Poniedziałek, 30 styczeń 2023

¨Procesy mają przebiegać sprawniej¨
¨Miasta sprzedają mieszkania komunalne¨
¨Benefity w epoce postcovidowej¨
¨Dokąd popłynie gotówka¨
¨Mówiąc o PRS, kładźmy nacisk na jakość, nie ilość¨
¨Mieszkania dobrem luksusowym¨
¨Certyfikacja budynków mieszkaniowych może nabrać tempa¨
¨Punkty ładowania elektryków, czyli obowiązek traktowany po macoszemu¨
¨500 czy 700 m? Różnice liczone w gigawatach¨
¨3,5- krotne podwyższenie kwoty wolnej od podatku¨
¨Wiatraki w gminach bez referendum¨
¨Gmina zaraportuje o trwających sprawach o wypłatę dodatku¨
¨Sejm rezygnuje z niektórych ułatwień dla mieszkańców gmin¨

Więcej poniżej.

¨Prawo co dnia¨ w poniedziałkowej ¨Rzeczpospolitej¨ informuje: ¨Procesy mają przebiegać sprawniej¨. Sprawy z sądu frankowego trafią do lokalnych sądów. To tylko jedna z ponad 100 zmian wprowadzonych do procedury cywilnej. Znaczna część nowych przepisów ma wzmocnić pozycję procesową konsumentów. Przewidywano dla nich wręcz odrębne postępowanie. Zmiany w kodeksie postępowania cywilnego Sejm uchwalił w czwartek. Przedsiębiorca będzie miał obowiązek powołania wszystkich twierdzeń i dowodów już w pozwie (odpowiedzi na pozew), w terminie wyznaczonym przez sędziego. Występujący z pozwem nakazowym przeciwko konsumentowi będzie musiał przedłożyć nie tylko weksel, ale i umowę zabezpieczoną wekslem, bez której sąd nie wyda nakazu. Przedsiębiorcę, który zaniecha próby ugodowej i przyczyni się do zbędnego wytoczenia sprawy, sąd może obciążyć w całości kosztami procesu, a nawet je podwyższyć. Co się tyczy frankowiczów, to mają oni ok. 100 tys. procesów z bankami. 40 tys. takich spraw trafiło do wyspecjalizowanego sądu frankowego, który z powodu natłoku spraw musi wyznaczać rozprawy nawet z terminem za dwa lata. Rozwiązaniem problemu ma być przekierowanie nowych spraw frankowych wytaczanych przez konsumentów do sądów miejsca ich zamieszkania. Pisma wnoszone przez adwokatów lub radców mają zawierać wyraźnie wyodrębnione oświadczenia, twierdzenia oraz wnioski, w tym dowodowe. Niedochowanie tego rygoru ma skutkować ich pominięciem. Mają one usprawnić procedowanie. Z kolei tzw. posiedzenie przygotowawcze do rozprawy będzie można przeprowadzić także na odległość (dzięki komunikacji elektronicznej). Ponadto odbiór przesyłki sądowej na poczcie ma umożliwić innej osobie niż adresat pełnomocnictwo notarialne. W trakcie prac sejmowych wprowadzono liczne poprawki, m.in. na skutek uwag UODO, ZUS, Konfederacji Lewiatan i Krajowej Rady Komorniczej np. doprecyzowującą przepisy o elektronicznej licytacji, tak by przetarg nie trwał zbyt długo. Nowela ma wejść w życie w znacznej części, po trzech miesiącach, a niektóre przepisy po 14 dniach lub 9 miesiącach od ogłoszenia. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 30.01.2023.).

Kolejny dodatek ¨Rz¨ ¨Życie Regionów¨ odnotowuje: ¨Miasta sprzedają mieszkania komunalne¨. Od stycznia najemcy mieszkań komunalnych w Krakowie mają możliwość ich wykupienia. O ¨uwolnienie¨ lokali komunalnych wnioskowali radni. Możliwość wykupu mieszkań komunalnych została wprowadzona po 15- letniej przerwie. Poprzednia uchwała została podjęta w 2008 r. Aby najemca mógł kupić zajmowany przez siebie lokal, mieszkanie musi znajdować się w budynku wybudowanym lub nabytym przez gminę prze 1 stycznia 1999 r. Ponadto umowa najmu powinna zostać zawarta na czas nieokreślony, a najemca nie może posiadać innych nieruchomości. Lokal będzie można wykupić z bonifikatą, która wyniesie od 23 do 50 proc. Jej wysokość zależy m.in. od wieku budynku i czasu użytkowania danego mieszkania. Nie będzie można kupić mieszkania w budynkach, w których gmina przewiduje zmianę funkcji lub przeznaczenia, mieszkań wynajmowanych za tzw. ¨czynsz socjalny¨ i wynajętych w ramach programu ¨Mieszkanie za remont¨. Dodatkowo, jeżeli lokator sprzedałby nabyte od gminy mieszkanie w ciągu pięciu lat, będzie musiał zwrócić udzieloną przez miasto bonifikatę. Wnioski w sprawie wykupu mieszkań można składać do końca tego roku. Warunki zbywania mieszkań nie są tak atrakcyjne jak w przypadku obowiązywania poprzedniej uchwały, gdy nieruchomości komunalne w Krakowie można było nabywać nawet z 90- proc. bonifikatą. Był też dłuższy okres składania wniosków (do 2016 r.). Ale i tak zainteresowanie mieszkańców jest spore. Bonifikaty przy wykupie mieszkań komunalnych, często bardzo znaczące, stosują również inne gminy. We Wrocławiu bonifikata wynosi aż 98 proc. przy równoczesnej sprzedaży wszystkich mieszkań w budynku, a w pozostałych przypadkach- 90 proc. W Lublinie wysokość ta uzależniona jest od czasu trwania najmu i przysługuje w przypadku okresu najmu lokalu powyżej pięciu lat, mogąc wynieść 45 proc. W Katowicach bonifikata może wynieść maksymalnie 80 proc., podobnie w Poznaniu. Więcej szczegółów- na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 30.01.2023.).

Natomiast dodatek ¨Nieruchomości Komercyjne i Mieszkaniowe¨ szczęśliwie ¨odnalazł się¨ w poniedziałkowej ¨Rz¨. Rozważając kwestię, czy to chwilowa zmiana- albo  przeprowadzka na stałe z piątkowego wydania- wypada odnotować  obszerny tekst pod hasłem: ¨Benefity w epoce postcovidowej¨. Wybór miejsca i sposobu pracy, opieka medyczna, ale i komfortowe biuro ze świetnym adresem- tego chce pracownik. Przed pandemią hybrydowy model pracy był rzadkością, rodzajem benefitu oferowanego tylko przez niektórych pracodawców. Dziś wiele osób nie wyobraża sobie pełnego powrotu do biura. Home office się przyjął. Jak zauważa cytowana w tekście ekspertka CBRE chcemy, by na stałe zagościł w naszym modelu pracy, jednocześnie doceniając zalety pracy w biurze. Co jest benefitem w erze postcovidowej? Z badań Deloitte dotyczących pracy hybrydowej, przeprowadzonych we wrześniu 2022 r. wynika, że częściowo zdalna praca (przynajmniej 40 proc. czasu) ma dla pracowników ogromne znaczenie. Słychać też głosy o czterodniowym tygodniu pracy. Badanie firmy Skanska wykazało, że tak chciałoby pracować 87 proc. pracowników biurowych z największych polskich miast. Benefitem jest więc dziś możliwość wyboru miejsca i sposobu pracy. Część osób chce też decydować, kiedy pracują. Jak dalej czytamy, dla większości firm biura są wciąż ważne. Pojawia się w nich więcej powierzchni do pracy w skupieniu oraz intensywnej pracy zespołowej. Nowe biura są nastawione na dobrostan człowieka i budowanie relacji. Wyposażone w nowoczesne systemy gwarantują bezpieczeństwo i komfort pracy. Bardzo ważna jest też lokalizacja biura i szybki dojazd do niego. Nowy model pracy zmienił również sposób wykorzystania powierzchni. Najemcy często zmieniają aranżację biura, adaptując ją do nowych potrzeb pracowników. Cytowany w tekście dyrektor w Avision Young zwraca uwagę na tendencję do zmniejszania powierzchni biurowej, szczególnie przez większe organizacje. Oznacza to często mniejszą liczbę biurek niż pracowników. W zamian pracodawcy starają się zapewnić bardziej przyjazną przestrzeń, która sprzyja powrotowi do biur i przywracania relacji rozluźnionych w czasie pandemii. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 30.01.2023.).

¨Nieruchomości…¨ zamieszczają również tekst: ¨Dokąd popłynie gotówka¨. Rynkiem mieszkań zawładnęli gotówkowicze. Wystraszą się zapowiedzi opodatkowania hurtowych zakupów? Transakcje gotówkowe w spółce SGI to 80- 90 proc. zakupów mieszkań. Klient spółki jest zdecydowanie klientem gotówkowym. Interesują go lokale wysokiej klasy, które traktują często jak dobrą lokatę kapitału. Nie brakuje też osób kupujących za gotówkę mieszkania dla siebie. Popyt na kredyty hipoteczne załamał się po cyklu podwyżek stóp procentowych i wprowadzeniu rekomendacji KNF, zgodnie z którą banki, szacując zdolność kredytową klienta, do obecnej stopy procentowej doliczają 5 pkt proc. Efektem jest m.in. spadek sprzedaży mieszkań z sektora popularnego i większa liczba transakcji gotówkowych w porównaniu z kredytowymi w sektorze premium. Klienci kredytowi stanowią zdecydowaną mniejszość kupujących mieszkania na osiedlach firmy Atal. Tak jest mniej więcej od roku, kiedy zaczęło rosnąć oprocentowanie kredytów i pogorszyły się warunki ich udzielania. Proporcje transakcji zależą od rodzaju inwestycji. Przeciętnie jest to 70/30 proc. na rzecz zakupów gotówkowych, a w inwestycjach premium nawet 90 proc. Rynek znów obiegła wieść o opodatkowaniu hurtowych zakupów mieszkań. Rząd chce nałożyć 6- proc. podatek PCC na kupujących naraz ponad pięć mieszkań. Według ekspertów branży, przedstawione przez resort rozwoju i technologii założenia są tak skonstruowane, że inwestorzy indywidualni będą w stanie uniknąć płacenia podatku. Według proponowanych zapisów nową daniną ma być objęty każdy, kto przekroczy limit pięciu mieszkań lub sumy 315 mkw. powierzchni użytkowej i przed upływem 12 miesięcy będzie chciał kupić kolejny lokal. W limit wliczają się też lokale, które dana osoba zbyła w ostatnich 12 miesiącach w drodze darowizny, czyli np. przepisała na dzieci. Wystarczy jednak odczekać rok, żeby kupić kolejną nieruchomość bez podatku. Co więcej, zakaz będzie mógł unieważnić minister rozwoju i technologii. Według cytowanych w tekście przedstawicieli firm deweloperskich, zaproponowane przepisy to ograniczenie wolności gospodarczej. Co dalej?- zastanawiają się. Gdzie pójdą prywatne środki, jeśli nie sfinansują mieszkań w Polsce? Część osób wybierze mieszkania np. w Hiszpanii albo lokale komercyjne w kraju. Interesującym rozwiązaniem byłoby zwolnienie z podatku funduszy REIT, które zobowiązałyby się przeznaczyć w danym obiekcie np. 10 proc. lokali na wynajem na preferencyjnych warunkach- czytamy. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 30.01.2023.).

Niżej w ¨Nieruchomościach…¨ znajdziemy tekst: ¨Mówiąc o PRS, kładźmy nacisk na jakość, nie ilość¨. Czynsze w euro to przenoszenie ryzyka kursowego na najemców. Nie planujemy takich działań- powiedział w programie #RZECZoNIERUCHOMOSCIACH Przemysław Orchowicz, szef Heimstaden w Polsce. Heimstaden, europejski potentat PRS (najem instytucjonalny mieszkań) notowany w Sztokholmie, wszedł do Polski z przytupem, zamawiając w latach 2020- 2022 budowę ok. 4 tys. mieszkań. Pierwsze gotowe lokale trafiły na rynek najmu w zeszłym roku. Jak wskazuje rozmówca ¨Rz¨, w ub.r. firma uruchomiła w Polsce platformę najmu we wszystkich krajach. Wprowadziła na rynek ok. 300 mieszkań w dwóch projektach w Warszawie, w tym roku będzie to ok. 700 mieszkań w stolicy i w pierwszym projekcie w Krakowie. Co do planów średnioterminowych warto podkreślić, że wspomniane umowy ramowe podpisano w innym otoczeniu gospodarczym i geopolitycznym. Firma ma teraz 2,2 tys. mieszkań w różnych etapach zaawansowania budowy i priorytetem jest wprowadzenie ich na rynek najmu. Jak wskazuje dalej: Nie jesteśmy zamknięci na nowe transakcje, monitorujemy rynek, rozmawiamy. Warto jednak przenieść środek ciężkości dyskusji o PRS w Polsce z liczb na wartości, jakie ta branża niesie. Pełny tekst rozmowy- także na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 30.01.2023.).

¨Nieruchomości…¨ odnotowują też: ¨Mieszkania dobrem luksusowym¨. Proponowane przez rząd rozwiązania są oparte na błędnych założeniach- uważa dr Łukasz Bernatowicz, prezes BCC. Według językoznawców z UW patodeweloperką nazywa się potocznie i pogardliwie komercyjna budowę nieruchomości, które mają przynieść szybki zysk, są nieprzyjazne lokatorom i często powstają wbrew przepisom prawa budowlanego. W odpowiedzi rozmówca ¨Rz¨ ocenia: Przede wszystkim pod rządami ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego nie ma w Polsce zjawiska patodeweloperki wśród firm działających zgodnie z prawem. Odnosząc się do projektowanych przez rząd zmian twierdzi natomiast: Nowe przepisy doprowadzą do tego, że loggie, tarasy czy balkony będą znacznie rzadziej spotykane. Problem będzie dotkliwy zwłaszcza w małych mieszkaniach, w których albo balkonów nie będzie w ogóle, albo takie w wersji mikro, jak w wielkiej płycie. Podobnie jest z kwestią odsunięcia budynków od granicy działki z 4 do 6 metrów. Te dwa metry różnicy nie dadzą nam kompletnie nic w zakresie komfortu życia, ale inwestorowi, a w konsekwencji kupującego mieszkanie tylko zaszkodzą, bo podniosą cenę. Mniej inwestycji, a także budowa węższych i mniejszych budynków wielorodzinnych przełożą się na rentowność projektów, wskutek czego mieszkania w Polsce znacznie podrożeją, a w skrajnym scenariuszu staną się dobrem luksusowym. I dalej: Kiedyś mieliśmy programy typu ¨Mieszkanie dla młodych¨, ¨Rodzina na swoim¨, które lepiej lub gorzej, ale pomagały młodym ludziom bez zdolności kredytowej. Dzisiaj nie mamy takiego programu. Zamiast zaproponować to, co postulujemy od dawna, czyli uwolnienie nieruchomości w miastach należących do Skarbu Państwa i samorządów, czy odrolnienie gruntów w miastach, bo nadal takie są, i wpuszczenie ich na rynek, dostajemy kolejne propozycje ustaw i rozporządzeń dobijających branżę. Pełny tekst rozmowy- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 30.01.2023.).

Niżej w ¨Nieruchomościach…¨ czytamy: ¨Certyfikacja budynków mieszkaniowych może nabrać tempa¨. Zrównoważone, energooszczędne budownictwo to jeden z trendów zidentyfikowanych w raporcie ¨Fundamenty przyszłości¨. Czy czas na mieszkaniowe certyfikaty? Unijna polityka dekarbonizacji w długim, a wywołany rosyjską agresją na Ukrainę kryzys energetyczny w krótkim terminie wyznaczą kierunki rozwoju budownictwa, w tym mieszkaniówki. Z jednej strony chodzi o ochronę klimatu, a z drugiej o koszty eksploatacji i chęć jak najmocniejszego zmniejszenia zależności od zewnętrznych dostawców energii elektrycznej czy ciepła. Jednym z wyznaczników zielonych budynków są certyfikaty środowiskowe. Powszechnie stosowane w nieruchomościach komercyjnych, w mieszkaniówce nie są popularne. Według danych Polskiego Stowarzyszenia Budownictwa Ekologicznego PLGBC, certyfikowanych budynków wielorodzinnych jest mniej niż pół setki. Jedną z firm dbających o zielony znaczek dla projektów jest Skanska Residential Development Poland. Zielone budownictwo to jedna z wielu kwestii poruszonych w raporcie ¨Fundamenty przyszłości¨, w którym zarysowano trzy scenariusze z perspektywą do 202w r. Więcej dla zainteresowanych w tekście powstałym w partnerstwie ze Skanska- także na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 30.01.2023.).

¨Nieruchomości…¨ w innym miejscu zamieszczają kolejny tekst: ¨Punkty ładowania elektryków, czyli obowiązek traktowany po macoszemu¨. Kilkudziesięciu inwestorów nie dostało pozwolenia na budowę obiektu handlowego, bo projekt nie uwzględniał wymogów ustawy- mówi Grigoriy Grigoriev, szef Power Dot w Polsce. Firma weszła do Polski półtora roku temu z planem budowy sieci stacji ładowania samochodów elektrycznych m.in. w nieruchomościach handlowych na fali zmian legislacyjnych. Jak podkreśla rozmówca ¨Rz¨, przepisy obowiązują w Polsce od kilku miesięcy, od 2025 r. czekają nas kolejne zmiany, tymczasem firma jest zaskoczona świadomością rynku jeśli chodzi o te obowiązki. W maju ub.r. weszła w życie nowelizacja ustawy o elektromobilności, która stanowi, że nowo powstające lub modernizowane obiekty handlowe muszą zapewnić miejsca przeznaczone do ładowania aut elektrycznych, stanowiące 20 proc. ogólnej liczby miejsc, oraz infrastrukturę umożliwiającą zainstalowanie kolejnych stanowisk w przyszłości. Od 2025 r. wejdzie w życie obowiązek posiadania takiej puli miejsc przeznaczonych do ładowania dla już istniejących obiektów. Zaskakujące jest, że wiele profesjonalnych podmiotów ¨przegapiło¨ tę ustawę. Jest znanych kilkadziesiąt przypadków odmowy przyznania pozwolenia na budowę w ostatnich miesiącach, właśnie z powodu niespełnienia wspomnianego wcześniej warunku. Jak ocenia, tylu dużych i średnich inwestorów zgłosiło się w związku z koniecznością pilnego uzupełnienia wniosku do nadzoru budowlanego o projekt stacji ładowania. Jeśli chodzi o istniejące nieruchomości, które będą podlegać od 2025 r. przepisom, Power Dot przeanalizował ponad tysiąc obiektów typu galerie i parki handlowe w całej Polsce, i aż 80 proc. nie ma miejsc do ładowania aut elektrycznych. To oczywiście różnie wygląda w poszczególnych regionach. Pełny tekst rozmowy- na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 30.01.2023.).

¨Dziennik Gazeta prawna¨ odnotowuje natomiast: ¨500 czy 700 m? Różnice liczone w gigawatach¨. Pozornie niewielka zmiana w projekcie regulacji dla branży wiatrowej może oznaczać utratę polowy potencjału jej rozwoju do końca dekady- wynika z wyliczeń brytyjskiego think tanku Ember dla ¨DGP¨. Od 2016 r. branżę wiatrową obowiązuje zasada 10H. Zgodnie z nią minimalna odległość między budowanymi na lądzie turbinami wiatrowymi a zabudowaniami mieszkalnymi to 10- krotność wysokości instalacji (masztu z wyprostowaną łopatą).  W praktyce to ok. 1,5 km, co wyklucza z inwestycji ponad 99 proc. powierzchni Polski. Rząd chciał, żeby- jeśli pozwoli na to miejscowy plan zagospodarowania- postawienie turbiny było możliwe już od 500 m od zabudowań. Przeciwna zapowiadanej od 2019 r. rewizji była część polityków PiS, na czele z Anną Zalewską oraz Solidarna Polska, która chciała odległości co najmniej 1000 m. W ub. tygodniu sejmowe komisje energii i samorządu zgodziły się na poprawkę, która określa nowy dystans na 700 m. Jak tłumaczy starszy analityk Ember, przyjęcie tego wariantu regulacji będzie oznaczać, że do 2030 r. powstaną maksymalnie 4 GW nowych mocy wiatrowych. Dopuszczenie odległości 500 m umożliwiłoby realizację projektów o mocy 10 GW. W jego ocenie pakujemy się w te same kłopoty, których doświadczają dzisiaj Niemcy, Francja czy Wielka Brytania, czyli rachunki za prąd windowane przez gaz, który będzie być może tańszy niż teraz, ale na pewno nie tak tani jak przed 2021 r. Bezpieczeństwo energetyczne oznacza także energię tanią. Ten wymóg bez dużego przyrostu źródeł wiatrowych nie będzie spełniony- czytamy na 12 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 30.01.2023.).

¨DGP¨ zapowiada w innym miejscu: ¨3,5- krotne podwyższenie kwoty wolnej od podatku¨. Od 1 lipca 2023 r. nieopodatkowana kwota spadków i darowizn otrzymanych w ciągu pięciu lat od jednej osoby z najbliższej rodziny wzrośnie z 10 434 do 36 120 zł. Zostanie też wprowadzony limit dla darowizn i spadków od wielu osób z tej grupy podatkowej- 108 360 zł. Wynika to z przyjętej w minionym tygodniu przez Sejm ustawy deregulacyjnej, która zmienia m.in. przepisy o podatku od spadków i darowizn. Zmiana miałaby nastąpić od 1 lipca br. i zakłada 3,5- krotny wzrost limitów kwoty wolnej od podatku. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 30.01.2023.).

¨DGP¨ wraca do sprawy w kolejnym tekście: ¨Wiatraki w gminach bez referendum¨. Złagodzenie zasady 10H może uwolnić nie tylko energetykę wiatrową, lecz także inwestycje mieszkaniowe w gminach. Samorządowcom nie podoba się jednak zwiększenie minimalnej odległości od wiatraków do 700 m. Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia Sejmu ruszyły prace nad uwolnieniem inwestycji w farmy wiatrowe od zasady 10H, wprowadzonej w 2016 r. Złagodzenie przepisów, które faktycznie zablokowały rozwój energetyki wiatrowej, jest jednym z kamieni milowych polskiego KPO. Z punktu widzenia samorządów równe istotne jest to, że liberalizacja przepisów umożliwi w wielu gminach stawianie nowych budynków mieszkalnych, ponieważ zasada 10H działa w dwie strony- również, kiedy elektrownia wiatrowa już stoi. Samorządowcy wskazują, że w zasięgu elektrowni wiatrowych jest dziś w Polsce prawie 20 proc. gmin. A to oznacza, że nie można w nich stawiać budynków mieszkalnych z pominięciem zasady 10H, co sprowadza się niekiedy do odległości 1,5 km i więcej. W wielu gminach mieszkańcy otrzymują więc decyzje odmowne o budowie domu, ponieważ ich działka znajduje się 500, 1000 czy nawet 1500 m od elektrowni wiatrowej- sygnalizował problem wójt gminy Płużnica na Kujawach i Pomorzu. Blokuje to również gminną inwestycję, która zakłada powstanie budynku wielorodzinnego z kilkunastoma mieszkaniami i pawilonem handlowym, na którą Płużnica otrzymała z budżetu państwa dotację w wysokości 3 mln zł. Nie zdawano sobie sprawy z tego, że ustawa 10H doprowadziła praktycznie do zamrożenia możliwości stawiania budynków o charakterze mieszkalnym na znacznej części powierzchni kraju- komentuje Związek Gmin Wiejskich RP. Więcej szczegółów- na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 30.01.2023.).

¨DGP¨ zauważa też: ¨Gmina zaraportuje o trwających sprawach o wypłatę dodatku¨. Samorządy będą przekazywać wojewodom informacje, ile mają spraw o wypłatę dodatków na pokrycie kosztów ogrzewania, od których zostały złożone odwołania. Taki obowiązek nakłada na nie nowelizacja ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw, którą na ostatnim posiedzeniu uchwalił Sejm. Nowelizuje ona też brzmienie kilku innych ustaw, w tym regulujących zasady przyznawania świadczeń z rządowej tarczy energetycznej. Chodzi tutaj o dodatki: węglowy, dla gospodarstw domowych (na zakup oleju opałowego, pelletu lub gazu), elektryczny, a także dodatek osłonowy, który miał rodzinom o niskich dochodach rekompensować rosnące ceny prądu. Zgodnie z wprowadzonymi przepisami, wójt, burmistrz lub prezydent miasta będą przedstawiać wojewodzie informacje o: liczbie toczących się postępowań w sprawie wspomnianych świadczeń, w których w związku z wniesieniem odwołania nie zapadło prawomocne rozstrzygnięcie organu administracji publicznej lub sądu administracyjnego, a także łącznej wysokości dodatków będących przedmiotem tych postępowań. Te dane mają być przekazywane do 15 czerwca w latach 2023- 2025, a wojewodowie prześlą je potem do resortu klimatu i środowiska- czytamy także na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 30.01.2023.).

¨DGP¨ informuje też: ¨Sejm rezygnuje z niektórych ułatwień dla mieszkańców gmin¨. Posłowie wycofali się ze zmian dotyczących m.in. zasad wycinki drzew na prywatnych posesjach oraz płacenia za odpady. Tak wynika z poprawek wniesionych do ustawy o zmianie ustaw w celu likwidowania zbędnych barier administracyjnych i prawnych, którą na ostatnim posiedzeniu przyjął Sejm. W związku ze sprzeciwem resortu klimatu i środowiska, z ustawy wypadły też dwie ważne zmiany dotyczące gospodarki odpadami. Ostatecznie rada gminy nie będzie mogła zwolnić w części z opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi tych właścicieli nieruchomości, którzy nie wytwarzają odpadów w postaci popiołu paleniskowego, pyłów z kotłów lub mieszkanki popiołowo- żużlowej. Miało być to kolejną zachętą do rezygnacji z wysokoemisyjnych źródeł ciepła, prowadziłoby jednak również do uszczuplenia wpływów za odpady, które już w dużej części gmin nie pokrywają kosztów funkcjonowania systemu. Więcej szczegółów- na 10 stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 30.01.2023.).

Zobacz również