Poniedziałek, 5 marzec 2018
Zakaz przenoszenia roszczeń do dworów i pałaców, Rzeczpospolita
Mieszkańcy bloków dostaną grunt na własność, Rzeczpospolita
Dęby, lipy i cyprysy: wielka zielona operacja, Rzeczpospolita
Samochodem po cudzej nieruchomości, Rzeczpospolita
Deweloperzy skarżą się premierowi, Rzeczpospolita
Wynajem pokoi zmienia sposób użytkowania, Rzeczpospolita
Frankowe znaki zapytania, Rzeczpospolita
Styropian musi zniknąć ze ścian, Rzeczpospolita
Ustawa reprywatyzacyjna wróci przed wyborami, Dziennik Gazeta Prawna
Termin sporządzenia dokumentów potwierdzających JEDZ, Dziennik Gazeta Prawna
Frankowicz musi podzielić się szczęściem z fiskusem, Dziennik Gazeta Prawna
Ulga mieszkaniowa tylko z umową o opiekę, Dziennik Gazeta Prawna
Ukraińcy kupują więcej od Niemców, Gazeta Wyborcza
Wciąż walczą z wodą, Kurier Szczeciński
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Zakaz przenoszenia roszczeń do dworów i pałaców". Sądy zaczynają blokować cesję roszczeń do ziemi zabranej na podstawie dekretu o reformie rolnej. Zapada coraz więcej niekorzystnych wyroków dla osób ubiegających się o zwrot pałaców, dworów oraz gruntów rolnych utraconych po II wojnie światowej. Sądy nie dopuszczają do przenoszenia roszczeń. Prawnicy nie mają wątpliwości, że to efekt politycznych zawirowań wokół reprywatyzacji. Więcej szczegółów- na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 05.03.2018.).
"Prawo co dnia" informuje też: "Mieszkańcy bloków dostaną grunt na własność". Prawdopodobnie już od 1 stycznia 2019 r. grunty pod blokami i domami oddane w użytkowanie wieczyste przekształcą się we własność. Właściciele mieszkań oraz domów jednorodzinnych uwłaszczą się jednak na gruntach pod blokami. Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju będzie kontynuować prace nad ustawą w tej sprawie. W przepisach trzeba pogodzić interesy samorządów i właścicieli lokali, a to nie jest proste. Dlatego prace się przeciągają. Resort chce, aby ustawa weszła w życie 1 stycznia 2019 r. Chodzi o projekt ustawy o przekształceniu współużytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe we współwłasność gruntów (dalej: ustawa przekształceniowa). Termin wejścia tych przepisów kilkakrotnie przekładano. Tymczasem czeka na nie kilka milionów właścicieli mieszkań oraz domów jednorodzinnych, a także same samorządy. Projekt ustawy przewiduje przekształcenie z mocy prawa na własność udziałów w gruntach pod blokami oraz prawa użytkowania wieczystego działek, na których stoją domy jednorodzinne. Dla bloków dodatkowy warunek jest taki, że musi się w nim znajdować co najmniej jedno mieszkanie, do którego przysługuje osobie fizycznej odrębne prawo własności. Nic jednak za darmo. Właściciele mieszkań i domów jednorodzinnych będą wnosić opłatę przekształceniową przez 20 lat, a właściciele lokali użytkowych w blokach, w tym garaży podziemnych- przez 33 lata. Więcej szczegółów- na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 05.03.2018.).
"Rz" w dodatku "Nieruchomości mieszkaniowe" zamieszcza z kolei tekst: "Dęby, lipy i cyprysy: wielka zielona operacja". Wysoki na trzy piętra, 29- tonowy dąb z działki przy ul. Pełczyńskiego 20C w Warszawie został przeniesiony w inne miejsce przy użyciu 90- tonowego dźwigu. Drzewo przesadziła spółka deweloperska. Dąb ma zdobić front budowanego przez firmę budynku mieszkalnego. W ostatecznym rozrachunku przesadzanie się opłaca, mimo pozornych strat. Zdaniem przedstawicieli firmy, drzewa zastane na kupionej działce to prezent od natury. Głupotą byłoby go nie przyjąć. Zdroworozsądkowe podejście do biznesu da się pogodzić z ratowaniem wartościowego drzewostanu. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 05.03.2018.).
"Nieruchomości…" zamieszczają również tekst: "Samochodem po cudzej nieruchomości". Do działki trzeba jakoś dojść lub dojechać. Ale nie zawsze jest to możliwe. Wówczas można skorzystać z rozwiązania, które wskazuje kodeks cywilny, czyli ze służebności. Zasady jej ustanowienia reguluje art. 145 kodeksu cywilnego. Przepis przewiduje dwa sposoby: zawarcie umowy lub wniosek do sądu. Zawarcie umowy jest możliwe, gdy sąsiad nie ma nic przeciwko temu, że po jego działce będą jeździć samochody i chodzić ludzie. Taka umowa musi mieć formę aktu notarialnego. Nie zawsze jednak inwestor jest w stanie uzyskać zgodę właściciela sąsiedniej nieruchomości. Wówczas jedyne co pozostaje, to zwrócenie się do sądu o wydanie orzeczenia w tej sprawie. Inwestor ubiegający się o służebność drogi koniecznej musi się liczyć z dodatkowymi kosztami. Właścicielowi nieruchomości obciążonej należy się wynagrodzenie, nawet gdy ustanowienie służebności nie wiąże się z żadnymi uciążliwościami i nie powoduje szkód. Szczegóły- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 05.03.2018.).
"Nieruchomości…" zauważają też: "Deweloperzy skarżą się premierowi". Polski Związek Firm Deweloperskich nie chce likwidacji otwartych rachunków powierniczych bez zabezpieczenia. Do premiera wpłynęła oficjalna skarga na prezesa UOKiK. Dotyczy ona propozycji eliminującej z rynku tego rodzaju rachunki. PZFD liczy, że dzięki skardze uda się zablokować prace nad zmianami przepisów. Prezes UOKiK nie zamierza się jednak ugiąć przed związkiem. Zapowiada, że prace nad projektem likwidującym otwarte rachunki bez zabezpieczenia, będą toczyć się dalej. Chodzi konkretnie o zmianę ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego, czyli tzw. ustawę deweloperską. W tej chwili są opracowywane założenia tego projektu. Likwidacja otwartych rachunków powierniczych bez zabezpieczenia zamknie drogę do rynku nowym firmom oraz doprowadzi do upadłości wielu małych deweloperów- ostrzega PZFD. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 05.03.2018.).
"Nieruchomości…" także krótko: 449 tys. zł- to średnia cena transakcyjna mieszkań kupowanych w Warszawie w czwartym kwartale 2017 r. W Krakowie klienci wykładali na lokale niespełna 345 tys. zł. W Gdańsku przeciętna cena transakcyjna mieszkań to 341,6 tys. zł, we Wrocławiu- 334,8 tys. zł, a w Łodzi- 207,8 tys. zł- podaje Związek Banków Polskich w najnowszym raporcie.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 05.03.2018.).
"Nieruchomości…" informują również: "Wynajem pokoi zmienia sposób użytkowania". Aby doszło do samowolnej zmiany sposobu użytkowania budynku, nie jest wcale konieczne naruszenie zasad bezpieczeństwa. Za nielegalną zmianę sposobu użytkowania uważa się również faktyczną zmianę sposobu eksploatacji budynku. Do takich wniosków doszedł NSA w wyroku wydanym 15 lutego 2018 r. Rozpoznawał on skargę dotyczącą budynku gospodarczo- mieszkalnego położonego w Koszalinie. Jego właściciele zdecydowali się na dokonanie nadbudowy nieruchomości o część mieszkalną. Uzyskali pozwolenie na budowę i przeprowadzili prace. W rok po zakończeniu inwestycji do nadzoru budowlanego zgłosili się jednak sąsiedzi. Skarżyli się, że w obiekcie prowadzona jest działalność polegająca na wynajmie pokoi pracownikom budowlanym, co dla sąsiadów jest mocno uciążliwe. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego- przy obecności inwestora- przeprowadził więc kontrolę. W jej trakcie stwierdził, że w nadbudowie zlokalizowanych jest sześć pokoi. Właściciel nie ukrywał też, że wynajmowane są one firmom. W związku z tym, że właściciele nieruchomości nie dokonali zgłoszenia zmiany sposobu jej użytkowania, PINB wstrzymał użytkowanie części, w których świadczono usługi hotelarskie- czytamy. Więcej- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 05.03.2018.).
"Rz" w innym miejscu zamieszcza "Frankowe znaki zapytania". Sejmowa podkomisja zajmie się wątpliwymi zapisami projektu ustawy mającej zmusić banki do konwersji hipotek walutowych. W połowie marca, jak zapowiadają politycy, ma się zebrać sejmowa podkomisja zajmująca się prezydenckim projektem ustawy frankowej. Jej członkowie będą dyskutować o niektórych wątpliwych zapisach w projekcie ustawy. Szczególnie chodzi o ten przewidujący równą składkę płaconą przez wszystkie banki na fundusz restrukturyzacji, z którego będą finansowane przewalutowania hipotek. W pierwszym roku działalności fundusz może być zasilony ok. 2,5 mld zł. Pojawiają się sugestie, że powinno się wprowadzić zróżnicowanie składek dla poszczególnych banków, których wysokość byłaby uzależniona od jakości portfela hipotek walutowych. Jeśli stawka byłaby równa dla wszystkich banków, to te o mniej ryzykownym portfelu płaciłyby za błędy mających gorszą jakość kredytów, które zbyt agresywnie ich udzielały. Jest jeszcze inny, bardziej fundamentalny problem: klienci nie są zainteresowani przewalutowaniem na warunkach, jakie ustawa może zaoferować. Szczególnie że po spadku kursu franka i dzięki ujemnym stopom procentowym w Szwajcarii sporo z nich ma obecnie jedne z najniższych rat w historii, choć oczywiście wyrażona w złotych wartość kredytu jest większa niż w momencie zaciągnięcia. Więcej szczegółów- na 24 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 05.03.2018.).
"Rz" w odrębnym dodatku- "Życie Regionów"– zamieszcza tekst: "Styropian musi zniknąć ze ścian". Termomodernizacja zabytkowych budynków będzie wymagać pozwolenia na budowę i uzgodnień z konserwatorem zabytków. Częścią programu "Polska bez smogu" będzie termomodernizacja, która stanowi wyzwanie dla władz samorządowych i właścicieli domów. Według szacunków blisko 4 mln budynków wymaga docieplenia ścian i wymiany okien. Czekają na to nie tylko budynki komunalne, ale również prywatne domy. Wiele z nich ma już swoje lata, a niektóre to obiekty zabytkowe. Wtedy obowiązują szczególne procedury, na które inwestorzy muszą zwrócić uwagę. Wskazuje na to niedawny wyrok NSA, zamykający ostatecznie sprawę docieplenia wielorodzinnej kamienicy w Chełmży w woj. kujawsko- pomorskim. Szczegóły- na 11 stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 05.03.2018.).
"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje: "Ustawa reprywatyzacyjna wróci przed wyborami". Będą zmiany w projekcie przygotowanym przez zespół Patryka Jakiego. Chodzi o korekty, a nie o wywrócenie przepisów do góry nogami. Projekt dużej ustawy reprywatyzacyjnej zostanie wyciągnięty z szuflady, do której trafił w ostatnich tygodniach- dowiaduje się "DGP" w dwóch niezależnych od siebie źródłach rządowych. Najprawdopodobniejszy wariant to procedowanie przepisów wraz z trwaniem kampanii przed wyborami samorządowymi. Zdaniem polityków PiS może to pomóc wygrać w dużych miastach, bo projekt przygotowywany w resorcie sprawiedliwości rozwiązuje bolączki nie tylko Warszawy. Wiadomo już, że projekt dużej ustawy reprywatyzacyjnej będzie musiał być poprawiony. Obecnie przewiduje- w zamian za wygaszenie roszczeń reprywatyzacyjnych- wypłatę rekompensat w wysokości 20- 25 proc. wartości nieruchomości, w cenach dzisiejszych, ale według stanu w chwili nacjonalizacji. Jest jednak ogranicznik: pieniądze będą mogli dostać tylko Polacy, i to przy założeniu, że nieruchomość też była odebrana obywatelowi polskiemu. To nie podoba się środowiskom żydowskim i Amerykanom. Rozważane jest to, aby nadal dopuszczane były zwroty w naturze. Ale nie wszystkich nieruchomości, lecz tylko tych, co do których zgodę wyrazi Skarb Państwa. Nie ma za to mowy o tym, by rekompensaty wynosiły 100 proc. Więcej szczegółów- na drugiej stronie głównego wydania.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 05.03.2018.).
"DGP" w dodatku "Biznes", poświęconym przetargom i zamówieniom publicznym, zamieszcza tekst pod hasłem: "Termin sporządzenia dokumentów potwierdzających JEDZ". Wykonawca może posługiwać się dokumentami odzwierciedlającymi stan po terminie składania ofert, z tym zastrzeżeniem, że dokument musi pozostawać aktualny. Zgodnie z art. 25a ust.1 ustawy- Prawo zamówień publicznych Jednolity Europejski Dokument Zamówienia (JEDZ) jest oświadczeniem wykonawcy mającym stanowić wstępne potwierdzenie, że nie podlega on wykluczeniu z postępowania, oraz że spełnia warunki udziału w postępowaniu. Oświadczenie takie winno potwierdzać spełnienie warunków udziału w postępowaniu i brak podstaw wykluczenia wykonawcy najpóźniej na dzień składania ofert. W poprzednim stanie prawnym ubiegający się o udzielenie zamówienia wykonawca w celu potwierdzenia, że nie podlega wykluczeniu z postępowania i spełnia warunki udziału w nim był zobligowany złożyć wraz z ofertą lub z wnioskiem o dopuszczenie do udziału w postępowaniu nie tylko oświadczenie, lecz również komplet dokumentów wymaganych przez rozporządzenie w sprawie dokumentów. Wprowadzenie rozwiązania opierającego się na oświadczeniu wykonawcy zawartym w JEDZ bez wątpienia miało na celu odformalizowanie postępowania i odciążenie wykonawców od kompletowania dokumentów na potrzeby każdego postępowania o udzielenie zamówienia publicznego. Szczegóły- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 05.03.2018.).
"DGP" zauważa w innym miejscu: "Frankowicz musi podzielić się szczęściem z fiskusem". Kredytobiorca ma do zapłacenia podatek dochodowy, gdy bank umorzy mu części pożyczki i odsetek. To zmniejszenie pasywów dłużnika- orzekł NSA. Sprawa dotyczyła podatnika, który zaciągnął kredyty na zakup mieszkań. Jeden z nich był we frankach szwajcarskich. Później doszło do jego przewalutowania na złote. Po przewalutowaniu mężczyzna miał jednak trudności ze spłatą zadłużenia. Oddał więc bankowi mieszkania. Ich wartość nadal jednak nie pokryła zadłużenia. W końcu doszedł do porozumienia z bankiem. Na tej podstawie bank umorzył- na podstawie art. 508 kodeksu cywilnego- pozostałą część kapitałową kredytu, oprocentowanie, a nawet odsetki karne. Podatnik uważał, że umorzone kwoty nie są jego przychodem, a więc nie musi płacić od nich podatku dochodowego. Nie zgodził się z tym dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy. Przyznał, że samo otrzymanie pożyczki i jej spłata na warunkach przewidzianych w umowie są obojętne podatkowo. Jeśli jednak dochodzi do umorzenia pożyczki lub jej części, to pojawia się przychód, bo pożyczkobiorca uzyskuje konkretne przysporzenie majątkowe. Jest nim nie tylko zwiększenie aktywów podatnika, ale także zmniejszenie jego pasywów- wyjaśnił organ. Szczegóły- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 05.03.2018.).
"DGP" zauważa też: "Ulga mieszkaniowa tylko z umową o opiekę". Opiekun spadkodawcy zapłaci podatek od spadków od całej nieruchomości, jeśli nie zawrze umowy opieki u notariusza. Inny dokument nie wystarczy, nawet jeśli podpisano go w kancelarii notarialnej- orzekł WSA w Poznaniu. Spór w sprawie toczyła z fiskusem podatniczka, która odziedziczyła nieruchomość po osobie objętej opieką. Kobieta liczyła na ulgę podatkową. Podatniczka odziedziczyła mieszkanie po znajomej, która nie była zdolna do samodzielnego funkcjonowania. Chora ustanowiła notarialne pełnomocnictwo, które upoważniło jej opiekunkę do występowaniu w jej imieniu przed wszystkimi instytucjami. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej odmówił jej ulgi w podatku od spadków i darowizn. Wyjaśnił, że nie wystarczy faktyczne sprawowanie opieki przez 2 lata ani notarialne pełnomocnictwo do występowania w imieniu chorej przed wszystkimi instytucjami. Z przepisu wyraźnie bowiem wynika, że potrzebna jest notarialna umowa o sprawowanie opieki. Więcej szczegółów- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 05.03.2018.).
"Gazeta Wyborcza" zwraca uwagę: "Ukraińcy kupują więcej od Niemców". Mieszkania w Polsce kupują głównie Ukraińcy, Niemcy i Brytyjczycy. Ukraińcy są dziś liderami zakupów nieruchomości w naszym kraju wśród cudzoziemców- wolą kupić lokum, niż je wynajmować. Polskie nieruchomości od lat najchętniej kupują Niemcy, Ukraińcy i Brytyjczycy. W 2016 r. mieszkańcy Ukrainy po raz pierwszy zdetronizowali Niemców pod względem liczby transakcji. I to właśnie w rosnącym zainteresowaniu sąsiadów zza Buga branża nieruchomości upatruje wzrostu transakcji w przyszłości. 4648 mieszkań o łącznej powierzchni 295 tys. mkw.- tyle mieszkań kupili w Polsce cudzoziemcy w 2016 r. To o 24 proc. więcej niż w 2015 r. Aż 1256 lokali (27 proc.) jest w stolicy. Z danych MSWiA, które wydaje zezwolenia i gromadzi dane o nieruchomościach w Polsce sprzedawanych cudzoziemcom, wynika, że właśnie Warszawa jest najpopularniejszą lokalizacją na zakup nieruchomości przez obcokrajowców. Kolejne popularne miasta to Kraków, Wrocław, Poznań i Gdańsk. Więcej szczegółów- na ósmej stronie "Gazety".
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 05.03.2018.).
"Kurier Szczeciński" wraca do sprawy w tekście: "Wciąż walczą z wodą". "Kurier" opisuje problem mieszkańców budynku przy ul. 1 Maja 15 w Gryfinie, związanych z przedostawaniem się wody do piwnicy budynku. Pojawiła się tu w połowie września ub.r. i- mimo wypompowywania- nadal przecieka. Mało tego, z informacji zarządcy budynku (Gryfińskie TBS) wynika, że usunięcie wody nic nie daje, bo ta w krótkim czasie napływa z zewnątrz ze zwiększoną szybkością i stabilizuje się na poprzednim poziomie. Ciągłe wypompowywanie wody może natomiast spowodować podmycie fundamentów budynku. W połowie lutego inspektorzy nadzoru budowlanego skontrolowali obiekt w zakresie jego użytkowania i utrzymania. Stwierdzono nieodpowiedni stan techniczny budynku, co z kolei spowodowało wszczęcie postępowania administracyjnego z urzędu. Obiekt należy do wspólnoty mieszkaniowej, ale współwłaścicielem podtopionego budynku jest gryfińska gmina. Poza tym problem może być poważniejszy, bowiem jak poinformował prezes GTBS, zalanie piwnic stwierdzono też w innych budynkach w rejonie Starego Miasta. Więcej szczegółów- na 14 stronie "Kuriera".
(Źródło: "Kurier Szczeciński"- 05.03.2018.).