Poniedziałek, 30 grudnia 2019
Płaconego wcześniej czynszu nie da się rozliczyć, Rzeczpospolita
Grunt należy do tego, kto go przez lata posiadał, Rzeczpospolita
Choć kupiła sama, agent chciał prowizję, Rzeczpospolita
Dziedziczenie ulgi mieszkaniowej przez spadkobiercę, Dziennik Gazeta Prawna
BDO wystartuje wbrew wszystkiemu, Dziennik Gazeta Prawna
Nowe mieszkania mają wciąż wzięcie. Czy 2020 rok zakończy hossę?, Głos Szczeciński
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Płaconego wcześniej czynszu nie da się rozliczyć". Na tłumaczenia, że cena sprzedaży mieszkania była niższa, bo część zapłaty została rozliczona w czynszu, nie nabierze się nie tylko fiskus, ale i sądy. Potwierdza to wyrok NSA. Sprawa dotyczyła małżeństwa, od którego fiskus zażądał PIT od sprzedaży mieszkania. Małżonkowie kupili ponad 100- metrowe lokum na początku 2010 r. za niecałe 600 tys. zł, by już w grudniu sprzedać je za prawie 900 tys. zł. Zgodnie z ustawą o PIT odpłatne zbycie nieruchomości prywatnych, które ma miejsce przed upływem pięciu lat od roku nabycia, co do zasady podlega opodatkowaniu 19- proc. daniną. Przy rozliczeniu małżonkowie twierdzili, że ich kosztem powinna być też okrągła sumka czynszu, jaki płacili przez 121 miesięcy, wynajmując mieszkanie jeszcze przed zakupem. Wyjaśnienia nie przekonały jednak fiskusa, który zakwestionował zadeklarowane jako koszt podatkowy ponad 200 tys. zł. W jego ocenie zarówno czynsz, jak i opłaty eksploatacyjne ponoszone przez małżonków nie mogły stanowić kosztów uzyskania przychodu z tytułu zbycia lokalu. Tak samo uznały kolejno WSA we Wrocławiu i NSA. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 30.12.2019.).
"Prawo co dnia" zauważa też: "Grunt należy do tego, kto go przez lata posiadał". Gdy z dokumentów geodezyjnych jasno nie wynika, gdzie przebiega granica działek, można przy jej ustalaniu sięgnąć po zasiedzenie. To sedno najnowszego postanowienia Sądu Najwyższego, dopuszczającego odstępstwo od zasady, że stwierdzenia zasiedzenia nieruchomości czy jej części nie może się domagać jej właściciel. To nierzadkie przypadki, zwłaszcza na pograniczu działek i zabudowań od lat użytkowanych, ale z niejasną dokumentacją. W sporze w jednej z karpackich miejscowości obie działki były zabudowane budynkami mieszkalnymi i gospodarczymi. Jedno skrzydło użytkowała gminna spółdzielnia, drugie rodzina T. Sąd rejonowy w sporze o granicę działek uznał, że jej przebieg określony na mapie ewidencyjnej stwarza nieusuwalne trudności interpretacyjne. Zasadny okazał się natomiast podniesiony przez spółdzielnie zarzut zasiedzenia spornego pasa gruntu, którym od 1966 r. nieprzerwanie władała. Zgodnie z art. 153 kodeksu cywilnego, jeżeli granice gruntów stały się sporne, a stanu prawnego nie można stwierdzić, ustala się je według ostatniego spokojnego stanu posiadania, a więc tego, jak one aktualnie przebiegają- orzekł SN. Dokonał więc wykładni tych zasad, tym razem na korzyść spółdzielni- czytamy na 12 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 30.12.2019.).
"Prawo co dnia" informuje również: "Choć kupiła sama, agent chciał prowizję". Pośrednik nie może żądać wygórowanej zapłaty, jeśli jego rola polegała jedynie na pokazaniu dwóch mieszkań klientce. Sąd Okręgowy w Gliwicach zasądził na rzecz pośrednika w obrocie nieruchomościami 3400 zł należnej mu prowizji. Jedna z jego klientek nie chciała jej zapłacić, choć wcześniej podpisała umowę, w której agent zobowiązał się pomóc jej w znalezieniu mieszkania. Za usługę miał otrzymać wynagrodzenie- 3,69 proc. brutto ceny sprzedaży nieruchomości. Z umowy wynikało, że prowizję otrzyma także wtedy, gdy klientka skorzysta z oferty i bez jego udziału podpisze umowę ze sprzedającym lokal. Pośrednik złożył pozew do sądu, a ten zasądził należną mu prowizję- przeszło 10 tys. zł. Klientka odwołała się do sądu okręgowego, który uznał apelację częściowo za zasadną. Według niego zawarta umowa nie wskazywała szczegółowo zakresu czynności pośrednictwa. Pośrednik pokazał jedynie dwa mieszkania w tej samej kamienicy. Nie przeprowadził żadnych czynności. Sąd uznał, że skoro od sprzedającego lokal wziął 3400 zł prowizji przy większym nakładzie pracy, nie ma podstaw do żądania od kupującej kwoty niemal trzykrotnie wyższej- czytamy także na 12 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 30.12.2019.).
"Dziennik Gazeta Prawna" w dodatku "Podatki i Księgowość" zamieszcza najbardziej istotne orzeczenia sądów administracyjnych w mijającym roku. Zainteresowani znajdą m.in. tekst: "Dziedziczenie ulgi mieszkaniowej przez spadkobiercę". W sporze chodziło o to, czy spadkobierca może skorzystać z ulgi mieszkaniowej, w przypadku gdy spadkodawca sprzedał lokal przed upływem pięciu lat od jego nabycia. NSA orzekł, że prawo do zwolnienia od podatku dochodowego od dochodu ze sprzedaży nieruchomości ma wymiar majątkowy i może podlegać dziedziczeniu na podstawie art. 97 par. 1 ordynacji podatkowej. Sąd dodał, że nie można rozumieć przejmowania praw majątkowych spadkodawcy przez spadkobiercę tak, jak chce tego fiskus, że pojęcie to odnosi się wyłącznie do celów własnych spadkodawcy, przez co mają wymiar osobisty. Rozstrzygając o uldze mieszkaniowej nie można tracić z pola widzenia celu, jaki ustawodawca zamierzał osiągnąć. Chodzi o wspieranie różnych form budownictwa mieszkaniowego poprzez zwolnienie od opodatkowania dochodu uzyskanego z odpłatnego zbycia nieruchomości i praw majątkowych, wydatkowanego na własne cele mieszkaniowe. Zdaniem NSA spadkobierca może więc skorzystać z ulgi, o ile w wyznaczonym terminie przeznaczy pieniądze na cele mieszkaniowe. Nie ma przy tym znaczenia, jak wiele w kierunku zrealizowania ulgi zrobił spadkodawca. Więcej szczegółów- na ósmej stronie dodatku.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 30.12.2019.).
"DGP" informuje również: "BDO wystartuje wbrew wszystkiemu". Elektroniczna ewidencja śmieci w pierwszych miesiącach nowego roku będzie fikcją- ostrzegają eksperci. Urzędy nie nadążają bowiem z rejestracją wniosków, a system Bazy Danych o Odpadach nie jest gotowy. BDO ma uszczelnić rynek odpadowy. Każdy podmiot, który wytwarza śmieci, transportuje je i przetwarza- w tym sklepikarz wydający klientom foliówki za opłatę recyklingową- od 2020 r. będzie musiał wprowadzać dane o odpadach do elektronicznego systemu. Najpierw jednak powinien się w BDO zarejestrować. Do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego w ostatnim czasie wpłynęło kilka tysięcy wniosków w tej sprawie. Nie ma możliwości rozpatrzenia ich do końca roku. Z kolei do zachodniopomorskiego urzędu marszałkowskiego od połowy listopada wpłynęło ponad 1,5 tys. wniosków. Urzędnicy nie byli w stanie na bieżąco wprowadzić danych do systemu, bo oprócz administracyjnej pracy doradzali zdezorientowanym przedsiębiorcom. Urzędy marszałkowskie prędzej czy później z wnioskami sobie poradzą. Większy kłopot jest z samym systemem. BDO nie jest gotowa do uruchomienia 1 stycznia. System jest niedopracowany, zawiera wiele błędów merytorycznych, nie wszystkie branże są w stanie prowadzić w nim ewidencję odpadów lub prowadzić ją zgodnie z obowiązującymi przepisami- wskazują eksperci. Branży odpadowej i przedsiębiorcom pozostaje więc liczyć na łagodne traktowanie przez inspektorów ochrony środowiska. I czekać na zapowiedziany projekt nowelizacji ustawy o odpadach, który ma umożliwić ewidencjonowanie śmieci na papierze jeszcze przez pół roku. Jednak pierwsze posiedzenie Sejmu w nowym roku zaplanowano dopiero na 8 i 9 stycznia- czytamy na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 30.12.2019.).
"Głos Szczeciński" zastanawia się: "Nowe mieszkania mają wciąż wzięcie. Czy 2020 rok zakończy hossę?". Popyt na nowe mieszkania nie słabnie. To sprawia, że ceny mkw. nowych lokali wciąż idą w górę. Czy ta długotrwała hossa znajdzie swój finał w 2020 roku? Takie pytanie zadają sobie zarówno osoby, które właśnie kupują nowe lokum jak i ci, którzy z decyzją inwestycyjną czekają na zmianę trendu. Jak pokazał poprzedni boom na rynku mieszkaniowym, w ostatnim jego okresie płacono za nieruchomości tak horrendalne stawki, że wyceny z kolejnych lat wskazały na przewartościowanie o 30- 40 proc. Dopiero w ciągu kilku ostatnich miesięcy ceny lokali deweloperskich dorównały tym z lat 2006- 07. Dla liczących na znaczący spadek cen prognozy na 2020 r. nie są dobre. Zdaniem analityków popyt na nowe mieszkania po wyższych cenach za mkw. pozostanie w przyszłym roku na tym samym poziomie. W ramach wszystkich form budownictwa od początku roku oddano już 184,3 tys. lokali, czyli o 11,6 proc. więcej licząc rok do roku. Obecne statystki są jednak efektem stanu koniunktury inwestycyjnej sprzed około dwóch lat. Jak wynika z danych GUS, w listopadzie 2019 r. deweloperzy rozpoczęli budowę kolejnych blisko 13 tys. lokali- o prawie 17 proc. więcej rok do roku, choć jednocześnie o blisko 15 proc. mniej niż w poprzednim miesiącu. Natomiast od początku roku ruszyła budowa już ponad 130 tys. mieszkań deweloperskich, a więc 5,5 proc. więcej niż w tym samym okresie poprzedniego roku, co pozwala oszacować już dziś całoroczny wynik na grubo ponad 140 tys. Będzie to ponownie rekordowy poziom w historii rynku deweloperskiego- czytamy na 11 stronie "Głosu".
(Źródło: "Głos Szczeciński"- 30.12.2019.).