Poniedziałek, 21 październik 2024
Poniedziałkowa „Rzeczpospolita” nowy tydzień rozpoczyna od tekstu: „Demograficzny krach”. Choć na świadczenia „500+” wydano 305 mld zł, liczba urodzeń wciąż spada, a zasięg skrajnego ubóstwa jest taki jak przed wprowadzeniem programu. „Program »Rodzina 500+« miał bardzo ograniczony wpływ na dzietność: prawdopodobnie przyczynił się do niewielkiego wzrostu urodzeń w pierwszych latach po wprowadzeniu świadczenia” – to najważniejsza teza ze sprawozdania z wykonania ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci za 2023 r., które właśnie trafiło do Sejmu. Po raz pierwszy w oficjalnym dokumencie rząd przyznał, że program, który od stycznia nosi nazwę „Rodzina 800+”, poniósł klęskę w dziedzinie demografii. Ze sprawozdania wynika też, że wyczerpuje się oddziaływanie programu 500+ na ograniczenia skrajnego ubóstwa. W 2023 r. jego zasięg dla całej populacji wyniósł 6,6 proc., czyli więcej niż przed wprowadzeniem programu (wtedy było 6,5 proc.). W ocenie Mateusza Łakomego, autora książki „Demografia jest przyszłością”, państwo powinno przede wszystkim intensywniej likwidować bariery dla dzietności. Są nimi m.in.: nierównowaga w poziomie wykształcenia kobiet i mężczyzn, niedostępność pracy na część etatu, nadmierne wykorzystywanie umów na czas określony, niska dostępność mieszkań– wylicza. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 21.10.2024.).
„Prawo co dnia” informuje natomiast: „Więcej czasu dla starostów na cyfryzację”. Prawo geodezyjne czekają zmiany, które zapobiegną paraliżowi inwestycji w wielu powiatach. To odpowiedź resortu rozwoju na sugestie samorządowców. Na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawił się projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo geodezyjne i kartograficzne oraz ustawy o zmianie ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jak tłumaczy projektodawca, nowelizacja ma na celu rozwiązanie problemu zasygnalizowanego przez starostów. Chodzi o art. 53b ust. 2 prawa geodezyjnego i kartograficznego określający termin przejściowy, w którym starostwa muszą ukończyć prace nad utworzeniem elektronicznych baz danych tworzących mapę zasadniczą. Zgodnie z sugestiami samorządów termin zostanie wydłużony z 31 grudnia 2024 r. do 31 grudnia 2027 r. Ministerstwo Rozwoju i Technologii dostrzegło na podstawie informacji zebranych przez głównego geodetę kraju, że cyfryzacja danych przestrzennych (w tym zasobu geodezyjnego) nie przebiega tak szybko, jak to początkowo zakładano. – Do końca 2024 r. ok. 40 proc. powiatów nie zdąży ze stworzeniem cyfrowych baz danych informacji przestrzennej. Sprawiłoby to, że od 1 stycznia 2025 r. nie byłoby w takich powiatach możliwości np. uzyskania kopii mapy zasadniczej do celów projektowych, a tym samym niemożliwe byłoby np. sporządzenie projektu budowlanego czy budowa sieci i przyłączy. Gdyby nie wprowadzona zmiana, w wielu powiatach procesy inwestycyjno- budowlane od 1 stycznia 2025 r. po prostu nie mogłyby być realizowane. Byłby to także problem z punktu widzenia ostatniej nowelizacji planowania i zagospodarowania przestrzennego. W ramach reformy założono, że po obecnym okresie przejściowym dane przestrzenne tworzone w oparciu m.in. o informacje z państwowego zasobu geodezyjnego i usług powiązanych stanowić będą część aktów planowania przestrzennego. Brak funkcjonowania takich usług w 40 proc. starostw w całym kraju uniemożliwiałoby tworzenie planów miejscowych na takim obszarze- czytamy na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 21.10.2024.).
„Prawo co dnia” zauważa też: „Sprawa Getin Banku na wokandzie TSUE”. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej przeprowadził rozprawę w sprawie „Myszak”. Dotyczy możliwości wstrzymywania spłat rat bankowi w upadłości. Chodzi o zeszłoroczne pytanie prejudycjalne Sądu Okręgowy w Warszawie. SO chce wiedzieć, czy dyrektywy: konsumencka (93/13) oraz ustanawiająca ramy na potrzeby prowadzenia działań naprawczych oraz restrukturyzacji, stoją na przeszkodzie przepisom prawa krajowego przewidującym, że względem banku, wobec którego wszczęto przymusową restrukturyzację, niedopuszczalne było uwzględnienie wniosku konsumenta o zarządzenie przez sąd zabezpieczenia polegającego na zawieszeniu na czas trwania postępowania obowiązku spłaty rat kapitałowo- -odsetkowych z umowy, która prawdopodobnie zostanie uznana przez sąd za nieważną? Sądy cywilne w procesach wytoczonych przez klientów Getin w upadłości takich zabezpieczeń udzielają i płatność rat wstrzymują. Być może TSUE po raz kolejny potwierdzi, że przepisy krajowe należy generalnie wykładać w sposób umożliwiający zabezpieczanie roszczeń konsumentów- czytamy. TSUE na 12 grudnia br. wyznaczył termin na przedstawienie opinii przez rzecznika generalnego. Więcej- także na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 21.10.2024.).
Dodatek poniedziałkowej „Rz”– „Polityka i rachunkowość” przypomina z kolei: „W 2025 r. wzrosną stawki podatków i opłat lokalnych”. Ogłoszone przez ministra finansów górne granice stawek podatku od nieruchomości i opłat lokalnych na przyszły rok są o 2,7 proc. wyższe od tegorocznych. Ich ostateczną wysokość określą jednak rady poszczególnych gmin. Minister finansów w formie obwieszczenia ogłosił maksymalne stawki podatków i opłat lokalnych na 2025 r., a ponieważ wskaźnik inflacji za pierwsze półrocze 2024 r. wyniósł 15 proc., o tyle wzrosły również górne granice stawek podatków i opłat lokalnych. Należy jednak pamiętać, że minister ogłasza górne limity tych podatków i opłat, ale ostateczną decyzję w sprawie stawek obowiązujących na terenie danej gminy podejmuje rada gminy w formie uchwały. Decyzja co do obowiązujących w 2025 r. stawek należy zatem do samorządów lokalnych. Jeżeli gmina nie zdąży z uchwaleniem nowych stawek podatków i opłat lokalnych przed końcem bieżącego roku, to w następnym roku będą na jej terenie obowiązywać stawki dotychczasowe. Więcej szczegółów- na siódmej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 21.10.2024.).
„Życie Regionów” w „Rz” zachęca natomiast: „Zielono- niebieskie inwestycje jako lek na burze i susze”. Zbiorniki retencyjne, ogrody deszczowe, inwestycje infrastruktury wodnej – tak miasta reagują na zmiany klimatyczne. Deszcz to zysk, tylko trzeba wiedzieć, jak go uzyskać – uważa prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Bydgoszczy sp. z o.o. – Woda Bydgoska. Miasto od 11 lat realizuje projekt, który potocznie określa się w świecie jako „miasto gąbka”. Wodociągi podpisały właśnie umowę na kolejny etap realizacji projektu „Bydgoszcz zielono-niebieska. Retencja i zagospodarowanie wód opadowych lub roztopowych”. Projekt budowy II etapu rozproszonej retencji otrzyma 166 mln zł dofinansowania unijnego. Bydgoszcz jest jednym z laureatów Water City Index 2024, rankingu efektywności wykorzystania zasobów wody w polskich miastach. Działania miast, będące reakcją na zmieniająca się sytuację klimatyczną, uważnie obserwują mieszkańcy. Zwłaszcza po wrześniowej powodzi. Autorzy raportu towarzyszącego indeksowi napisali: „miasta będą cierpieć na dwa rodzaje kryzysów wodnych: naprzemiennie susze i powodzie o różnych typach oraz skalach dotkliwości. Będzie rosła liczba kolejnych dni, w których temperatura powietrza będzie przekraczać 33 st. C, przy jednoczesnym braku opadów atmosferycznych. Dlatego w WCI zwracamy uwagę – przy ocenie miejskich polityk wodnych – na stopień przygotowania infrastruktury miejskiej do takich sytuacji. Pytanie nie brzmi: »czy?«, ale »kiedy?«, »jak bardzo?« oraz »jak dobrze przygotujemy się do nadchodzącego kryzysu?«”. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 21.10.2024.).
„Dziennik Gazeta Prawna” informuje natomiast: „Rządowa kroplówka jednak za niska”. Samorządowcy z miast są niezadowoleni ze sposobu podziału dodatkowych 10 mld zł, które jeszcze w tym roku mają trafić do lokalnych budżetów. Uważają, że faworyzowane są gminy wiejskie. Jak dowiedział się „DGP”, Związek Miast Polskich szacuje, że tegoroczna tzw. kroplówka powinna wzrosnąć o ok. 4,4 mld zł. Wszystko po to, aby ubytki we wpływach z PIT w 2024 r. (spowodowane Polskim Ładem – reformami podatkowymi poprzedniego rządu) były w równym stopniu rekompensowane poszczególnym rodzajom JST. W piątek w tej sprawie odbyło się zwołane pilnie spotkanie z szefem resortu finansów Andrzejem Domańskim.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 21.10.2024.).
„DGP” zauważa też: „Ważą się losy polskiego zwolnienia kolejowego”. Zwolnienie z podatku od nieruchomości dla gruntów, budynków i budowli wchodzących w skład infrastruktury kolejowej, która jest udostępniana przewoźnikom kolejowym, nie jest niedozwoloną pomocą publiczną – uważa rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE. Opinie rzeczników generalnych nie są wprawdzie wiążące dla unijnego trybunału, ale w praktyce jego sędziowie często kierują się ich treścią przy wydawaniu orzeczeń. W tym wypadku chodzi o zwolnienie na podstawie art. 7 ust. 1 pkt 1 lit. a ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, z tym że w brzmieniu obowiązującym w latach 2017–2021. Opinia rzecznika generalnego jest dobrym prognostykiem dla podatników posiadających bocznice kolejowe, którym zależy na zwolnieniu z podatku od nieruchomości. Rzecznik nie doszukał się selektywności w tym zwolnieniu i w rezultacie nie można mówić, że zwolnienie narusza zasady pomocy publicznej- odnotowano.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 21.10.2024.).
W „DGP” czytamy również: „Potrzebna specjalna ustawa na wypadek różnych kataklizmów, a nie tylko wielkiej wody”. Projektodawca powinien rozważyć możliwość stosowania przepisów specustawy powodziowej także w przypadku wystąpienia innych klęsk żywiołowych, aby się zabezpieczyć na przyszłość – twierdzi Związek Powiatów Polskich. Tak wynika z opinii wniesionej do projektu nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z usuwaniem skutków powodzi oraz niektórych innych ustaw, który przygotowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Przewiduje ona ułatwienia dla mieszkańców, przedsiębiorców oraz gmin poszkodowanych w trakcie powodzi. ZPP wskazuje, że zmiany, jakie obecnie następują w klimacie, są widoczne gołym okiem – w opinii związku potrzeba więc długofalowych rozwiązań, niezbędnych w warunkach coraz bardziej niestabilnej dynamiki zjawisk pogodowych.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 21.10.2024.).
„Kurier Szczeciński” odnotowuje: „Ujednolicą reklamy?”. Kołobrzeg przygotowuje uchwałę krajobrazową. Chodzi o pomysł ujednolicenia reklam zamieszczanych w przestrzeni publicznej miasta. Urzędnicy prowadzą konsultacje na ten temat. Kilka dni temu zorganizowali spotkanie z architektem Bartoszem Poniatowskim, który jest autorem analizy krajobrazowej Kołobrzegu i kilku innych polskich miast. To jego opinia ma być podstawą do przygotowania projektu uchwały, na podstawie której będzie można oczyścić kurort z „brzydkich” reklam, banerów, szyldów i tak zwanych potykaczy. Wśród propozycji znajdują się nawet skrajne, mówiące o zakazie umieszczania reklam na budynkach i stawiania bilbordów. Bartosz Poniatowski proponuje, aby zasady dotyczące reklam zostały ściśle ujednolicone. Jego zdaniem na budynkach powinno wieszać się tylko szyldy działających w nich firm. Reklamy siatkowe zasłaniające okna byłyby przy tym niedopuszczalne. Ujednoliceniu podlegałyby przy tym potykacze wystawiane przez sklepami, a liczba informacji znajdujących się na kioskach i budkach miałaby zostać ograniczona do jednej ściany. Właściciele poszczególnych reklam mieliby tylko rok na podporządkowanie się warunkom uchwały. Miasto nie podjęło jeszcze decyzji dotyczącej zakresu ograniczeń, które mają zostać wpisane w uchwałę krajobrazową. Każdy mieszkaniec kurortu może zgłaszać urzędnikom swoje uwagi, przesyłając je na adres e-mail kołobrzeskiego magistratu.
(Źródło: „Kurier Szczeciński”– 21.10.2024.).