Poniedziałek, 21 września 2020

¨Mieszkania covidowe¨
¨Covidowe bloki trudno będzie sprzedać¨
¨Wirus biur się nie ima¨
¨Pogłoski o śmierci biur są mocno przesadzone¨
¨Ekologiczne inwestycje mają zielone światło od fiskusa¨
¨Toniemy w plastikowych śmieciach, trzeba je ograniczyć¨
¨Nieruchomości z lokatorami nie będą zwracane¨
¨Pieniądze na obsługę <>¨

Więcej poniżej.

Poniedziałkowa ¨Rzeczpospolita¨ odnotowuje: ¨Mieszkania covidowe¨. Deweloperzy wykorzystali lukę w przepisach antykryzysowych i budują bez pozwolenia aż cztery osiedla. Te mieszkania trudno będzie sprzedać, ale można zarabiać na ich wynajmie. Chodzi nie tylko o osiedle w Starych Babicach, tuż koło Kampinoskiego Parku Narodowego, ale również o Kraków, Tarnowskie Góry i Białystok. Takie inwestycje nie muszą mieć pozwolenia na budowę ani też być zgodne z zapisami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Specustawa wyłączyła stosowanie tych rygorów wobec inwestycji związanych z przeciwdziałaniem Covid- 19. Nie precyzuje jednak, o jakie inwestycje chodzi. Pojawili się więc inwestorzy, którzy ryzykują spore pieniądze budując domy na wynajem, by zapobiegać rozprzestrzenianiu się SARS- CoV- 2- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. ¨Rz¨ wraca do sprawy w kolejnym tekście: ¨Covidowe bloki trudno będzie sprzedać¨. Deweloperzy wykorzystują przepisy antykryzysowe, by budować osiedla tam, gdzie nie było takiej możliwości- choćby w otulinie rezerwatu przyrody. Specustawa covidowa miała pomóc w walce z pandemią. Wykorzystano ją jednak szerzej. Na jej podstawie buduje się co najmniej cztery osiedla mieszkaniowe bez wymaganych zezwoleń. Jak to możliwe? Zabrakło precyzji w art. 12 ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid- 19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Przewiduje on, że do projektowania, budowy, przebudowy, remontu, utrzymania i rozbiórki obiektów budowlanych, w tym zmiany sposobu użytkowania w związku z przeciwdziałaniem Covid- 19, nie stosuje się kilku bardzo ważnych aktów prawnych. Choć art. 12 obowiązywał tylko 180 dni (do 8 września 2020 r.), zdążył sporo namieszać. Niektórzy inwestorzy postanowili wykorzystać go do budowy domów tam, gdzie dotychczasowe przepisy prawa budowlanego nie przewidywały takiej możliwości. Więcej szczegółów- na 10 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 21.09.2020.).

Niżej ¨Rz¨ zauważa: ¨Wirus biur się nie ima¨. Rozpoczęte inwestycje nie są zagrożone, choć część z nich powstaje z poślizgiem. Dłuższy może się też okazać proces szukania najemców. Deweloperzy stają na głowie, by ukończyć budowy biurowców w terminie. Drastycznych opóźnień nie ma. Już w czasie pandemii ogłoszono też rekordową umowę najmu spółki PZU z firmą Skanska. Firmy mogą być jednak ostrożniejsze przy podejmowaniu decyzji o starcie kolejnych inwestycji- ocenia ekspert firmy doradczej Savills. Pandemia może doprowadzić do krótkoterminowego spadku popytu i wzrostu poziomu pustostanów- odnotowano także na pierwszej stronie głównego wydania. Nieco szerzej ¨Rz¨ analizuje tę kwestię w obszernym tekście: ¨Pogłoski o śmierci biur są mocno przesadzone¨. W Polsce powstaje ok. 1,4 mln mkw. biur. Wirus nie wstrzymał budów. Jesienią ma zawisnąć wiecha na Varso Tower, najwyższym budynku w UE. Gorzej może być z nowymi projektami. Rynek nie daje za wygraną. Najemcy podpisują kolejne umowy. Od 14 sierpnia do 14 września najwięcej, bo 212 transakcji zawarto w Warszawie. We Wrocławiu- 45, w Katowicach- 35- podaje firma analityczna REDD. Wirus nie sparaliżował budów biurowców. Według firmy doradczej Savills w stolicy jest już ponad 5,6 mln mkw. biur; powstaje 621,6 tys. mkw. W Krakowie jest to odpowiednio 1,4 mln i 186,5 tys. mkw., we Wrocławiu- prawie 1,2 mln i 135,3 tys. mkw., w Trójmieście- 868,4 i 215,6 tys. mkw., w Katowicach- 559,5 i 196,4 tys. mkw., w Łodzi- 548 i 55.2 tys. W sumie w budowie jest ponad 1,4 mln mkw. biur. W ocenie analityków powstające biurowce zostaną w pełni wynajęte, choć potrwa to pewnie dłużej. Budowane obiekty mają już zapewnione finansowanie, więc najpewniej zostaną dokończone. Ich oddanie może być jednak opóźnione o mniej więcej trzy miesiące, co wynika głównie z problemów logistycznych podczas minionego lockdownu. Gorzej z planowanymi inwestycjami. Jak dalej czytamy, może nastąpić korekta zasobów, które mają być gotowe w 2022/ 2023 r. Więcej szczegółów- na 15 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 21.09.2020.).

¨Prawo co dnia¨ zauważa z kolei: ¨Ekologiczne inwestycje mają zielone światło od fiskusa¨. Przedsiębiorca rozliczy instalację fotowoltaiczną jednorazowo w kosztach. A obywatel dostanie ulgę. Inwestycja w ekologiczne ogrzewanie daje podatkowe korzyści. Zarówno przedsiębiorcom, jak i osobom fizycznym. Fiskus potwierdza to w ostatnich interpretacjach. Najnowsza dotyczy właściciela firmy, który kupił za 50 tys. zł instalację fotowoltaiczną. Założy ją na budynku, w którym prowadzi działalność gospodarczą. Chce rozliczyć wydatek w podatkowych kosztach. Czy może to zrobić? Tak, i to za jednym zamachem. Nie musi amortyzować inwestycji przez wiele lat. Może dokonać jednorazowego odpisu- potwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej. Nie przeszkadza mu to, że budynek jest też własnością żony przedsiębiorcy (która nie prowadzi działalności). Korzyści podatkowe mają też osoby inwestujące w ekologię w domu. Właściciel domu, który założy w nim ekologiczne ogrzewanie, może odliczyć wydatki, maksymalnie 53 tys. zł od dochodu. Dzięki temu zapłaci mniejszy PIT. Modernizację domu można sfinansować z publicznych środków. I skorzystać ze zwolnienia z PIT. Dotacje na inwestycje ekologiczne nie są bowiem opodatkowane. Nie wyklucza to skorzystania z ulgi. Odliczymy jednak tylko tę część wydatków, która nie została nam zwrócona. Ulga przysługuje też na wydatki, które zostały rozliczone w firmowych kosztach- czytamy na dziewiątej stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 21.09.2020.).

¨Rz¨ w dodatku ¨Życie Regionów¨ zamieszcza z kolei tekst: ¨Toniemy w plastikowych śmieciach, trzeba je ograniczyć¨. Wałbrzych chce zmniejszyć zużycie torebek foliowych. I ma pomysł, jak to zrobić. Problem w tym, że nie wszystkim to się podoba. I skarżą jego uchwały do wojewody. Ten jedną już uchylił. Teraz ważą się losy drugiej. Wałbrzych się nie poddaje. Dalej walczy z plastikowymi torebkami foliowymi oraz jednorazowymi naczyniami. Rok temu nie udało się skutecznie wprowadzić zakazu pakowania towarów w torebki foliowe. Teraz wraca z nowymi rozwiązaniami. Inne miasta są bardziej ostrożne. Wskazują na brak ważnej podstawy prawnej. Czekają, aż rząd w końcu wdroży unijne uregulowania w tym zakresie. Nowa uchwała, która ma obowiązywać w Wałbrzychu, nie zawiera już zakazów ani kar. Jedynie zaleca, by na terenie nieruchomości komunalnych (przedszkola, szkoły, lokale użytkowe, ratusz etc.) nie używać torebek i plastikowych naczyń. Podjęcie uchwały na wzór Wałbrzycha jest ryzykowne. Przepisy unijne nakładają obowiązek wprowadzenia zakazu korzystania z torebek plastikowych do końca 2021 r. Na razie nie ma żadnej polskiej ustawy, regulującej te kwestie. Dopóki nie będzie określonego prawa, dopóty tego typu zakazy w akcie prawa miejscowego mogą być nieskuteczne. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 21.09.2020.).

¨Dziennik Gazeta Prawna¨ informuje z kolei: ¨Nieruchomości z lokatorami nie będą zwracane¨. Radykalne zmniejszenie liczby wydawanych budynków ¨w naturze¨ na rzecz większej liczby wypłacanych odszkodowań. To główny cel nowelizacji ustaw o komisji weryfikacyjnej i gospodarce nieruchomościami, którą zajmował się w piątek Sejm. Posłowie rozpatrywali poprawki Senatu. Kluczowe rozwiązanie przyjęte w ustawie dotyczy art. 214a ustawy o gospodarce nieruchomościami. W noweli przewidziano istotne rozszerzenie tzw. odmownych przesłanek dekretowych. Dziś uprawniony może odzyskać nieruchomość w naturze lub w niektórych przypadkach otrzymać odszkodowanie. Po wejściu w życie nowych przepisów zasadą stanie się możliwość ubiegania się o odszkodowanie. Zwrotom w naturze nie będą podlegać np. nieruchomości, w których mieszka choć jeden lokator, przeznaczone na cele nauki, oświaty i kultury, położone na terenie kompleksów wypoczynkowych. Do zwrotu nie dojdzie również w przypadku, gdyby niemożliwe było pogodzenie zwrotu z ¨prawidłowym ukształtowaniem stosunków sąsiedzkich¨. Ustawa jest chwalona przez środowiska lokatorskie. Część aktywistów mówi wręcz, że to kolejna mała ustawa reprywatyzacyjna, gdyż skończy z największą patologią, czyli zwracaniem nieruchomości z lokatorami. Fatalnie przyjęte rozwiązania ocenił z kolei Związek Miast Polskich, który domaga się od rządu uchwalenia ustawy reprywatyzacyjnej z prawdziwego zdarzenia. Wątpliwości ma również miasto stołeczne Warszawa. Obawia się ono tego, jaka będzie praktyka wypłacania odszkodowań osobom uprawnionym do zwrotu nieruchomości. Stołeczni urzędnicy zakładają, że w tej kwestii niemal wszystkie wydatki spadną na stolicę- czytamy na ósmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 21.09.2020.).

¨DGP¨ zamieszcza również tekst: ¨Pieniądze na obsługę <<Czystego Powietrza>>¨. Wsparcie finansowe dla samorządów zaangażowanych w wymianę kopciuchów pojawi się, ale w ograniczonym zakresie. Refundacja kosztów obejmie bowiem jedynie wnioski z podwyższonej puli dofinansowania- wyjaśnia NFOŚiGW. Od lipca ub.r. gminy pomagają mieszkańcom, którzy chcą wymienić w swoich domach jednorodzinnych przestarzałe źródła ciepła lub przeprowadzić termomodernizację budynku. Porozumienie z wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska w tej sprawie podpisały jednak tylko 694 gminy spośród blisko 2,5 tys. Brak dotacji jest olbrzymią barierą organizacyjną. W większości samorządów nie ma możliwości etatowych, by zaangażować się w program ¨Czyste Powietrze¨- zauważa Polski Alarm Smogowy. Samorządy, które oddelegowały pracowników na szkolenia do WFOŚiGW, nie mogą obecnie liczyć na pieniądze, mimo że w ramach umowy do zadań po stronie gmin należy weryfikacja wniosków, pomoc w ich wypełnieniu, a także ocena, czy budynek spełnia warunki, by otrzymać dofinansowanie. Sytuacja ma się poprawić dzięki uchwalonej w ubiegłym tygodniu przez Sejm nowelizacji ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów oraz niektórych innych ustaw. Autorzy w uzasadnieniu do projektu założyli, że ze środków NFOŚiGW do budżetów gmin zaangażowanych w program ¨Czyste powietrze¨ wpłynie rocznie 10 mln zł. Przyjęli bowiem, że przez ręce urzędników przejdzie rocznie 100 tys. wniosków. Nie będzie jednak tak różowo. W udzielonej redakcji odpowiedzi NFOŚiGW wyjaśnia, że refundacja kosztów ponoszonych przez gminy będzie obejmowała obsługę osób uprawnionych do podwyższonego poziomu dofinansowania. Czyli jedynie w ramach drugiej części zreformowanego w ostatnim czasie programu, do której nabór jeszcze nie ruszył. Taka praktyka oznacza, że gminie bardziej będzie się opłacało inwestować w pomoc uboższym mieszkańcom.  Dwa lata temu szacowano, że rocznie realizowanych będzie 300 tys. wniosków. Z danych przekazanych przez fundusz ¨DGP¨ wynika natomiast, że w ciągu dwóch lat złożono ich jedynie 160 tys. Więcej szczegółów- na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 21.09.2020.).   

Zobacz również