Poniedziałek, 19 lipca 2021
¨Klimatyzator i lodówka nieodzowne do życia¨
¨Rządowe dotacje znowu bez kryteriów¨
¨Coraz droższe miejskie ogrzewanie¨
¨DNB Bank Polska umarza część kredytu hipotecznego¨
¨Pierwsza strata sektora od 27 lat¨
¨Pierwsza taka strata od ćwierć wieku¨
¨Deweloperzy apelują do gmin: korzystajcie z ustawy lokal za grunt¨
Więcej poniżej.
¨Prawo co dnia¨ w poniedziałkowej ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨Klimatyzator i lodówka nieodzowne do życia¨. Rozstrzygając wniosek o dofinansowanie zakupu ze środków PFRON, najpierw bada się rodzaj niepełnosprawności wnioskodawcy i wynikające zeń potrzeby. Wnioskodawcą był mężczyzna o znacznym stopniu niepełnosprawności, wymagający stałej opieki innej osoby. To on zwrócił się do prezydenta miasta o dofinansowanie ze środków PFRON zakupu, w ramach likwidacji barier technicznych łóżka rehabilitacyjnego z pilotem, klimatyzacji oraz lodówki. Podał, że klimatyzacja jest niezbędna w związku z trudnościami z oddychaniem (respirator przez całą dobę), a lodówka posłuży do przechowywania leków. Prezydent miasta udzielił dofinansowania do zakupu łóżka rehabilitacyjnego, odmówił natomiast dofinansowania klimatyzacji i lodówki. WSA w Bydgoszczy uchylił decyzję prezydenta miasta w punktach dotyczących klimatyzacji i lodówki. Stwierdził, że ze względu na charakter niepełnosprawności skarżącego brakuje podstaw do stwierdzenia, że w tej sprawie klimatyzacja i lodówka nie służą likwidacji barier technicznych- czytamy na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 19.07.2021.).
Dodatek ¨Życie Regionów¨ zamieszcza z kolei tekst: ¨Rządowe dotacje znowu bez kryteriów¨. Jeśli rząd chce naprawdę wesprzeć inwestycje lokalne, podział pieniędzy musi być uczciwy i jasny od samego początku- podkreślają samorządowcy. Jeszcze tylko do 30 lipca samorządy mogą składać wnioski o dotacje ze świeżo uruchomionego Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych. Jak wynika z sondy ¨Rz¨ zainteresowanie jest całkiem spore, większość miast deklaruje, że będzie aplikować o to wsparcie. Nie jest jeszcze do końca przesądzone, z jakimi projektami wystartują samorządowcy, bo czasu na przygotowanie jest mało- pilotażowy nabór ruszył 2 lipca, za to wybór jet dosyć trudny. Według wytycznych każdy może złożyć wnioski o dofinansowanie tylko trzech projektów, przy czym jedna inwestycja może mieć dowolnie wysoką wartość, zaś dla pozostałych dwóch obowiązują limity kwotowe- odpowiednio do 30 mln zł oraz do 5 mln zł. Wysokość dofinansowania uzależniona jest od obszaru priorytetowego, do którego dana inwestycja zostanie przypisana (wynosi od 80 do 90 proc. wartości inwestycji), zaś do programu mogą być zgłoszone tylko projekty, które jeszcze nie ruszyły, ale są na tyle gotowe, że uda się ogłosić przetarg na ich realizację w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Stąd większość miast jest obecnie na etapie analizy swoich planów, choć pojawiają się pierwsze konkrety. Niemniej samorządowcy zgodnie zwracają uwagę na mało precyzyjne kryteria wyboru. Brak jasnych warunków, jak pieniądze będą dzielone, budzi obawy o dzielnie dotacji z politycznego klucza- czytamy. Więcej- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 19.07.2021.).
¨Życie regionów¨ zauważa w innym miejscu: ¨Coraz droższe miejskie ogrzewanie¨. Krajowe ciepłownie są w dramatycznej sytuacji. Aby przetrwać, muszą dostosować się do nowych realiów rynkowych. Rosnące w zawrotnym tempie koszty emisji CO2 uderzają w krajowe przedsiębiorstwa ciepłownicze, oparte przede wszystkim na węglu. Ten wzrost kosztów przełoży się na ceny ciepła, które według ekspertów w kolejnych latach będą coraz wyższe. W takiej sytuacji transformacja sektora jest nieunikniona. Właściciele ciepłowni kreślą plany inwestycji w nowe, mniej emisyjne jednostki wytwórcze. W niektórych miastach budowa bloków już ruszyła. Zapóźnienia w transformacji branży ciepłowniczej wynikające m.in. z braku środków na inwestycje, odbijają się dziś czkawką. Już w 2019 r., jak pokazują dane Urzędu Regulacji Energetyki, po raz pierwszy od 2013 r. przychody osiągnięte przez koncesjonowane firmy ciepłownicze nie umożliwiły pokrycia kosztów prowadzenia działalności związanej z zaopatrzeniem odbiorców w ciepło. Dziś sytuacja sektora jest jeszcze poważniejsza, bo w międzyczasie skokowo wzrosły ceny uprawnień do emisji CO2. Dziś za emisję jednej tony trzeba zapłacić ponad 50 euro. Tymczasem jeszcze na początku 2020 r. stawki oscylowały wokół 25 euro i już ten poziom był problemem dla krajowych ciepłowni. Więcej szczegółów- na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 19.07.2021.).
¨Rz¨ informuje w innym miejscu: ¨DNB Bank Polska umarza część kredytu hipotecznego¨. Realizując strategię ograniczania działalności w naszym kraju, bank chce przyśpieszyć spłaty kredytów mieszkaniowych. DNB Bank Polska zaproponował swoim klientom detalicznym umorzenie części kredytu mieszkaniowego w zamian za jego przyspieszoną spłatę. Oferta skierowana jest odo osób spłacających dług we frankach szwajcarskich i euro. Złotowych kredytów mieszkaniowych DNB Bank Polska nie ma, odkąd w 2013 r. sprzedał biznes detaliczny Getin Noble Bankowi. Norwesko- polski bank proponuje, aby klienci spłacili przedterminowo częściowo lub cały pozostający do spłaty kredyt po przeliczeniu kwoty po średnim kursie NBP (obecnym). W zamian część ich zadłużenia zostanie umorzona. Jeśli klient nadpłaci 10 proc. kapitału, zostanie mu umorzone 1 proc. wartości kredytu, jeśli ponad 20 proc., to 2 proc., itd. Jeśli spłaci od razu cały kredyt, zostanie mu umorzone 10 proc. długu- czytamy na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 19.07.2021.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ informuje natomiast: ¨Pierwsza strata sektora od 27 lat¨. Krajowe banki zanotowały w 2020 r. łącznie pierwszą stratę od 27 lat- wynika z przeprowadzonej przez ¨DGP¨ analizy finalnych sprawozdań finansowych podmiotów działających w formie spółki akcyjnej z krajową licencją. Ujemny wynik to nieco ponad 950 mln zł. Rok wcześniej te same banki miały 12,7 mld zł zysku. Główny powód pogorszenia: rezerwy frankowe. Ich suma to 10,9 mld zł wobec 1,7 mld zł rok wcześniej. Spośród 12 banków ze stratą siedem zawiązało wysokie rezerwy na ryzyko prawne związane z hipotekami walutowymi. O 3,7 mld zł, do 11,6 mld zł urosły odpisy na ryzyko portfela kredytowego. Rekordowo niskie stopy procentowe obniżyły bankom dochody odsetkowe. Te wszystkie negatywne czynniki banki rekompensują sobie na dwa sposoby: tnąc koszty i starając się podwyższać wpływy z prowizji i opłat- odnotowano na pierwszej stronie głównego wydania. ¨DGP¨ wraca do sprawy w kolejnym tekście: ¨Pierwsza taka strata od ćwierć wieku¨. Tylko w czterech krajach UE rentowność banków była w ubiegłym roku niższa niż w Polsce. ¨DGP¨ podsumował pełne, zweryfikowane przez audytorów, wyniki krajowych banków za 2020 r. O ile jeszcze kilka lat temu banki śrubowały wskaźniki zwrotu na kapitale, o tyle w podsumowaniu ub.r. zwracają uwagę te instytucje, które notują straty. Wyniki instytucji, które znalazły się pod kreską, to niemal 5,6 mld zł. Ponad połowa tej kwoty przypada na PKO BP, gdzie 6,6 mld zł to ¨koszt ryzyka prawnego kredytów hipotecznych w walutach wymienialnych¨. I właśnie tego typu rezerwy pociągnęły w dół dużą grupę banków- czytamy. Więcej- na ósmej i dziewiątej stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 19.07.2021.).
¨DGP¨ informuje w innym miejscu: ¨Deweloperzy apelują do gmin: korzystajcie z ustawy lokal za grunt¨. Na razie żaden samorząd nie zdecydował się na skorzystanie z obowiązującej od kwietnia ustawy umożliwiającej przekazanie deweloperom działek w zamian za mieszkania komunalne lub budynki użyteczności publicznej. Mieszkania ciągle drożeją, popyt znacznie przewyższa podaż. Jednym z głównych powodów tego zjawiska, oprócz gwałtownie drożejących materiałów budowlanych i braków kadrowych, jest coraz mniejszy dostęp do atrakcyjnych gruntów- podkreśla cytowany w tekście radca prawny Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Jak dodaje, branża bardzo mocno odczuwa również skutki reglamentacji obrotem ziemią rolną, którą wprowadzono w 2016 r. w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego. Przekonuje, że ustawa pociągnęła za sobą z jednej strony mocny spadek podaży gruntów, a z drugiej ogromne windowanie cen tych, które pozostały na rynku do sprzedaży. Receptą na to miała być ustawa, potocznie nazwana lokal za grunt, która weszła w życie w kwietniu. Jednak- jak zaznacza PZFD- do tej pory żadna gmina nie podjęła uchwały o ogłoszeniu przetargu na sprzedaż gruntów zgodnie z zasadami określonymi w tej ustawie. Ekspert PZFD wyjaśnia, że narzędzia oferowane przez ustawę są bardzo elastyczne. Przypomina, że przedmiotem transakcji mogą być działki objęte planem zagospodarowania przestrzennego, a tam, gdzie ich nie ma, decyzjami o warunkach zabudowy. Dodaje, że gminy mogą ogłaszać pisemne nieograniczone przetargi na sprzedaż danej działki- w zamian za zrealizowanie- jako części zapłaty- jakiejś inwestycji na cele publiczne, np. pięciu mieszkań komunalnych lub przedszkola. Pełnomocnik ds. legislacyjnych Związku Miast Polskich podkreśla natomiast, że przy pełnej świadomości istnienia możliwości, jakie otwierają przepisy ustawy mieszkania za grunt, dziś dla samorządowców priorytetowy jest Fundusz Inwestycyjny BGK, który zakłada dofinansowanie do poziomu 95 proc. kosztów inwestycji. Wolne środki kierują więc właśnie tam. Więcej szczegółów- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 19.07.2021.).