Poniedziałek, 3 grudzień 2018
Studium i wuzetki idą do kosza, Rzeczpospolita
Mieszkanie+. Co proponują rządowi doradcy, Rzeczpospolita
Kamienica do zwrotu tylko bez lokatorów, Rzeczpospolita
Gmina jako wynajmujący musi rozliczyć daninę, Rzeczpospolita
Kraków przegrał VAT od dopłaty za śmieci, Dziennik Gazeta Prawna
Ulga mieszkaniowa także na zaliczkę, Rzeczpospolita
Dekretowcy bez kamienic, jeśli mają lokatorów, Dziennik Gazeta Prawna
Bez oświadczenia nie ma ulgi meldunkowej, Dziennik Gazeta Prawna
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Studium i wuzetki idą do kosza". Gminy uchwalą dwa rodzaje planów. Inwestor dostanie decyzję na kontynuację zabudowy lub na budowę plomby. Szykują się rewolucyjne zmiany w formalnościach budowlanych. "Rz" poznała właśnie ich wstępne założenia. Największa zmiana obejmie dotychczasowe decyzje o warunkach zabudowy (tzw. wuzetki) oraz plany. Założenia przygotował zespół doradczy ds. opracowania reformy procesu inwestycyjno- budowlanego (pracujący w dwóch podzespołach). Powołał go do życia wiosną tego roku minister inwestycji i rozwoju. Jeden z podzespołów pracuje nad zmianami do ustawy o zagospodarowaniu i planowaniu przestrzennym, a drugi nad prawem budowlanym. Największa zmiana dotyczy zagospodarowania przestrzennego. Przeszło polowa inwestycji powstaje na podstawie warunków zabudowy. Projektodawcy proponują rezygnację ze studium. Gminy będą uchwalać dwa rodzaje planów: przeznaczenia oraz zabudowy, a także normatyw urbanistyczny. Komisja nie zdecydowała się całkowicie zlikwidować warunków zabudowy. Proponuje je pozostawić, ale z pewnymi ograniczeniami. Inne będą też zasady ich wydawania. Zmienią nazwę na decyzje lokalizacyjne. Na ich podstawie będzie można kontynuować lub uzupełniać zabudowę, ale tylko gdy będzie na to pozwalał normatyw. Gminy mają mieć trzy lata od wejścia w życie zmian ustawy planistycznej do uchwalenia planów przeznaczenia. Stare plany zachowają ważność. Wuzetki będą obowiązywać tylko do daty uchwalenia planu przeznaczenia. W tekście przypomniano, ze 92,8 tys. pozwoleń na budowę wydały w pierwszym półroczu 2018 r. urzędy na terenie całego kraju. Natomiast 50 proc. inwestycji jest prowadzonych obecnie na podstawie warunków zabudowy. Więcej szczegółów- na 15 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.12.2018.).
"Prawo co dnia" zauważa też: "Mieszkanie+. Co proponują rządowi doradcy". Aby zaspokoić potrzeby mieszkaniowe jak największej liczby Polaków, powinna powstać Społeczna Agencja Najmu. Należy też zwiększyć pulę gruntów, na których będzie można budować. To obniży ceny inwestycji. Piątkowy tekst "Mieszkaniowa klapa plus", w którym "Rz" ujawniła, że na potrzeby najważniejszych osób w państwie powstał raport grupy ekspertów krytykujący funkcjonowanie jednego ze sztandarowych rządowych programów, odbił się szerokim echem. Odniosło się do niego również Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, które dziś odpowiada za przygotowanie instrumentarium legislacyjnego, by Mieszkanie+ mogło ruszyć z impetem (dziś mamy jedynie niecałe 500 mieszkań zbudowanych z programu). W wydanym oświadczeniu resort podkreśla, że rząd prowadzi aktywną politykę mieszkaniową, a w najbliższym czasie zakończą się prace parlamentarne nad ustawą o firmach inwestujących w najem nieruchomości (FINN), które będą oferować mieszkania na wynajem. "W połączeniu z dopłatami do najmu stworzy to po raz pierwszy w historii realną szansę na dostępne cenowo mieszkania na wynajem. W przygotowaniu jest nowelizacja przepisów ustawy o Krajowym Zasobie Nieruchomości. To umożliwi zwiększenie puli gruntów Skarbu Państwa pod budownictwo mieszkaniowe. To jeden z czynników obniżających koszty budowy i cenę mieszkania dla nabywcy/najemcy"- zaznaczył resort. Szczegóły- także na 15 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.12.2018.).
"Prawo co dnia" informuje również: "Kamienica do zwrotu tylko bez lokatorów". W przepisach pojawi się zakaz zwrotu dekretowych budynków razem z mieszkającymi tam osobami. Posłowie PiS chcą pomóc mieszkańcom warszawskich kamienic objętych roszczeniami dekretowymi. Do Sejmu wpłynął właśnie ich projekt. To propozycja zmian dwóch ustaw: o gospodarce nieruchomościami (ugn) i o szczególnych zasadach usuwania skutków reprywatyzacyjnych nieruchomości warszawskich wydanych z naruszeniem prawa, tzw. ustawy o komisji weryfikacyjnej. Posłowie proponują w ugn rozszerzyć listę przypadków, kiedy władze stołecznego ratusza mogą odmówić zwrotu nieruchomości dekretowej. Znalazły się na niej kamienice zamieszkane przez lokatorów. Dziś takiego ograniczenia nie ma. Ale i tak od wybuchu afery reprywatyzacyjnej ratusz takich kamienic nie zwraca. Na liście znalazły się również budynki odbudowane lub wyremontowane po drugiej wojnie światowej ze środków publicznych. Szczegóły- na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.12.2018.).
"Prawo co dnia" zauważa również: "Gmina jako wynajmujący musi rozliczyć daninę". Gdy samorząd jako właściciel przerzuca opłatę śmieciową na najemców, działa jako podatnik VAT, a nie organ władzy publicznej. Problemy z rozliczaniem VAT w samorządach to niekończąca się historia. Większość dopiero co uporała się z mozolną centralizacją rozliczeń tego podatku, a i tak na wokandy sądów administracyjnych trafiają nowe spory. Kolejny przesądził właśnie NSA. Sprawa dotykała problemu, który dotyczyć może większości samorządów w Polsce. Chodzi o rozliczenie VAT przy najmie nieruchomości będących w zasobie gminy. We wniosku o interpretację miasto Kraków podało, że jedną z jednostek, przy pomocy której wykonuje swoje zadania, jest Zarząd Budynków Komunalnych, który w imieniu miasta zawiera umowy najmu lokali mieszkalnych i użytkowych. Te przewidują, że oprócz czynszu najemca zobowiązany jest do ponoszenia kosztów dostaw mediów i odbioru odpadów komunalnych. Miasto zauważyło, że dla jednej nieruchomości istnieje możliwość złożenia tylko jednej deklaracji. Tam, gdzie jest więcej niż jeden najemca, deklarację składa zarządca i to on uiszcza opłatę śmieciową, która jest ostatecznie przerzucana na najemców. Dla mieszkań kwota ta jest wyszczególniona na powiadomieniu o wysokości opłat miesięcznych, w odrębnej pozycji. Kraków wniósł o potwierdzenie, że zarówno pobór opłaty śmieciowej związanej ze świadczoną usługą najmu, jak i kwota podatku od nieruchomości przerzucana na najemcę nie podlegają VAT. Stanowisko Krakowa nie spotkało się jednak z aprobatą fiskusa. Urzędnicy doszli do przekonania, że w obu przypadkach, gdy wynajmujący będzie przerzucał koszt podatku i opłaty na najemcę, utworzy on element cenotwórczy usługi najmu- czytamy na 12 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.12.2018.).
O wyroku NSA informuje również "Dziennik Gazeta Prawna" w tekście: "Kraków przegrał VAT od dopłaty za śmieci". Przerzucane na najemców nieruchomości komunalnych opłaty śmieciowe są objęte 23- procentową stawką podatku od towarów i usług. To może oznaczać dla nich wzrost czynszu. To sedno wyroku NSA z 28 listopada 2018 r. Uzasadniając go, sąd wyjaśnił, że choć opłata za śmieci jest daniną publicznoprawną, nie oznacza to, że nie może być elementem wynagrodzenia za usługę najmu. Gmina, wynajmując lokale komunalne, działa bowiem jak ich właściciel. Niekorzystny wyrok dotyczy Krakowa. Takie samo stanowisko NSA zajął również w sprawie Gdańska. W praktyce problem, Jak potwierdzają gminy, dotyczy jedynie najmu lokali użytkowych, bo najem lokali mieszkalnych jest zwolniony z VAT- czytamy na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 03.12.2018.).
"Prawo co dnia" odnotowuje też: "Ulga mieszkaniowa także na zaliczkę". Kwota otrzymana na podstawie umowy przedwstępnej, jeszcze przed zawarciem definitywnej umowy sprzedaży nieruchomości, też jest zwolniona z podatku, jeśli zostanie zainwestowana na cele mieszkaniowe. Kto otrzyma pieniądze ze sprzedaży zbyt wcześnie, naraża się na spór z fiskusem. Taki problem mogą mieć sprzedający nieruchomość przed upływem pięciu lat od jej nabycia. Skorzystają ze zwolnienia z PIT, jeśli przeznaczą pieniądze na własne cele mieszkaniowe. Problematyczne mogą okazać się jednak kwoty otrzymane w formie zaliczki. Fiskus zgodził się na ich zwolnienie dopiero wówczas, gdy przegrał spór przed sądem. Więcej szczegółów- na 17 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.12.2018.).
"Dziennik Gazeta Prawna" informuje również: "Dekretowcy bez kamienic, jeśli mają lokatorów". Stołeczni urzędnicy uzyskają większe możliwości blokowania zwrotu całych budynków na rzecz ich byłych właścicieli. W praktyce pozwoli to lepiej chronić przed eksmisją lokatorów mieszkających w kamienicach, o które trwa walka w postępowaniach dekretowych. To główna idea stojąca za projektem nowelizacji przepisów o gospodarce nieruchomościami złożona w piątek przez posłów PiS. Projekt przewiduje rozszerzenie katalogu przesłanek do wydawania decyzji o odmowie ustanowienia prawa użytkowania wieczystego na rzecz poprzedniego właściciela nieruchomości. Obecnie nie jest to możliwe m.in. z powodu przeznaczenia lub wykorzystywania działki na cele publiczne, sprzedaż bądź oddanie jej w użytkowanie osobom trzecim czy ze względu na brak możliwości dokonania zgodnego z prawem i ładem przestrzennym podziału nieruchomości będącej przedmiotem roszczeń. Po zmianach władze miasta miałyby też prawo odmówić ustanowienia prawa użytkowania wieczystego na rzecz dekretowca, jeśli w budynku mieszka lokator w rozumieniu ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianach kodeksu cywilnego- czytamy. Więcej- na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 03.12.2018.).
"DGP" zauważa również: "Bez oświadczenia nie ma ulgi meldunkowej". Złagodzenie stanowiska wobec ofiar ulgi meldunkowej nie oznacza, że podatnicy mogli w ogóle nie składać oświadczeń o zameldowaniu- wynika z najnowszego wyroku NSA. W świetle niedawnego pisma wiceszefa Krajowej Administracji Skarbowej Pawła Cybulskiego do podległych mu urzędów wydawałoby się, że każdy, kto był zameldowany w sprzedawanym lokalu przez co najmniej 12 miesięcy, powinien wygrać w sądzie administracyjnym. Tak jednak nie jest. Wskazuje na to najnowszy wyrok NSA. Sąd orzekł, że owszem oświadczenie o zameldowaniu mogło być złożone w dowolnej formie, ale jednak musiało zostać złożone. Natomiast z pisma wiceministra Pawła Cybulskiego wynika, że wobec braku wzoru formularza oświadczenia o meldunku i w związku z istnieniem wielu powszechnie dostępnych danych, potwierdzających zameldowanie, urzędnicy powinni odstąpić od traktowania braku tego oświadczenia jako bezwzględnego warunku zwolnienia z PIT. Szczegóły- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 03.12.2018.).