski, menedżer w MDDP, w zamieszczonym niżej tekście: „Wyrok TSUE wymusza nowelizację ustawy o VAT”. Więcej szczegółów- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 07.04.2025.).

„DGP” również krótko: „Więcej czasu na plany ogólne i wuzetki”. Na ubiegłotygodniowym posiedzeniu Sejm uchwalił nowelizację ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Zgodnie z nią studia uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin będą ważne do 30 czerwca 2026 r., czyli o sześć miesięcy dłużej niż wynika z obecnie obowiązujących przepisów. Zmianę wprowadzono po to, by dać samorządom więcej czasu na przyjęcie planów ogólnych. Jednak nowelizacja jest ważna nie tylko dla gmin. Przesuwają się bowiem również inne terminy. Tam, gdzie nie będzie planu ogólnego ani miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego do 30 czerwca 2026 r., inwestorzy będą mogli występować o decyzje o warunkach zabudowy na starych zasadach, z jednym wyjątkiem. Decyzję, która nie uprawomocni się do końca roku, inwestor będzie musiał wykorzystać w ciągu pięciu lat. Obecnie wuzetki są bezterminowe. Przyjmując nowelizację, posłowie wydłużyli również działanie ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących, której wygaśnięcie jest powiązane z wejściem w życie planów ogólnych. To powinno pozwolić na dokończenie procedowania złożonych przez inwestorów wniosków. Ta ustawa pozwala na budowę mieszkań na terenach nieobjętych planami miejscowymi, a także tam, gdzie plan nie przewiduje takiej zabudowy, w zamian za sfinansowanie przez dewelopera inwestycji towarzyszących w postaci, np. drogi, szkoły czy terenów rekreacyjnych- odnotowano na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 07.04.2025.).

„DGP” informuje też: „Za pomyłkę kary nie będzie”. Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce zmienić przepisy – tak, aby gmina mogła odstąpić od nakładania sankcji za problemy z selektywną zbiórką odpadów, jeśli błąd miałby charakter incydentalny. To szczególnie ważne w przypadku mieszkańców bloków. Dziś konsekwencje nieodpowiedniej zbiórki odpadów, choćby przez jedną osobę, ponoszą wszyscy, i spółdzielni czy wspólnocie nakładana jest podwyższona opłata (patrz: infografika). Część samorządów decyduje się na wcześniejsze pouczenia (np. w formie naklejek na kontenery), ale nie jest to uregulowane. Od lat trwają spory między spółdzielniami a gminami w sprawie zbiorowej odpowiedzialności za segregowanie odpadów. Grupa posłów zwróciła się w tej sprawie do MKiŚ, wskazując, że mogą one eskalować ze względu na zakaz wyrzucania tekstyliów do odpadów zmieszanych, który obowiązuje od początku 2025 r. „Dzieje się tak także z powodu braku obowiązków gmin w zakresie odbioru tego rodzaju odpadów nie tylko poprzez ich przyjmowanie w punktach selektywnego zbierania odpadów komunalnych (PSZOK)” – podkreślili parlamentarzyści. Chodzi o to, że gmina nie ma obowiązku podstawienia odrębnego kubła na zużyte ubrania. Wystarczy gotowość do ich przyjmowania w PSZOK. Wymusza to na mieszkańcach gromadzenie tekstyliów i wyjazdy – czasem dość odległe. Spółdzielnie obawiają się nakładania podwyższonych opłat, które mają charakter odpowiedzialności zbiorowej. Działa ona demotywacyjnie, jeśli w budynku jest 100 mieszkań, 99 segreguje, a jeden gość ma to w poważaniu i karani są wszyscy – potwierdza Jerzy Jankowski, prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP. Resort klimatu dostrzega problem i zapowiada uelastycznienie przepisów. „Ministerstwo planuje rozpoczęcie prac nad doprecyzowaniem przesłanki nałożenia podwyższonej opłaty za nieselektywne zbieranie odpadów oraz zapewnieniem możliwości odstąpienia od nakładania sankcji w przypadku pojedynczych sytuacji, kiedy w wyniku pomyłki o charakterze incydentalnym dany odpad zostanie zdeponowany do nieodpowiedniego pojemnika, co pozwoli uniknąć nieproporcjonalnych kar i poprawi funkcjonowanie systemu” – wskazuje Anita Sowińska, wiceminister klimatu i środowiska w odpowiedzi na interpelację. Dodatkowo resort analizuje, jak zwiększyć dostępność PSZOK i rozszerzyć ich działalność (część gmin już dziś uruchomiła mobilne punkty, które odbierają tekstylia od mieszkańców). Szczegóły- na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 07.04.2025.).

„Kurier Szczeciński” odnotowuje: „Ministerstwa dyskutują o Łasztowni”. Decyzja w sprawie przyszłości kompleksu starej rzeźni na Łasztowni w Szczecinie będzie „oparta na racjonalnych przesłankach” – komunikuje „Kurierowi” Ministerstwo Infrastruktury. Część budynków na Łasztowni popada w ruinę. Na ten problem zwróciła uwagę Laura Hołowacz, prezes Grupy CSL i założycielka Centrum Kultury Euroregionu Stara Rzeźnia. Alarmowała, że sytuacja jest coraz gorsza i czas podjąć zdecydowane kroki. Ze swojej strony miasto deklaruje, że chce przejąć ten teren i zachować zabytkowe budynki – ale propozycja magistratu, jak przekazała Sylwia Cyza-Słomska z Centrum Informacji Miasta, „nie spotkała się z zainteresowaniem ze strony użytkownika wieczystego, właściciela budynków”. To o tyle ciekawe, że na początku ub. roku na wspólnej konferencji prasowej wiceminister infrastruktury z Platformy Obywatelskiej Arkadiusz Marchewka oraz prezydent Szczecina Piotr Krzystek opowiadali o tym, że Szczecin przejmuje Bulwar Chrobrego. Wtedy prezydent Szczecina Piotr Krzystek pisał na Facebooku: „Po wielu latach mamy deklarację i chęć współpracy dotyczącej zagospodarowania kolejnych terenów na Łasztowni! Pięknie wyremontowana Stara Rzeźnia czy kilka innych budynków udowadniają, że to miejsce z ogromnym potencjałem”. Więcej- na pierwszej i szóstej stronie „Kuriera”.

(Źródło: „Kurier Szczeciński” – 07.04.2025.).

Zobacz również