Poniedziałek, 27 marca 2017

Franki spłacane powoli, Rzeczpospolita
Tanie mieszkanie w drogiej dzielnicy idealne na wynajem, Rzeczpospolita
Zamiana lokali to karkołomna operacja, Rzeczpospolita
Branża budowlana: nie pomogła nam broszura, Rzeczpospolita
Obowiązkowe OC pomoże w sądzie, Rzeczpospolita
Wadium niekoniecznie od całego konsorcjum, Dziennik Gazeta Prawna
Spór o wiatraki rozstrzygnie dopiero NSA, Dziennik Gazeta Prawna
Posłowie chcą zwolnić z PIT umorzone czynsze, Dziennik Gazeta Prawna
Nauka poszła w las. Kolejny bubel PiS, Dziennik Gazeta Prawna

Więcej poniżej.

 

Poniedziałkowa "Rzeczpospolita" odnotowuje: "Franki spłacane powoli". Hipoteki w szwajcarskiej walucie zmalały w 2016 r. o ponad 7 proc. Mieszkaniowe kredyty frankowe, warte obecnie 134 mld zł, są systematycznie spłacane. Ale proces ten przebiega powoli i istotne zmniejszenie ich wartości zajmie jeszcze kilkanaście lat. Sześć najmocniej zaangażowanych w te kredyty giełdowych banków, z PKO BP na czele, w całym ubiegłym roku zmniejszyło ich wartość liczoną we frankach szwajcarskich o 7,2 proc. (czyli o 1,91 mld franków). W efekcie łączna wartość tych kredytów w analizowanej szóstce wyniosła 24,82 mld franków na koniec 2016 r. (czyli 102 mld zł). Mieszkaniowe kredyty walutowe nie są już prawie w ogóle udzielane od ponad czterech lat. Procentowo portfel hipotek, liczony w szwajcarskiej walucie zmniejszył się w tych bankach mniej więcej równo w tempie 7,1- 7,6 proc.- czytamy na czwartej stronie części ekonomicznej.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 27.03.2017.).

 

"Nieruchomości mieszkaniowe" w "Rz" zamieszczają z kolei tekst: "Tanie mieszkanie w drogiej dzielnicy idealne na wynajem". Na mieszkaniowej mapie Warszawy najdroższe jest Śródmieście. Mediana cen mkw. mieszkań w tej dzielnicy to 13 tys. zł. Za tyle jest wystawione na sprzedaż dwupokojowe, 48- metrowe mieszkanie w kamienicy z 1936 r. Na Śródmieściu są jednak oferty lokali za 7,5 tys. zł za mkw. Tak jest wycenione 73- metrowe mieszkanie na Muranowie. Najwyższe ceny przekraczają 31 tys. zł za mkw. Drogo jest też na warszawskim Żoliborzu, gdzie mediana cen mkw. lokali wynosi 11,2 tys. zł za mkw. W Łodzi najdroższe są Śródmieście i Olechów. Na łódzkim Śródmieściu ceny wahają się od 4 do 6 tys. zł za mkw. Na Olechowie średnia cena mieszkań to ok. 4,5 tys. zł. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 27.03.2017.).

 

"Nieruchomości…" przyznają też: "Zamiana lokali to karkołomna operacja". Nieduże, kilkuletnie mieszkanie na warszawskiej Pradze- Północ redakcja chce wymienić na podobny lokal na Woli. Nie zamierza nieruchomości sprzedawać. Czekanie na klienta, podatki do zapłacenia, potem szukanie nowej nieruchomości. Wymiana wydaje się prostą, szybką operacją. Wystarczy się spakować i przenieść- ewentualnie coś dopłacić. Czy to prosta operacja? Odpowiedź znajdziemy na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 27.03.2017.).

 

"Nieruchomości…" także krótko: 6,9 tys. zł wynosi mediana cen mkw. w Warszawie. W ciągu roku lokale w stolicy potaniały o 4,7 proc. W Łodzi średnie ceny transakcyjne poszły w górę o 19,4 proc., do 4,1 tys. zł za mkw.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 27.03.2017.).

 

"Prawo co dnia" zamieszcza z kolei tekst: "Branża budowlana: nie pomogła nam broszura". Wyjaśnienia fiskusa nie rozwiewają najpoważniejszych wątpliwości firm. Resort finansów zapowiada kontynuację. Mimo że przepisy dotyczące odwrotnego obciążenia VAT w branży budowlanej obowiązują od początku 2017 r. Ministerstwo Finansów dopiero teraz wyjaśniło ich stosowanie. Eksperci podatkowi alarmują jednak, że objaśnienia nie rozwiązują najważniejszych problemów. Niektórzy wręcz mówią, że zawierają błędy. VAT od usług budowlanych powinien rozliczyć nabywca zamiast sprzedawcy, jeśli ten drugi działa jako podwykonawca. Resort nie odpowiedział, jak ma postępować firma, gdy nie ma pewności, czy jest podwykonawcą czy głównym wykonawcą. Problemy dotyczą m.in. rozliczenia w ramach konsorcjów. Ministerstwo wyjaśniło, że w zależności od przyjętych rozwiązań uczestnicy konsorcjum są podwykonawcami lidera lub bezpośrednim wykonawcą wobec zamawiającego. Szczegóły- na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 27.03.2017.).

 

"Prawo co dnia" przypomina też: "Obowiązkowe OC pomoże w sądzie". Nawet 40 tys. zł kary zapłaci zarządca nieruchomości za brak ubezpieczenia. Dziś nie wszyscy je mają. Pośredników, zarządców oraz rzeczoznawców majątkowych czekają duże zmiany. Za brak ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej będą groziły im wysokie kary. To pomysł Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa, które pracuje nad przepisami w tej sprawie. Projekt nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami po konsultacjach publicznych bardzo się zmienił. Obecnie projekt przewiduje sankcje finansowe za brak OC. Dla pośrednika w obrocie nieruchomościami oraz rzeczoznawcy majątkowego wyniosą one od dwukrotności do pięciokrotności przeciętnego wynagrodzenia. Dziś sankcja wyniosłaby więc od 8 do 20 tys. zł. Dla zarządcy nieruchomości sankcje będą wyższe. Mają się kształtować od 16 do 40 tys. zł. Projekt przewiduje, że do umowy zarządzania lub pośrednictwa mają być załączone kopie dokumentów ubezpieczenia. W więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 27.03.2017.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" w dodatku "Biznes", poświęconym przetargom i zamówieniom publicznym, zamieszcza tekst: "Wadium niekoniecznie od całego konsorcjum". Zamawiający odrzuca ofertę złożoną w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego, jeśli ubiegający się o uzyskanie zamówienia nie wniósł wadium lub wniósł je nieprawidłowo. Jeżeli ofertę składa konsorcjum, ubezpieczeniowa gwarancja wadialna może zostać wniesiona przez jednego z członków. W przypadku oferty złożonej wspólnie przez konsorcjum nie ma znaczenia, który z jego członków wywoła okoliczności skutkujące koniecznością zatrzymania wadium- czytamy w ramach wstępu. Szczegóły- na pierwszej i szóstej stronie dodatku.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 27.03.2017.).

 

"DGP" informuje też: "Spór o wiatraki rozstrzygnie dopiero NSA". Maleją szanse na wygraną w sprawach podatku od elektrowni wiatrowych po 1 stycznia 2017 r. Zapadł kolejny niekorzystny wyrok. Chodzi o orzeczenie WSA w Łodzi z 24 marca 2017 r., zgodnie z którym w nowym stanie prawnym (obowiązującym od 1 stycznia tego roku) cała elektrownia wiatrowa jest budowlą i trzeba od niej zapłacić podatek od nieruchomości. To dopiero drugi taki wyrok w Polsce. Wcześniej identyczne rozstrzygnięcie zapadło w WSA w Bydgoszczy (wyrok z 21 lutego 2017 r.). Kształtuje się więc niekorzystna dla właścicieli farm wiatrowych linia orzecznicza. Spory zapewne trafią do NSA i dopiero ten sąd ostatecznie zakończy zamieszanie z opodatkowaniem wiatraków- czytamy na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 27.03.2017.).

 

"DGP" zauważa też: "Posłowie chcą zwolnić z PIT umorzone czynsze". Sejmowa komisja ustawodawcza wystąpi do premier z dezyderatem, aby w ustawie o PIT wprowadzić preferencje podatkowe dla najbiedniejszych, których nie stać na zapłatę za lokum. Posłowie, mimo że mają inicjatywę ustawodawczą, nie złożyli własnego projektu nowelizacji, bo- jak tłumaczą- sprawa jest skomplikowana i musi być poprzedzona analizą samorządów oraz stanowiskiem m.in. Ministerstwa Finansów. Więcej- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 27.03.2017.).

 

"DGP" informuje również: "Nauka poszła w las. Kolejny bubel PiS". Niekonstytucyjne, pełne luk i obciążające zarówno właścicieli nieruchomości, jak i urzędników- tak eksperci oceniają poprawki do ustawy o wycince drzew. Analiza poprawek zaproponowanych przez PiS do własnego projektu nowelizacji o ochronie przyrody nie pozostawia złudzeń. Zdaniem ekspertów, jeśli przepisy wejdą w życie w proponowanym kształcie, szykuje się kolejny bubel prawny. Już sam fakt, że poprawki są dłuższe niż projekt nowelizacji, do którego zostały zaproponowane, budzi zdumienie. Projekt miał nie utrudniać życia właścicielom nieruchomości, którzy planują wyrąb i urzędnikom, tymczasem znacznie komplikuje procedurę. Zaproponowano złożony, trudny do stosowania system. Z poprawek wynika, że jeszcze przed wycinką właściciel zgłosi w gminie chęć usunięcia drzewa na cele niezwiązane z działalnością gospodarczą. Do zgłoszenia trzeba będzie dołączyć mapkę lub rysunek, które pozwolą zlokalizować roślinę. Problem polega na tym, że nie wiadomo, jak ta mapka miałaby wyglądać- czytamy. Więcej- na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 27.03.2017.).

 

Zobacz również