Poniedziałek, 22 stycznia 2018

Czy aneks kuchenny musi mieć osobne okno, Rzeczpospolita
Rozbiórka chroniona jak budowa, Rzeczpospolita
Wiatraki nie mogą być blisko domów, Rzeczpospolita
Niedopuszczalny zakaz hodowli norek, Rzeczpospolita
Deweloperzy nie nadążają z budową, Rzeczpospolita
Budownictwo, czyli wróżenie z fusów, Rzeczpospolita
<<Mieszkanie dla młodych>> w tym roku odchodzi do lamusa, Rzeczpospolita
Certyfikat nie uchroni przed odpowiedzialnością, Rzeczpospolita
W budowlance jest boom, ale straszą, że będzie bum, Dziennik Gazeta Prawna
Preferencje mieszkaniową można dziedziczyć, Dziennik Gazeta Prawna
Rozwiązane dożywocie oznacza powtórne nabycie, Dziennik Gazeta Prawna

Więcej poniżej.

 

Poniedziałkowa "Rzeczpospolita" w dodatku "Prawo co dnia" odnotowuje: "Czy aneks kuchenny musi mieć osobne okno". Nowe przepisy dotyczące projektowania kawalerek są niejasne. Nie wynika z nich wprost, czy aneks kuchenny musi mieć okno, czy nie. Od 1 stycznia 2018 r. obowiązuje nowelizacja rozporządzenia o warunkach technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Zgodnie z nimi od nowego roku aneks kuchenny w kawalerce może być częścią przedpokoju, jak i pokoju. Wcześniej zaprojektowanie aneksu w kawalerce było możliwe, tylko gdy był on połączony z korytarzem. Nowe przepisy stawiają warunki. Jeżeli w kawalerce aneks będzie częścią pokoju, musi być w niej zainstalowana co najmniej wentylacja grawitacyjna i kuchenka elektryczna. Ponadto aneks kuchenny powinien mieć oświetlenie światłem dziennym. Budzi to wątpliwości. Polski Związek Firm Deweloperskich zwrócił się o interpretację. Chodzi o odpowiedź na pytanie, czy wymóg bezpośredniego oświetlenia aneksu światłem dziennym będzie uznany za spełniony, jeżeli jedynym oświetleniem będzie światło na przykład z okien połączonego z aneksem pokoju. Więcej szczegółów- na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 22.01.2018.).

 

"Prawo co dnia" informuje też: "Rozbiórka chroniona jak budowa". Sąd Najwyższy za szerokim rozumieniem robót budowlanych, a w konsekwencji gwarancją dla podwykonawców. Wynagrodzenie podwykonawcy robót rozbiórkowych korzysta tak samo jak prace przy budowie obiektu. Podwykonawca może zatem domagać się od inwestora zapłaty wynagrodzenia w razie niewypłacalności głównego wykonawcy, tak samo jak przy wznoszeniu budynku. To sedno najnowszego wyroku SN, ważnego dla branży budowlanej, ponieważ prace rozbiórkowe są często ważnym elementem procesu budowlanego, chociaż bywają też zupełnie niezależnym przedsięwzięciem. Szczegóły- na 15 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 22.01.2018.).

 

"Prawo co dnia" niżej zauważa: "Wiatraki nie mogą być blisko domów". Starosta ma obowiązek odmówić wydania pozwolenia na budowę, jeżeli stary miejscowy plan przewiduje farmę wiatrową zbyt blisko zabudowań. WSA w Szczecinie oddalił skargę Adama S. z gminy Darłówek w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego. Przewidywał on budowę farmy wiatrowej w pobliżu jego nieruchomości. Wezwał gminę do usunięcia z planu zapisu w sprawie farmy, a gdy ta tego nie zrobiła, wystąpił do WSA. Szczeciński sąd uznał, że Adam S. nie ma racji. Jego nieruchomość nie jest objęta uciążliwościami związanymi z dopuszczeniem wybudowania elektrowni wiatrowych. Miejscowy plan wyznaczył nieprzekraczalną linię zabudowy w odległości 400 m od miejsc stałego pobytu ludzi. WSA zaznaczył, że w dniu uchwalania planu miejscowego nie było powszechnie obowiązujących przepisów dotyczących odległości elektrowni wiatrowych od budynków mieszkalnych. Obecnie sytuacja się zmieniła. 16 lipca 2016 r. weszła w życie ustawa o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Określa ona minimalne odległości wiatraków od zabudowań mieszkalnych- czytamy także na 15 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 22.01.2018.).

 

"Prawo co dnia" informuje również: "Niedopuszczalny zakaz hodowli norek". Nie można zakazać w miejscowym planie hodowli norek i innych zwierząt futerkowych ze względu na protesty mieszkańców. Nie ma przepisu upoważniającego do wprowadzenia w planie miejscowym zakazu chowu i hodowli zwierząt futerkowych na terenach rolniczych- orzekł NSA. Taki zakaz wprowadziła Rada Miejska w Myśliborzu do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta i gminy Myślibórz, uchwalonego w 2014 r. dla dziewięciu miejscowości. Więcej- na 15 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 22.01.2018.).

 

Kolejny dodatek "Rz" "Nieruchomości Mieszkaniowe"– odnotowuje: "Deweloperzy nie nadążają z budową". To już pewne. W 2017 r. na rynku deweloperskim padł rekord wszech czasów. Na sześciu największych rynkach, czyli w Warszawie, Krakowie, we Wrocławiu, w Trójmieście, Poznaniu i Łodzi nabywców znalazło 72,7 tys. nowych mieszkań- podaje firma doradcza Reas w najnowszym raporcie, potwierdzając grudniowe szacunki. Deweloperzy pobili wynik z 2016 r. o 16 proc. Wtedy z ich oferty zniknęło 62 tys. lokali. Firmy sprzedały więcej mieszkań, niż prowadziły do oferty. W całym ubiegłym roku na rynek trafiło 67,3 tys. nowych lokali. Po raz pierwszy od 2013 r. firmy nie były w stanie sprostać rosnącemu apetytowi na mieszkania. Pod koniec 2017 r. w ofercie było 48,2 tys. lokali na różnych etapach budowy, podczas gdy rok wcześniej firmy miały do sprzedania 52,7 tys. mieszkań. Z tego powodu rosną ceny nowych mieszkań. Największy wzrost cen ofertowych, bo o 15 proc. odnotowano w Trójmieście. Średnie ceny za mkw. lokali na tym rynku pod koniec 2017 r. przekroczyły 7,9 tys. zł. W Łodzi ceny lokali poszły w górę o 8,5 proc., do ponad 5,3 tys. zł za mkw., a w Warszawie o 8,4 proc., do ponad 8,5 tys. zł. We Wrocławiu i w Poznaniu przeciętne ceny mieszkań wzrosły o 4,4 proc., do ponad 6,4 i 6,7 tys. zł za mkw. Co dalej? Eksperci Reas oceniają, że rynek nowych mieszkań ma przed sobą dobre perspektywy. Wybór mieszkań wciąż jest duży. Nieruchomości kuszą inwestorów. Na wynajmie można zarobić dużo więcej niż na lokatach- czytamy na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 22.01.2018.).

 

"Nieruchomości…" odnotowują też: "Budownictwo, czyli wróżenie z fusów". Mimo że od rekonstrukcji rządu minęło już sporo czasu, to wciąż nie wiadomo, co dalej z budownictwem, komu konkretnie przypadnie. Podobno dowiemy się we wtorek. Takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał. Czas mija, a wciąż nie ma oficjalnej wiadomości, co dalej z budownictwem. W czwartek miała zapaść decyzja, kto w rządzie się nim zajmie. I cisza. Projekt ustawy o działach administracji rządowej przewiduje, że prezes Rady Ministrów określi cele i środki polityki mieszkaniowej państwa. Oznacza to, że zajmie się szeroko rozumianym mieszkalnictwem, czyli programem Mieszkanie+, spółdzielniami mieszkaniowymi, wspólnotami mieszkaniowymi czy też lokalami komunalnymi i gospodarką nieruchomościami. W tym celu podobno planuje powołanie w kancelarii Rady Ministrów koordynatora, który zająłby się mieszkalnictwem. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 22.01.2018.).

 

"Nieruchomości…" przypominają też: "<<Mieszkanie dla młodych>> w tym roku odchodzi do lamusa". To już ostatni rok rządowego programu "Mieszkanie dla młodych". Na ostatniej prostej cieszył się olbrzymią popularnością. Dopłat nie starczyło dla wszystkich. Już 3 stycznia 2018 r. zakończył się ostatni nabór w programie "MdM". Zgodnie z przewidywaniami zarządzającego programem BGK, wiązał się on z rekordowo dużym zainteresowaniem wśród osób planujących zakup mieszkania. Pula dostępnych środków, które w tym naborze wynosiła 381 mln zł, wyczerpała się w ciągu zaledwie dwóch dni. Dla porównania, podobny nabór ze stycznia 2017 r. trwał cały miesiąc. W ciągu dwóch dni za pośrednictwem banków kredytujących BGK przyjął 12,7 tys. zgłoszeń, które otrzymały pozytywną decyzję o dofinansowaniu. W ciągu czterech lat istnienia programu "MdM" Bank Gospodarstwa Krajowego przyznał na dofinansowania do wkładów własnych kupujących mieszkania prawie 3 mld zł. Pozwoliło to na kupno własnego mieszkania ponad 110 tys. wnioskodawców. Programem zainteresowała się również NIK. Jej kontrolerzy rok temu sprawdzili, jak "MdM" funkcjonuje w praktyce. Okazało się, że nie wszystko działa prawidłowo, bo choć program miał dawać m.in. szansę młodym na zakup własnego mieszkania, na co zresztą wskazuje jego nazwa, to nie zawsze tak było. W programie nie wprowadzono progów dochodowych warunkujących otrzymanie dofinansowania. W efekcie z dopłat korzystali także ci, których stać było na mieszkanie nawet bez pomocy państwa. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 22.01.2018.).

 

"Nieruchomości…" informują również: "Certyfikat nie uchroni przed odpowiedzialnością". Deweloper odpowiada wobec nabywcy lokalu za wady wynikające z zamontowanych materiałów, nawet jeżeli miał uzasadnione przekonanie, że dostarczone materiały ich nie posiadają- do takiego wniosku doszedł Sąd Okręgowy w Suwałkach. Rozpoznawał on apelację złożoną przez lokalnego dewelopera. Jego klienci domagali się odszkodowania za defekty stolarki okiennej. Przez nieszczelne okna i drzwi od balkonu w ich mieszkaniu pojawił się grzyb, zalewana była również podłoga. O wykrytych wadach klienci poinformowali dewelopera, jednak dopiero po upływie trzech lat od momentu, w którym otrzymali klucze do mieszkania (co nastąpiło 30 października 2008 r.). Było to więc po upływie terminu rękojmi za wady fizyczne lokalu (dziś wynosi on już pięć lat). W ocenie inwestora fakt, że zachował należytą staranność przy wyborze okien, dbając o przedłożenie przez ich producentów wszystkich certyfikatów i oświadczeń wymaganych prawem, spowodowało właśnie, że nie może odpowiadać na zasadach ogólnych. Takiej argumentacji nie podzielił jednak zarówno sąd rejonowy, jak i okręgowy. Szczegóły- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 22.01.2018.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje: "W budowlance jest boom, ale straszą, że będzie bum". W budownictwie hossa- produkcja budowlano- montażowa była w grudniu o 12,7 proc. wyższa niż przed rokiem, a przedstawiciele branży mówią o zagrożeniu falą upadłości. Mimo koniunktury przybywa firm z problemami finansowymi. Tylko w ciągu ostatniego roku zadłużenie przedsiębiorstw budowlanych zgłoszone w BIG InfoMonitorze wzrosło o 470 mln zł, do 4,27 mld zł. Eksperci porównują sytuację do tej z lat 2011 i 2012. Teraz też wzrost cen materiałów budowlanych oraz kosztów robocizny odbija się na marżach i zdolności do regulowania bieżących zobowiązań- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. "DGP" wraca do sprawy w kolejnym tekście: "Gospodarka zimą kwitnie, spowolnienie tylko w statystyce". Zwyżki produkcji oraz sprzedaży nie były w końcówce roku duże, ale ekonomiści oceniają, że wzrost mógł przekroczyć 5 proc.- odnotowano na trzeciej stronie głównego wydania. W innym miejscu "DGP" zwraca uwagę: "Trwa budowlana hossa, która może przynieść nieoczekiwane ofiary". Zagrożone są firmy i inwestorzy. Powód: rosnące koszty materiałów i robocizny. Polski Związek Pracodawców Budownictwa alarmuje, że rekordowa koniunktura w budownictwie, wyrażona chociażby kilkunastoprocentowymi wzrostami produkcji budowlano- montażowej, nie przekłada się na sytuację finansową firm działających w tym sektorze. Ta jest gorsza niż przed rokiem. Dane GUS pokazują spadek marż firm wykonawczych. Wskaźnik zyskowności sprzedaży w budownictwie jest obecnie niższy niż dla ogółu podmiotów gospodarczych- czytamy na ósmej stronie głównego wydania. Uzupełnienie obrazu całości stanowi kolejny tekst: "Nie ma chętnych do wykonywania publicznych zleceń". Coraz więcej przetargów budowlanych jest unieważnianych z powodu braku wykonawców. A gdy już są chętni, to ich oferty są nawet trzykrotnie droższe od założeń zamawiających. Tekst- również na ósmej stronie głównego wydania.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 22.01.2018.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" informuje też: "Preferencje mieszkaniową można dziedziczyć". Rodzice przejmują po dziecku prawo do zwolnienia z PIT, gdy podpiszą akt notarialny na zakup mieszkania, za które spadkodawca zapłacił jeszcze przed śmiercią- wynika z wyroku NSA. Sprawa dotyczyła rodziców, którzy wraz z synem nabyli po połowie praw do mieszkania. Następnie podarowali mu swoją część. Po pewnym czasie, jeszcze przed upływem pięciu lat, syn postanowił sprzedać lokal, a żeby nie płacić podatku, zobowiązał się, że pieniądze ze zbycia przeznaczy na zakup innego mieszkania. Podpisał umowę przedwstępną i zapłacił z pieniędzy ze sprzedaży pierwszego lokalu. Niestety, po kilku dniach od zapłaty zmarł. Spór sprowadzał się do rozstrzygnięcia, czy rodzice nabyli po synu również prawo do zwolnienia z PIT. Słowem, czy przysługuje im ulga mieszkaniowa- czytamy na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 22.01.2018.).

 

Obok w "DGP" czytamy: "Rozwiązane dożywocie oznacza powtórne nabycie". Jeżeli sąd powszechny rozwiąże umowę dożywocia, to dożywotnik znów nabywa mieszkanie. Od nowa trzeba więc liczyć 5- letni termin na zbycie lokalu bez podatku- uznał WSA w Warszawie. Szczegóły- także na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 22.01.2018.).

 

"Gazeta Wyborcza" zamieszcza dodatek "Gazeta na Budmę". W tekście wprowadzającym- "Nie tylko dla fachowców" czytamy: Targi Budma to gratka zarówno dla inwestorów, wykonawców i architektów, jak też dla każdego, kto mierzy się z budową własnego domu. Tegoroczna edycja imprezy potrwa od 30 stycznia do 2 lutego. Okna, drzwi, dachy, materiały budowlane, systemy grzewcze i nawet całe domy. Do tego dziesiątki spotkań z fachowcami i konferencji. Poznańskie Międzynarodowe Targi Budownictwa i Architektury to największa tego typu impreza w Europie Środkowo- Wschodniej. Ubiegłoroczną edycję odwiedziło 45 tys. gości- odnotowano na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 22.01.2018.).

 

Zobacz również