Poniedziałek, 17 lipca 2017

Rządowe czynszówki nie odbiorą klientów deweloperom, Rzeczpospolita
Domy z Polski płyną nawet do Szwecji, Rzeczpospolita
Apartament z widokiem na Bałtyk, Rzeczpospolita
Dużo niższe stawki dla firm za wycinkę drzew, Rzeczpospolita
Spłacanie cudzych długów nie popłaca, Rzeczpospolita
Sejm zabetonuje spółdzielnie, Dziennik Gazeta Prawna
Spółdzielczy bubel na finiszu, Dziennik Gazeta Prawna
Kurs franka do spłaty kredytu jak przy zapłacie weksla, Dziennik Gazeta Prawna
Kto się remontuje przed kamerami, ten musi zapłacić podatek, Dziennik Gazeta Prawna
Gminy przekażą łączne dane o nieruchomościach, Dziennik Gazeta Prawna
Wykonawstwo zastępcze. Minister rozwiał jedne wątpliwości, a już są kolejne, Dziennik Gazeta Prawna
Ofiary ulgi meldunkowej czekają na decyzję ministra, Gazeta Wyborcza
Nie będą już musieli biegać za potrzebą, Głos Szczeciński
Pierwsze już powstaje, Kurier Szczeciński

Więcej poniżej.

 

Poniedziałkowa „Rzeczpospolita” w dodatku „Nieruchomości mieszkaniowe” odnotowuje: „Rządowe czynszówki nie odbiorą klientów deweloperom”. Pierwsze państwowe bloki w Warszawie staną na gruntach Poczty Polskiej. Na ponad 2- hektarowej działce przy ul. Sowińskiego 28 na Woli zaplanowano 450 mieszkań, na drugiej- ok. 3- hektarowej przy ul. Worcella 1- 650. W ramach programu Mieszkanie+ w całej Polsce powstaje już ponad 1,2 tys. mieszkań. Do Białej Podlaskiej i Jarocina na początku lipca dołączyły inwestycje w Gdyni, Pruszkowie i Wałbrzychu- podaje BGK Nieruchomości. W planach jest kolejnych 10 tys. mieszkań. Eksperci przyznają, że Mieszkanie+ zaczyna nabierać wiatru w żagle. Uruchamianie inwestycji w największych miastach jest naturalne, biorąc pod uwagę panujący tam popyt na mieszkania. Dzięki programowi oferta rynkowa będzie zdywersyfikowana, co jest na pewno pozytywne. Jak czytamy, program deweloperom specjalnie nie zagrozi, bo w kolejce po czynszówkę ustawią się przede wszystkim osoby mające ograniczoną zdolność kredytową, niemające wkładu własnego oraz takie, które nie chcą lub boją się zadłużać. Program wpłynie prawdopodobnie na stabilizację cen nowych mieszkań, a niewykluczone, że nawet na ich ograniczony spadek- zastanawia się ekspert RynkuPierwotnego.pl. Twierdzi, że rynek pierwotny podzieli się na dwie kategorie: tę wyższą, deweloperską, i drugą- rodem z Mieszkania+. Osiedla powstające w ramach programu będą skromniejsze. Szczegóły- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”- 17.07.2017.).

 

„Nieruchomości…” także krótko: 51 zł za mkw., to mediana stawek najmu mieszkań w Warszawie. Lokal w stolicy można kupić średnio za 7,1 tys. zł za mkw. Rentowność najmu to 5,64 proc. netto. W Krakowie mieszkanie wynajmiemy średnio za 39 zł za mkw. Przy zakupie lokalu za 6,3 tys. zł za mkw. rentowność z jego wynajmu wyniesie 4,75 zł- podaje Home Broker i Domiporta.pl.

(Źródło: „Rzeczpospolita”- 17.07.2017.).

 

„Nieruchomości…” w „Rz” informują też: „Domy z Polski płyną nawet do Szwecji”. Polacy są od dawna zafascynowani możliwością mieszkania na wodzie. Pływający dom firmy Floating Platform System w Porcie Czerniakowskim, w kilka tygodni odwiedziło ponad tysiąc osób. W całej Warszawie wygospodarowano miejsce na dziewięć takich budynków. Sama pływająca platforma kosztuje od 500 zł za mkw., dom w stanie surowym poniżej 2 tys. zł za mkw. Domów pływających jest w Polsce 16. Deweloperzy, także mieszkaniowi, boją się wody coraz mniej. Jedna z firm pytała o możliwość utworzenia biura sprzedaży na Kanale Żerańskim w Warszawie. Domy na wodzie oferuje także EcoReadyHouse (ERH). Marka należąca do firmy Procyon specjalizuje się w produkcji i budowie domów pasywnych i energooszczędnych tworzonych z prefabrykatów na indywidualne zamówienie klienta- czytamy na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”- 17.07.2017.).

 

„Nieruchomości…” zamieszczają również tekst: „Apartament z widokiem na Bałtyk”. Wiele osób woli wynająć na urlop mieszkanie, aniżeli korzystać z hoteli lub pensjonatów. Niestety, zdarza się, że urocza kawalerka z internetu okazuje się zdewastowaną klitką. Na portalach internetowych jest w czym wybierać. Bywa i tak, że oszust podszywa się pod właściciela i zamieszcza zdjęcia i adres mieszkania tylko po to, by wyłudzić zaliczkę. Lepiej więc dokładnie weryfikować informacje z internetu. Dobra budząca zaufanie oferta powinna zawierać dokładny opis mieszkania, jego adres oraz dane właściciela, ewentualnie firmy. Umowa musi zawierać konkretną liczbę dni najmu oraz podawać wysokość opłaty. Nie powinno też zabraknąć w niej wysokości zaliczki lub zadatku- czytamy na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”- 17.07.2017.).

 

„Prawo co dnia” zauważa natomiast: „Dużo niższe stawki dla firm za wycinkę drzew”. Dzięki rozporządzeniu ministra środowiska przedsiębiorcy zapłacą znacznie mniej za wycinkę, także za nielegalną. Za wycięcie topoli o obwodzie pnia 179 cm obecnie trzeba zapłacić 2,6 tys. zł (do 17 lipca było to 89,5 tys. zł, a przed 1 stycznia br., czyli przed wejściem w życie tzw. lex Szyszko- 3,8 tys. zł). Niższe stawki wprowadza obowiązujące od poniedziałku rozporządzenie ministra środowiska w sprawie wysokości stawek opłat za usunięcie drzew i krzewów. Rozporządzenie przewiduje jednak inne zasady mierzenia pnia niż ustawa dla potrzeb wydania zezwolenia na wycinkę. Zgodnie z rozporządzenie obwód drzew jest mierzony na wysokości 130 cm. Stawka dla drzew do 100 cm będzie niższa, a dla szerszych wyższa. Razem z opłatami zostaną obniżone również kary za nielegalną wycinkę, które są dwukrotnością opłat za wycinkę. Za nielegalne wycięcie brzozy o obwodzie 101 cm na nowych zasadach grozi kara 6,6 tys. zł- było 100 tys. zł. Różnica jest więc bardzo duża- czytamy na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”- 17.07.2017.).

 

„Prawo co dnia” informuje też: „Spłacanie cudzych długów nie popłaca”. Spadkobierca, który sprzeda mieszkanie i spłaci kredyt spadkodawcy, nie odliczy kosztów ani nie skorzysta z ulgi mieszkaniowej. Dyrektor Krajowej Administracji Skarbowej rozstrzygnął na niekorzyść podatników kwestie związane z rozliczeniem długów nabytych w spadku. Z pytaniem zwróciła się kobieta, która nabyła mieszkanie w spadku po synu. Syn wnioskodawczyni kupił lokal w 2010 r. za 134 tys. zł, a dodatkowo zaciągnął 30 tys. zł kredytu. Poręczycielem była wnioskodawczyni i jej mąż. Po śmierci syna, a następnie męża w 2012 r. lokal obciążony kredytem odziedziczyła kobieta (3/4 udziałów) i jej córka (1/4 udziałów). Kobieta zapytała, czy spłata kredytu zaciągniętego na mieszkanie może być kosztem uzyskania przychodu. Jej zdaniem tak, zwłaszcza w sytuacji, gdy była poręczycielem. Dyrektor KIS uznał jej stanowisko za nieprawidłowe. Więcej szczegółów- na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”- 17.07.2017.).

 

„Dziennik Gazeta Prawna” ostrzega: „Sejm zabetonuje spółdzielnie”. Nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, którą jutro ma zaakceptować Senat, to bubel. Twierdzą tak przedstawiciele niemal wszystkich organizacji spółdzielczych. A popiera ich senator Lidia Staroń, która wymusiła prace nad projektem. A teraz żałuje, bo wbrew jej intencjom i orzecznictwu Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że prezesi spółdzielni tłamszą mieszkańców, lepiej nie będzie- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania. „DGP” wraca do sprawy w kolejnym tekście: „Spółdzielczy bubel na finiszu”. 16 słów. Dokładnie tyle przesądza, że ustawa, która mogłaby być doskonała dla tłamszonych spółdzielców, nic w ich życiu nie zmieni na lepsze. „Członkiem spółdzielni może być osoba fizyczna, choćby nie miała zdolności do czynności prawnych lub miała ograniczoną zdolność do czynności prawnych, której przysługuje spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu mieszkalnego, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, roszczenie o ustanowienie odrębnej własności lokalu, zwane dalej ekspektatywą, lub która ubiega się o ustanowienie spółdzielczego lokatorskiego prawa mieszkalnego lub odrębnej własności lokalu, albo będąca założycielem spółdzielni”. Tak brzmi kluczowy przepis nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, którą rozpatrzy jutro Senat. Z wielu opinii złożonych do parlamentu przez spółdzielcze organizacje przebijają się głosy, że to utrwalenie patologii i dalsze sankcjonowanie PRL- owskich przepisów, pozwalające prezesom spółdzielni na nieliczenie się z tymi, którzy tak naprawdę ich zatrudniają. Więcej szczegółów- na szóstej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 17.07.2017.).

 

„DGP” zauważa też: „Kurs franka do spłaty kredytu jak przy zapłacie weksla”. Ustalenie kursu spłaty kredytu frankowego może nastąpić na podstawie prawa wekslowego, gdy inne przepisy nie mogą być zastosowane- uznał Sąd Najwyższy. Małżonkowie zawarli w 2001 r. z bankiem umowę kredytu hipotecznego na kwotę 272 tys. franków szwajcarskich. Wypłata nastąpiła w złotych po kursie kupna franka ustalonym według tabeli kursowej banku, spłata miała odbywać się tak samo, z tym że według kursu sprzedaży ustalanego przez bank. Po kilku latach zaczęły się problemy ze spłatą, co ostatecznie doprowadziło do komorniczej egzekucji pożyczki. Kredytobiorcy złożyli wniosek o pozbawienie wykonalności bankowego tytułu egzekucyjnego. Motywowali to użyciem przez bank niedozwolonych klauzul umownych, uzależniających wysokość spłaty pożyczki wyłącznie od kursu franka, ustalanego arbitralnie przez bank. W sporze z bankiem problemem okazało się ustalenie kursu walutowego, na podstawie którego miała następować spłata kredytu. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 17.07.2017.).

 

Uwaga chętni do udziału w telewizyjnych show! „DGP” ostrzega: „Kto się remontuje przed kamerami, ten musi zapłacić podatek”. Uczestnicy programów telewizyjnych, w których godzą się na ulepszenie swojego domu lub mieszkania, muszą się rozliczyć z fiskusem. Widzowie śledzą budowlaną rewolucję, a skarbówka- przychód. Zdaniem organów podatkowych dzięki przeróbkom przeprowadzanym przez ekipę telewizyjną mieszkanie lub dom stają się więcej warte, a skoro właściciel nie musi za to płacić, to uzyskuje przychód z nieodpłatnych świadczeń. Potwierdza to interpretacja indywidualna dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 28 czerwca 2017 r. To zła wiadomość nie tylko dla właścicieli takich nieruchomości. Firmy produkujące programy telewizyjne muszą w takiej sytuacji wyliczać wartość ulepszeń i wystawiać uczestnikom mieszkaniowych „rewolucji” PIT- 8 C. Takie rzeczy tylko u nas- i w formacie 4K…

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 17.07.2017.).

 

„DGP” informuje również: „Gminy przekażą łączne dane o nieruchomościach”. Ministerstwo Finansów chce, aby samorządy przekazywały zbiorcze dane o gruntach, budynkach i budowlach oraz stosowanych stawkach podatków lokalnych. Obowiązek corocznego przekazywania danych o podstawach obciążenia daninami: od nieruchomości, rolną lub leśną, w tym nieruchomości zwolnionych z tych danin, zakłada projekt nowelizacji ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Wątpliwości powstały co do tego, czy chodzi o dane zbiorcze, czy odnoszące się do poszczególnych nieruchomości. Ministerstwo Finansów wyjaśniło, że chodzi o przekazywanie zagregowanych danych. Gminy będą więc musiały przesyłać w sprawozdaniu dane o: powierzchni gruntów opodatkowanych na ich terenie, powierzchni użytkowej budynków lub ich części oraz o wartości budowli lub ich części związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej. Doradcy podatkowi przypominają przy tej okazji, że firmy domagają się również jednolitego wzoru deklaracji na podatek od nieruchomości. Ogólnokrajowa baza danych może być krokiem w stronę opracowania takiego dokumentu- czytamy na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 17.07.2017.).

 

„DGP” zauważa też: „Wykonawstwo zastępcze. Minister rozwiał jedne wątpliwości, a już są kolejne”. Wykonawstwo zastępcze to instytucja powszechnie znana i stosowana m.in. w branży budowlanej. Wątpliwości budzą natomiast jej skutki w VAT, w szczególności w kontekście niespójnych wypowiedzi organów podatkowych i sądów administracyjnych. Sytuację dodatkowo komplikuje wprowadzenie z początkiem roku odwrotnego obciążenia dla usług budowlanych. W tekście zajęto się analizą obciążenia pierwotnego wykonawcy oraz robót wykonanych własnymi zasobami. Znajdziemy także rozważania na temat związku zakupów ze sprzedażą opodatkowaną oraz kwestii- wykonawstwo zastępcze a odwrotne obciążenie. Więcej szczegółów- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- 17.07.2017.).

 

„Gazeta Wyborcza” informuje: „Ofiary ulgi meldunkowej czekają na decyzję ministra”. Poszkodowani przez przepisy ustawy o uldze meldunkowej wyczekują decyzji resortu finansów w sprawie umorzenia podatku. NSA wydał korzystny wyrok dla osób, które w nieprawidłowej formie złożyły oświadczenie do skarbówki. Ze sprzedaży nieruchomości- mieszkania, domu, działki- trzeba się rozliczyć z urzędem skarbowym. Stawka podatku wynosi 19 proc. dochodu dla osób, które sprzedały mieszkanie w ciągu pięciu lat od jego kupna. Dla mieszkań nabytych w latach 2007- 08 i sprzedanych przed upływem pięciu lat była możliwość zwolnienia dochodu ze sprzedaży nieruchomości na zasadzie ulgi meldunkowej. Były jednak dwa warunki: zameldowanie w sprzedawanej nieruchomości przez okres nie krótszy niż 12 miesięcy oraz złożenie w urzędzie skarbowym oświadczenia o zamiarze skorzystania z ulgi. Szkopuł w tym, że o tym ostatnim warunku podatnicy nie byli informowani ani przez firmy pośredniczące w sprzedaży nieruchomości, ani przez notariuszy, ani tym bardziej przez urzędy skarbowe. Żyli w przeświadczeniu, że dopełnili wszystkich formalności. Po latach skarbówka zaczęła się jednak upominać o podatek razem z odsetkami. Co najmniej kilkaset osób otrzymało zawiadomienia o konieczności uiszczenia podatku- kilkanaście- kilkadziesiąt tysięcy złotych. Dalej czytamy: Działanie fiskusa należy uznać za instrumentalne stosowanie prawa w celu uzyskania jak największej kwoty odsetek od powstałej zaległości podatkowej. Szczegóły- na ósmej stronie „Gazety”.

(Źródło: „Gazeta Wyborcza”- 17.07.2017.).

 

„Głos Szczeciński” zauważa: „Nie będą już musieli biegać za potrzebą”. 350 tys. zł zostanie wydane w tym roku na likwidację toalet na klatkach schodowych w budynkach, którymi zarządza Stargardzkie TBS. W tym roku toalety zyska 65 mieszkań będących w zasobach Stargardzkiego TBS. Niezbędne instalacje będą doprowadzone do lokali w budynkach przy ul. Wojska Polskiego i Konopnickiej, a także w kilku innych punktach miasta. Cały projekt realizowany przez miasto obejmie ok. 200 gospodarstw domowych. Ma się zakończyć w 2019 r. Całość będzie kosztować milion złotych. Nie chodzi tylko o toalety. W najbliższych trzech miesiącach w 31 mieszkaniach zlikwidowane zostaną piece kaflowe, które zastąpi instalacja centralnego ogrzewania z kotłami gazowymi, Będą też robione łazienki w mieszkaniach- czytamy na dziewiątej stronie „Głosu”.

(Źródło: „Głos Szczeciński”- 17.07.2017.).

 

„Kurier Szczeciński” odnotował: „Pierwsze już powstaje”. Na razie jeszcze bez zieleni, ale ta pojawi się wkrótce, Przy ul. Emilii Plater 90 w Szczecinie rozpoczęła się budowa pierwszego Zielonego Podwórka. Mieszkańców kamienicy cieszyć mają alejki, place zabaw i nowe nasadzenia. W ciągu kilku tygodni powinny ruszyć prace na podwórkach kolejnych wspólnot mieszkaniowych. Do końca roku Zielone Podwórka powstaną w budynkach jedenastu wspólnot. To wspólnoty, które złożyły najlepsze projekty modernizacji podwórek, uzyskując dofinansowanie ZBiLK. Na realizację podwórek gmina przeznaczyła 1,5 mln zł. Samorząd wsparł realizację każdego projektu dofinansowaniem w 75 proc. (infrastruktura, zieleń) i 95 proc. (wyposażenie placów zabaw). Program Zielone Podwórka organizowany jest już po raz dziesiąty- czytamy na 12 stronie „Kuriera”.

(Źródło: „Kurier Szczeciński”- 17.07.2017.).

 

Zobacz również