Poniedziałek, 22 listopad 2021
¨Składowisko groziło pożarem¨
¨Nieruchomości przedsiębiorcy niekoniecznie służą firmowym celom¨
¨Szyny nie dadzą korzyści fabryce¨
¨Firmy budowlane rosną na drogach i kolei¨
¨Samorządy dostaną mniejszy kawałek większego tortu¨
¨Sąd nie może łagodzić klauzul abuzywnych¨
¨Wiatraki nawet 500 m od domów¨
¨Gminy mogą już szykować wnioski o rekompensatę¨
¨Dla kogo miniapartamenty¨
¨Willa kultury, czyli pustostan¨
Więcej poniżej.
¨Prawo co dnia¨ w poniedziałkowej ¨Rzeczpospolitej¨ informuje: ¨Składowisko groziło pożarem¨. Właściciel nieruchomości nie może dowolnie składać i magazynować odpadów na swojej posesji. Właściciel posesji zbierał odpady od wielu lat. Część sprzedawał w punktach skupu, część magazynował na działce, aż zajął całą jej szerokość: 27 metrów. Składowisko zabezpieczało metalowe ogrodzenie, tak dalece wychylone pod naporem mas śmieci w stronę ulicy, że przed ich osunięciem na chodnik powstrzymywały jedynie rosnące drzewa. Wójt gminy zdecydował, że odpady należy niezwłocznie usunąć. Decyzją wydaną na podstawie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, zobowiązał właściciela posesji do jej udostępnienia w celu usunięcia odpadów. W skardze do WSA w Białymstoku właściciel składowiska zarzucił, że decyzję o niezwłocznym usunięciu odpadów wydano wbrew opinii organów środowiskowych i sanitarnych. WSA oddalił skargę. Odwołując się do przepisów ustawowych, zwrócił uwagę, że nakaz usunięcia odpadów może być wydana w dwóch trybach. Po pierwsze, kiedy wójt, (burmistrz czy prezydent miasta) wyda decyzję zobowiązującą posiadacza odpadów do ich usunięcia. I po drugie, gdy organ sam podejmuje działania zmierzające do ich usunięcia, a organy opiniodawcze wyrażają swoje stanowisko. W tym przypadku wójt gminy uznał, że sytuacja wymaga niezwłocznego działania, gdyż składowisko odpadów zagrażało życiu i zdrowiu ludzi- uznał sąd. Więcej szczegółów- na 12 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 22.11.2021.).
¨Rz¨ w dodatku ¨Podatki i księgowość¨ zauważa natomiast: ¨Nieruchomości przedsiębiorcy niekoniecznie służą firmowym celom¨. Sam fakt posiadania budynków czy budowli nie jest wystarczający do przyjęcia, że obiekty te są związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Konieczne jest każdorazowe ustalenie tego związku na podstawie okoliczności faktycznych danej sprawy. Tak orzekł WSA w Gliwicach w wyroku z 14 października 2021 r. W spornej sprawie prezydent miasta uznał, że pojęcie związania z prowadzeniem działalności gospodarczej jest dużo szersze niż faktyczne wykorzystywanie do prowadzenia działalności. Spółka wniosła skargę do WSA, który przyznał jej rację, uznając, że w świetle wyroku TK z 21 lutego 2001 r. sam fakt posiadania nieruchomości przez przedsiębiorcę nie jest wystarczający do uznania, że ma ona związek z działalnością gospodarczą. Więcej szczegółów wraz z komentarzem eksperta- na ósmej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 22.11.2021.).
¨Prawo co dnia¨ przypomina w innym miejscu: ¨Szyny nie dadzą korzyści fabryce¨. Nowe przepisy zlikwidują lukę pozwalającą firmom unikać podatku od wielkich działek tylko dlatego, że mają prywatną bocznicę kolejową. W uchwalonej 17 listopada nowelizacji ustawy o podatkach i opłatach lokalnych pojawiły się przepisy dotyczące nieruchomości kolejowych. Mają one usunąć istniejącą od początku 2017 r. nieścisłość, która pozwalała wielu firmom bezpośrednio niezwiązanym z koleją korzystać z podatkowych udogodnień przewidzianych właśnie dla spółek kolejowych. Ustawa jest efektem prac nad dwoma podobnymi projektami: senackim i rządowym. Jedną ze zmian jest doprecyzowanie przepisów zwalniających z podatku osoby firmy, które korzystają z kolejowych nieruchomości w celach obsługi podróżnych. Ma to zapobiegać sytuacjom, w których ze zwolnienia korzysta np. supermarket na dworcu, który uruchomi u siebie automat do sprzedaży biletów. Podczas prac nad projektem przedstawiciele Senatu wskazywali, że przez luki w przepisach o nieruchomościach kolejowych samorządy straciły w ciągu ostatnich pięciu lat około miliarda złotych. Prawdopodobnie największy udział w tej stracie miały niedoskonałe przepisy o opodatkowaniu bocznic kolejowych położonych na prywatnych działkach. Dzisiejsze przepisy pozwalają na zwolnienie nie tylko gruntu zajmowanego przez bocznicę jako taką, ale całej działki, na której jest ona położona. Po zmianie to zwolnienie będzie wciąż obowiązywało, ale jedynie w części zajętej wyłącznie do wykonywania zadań zarządcy infrastruktury oraz, co ważne, pod warunkiem, że właściciel bocznicy udostępni ją do wykorzystania przez potencjalnych przewoźników kolejowych- czytamy na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 22.11.2021.).
¨Rz¨ zauważa też: ¨Firmy budowlane rosną na drogach i kolei¨. Budimex, a potem Strabag i PORR to pierwsza trójka największych spółek budowlanych w Polsce pod względem przychodów- Deloitte podsumowało wyniki finansowe tej branży. 230,6 mld zł wart był w 2020 r. polski rynek budowlano- montażowy. To 6,3 mld zł więcej niż rok wcześniej oraz 24,4 mld zł więcej niż w roku 2018- informuje firma doradcza Deloitte w raporcie ¨Polskie spółki budowlane 2021- najważniejsi gracze, kluczowe czynniki wzrostu i perspektywy rozwoju branży¨. Wzrost rynku to efekt popytu na usługi budowlane, głównie w infrastrukturze, napędzanego unijnymi funduszami i realizacją wielomiliardowych rządowych programów: Programu Budowy Dróg Krajowych oraz Krajowego Programu Kolejowego. Rozwija się także budownictwo mieszkaniowe: w 2020 r. oddano do użytku ponad 222 tys. mieszkań, o 7,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Z kolei o 6,5 proc. do 111,9 tys. wzrosła liczba wydanych pozwoleń na budowę. W 2021 r. widoczna jest kontynuacja trendu: w pierwszych sześciu miesiącach liczba oddanych mieszkań wzrosła rok do roku o 8,7 proc. Ale tempo wzrostu w tym segmencie może wyhamować. Obostrzenia wprowadzane przy udzielaniu kredytów hipotecznych i podwyżki stóp procentowych mogą zredukować popyt na rynku nieruchomości- ostrzega Deloitte. Szczegóły- na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 22.11.2021.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ informuje z kolei: ¨Samorządy dostaną mniejszy kawałek większego tortu¨. Przyszłoroczne wpływy z CIT i PIT samorządów mają być wyższe niż w tym roku. Ale po zmianach w Polskim Ładzie ich relacja do PKB spadnie. Trwa dyskusja nad wpływem Polskiego Ładu na samorządy i ich finanse. Lokalni włodarze mówią o spadku wpływów. Rząd zapewnia, że choć i budżet, i samorządy poniosą koszty zmian, to wpływy JST i tak będą wyższe niż obecnie. ¨DGP¨ poprosił resort finansów o wyliczenia dotyczące wpływów z PIT i CIT dla samorządów w proporcji do PKB. Wnioski? Najważniejszy: choć faktycznie nominalnie wpływy samorządów powinny być wyższe w przyszłym roku niż obecnie, to ich udział w PKB spadnie. Jak wynika z prognoz MF, w przyszłym roku wyniesie on 2,83 proc. PKB. W tym roku może to być rekordowe 2,96 proc. PKB. 0,1 proc. PKB to w tym roku ok. 2,5 mld zł. Zdaniem MF w tym roku gminy, powiaty i województwa mają otrzymać z PIT 61,3 mld zł. W przyszłym roku ma to być blisko 62 mld zł, co oznacza 1- proc. wzrost. Natomiast o wpływie Polskiego Ładu na samorządowe budżety mówili w piątek skarbnicy miast zrzeszonych w Unii Metropolii Polskich (12 największych miast). Zwracali uwagę, że na 2021 r. planowali nadwyżkę operacyjną (różnicę między dochodami a wydatkami bieżącymi) w łącznej wysokości 2,4 mld zł. Plany na 2022 r. mówią o spadku o dwie trzecie, do 0,8 mld zł. Więcej szczegółów- na szóstej i siódmej stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 22.11.2021.).
¨DGP¨ przypomina również: ¨Sąd nie może łagodzić klauzul abuzywnych¨. Konsument musi w każdym momencie mieć możliwość obliczenia wartości kursu, po jakim następuje przeliczenie raty kredytu w walucie obcej- stwierdził w czwartek Trybunał Sprawiedliwości UE w kolejnej polskiej sprawie. TSUE miał odpowiedzieć na dwa pytania prejudycjalne zadane przez Sąd Rejonowy dla Warszawy- Woli, który rozpatrywał spór o kredyt we frankach szwajcarskich. Pierwsze dotyczyło interpretacji wymogu sporządzania umowy prostym i zrozumiałym językiem oraz konieczności interpretowania wątpliwości na korzyść konsumenta w świetle dyrektywy z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Sąd polski chciał wiedzieć, czy klauzula umowna określająca kurs walutowy w umowie kredytu indeksowanego w walucie obcej musi być sformułowana w sposób jednoznaczny (tak aby konsument mógł samodzielnie określić ten kurs w danym dniu), czy też możliwe jest sformułowanie postanowienia umownego w sposób ogólniejszy (odnoszący się do rynkowej wartości waluty obcej), ale uniemożliwiający wprowadzenie znaczącej nierównowagi stron. TSUE wskazał, że treść takiej klauzuli powinna- na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów- umożliwić właściwie poinformowanemu, dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany w celu obliczenia rat kredytu, tak by kredytobiorca mógł w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs stosowany przez kredytodawcę. Drugie pytanie warszawskiego sądu odnosiło się do tego, czy w świetle wspomnianej dyrektywy można rozstrzygać na korzyść konsumenta wątpliwości przy wykładni klauzuli umownej dotyczącej określania kursu walutowego. W tym przypadku TSUE uznał, że przepisy unijne nie pozwalają, by sąd stwierdzający nieuczciwość klauzuli umownej łagodził jej abuzywny charakter w drodze interpretacji, nawet jeśli odpowiadałoby to zgodnej woli stron- czytamy na szóstej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 22.11.2021.).
¨DGP¨ obok informuje: ¨Wiatraki nawet 500 m od domów¨. Po miesiącach przestoju rząd wraca do prac nad liberalizacją ustawy odległościowej. W minionym tygodniu projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych trafił do zaopiniowania przez Komisję Wspólną Rządu i Samorządu Terytorialnego, w kształcie po konsultacjach społecznych. Zmiana ustawy wyczekiwana jest nie tylko przez branżę wiatrakową, ale też m.in. przemysł energochłonny, spółki energetyczne czy samorządy. Prace nad nią rozpoczęły się latem 2020 r. Jak deklaruje resort rozwoju, w ocenie skutków regulacji, celem dokonywanej zmiany przepisów jest ułatwienie realizacji inwestycji ¨w zakresie lądowych elektrowni wiatrowych w gminach, które wyrażają wolę lokowania takiej infrastruktury¨ oraz odblokowanie rozwoju ¨budownictwa mieszkaniowego w sąsiedztwie tych elektrowni, przy zachowaniu maksymalnego bezpieczeństwa ich eksploatacji i zapewnienia pełnej informacji o planowanej inwestycji dla mieszkańców okolicznych terenów. Projekt utrzymuje zasadę 10H (dziesięciokrotność całkowitej wysokości projektowanej elektrowni wiatrowej) dotyczącą lokowania wiatraków. Uelastycznia ją jednak i umożliwia gminom sytuowanie takich wiatraków w bezwzględnej odległości minimalnej 500 metrów od budynków mieszkalnych. Identyczna minimalna bezwzględna odległość będzie również dotyczyć lokowania nowych budynków mieszkalnych w odniesieniu do istniejących elektrowni wiatrowych. Inwestycja takie mają odbywać się wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Obowiązek sporządzenia takiego planu lub jego zmiany na potrzeby inwestycji obejmie jednak obszar prognozowanego oddziaływania elektrowni wiatrowej, a nie, jak dotąd, ten wyznaczony zgodnie z zasadą 10H. Zarazem projekt zapewnia konsultacje na temat inwestycji z lokalną społecznością i informowanie jej. Więcej szczegółów- także na szóstej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 22.11.2021.).
¨DGP¨ odnotowuje w innym miejscu: ¨Gminy mogą już szykować wnioski o rekompensatę¨. Samorządy, które straciły na zmianach w opodatkowaniu wiatraków wprowadzonych w 2018 r., odzyskają pieniądze. Rząd zwróci im łącznie ponad 524 mln zł. Trafią one do gmin do końca 2022 r. Tak wynika z ustawy z 17 listopada 2021 r. o rekompensacie dochodów utraconych przez gminy w 2018 r., w związku ze zmianą zakresu opodatkowania elektrowni wiatrowych, którą przyjął Sejm. Ma na wejść w życie 5 lutego 2022 r. Od tego momentu gmina będzie miała trzy miesiące na złożenie wniosku o rekompensatę. Te wniesione po terminie nie będą rozpatrzone. Łącznie 200 gmin będzie mogło wystąpić o rekompensatę. Posłowie nie zgodzili się jednak na spełnienie postulatów samorządowców, którzy domagali się, by przyznanej rekompensaty nie wliczać do dochodu podatkowego gminy- czytamy na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 22.11.2021.).
¨Gazeta Wyborcza¨ w dodatku ¨Sztuka Inwestowania¨ zamieszcza z kolei tekst: ¨Dla kogo miniapartamenty¨. Inwestycja w takie lokale może być efektywniejsza od kupna mieszkania. Według przepisów minimalna powierzchnia mieszkania to 25 mkw. Miniapartamenty- jako lokale użytkowe- nie są takim limitem objęte i bywają mniejsze. To lokale, których kupno obciążone jest 23- proc. stawką VAT. Podczas gdy nabycie mieszkania na rynku pierwotnym związane jest ze stawką 8 proc. Wynajem na cele mieszkaniowe jest zwolniony z VAT, natomiast wynajem miniapartamentu bezpośrednio na rzecz docelowego użytkownika opodatkowany jest z reguły stawką 8 proc. VAT (w przypadku najmu krótkoterminowego), a w przypadku wynajmu na rzecz operatora lokalu mamy do czynienia z najmem długoterminowym opodatkowanym stawką 23 proc. Niemniej, mimo wyższych podatków, inwestycja w miniapartament może być opłacalna z punktu widzenia VAT. Nabywca ma możliwość odliczenia go od ceny zakupu, co jest niemożliwe w przypadku kupna mieszkania. Od 2023 r. nie będzie możliwe podatkowe rozliczanie amortyzacji nieruchomości mieszkalnych. Ograniczenie to nie obejmie jednak miniapartamentów, gdyż mają one charakter lokali użytkowych- odnotowano. Więcej- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Gazeta Wyborcza¨– 22.11.2021.).
¨Kurier Szczeciński¨ zauważa: ¨Willa kultury, czyli pustostan¨. Od ponad sześciu lat jest komunalnym pustostanem. Zabita na głucho dyktą w drzwiach wejściowych i pustakami w zamurowanych oknach. I długo jeszcze ten stan się nie zmieni. Mowa o budynku dawnej willi Grünebergów w szczecińskich Zdrojach przy ul. Batalionów Chłopskich z wpisem do rejestru zabytków. O budynek będący ocalałą resztówką poniemieckiej manufaktury organów latami toczyła się wojna. Najpierw o to, czy zasługuje na miano zabytku, czy też nie. Ostatecznie przed rozpoczęciem inwestycji tramwajowej znalazła się w rejestrze zabytków. Koniec końców miasto dopięło swego, przesuwając budynek i stawiając go na nowych fundamentach. Niespełna rok po uruchomieniu trasy tramwajowej, bo wiosną 2016 r., urzędnicy magistratu informowali, że budynek przy ul. Batalionów Chłopskich ma już nowego gospodarza. Nieruchomością dysponować miał Miejski Ośrodek Kultury w Dąbiu. Padały zapewnienia, że są środki na cele przedsięwzięcia pod nazwą Manufaktura Aktywności Twórczej. W holu, na parterze i na piętrze budynku miały być organizowane koncerty muzyki kameralnej, urządzane pracownie rzemiosła artystycznego. Na deklaracjach się skończyło i na zmianie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego tego miejsca. A pustym budynkiem w imieniu miasta administruje od 2015 r. Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych. Na samą ochronę nieruchomości ZBiLK wydał w sumie ponad 188,7 tys. zł. Willa objęta jest elektronicznym systemem nadzoru. Zabezpieczenia doraźne i drobne prace kosztowały z kolei ZBiLK 8 835,24 zł (w tym są koszty wypompowania wody i osuszania piwnic po zalaniach, do których doszło na przełomie lat 2017/ 2018. Do tego doliczyć trzeba wydatki na prace zakwalifikowane jako inwestycyjne w łącznej kwocie 120 596,01 zł. Więcej szczegółów- na piątej stronie ¨Kuriera¨.
(Źródło: ¨Kurier Szczeciński¨– 22.11.2021.).