Poniedziałek, 5, lipca 2021
¨Ostrzejsze wymogi zmobilizują banki do frankowych ugód?¨
¨Banki złapały wiatr w żagle. Czy uda się utrzymać dobrą passę?¨
¨Prawnicy, lekarze i architekci przeciw rządowym pomysłom¨
¨Rząd skoryguje samorządowe finanse¨
¨Bonifikaty na czas lockdownu z podpisem prezydenta¨
¨Po odrzuceniu oferty nie ma już czego odtajniać¨
¨Weksel albo hipoteka- sąd musi wybrać podstawę należności¨.
¨Bez kryterium dochodu przy podziale pieniędzy dla gmin¨
Więcej poniżej.
Poniedziałkowa ¨Rzeczpospolita¨ odnotowuje: ¨Ostrzejsze wymogi zmobilizują banki do frankowych ugód?¨. Komisja Nadzoru Finansowego podniosła wymogi dla instytucji mających sporo hipotek frankowych. W przeszłości wyższe wymogi kapitałowe były nieskuteczne w skłonieniu banków do konwersji. Dodatkowe wymogi stawiane bankom frankowym chcącym wypłacać dywidendy KNF wprowadziła w polityce dywidendowej już w 2016 r. Teraz jednak zostały wyraźnie zaostrzone. Chodzi o kryteria K 1 i K 2, które obniżają potencjał wypłaty dywidendy w zależności od wielkości frankowego portfela. K 1 dotyczy udziału walutowych hipotek w całym portfelu kredytowym. Zgodnie z nowymi zasadami, wskaźnik wypłaty dywidendy obniżany jest o 20 proc., jeśli udział ten wynosi 5- 10 proc. W przypadku udziału w zakresie 10- 20 proc. korekta wzrosła już do 40 pkt proc. Jeśli zaś bank ma franki stanowiące ponad 20 proc. portfela kredytów brutto, wskaźnik wypłaty obniżany jest aż o 60 pkt proc. Wskaźnik powyżej 30 proc. oznacza de facto brak możliwości wypłaty dywidendy. Nie zmieniło się kryterium K 2, które bazuje na udziale hipotek walutowych sprzedanych w latach 2007 i 2008 w portfelu walutowych kredytów mieszkaniowych. Nowe wymogi dotyczące dywidend, łączące wskaźniki wypłaty z udziałem hipotek walutowych w portfelu, mogą skłonić polskie banki do przyśpieszenia działań, których celem jest zawieranie porozumień z frankowiczami. KNF w grudniu 2020 r. wezwała banki do zawierania ugód. Ale do tej pory żaden bank nie uruchomił powszechnego programu porozumień i tylko nieliczne są tego bliskie. Rozwiązaniu problemu nie pomaga też brak konkretnej, jasnej linii orzeczniczej. Obie strony sporu wciąż czekają na uchwałę Sądu Najwyższego mogącą wyjaśnić sprawę. To powoduje, że nie tylko banki, ale i klienci nie są skłonni do zawierania ugód. Według analityków istotną kwestią, którą SN powinien wziąć pod uwagę jest podniesiony przez KNF argument, że najrozsądniejszym wyjściem jest potraktowanie tych kredytów jako złotowych i niedawanie frankowiczom większych przywilejów w porównaniu z kredytobiorcami złotowymi. Publikacja uchwały SN jest mocno wyczekiwana i od kilku miesięcy się opóźnia. Prawdopodobnie najwcześniej może zostać opublikowana we wrześniu- czytamy na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 05.07.2021.).
¨Rz¨ zauważa w innym miejscu: ¨Banki złapały wiatr w żagle. Czy uda się utrzymać dobrą passę?¨. Po pięciu miesiącach branża ma już 5,8 mld zł zysku netto, o 70 proc. więcej niż rok temu. Zagrożeniem dla odbudowy zysków są rezerwy na hipoteki frankowe. W maju polski sektor bankowy miał 1,48 mld zł zysku netto, o 45 proc. więcej niż rok temu- wynika z danych Narodowego Banku Polskiego. Wynik z odsetek spadł o 7 proc. z powodu cięcia stóp procentowych, ale rezultat z opłat i prowizji urósł o 22 proc. Koszty były bez zmian, odpisy zmalały o prawie 50 proc. Pytanie, czy uda się utrzymać tak niskie odpisy kredytowe jak teraz. To zależy od tego, jak będzie się rozwijać gospodarka. Zalanie płynnością firm przez PFR ustrzegło banki przed odpisami i wygląda na to, że będą one niższe od prognozowanych. Część zawiązanych przez banki pandemicznych rezerw może być w tym roku rozwiązana. Wskaźniki jakości kredytów są dobre, także statystyki moratoriów kredytowych czy informacje o umorzeniach dotacji napawają optymizmem. Niskie koszty ryzyka mogą więc utrzymać się przez kolejnych parę kwartałów. To bez uwzględniania rezerw na hipoteki frankowe. Te będą wciąż rozsły w ślad za napływem nowych pozwów sądowych- czytamy na 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 05.07.2021.).
¨Prawo co dnia¨ zauważa natomiast: ¨Prawnicy, lekarze i architekci przeciw rządowym pomysłom¨. Siedemnaście samorządów zawodowych apeluje do premiera: po nowych porządkach przedsiębiorcy powinni korzystać z kwoty wolnej PIT oraz z odliczenia składki zdrowotnej. Zapowiadane przez rząd nowe porządki podatkowe nie podobają się samorządom zawodowym zaufania publicznego. Powołały one Ogólnopolskie Porozumienie, które zwróciło się do premiera z apelem o powstrzymanie się od zmian wpływających na opodatkowanie, zwłaszcza drobnych przedsiębiorców. Samorządy składają tylko dwa postulaty. Pierwszy to umożliwienie skorzystania z kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł przez przedsiębiorców rozliczających się podatkiem liniowym, podobnie jak na zasadach ogólnych. Drugim postulatem jest utrzymanie możliwości odliczenia zapłaconej składki na ubezpieczenie zdrowotne od podatku. Z apelem zwróciło się aż 17 organizacji zawodów zaufania publicznego- wśród nich Polska Izba Inżynierów Budownictwa, Stowarzyszenie Polska Izba Urbanistów. Krajowa Izba Architektów RP, Krajowa Rada Notarialna, Krajowa Rada Radców Prawnych i Naczelna Rada Adwokacka. Więcej- na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 05.07.2021.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ zapowiada natomiast: ¨Rząd skoryguje samorządowe finanse¨. Gminy, powiaty i województwa miałyby otrzymywać wpływy z podatków w 12 równych ratach. Z kolei jednostki, na terenie których są duże firmy uiszczające wysoki CIT, najbardziej odczułyby reformę janosikowego. Ministerstwo Finansów wciąż dyskutuje ze stroną samorządową o swoich pomysłach. Szykowane zmiany już można sprowadzić do czterech punktów: proponuje się ujednolicenie przekazywania dochodów z tytułu udziału samorządów w PIT i CIT tak, by już w momencie planowania budżetu na kolejny rok jednostka samorządowa miała wiedzę o równych 12 ratach, które wpływałyby z tego tytułu, oczywiście z rozliczeniem przy zbadaniu, czy jest to nadwyżka, czy niedobór środków. Obecnie CIT jest przekazywany według bieżących wpływów z urzędu skarbowego- stosowny procent trafia do samorządów. Z PIT sytuacja jest bardziej skomplikowana- tu ustala się ułamkowe udziały poszczególnych JST na podstawie historycznych danych. Resort finansów planuje również wprowadzenie tzw. reguły dochodowej. Nowa zasada ma zapewnić ¨długookresową stabilizację finansową JST¨. Chodziłoby o zapewnienie, że dochody z PIT i CIT nie mogłyby być na dany rok budżetowy niższe niż dochody z roku poprzedniego. MF rozważa też jakąś formę wskaźnika indeksacji. Kolejny pomysł to subwencja rozwojowa. Tu znaków zapytania jest najwięcej, bo rząd ani nie komunikuje wielkości tej subwencji, ani tego, czy mowa jest o zupełnie nowym mechanizmie wspierania inwestycji samorządowych, czy którymś z już istniejących. Szykują się również zmiany w janosikowym czyli rozwiązaniu, w ramach którego bardziej zasobne samorządy dokonują określonych wpłat do budżetu państwa, trafiających z kolei do mniej zamożnych jednostek. Wysokość wpłat janosikowego naliczana jest według wskaźników finansowych danego samorządu sprzed dwóch lat. To mechanizm mało odporny na wahania koniunktury, dlatego plan MF zmierza do tego, by baza naliczania janosikowego była bardziej spłaszczona. Samorządowcy i MF zgodnie wskazują, że obecny system dochodów JST, funkcjonujący od niemal 18 lat, wymaga zmian. Sporną kwestią jest- jak głębokich. Więcej szczegółów- na szóstej stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 05.07.2021.).
¨DGP¨ informuje również: ¨Bonifikaty na czas lockdownu z podpisem prezydenta¨. Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelę ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID- 19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych oraz niektórych innych ustaw. W art. 15ZE1 przewiduje ona m.in. 80- proc. obniżkę czynszów w galeriach na czas lockdownu i 50- proc. przez trzy miesiące po jego zniesieniu. Stanowi też- w art. 7- że, tylko w odniesieniu do okresu po 31 grudnia 2020 r., w 14 dni od wejścia w życie ustawy będzie można uchylić się od skutków prawnych oświadczenia woli dotyczącego przedłużenia umowy najmu. Zadaniem art. 7 jest ograniczenie błędnej konstrukcji art. 15ZE, wskutek czego najemcy byli zmuszani do przedłużania umów z galeriami o okres każdego kolejnego lockdownu plus każdorazowo o 6 miesięcy. Teraz w przypadku przedłużenia umów, które następowały po 31 grudnia 2020 r., najemcy będą mogli uchylić się od skutków prawnych oświadczenia woli o przedłużeniu. Więcej- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 05.07.2021.).
Obok w ¨DGP¨ czytamy: ¨Po odrzuceniu oferty nie ma już czego odtajniać¨. Jeśli Krajowa Izba Odwoławcza nakazuje odrzucić ofertę z powodu rażąco niskiej ceny, to bezpodstawne jest jednoczesne zobowiązywanie zamawiającego by odtajnił wyjaśnienia- uznał Sąd Odwoławczy i Zamówień Publicznych. W omawianej sprawie zamawiający wezwał firmę, która złożyła najtańszą ofertę do wyjaśnień pod kątem rażąco niskiej ceny. Odpowiedź usatysfakcjonowała go i wybrał ofertę najkorzystniejszą. Odwołanie wniosła konkurencyjna firma, której oferta znalazła się na drugiej pozycji. Dwa główne zarzuty dotyczyły wyjaśnień. Przedsiębiorca zarzucił zamawiającemu, że ten nie miał prawa ich utajnić, bo wykonawca nie dowiódł, że istotnie stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa. Z drugiej strony jednak dowodził, że są one lakoniczne i nie zawierają dowodów wystarczających do uznania, że cena nie jest rażąco niska. KIO uwzględniła obydwa zarzuty. Sąd Okręgowy w Warszawie również w pełni podzielił argumentację KIO. Jednocześnie uznał, że w tej sytuacji Izba nie powinna uwzględniać drugiego zarzutu dotyczącego konieczności odtajnienia wyjaśnień. Skoro bowiem KIO nakazała odrzucenie oferty w związku z tym, ze zawiera rażąco niską cenę, niedopuszczalne w świetle art. 192 ust. 2 ustawy- Prawo zamówień publicznych było ujawnianie wyjaśnień ceny oferty. Cel odwołania został bowiem osiągnięty- czytamy. Więcej szczegółów- także na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 05.07.2021.).
¨DGP¨ informuje również: ¨Weksel albo hipoteka- sąd musi wybrać podstawę należności¨. Jeżeli kredyt zabezpieczony jest jednocześnie hipoteką i wekslem, sądowy nie wolno zasądzić należności z tytułu hipoteki, gdy wierzyciel rozpoczął dochodzenie należności wystawieniem nakazu zapłaty weksla- uznał tak Sąd Najwyższy. Małżeństwo zaciągnęło w Banku Spółdzielczym kredyt hipoteczny na kwotę 150 tys. zł. Poza hipoteką (obciążającą ich gospodarstwo o pow. prawie 9 ha) oraz hipoteką kaucyjną na 75 tys. zł (zabezpieczającą należności z tytułu odsetek) kredyt został dodatkowo zabezpieczony wekslem in blanco wystawionym na bank. Spłata kredytu przebiegała początkowo sprawnie i terminowo, ale w pewnym momencie małżeństwo popadło w tarapaty finansowe i przestało regulować należności wobec banku. Ten wypowiedział umowę kredytową, żądając zapłaty całego zadłużenia. Gdy sytuacja finansowa kredytobiorców nie pozwoliła na terminowe uregulowanie należności, bank zbył wierzytelność na rzecz spółki. Ta zaś błyskawicznie wystawiła małżonkom nakaz zapłaty z tytułu podpisanego przez nich na zabezpieczenie kredytu weksla. Po sprzeciwie kredytobiorców sprawa trafiła do sądu I instancji i tam spółka windykująca uzyskała korzystne orzeczenie. Nie spotkało się ono jednak z aprobatą SN, który uwzględnił skargę kasacyjną, nakazując ponowne rozpatrzenie sprawy. SN wskazał, że w istocie zobowiązania małżeństwa opierały się na trzech niezależnych podstawach prawnych: umowy kredytu bankowego, weksla i hipoteki. O ile więc na spółkę mogły przejść wierzytelności z tytułu kredytu czy weksla, to już nie powinno to dotyczyć długu hipotecznego. Więcej szczegółów- również na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 05.07.2021.).
¨DGP¨ zauważa też: ¨Bez kryterium dochodu przy podziale pieniędzy dla gmin¨. W ostatniej chwili doprecyzowano przepisy regulujące działanie Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych, które zmieniają sytuację miast w ubieganiu się o środki. Ostatecznie usunięto kryterium oceny wniosków, jakim była wysokość deklarowanych w zeznaniach PIT dochodów mieszkańców JST, na terenie której realizowana ma być inwestycja. Poinformowała o tym ¨DGP¨ prezes BGK. 1 lipca potwierdzono ostateczne uzgodnienia zawarte w uchwale Rady Ministrów, które doprecyzowują program. Kryteria dotyczące dochodu mieszkańca zostały zniesione- zaznaczyła prezes BGK. To dobra wiadomość dla zamożniejszych JST, które obawiały się, że zostaną wykluczone z podziału ogromnych środków na inwestycje. W najbliższych latach do samorządów ma trafić nawet 140 mld zł. Według eksperta Związku Miast Polskich zdecydowała prosta kalkulacja: wybór między 10 tys. małych projektów na kilka milionów złotych i problemami z ich rozliczeniem, a tysiącem projektów na 80- 100 mln. Zwiększy to wpływy do budżetu państwa i będzie miało konsekwencje dla rynku finansowego. Komunikat o uruchomieniu pierwszego pilotażowego naboru pojawił się 2 lipca, w związku z tym potrwa on do 30 lipca. BGK uruchomił aplikację, za pomocą której samorządy mogą wnioskować o dofinansowanie inwestycji. Więcej szczegółów- na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 05.07.2021.).