Poniedziałek, 20 marzec 2023
¨Nie tylko kapliczki ochronią przed dodatkowymi kosztami¨
¨Frankowicze tracą ochotę na ugody¨
¨Dywidendy wstrzymane do wyroku TSUE¨
¨Skonstruujmy bezpieczną umowę¨
¨Obowiązkowe e-faktury w kolejnej odsłonie¨
¨Gminne drogi i wodociągi bez podatku od nieruchomości¨
¨Rosną długi mieszkaniowe. Zanim dojdzie do eksmisji¨
Więcej poniżej.
¨Prawo co dnia¨ w poniedziałkowej ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨Nie tylko kapliczki ochronią przed dodatkowymi kosztami¨. Właściciele i zarządcy wszystkich zabytków, zarówno tych wpisanych do rejestru, jak i do gminnej ewidencji, mogą zignorować obowiązek sporządzenia świadectwa energetycznego. 28 kwietnia wejdzie w życie nowelizacja ustawy o charakterystyce energetycznej budynków oraz prawa budowlanego. Wprowadzi ona nowe wymagania wobec osób, które zechcą posiadaną nieruchomość sprzedać, wynająć, a nawet przeprowadzić poważny remont, wpływający na jej efektywność energetyczną. Chodzi o obowiązek sporządzenia świadectwa energetycznego. Koszt takiego certyfikatu to ok. 500- 1500 zł, a z wydatkiem także muszą się liczyć właściciele pojedynczych mieszkań, gdyż dokument trzeba będzie przedstawić nabywcy lub najemcy lokalu podczas podpisywania z nim umowy (co rejent odnotuje w akcie notarialnym). Za niedopełnienie formalności grozić będzie grzywna do 5 tys. zł. Ustawa przewiduje wyjątki. Zgodnie z jej art. 5 świadectwa nie trzeba będzie przygotowywać m.in. dla obiektów o charakterze religijnym i miejsc kultu oraz zabytków. Potwierdziło to Ministerstwo Rozwoju i Technologii w swojej opinii z 20 lutego. Okazuje się jednak, że przepisy pozostawiają spore pole do interpretacji. Na początku marca media obiegły komentarze sugerujące, że sposobem na ominięcie wymogów może być powieszenie na ścianie budynku kapliczki lub postawienie ¨świętej figury¨- i skorzystanie z wyłączenia przewidzianego dla miejsc kultu. Według rozmówców ¨Rz¨ równie nieoczywiste są wnioski po analizie wyłączenia dotyczącego zabytków. Istnieją ich dwa rodzaje. Jedne podlegają ścisłej ochronie konserwatorskiej i są wpisane do rejestru zabytków na mocy decyzji administracyjnej, a inne widnieją w gminnych i wojewódzkich ewidencjach. Różnią się zakresem ochrony, ale też tym, że pierwsze stają się zabytkami za wiedzą właścicieli, a drugie niekoniecznie. Tych drugich jest też zdecydowanie więcej, a rzesza lokatorów przedwojennych, niekiedy zaniedbanych budynków zapewne nie ma pojęcia, że mieszka w ¨zabytku¨. Ustawa, co zgodnie podkreśla wielu interpretatorów prawa, nie określa, które obiekty ponad wszelką wątpliwość nie potrzebują paszportu energetycznego. Więcej szczegółów- na 11 stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 20.03.2023.).
¨Rz¨ zauważa w innym miejscu: ¨Frankowicze tracą ochotę na ugody¨. W ostatnim roku widać spadek zainteresowania frankowiczów negocjacjami z bankami, te zaś prawdopodobnie ruszyły na tym polu do ofensywy. Kolejne wyroki to komplikują, choć wciąż pojawiają się pomysły na rozwiązanie tej sytuacji. W ostatnich sześciu miesiącach tylko 12,4 proc. właścicieli kredytów hipotecznych we franku skontaktowało się z bankiem w sprawie propozycji ugody, co oznacza spadek r./r. o 2,7 pkt proc. Z kolei 21,1 proc. wskazało, że w tym czasie to bank zwrócił się sam z taką propozycją, co oznacza wzrost o 7,3 pkt proc. Wyraźnie maleje więc zainteresowanie ugodą z bankami. Jest to spowodowane zapewne coraz większą świadomością kredytobiorców ich sytuacji prawnej. Drugą przyczyną są wysokie stopy procentowe, które wpływają na to, że koszt zawarcia ugody jest olbrzymi, biorąc pod uwagę kilkuletnią spłatę zobowiązania w złotym z wysokim oprocentowaniem. Banki także często nie uwzględniają w ugodach dokonanych już spłat. Inni prawnicy prowadzący takie spory już nieoficjalnie przyznają, że ostatnie wyroki TSUE zupełnie zmieniły układ sił. Ważna jest m.in. świadomość tego, że w przypadku wyroku sądowego kredytobiorcy nie są zobowiązani do płacenia podatku. W przypadku sądowej wygranej korzyści płynące z unieważnienia kredytu są też znacznie większe niż w przypadku zawierania ugód. Ponadto kredytobiorcy zdają sobie sprawę z obecnej sytuacji banków. Wiedzą, że zaproponowane im warunki mogą mieć formę gry na zwłokę, celem uniknięcia procesu sądowego. Jak wygląda sprawa z punktu widzenia banków? mBank podpisał już niemal 4300 ugód. W samej tylko pierwszej połowie marca zdecydowało się na to 450 klientów. Przewodniczący KNF zaapelował ostatnio do banków, by rozwiązując problem kredytów frankowych, skupiły się na polubownym rozstrzyganiu sporów. Instrumentarium, które pozostaje w rękach banków przedstawił ponad dwa lata temu, w 2020 r., przyznając, że wykorzystanie jego propozycji nastąpiło z pewnym opóźnieniem. Bo najlepszy czas na ugody, kiedy stopy procentowe dla złotego były niskie, został średnio wykorzystany. Za to teraz banki muszą się mierzyć z eskalacją oczekiwań klientów. Ciekawe, że KNF pracuje nad ustawą, wedle której zawieranie ugód z klientami zgodnie z propozycją przewodniczącego byłoby obowiązkowe. Szef KNF podkreślał jednocześnie, że banki nie powinny czekać na ewentualnie nowe regulacje, tylko same zachęcać klientów do porozumień- czytamy na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 20.03.2023.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ zwraca z kolei uwagę: ¨Dywidendy wstrzymane do wyroku TSUE¨. Nadzór zaleca ¨niepodejmowanie działań mogących skutkować obniżeniem funduszy własnych¨. Banki mające w portfelach walutowe kredyty hipoteczne będą mieć w tym roku problem z wypłatą dywidendy dla akcjonariuszy, nawet jeśli wykazały miliardowe zyski. Powód? Zalecenia Komisji Nadzoru Finansowego. PKO BP, największy krajowy bank, którego głównym właścicielem jest Skarb Państwa i który w 2022 r. zarobił 3,3 mld zł, poinformował w piątek o zaleceniu KNF, by nie wypłacał dywidendy ¨do czasu wydania rozstrzygnięcia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie zwrotu dodatkowych środków ponad wypłacane w wykonaniu umowy kredytu frankowego unieważnionej na podstawie klauzul abuzywnych¨. Po wydaniu orzeczenia TSUE bank w celu wypłaty dywidendy musi skonsultować się jeszcze z KNF. Nadzór zalecił również, aby bank nie wypłacał dywidendy z zysków z lat wcześniejszych ani nie dokonywał wykupu akcji. Podobne zalecenie dostał Santander Bank Polska, którego zysk w 2022 r. wyniósł 2,4 mld zł. Orzeczenie, o którym mówi KNF, dotyczy tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, które miałoby zastąpić odsetki naliczane przez bank w przypadku unieważnienia umowy kredytu walutowego. Obecnie sądy unieważniają umowy frankowe w przytłaczającej większości spraw wytaczanych bankom przez klientów. Niedawno rzecznik generalny TSUE wydał opinię negatywną dla banków. Wyrok trybunału jest spodziewany w ciągu kilku miesięcy. Jeśli opinia rzecznika zostanie w nim podtrzymana, banki będą musiały wyraźnie zwiększyć rezerwy na tzw. ryzyko prawne kredytów, których kwota w skali sektora to już ok. 40 mld zł. Więcej szczegółów- na 10 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 20.03.2023.).
Obok w ¨DGP¨ znajdziemy tekst pod hasłem: ¨Skonstruujmy bezpieczną umowę¨. W ocenie Leszka Pawłowicza, koordynatora Europejskiego Kongresu Finansowego, profesora Uniwersytetu Gdańskiego, w tej chwili ryzyko prawne jest najważniejsze w sektorze bankowym. Potem długo, długo nic i dopiero ryzyko kredytowe. W rozmowie z ¨DGP¨ wraca również do kwestii jednolitego wzorca umowy kredytu hipotecznego, jako rozwiązania zabezpieczającego interesy konsumentów i banków. Jak podkreśla, Przewodniczący KNF stara się zredukować ryzyko systemowe ex post, gdy zupa się rozlała. Warto rozważyć, jak zredukować ryzyko ex ante. Aby coś podobnego nie zdarzyło się za lat 5, 10, 15, wydaje mi się, że należy pomyśleć o tym, by skonstruować umowę pozbawioną ryzyk prawnych i rekomendowaną przez instytucje publiczne, w szczególności przez UKNF, UOKiK, rzecznika finansowego, a także Izbę Cywilną Sądu Najwyższego. Najlepiej, gdyby jednolity wzorzec miał umocowanie ustawowe. Wtedy podważanie umowy teoretycznie byłoby możliwe, ale praktycznie niewyobrażalne. Pełny tekst rozmowy- także na 10 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 20.03.2023.).
¨DGP¨ przypomina również w innym miejscu: ¨Obowiązkowe e-faktury w kolejnej odsłonie¨. Przedsiębiorcy będą mogli wystawiać faktury ustrukturyzowane za pomocą Krajowego Systemu e- Faktur od lipca 2024 r. Nie będzie to dotyczyć faktur konsumenckich, ponieważ będą one sporządzane na dotychczasowych zasadach. Do końca 2024 r. będzie można wystawiać faktury za pomocą kas rejestrujących oraz tzw. paragony z NIP na kwotę do 450 zł. 1 stycznia 2025 r. faktury ustrukturyzowane będą musieli wystawiać przedsiębiorcy zwolnieni z VAT podmiotowo oraz wykonujący wyłącznie czynności przedmiotowo zwolnione z tego podatku. Tak wynika z opublikowanej w ubiegłym tygodniu zaktualizowanej wersji projektu nowelizacji, która ma wdrożyć obowiązkowe e-fakturowanie. Zaktualizowana treść projektu nie jest zaskoczeniem, bo przedstawiciele Ministerstwa Finansów zapowiadali zmiany już wielokrotnie, także w wywiadzie na łamach ¨DGP¨- ¨Faktury konsumenckie nie będą w KSeF. Nie będą uprawniać do odliczenia VAT¨. Resort ostatecznie odszedł więc od pomysłu, aby faktury ustrukturyzowane obowiązywały także w obrocie konsumenckim. Zatem osobom fizycznym nieprowadzącym działalności gospodarczej faktury będą wystawiane na dotychczasowych zasadach. Potwierdziło się również, że nowy obowiązek nie obejmie przedsiębiorców zagranicznych, jeżeli nawet posiadają oni w Polsce stałe miejsce prowadzenia działalności, ale miejsce to nie uczestniczy w danej transakcji. Niezależnie od tego MF opublikowało projekt rozporządzenia wykonawczego wyłączającego niektóre czynności z obowiązkowego dokumentowania w KSeF. Lektura dla zainteresowanych- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 20.03.2023.).
¨DGP¨ zauważa też: ¨Gminne drogi i wodociągi bez podatku od nieruchomości¨. Potencjalna możliwość uzyskania dochodów z wykorzystywania infrastruktury drogowej lub wodociągowo-kanalizacyjnej to za mało, by uznać, że gmina lub jej zakład prowadzą w tym zakresie działalność gospodarczą. Dlatego nie ma podatku od nieruchomości od budowli, z których składa się infrastruktura wykorzystywana wyłącznie w celu zaspokojenia zbiorowych potrzeb jej mieszkańców ? orzekają wojewódzkie sądy administracyjne. W sprawie rozstrzygniętej 17 lutego 2023 r. przez WSA w Białymstoku wniosek o interpretację indywidualną złożył gminny zakład budżetowy odpowiedzialny za zaopatrzenie mieszkańców gminy w wodę, kanalizację oraz za usuwanie i oczyszczanie ścieków komunalnych itd. Podkreślił, że z założenia działalność wodociągowo- -kanalizacyjna nie jest nastawiona na zysk, a ten, który pojawił się w latach 2017?2020, był incydentalny i został przeznaczony na pokrycie kosztów prowadzonej działalności oraz pokrycie strat z innych okresów rozliczeniowych. Zakład uważał więc, że budowle wchodzące w skład infrastruktury wodociągowo- -kanalizacyjnej nie są związane z prowadzeniem działalności gospodarczej i nie podlegają opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości w świetle art. 1a ust. 1 pkt 3 i art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Nie zgodził się z tym wójt gminy. Uznał, że sama już możliwość uzyskania zysku dzięki tej infrastrukturze oznacza, iż zakład prowadzi działalność o charakterze zarobkowym. Innego zdania był białostocki WSA. Zwrócił uwagę na to, że zakład wykorzystuje administrowaną infrastrukturę po to, aby wypełnić jedno z zadań własnych, o których mowa w ustawie o samorządzie gminnym. Celem nie jest więc prowadzenie działalności gospodarczej i osiąganie zysków- czytamy. Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 20.03.2023.).
¨Kurier Szczeciński¨ odnotowuje: ¨Rosną długi mieszkaniowe. Zanim dojdzie do eksmisji¨. Z nadejściem kwietnia kończy się okres ochronny dla lokatorów z nakazem eksmisji. Wyroków sądowych nakazujących eksmisję nie wykonuje się w okresie od 1 listopada do 31 marca. Eksmisje są orzekane z różnych powodów. Najczęstszą przyczyną są problemy lokatorów w opłacaniu czynszu i powstałe z tego tytułu zadłużenie w opłatach. Jak Polska długa i szeroka niepłacący lokatorzy to palący problem wspólnot, spółdzielni mieszkaniowych i zarządców mieszkań gminnych. Według najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej przeterminowane zobowiązania finansowe dłużników zalegających z czynszem oraz wszelkimi opłatami związanymi z użytkowaniem lokalu mieszkalnego opiewają na 290,8 mln zł, a średnie zadłużenie jednego dłużnika np. z tytułu nieuregulowanych opłat za mieszkanie, wywóz śmieci czy ogrzewanie, wynosi około 16 tys. zł. Wśród dłużników mieszkaniowych prym wiedzie województwo śląskie. Według ostatnich danych 6 899 osób ma tam najwyższe łączne zadłużenie w skali kraju wynoszące 133,7 mln zł. Tuż za nim pod względem wartości przeterminowanych zobowiązań finansowych plasuje się województwo opolskie (45,3 mln zł), a dalej łódzkie (23,2 mln zł). Są to regiony Polski objęte wysokim bezrobociem i wspólnie tworzą mapę polskiej biedy. Na tym tle województwo zachodniopomorskie nie przedstawia się najgorzej. W Krajowym Rejestrze Długów figuruje 478 dłużników mieszkaniowych z naszego regionu. Są zadłużeni łącznie na 7,4 mln zł. Średnie zadłużenie jednego dłużnika wynosi 15,5 tys.zł. Pod względem zadłużenia prowadzą mieszkańcy Świnoujścia, których do KRD wpisano aż 169. Zaraz po nich są mieszkańcy Kalisza Pomorskiego (83) i Nowogardu (80) oraz Kamienia Pomorskiego (59). Jeśli chodzi o Szczecin to w rejestrach KRD figuruje 9 mieszkańców miasta, a z Koszalina 10. Najmniej, bo tylko jedna osoba, pochodzi z Wałcza. Więcej szczegółów- na pierwszej i czwartej stronie ¨Kuriera¨.
(Źródło: ¨Kurier Szczeciński¨– 20.03.2023.).