Poniedziałek, 17 czerwiec 2014

„Prawo co dnia” w poniedziałkowej „Rzeczpospolitej” odnotowuje: „Wiatraki dalej od drogi”. Farmy wiatrowe powinny stać w nie mniejszej odległości od drogi, niż wynosi ich podwójna wysokość. Projektowana nowelizacja prawa budowlanego, która ma być dokonana za pomocą ustawy w celu deregulacji prawa gospodarczego i administracyjnego, liberalizuje zasady lokalizacji instalacji odnawialnych źródeł energii. Zgodnie z projektem posadowienie elektrowni wiatrowej, której wysokość nie przekracza 12 metrów, ma być możliwe bez uzyskiwania pozwolenia na budowę, a tylko na zgłoszenie. Jeśli chodzi o wymagane odległości, to projektodawca określił, że nie może być ona mniejsza od granic działki niż jej całkowita wysokość. Jednak zdaniem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad nie rozwiązuje to problemu działek, które graniczą z drogami. Dlatego GDDKiA proponuje, by lokalizacja elektrowni wiatrowych, niezależnie od ich mocy oraz miejsca lokalizacji, była możliwa przy zachowaniu odległości wiatraków określonych w art. 43 ustawy o drogach publicznych, lecz nie mniejszej niż podwójna wysokość wiatraka. Art. 43 określa minimalne odległości obiektów budowlanych (z wyłączeniem reklam) od dróg danej kategorii. I tak w przypadku autostrad minimalna odległość od drogi wynosi 30 m w terenie zabudowy i 50 poza nim. Minimalne odległości dla dróg ekspresowych wynoszą odpowiednio 20 i 40 m- czytamy na 12 stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 17.06.2024.).

„Rz” zauważa też: „Frankowicze górą. Z kim zwykle wygrywają?”. Sądowa machina rozpędziła się na dobre, zapada coraz więcej wyroków frankowych. Trójka najczęściej pozywanych kredytodawców to PKO BP, Millennium i BPH. Tylko w I kwartale br. zapadło co najmniej 4290 wyroków w sprawach posiadaczy kredytów w CHF – wynika z danych kancelarii Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy. Na 4290 wyroków, do których dotarła kancelaria, aż 4184, czyli 97,5 proc., były korzystne dla konsumentów. Sądy przyznały rację bankom jedynie w 96  sprawach, natomiast w 10 przypadkach sąd II instancji uchylił wyrok sądu I instancji i odesłał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Co istotne, wśród wyroków korzystnych dla frankowiczów aż 97 proc. stanowią orzeczenia stwierdzające nieważność umowy kredytowej, co jest najbardziej oczekiwanym rozstrzygnięciem z punktu widzenia konsumentów (bo oznacza w sumie uzyskanie „darmowego” kredytu). Więcej- na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 17.06.2024.).

„Rz” informuje również: „Polskie firmy duszone kosztami. Lista problemów”. Najważniejszą barierą rozwoju dla biznesu są koszty wynagrodzeń. W kolejnych latach sytuacja się nie zmieni, bo pracowników ubywa. Co powinny zrobić firmy? Wśród kluczowych barier hamujących rozwój biznesu w Polsce na pierwsze miejsce wróciły koszty pracy, wskazało je aż 86 proc. przedsiębiorców – wynika z najnowszej edycji badania Grant Thornton, które „Rz” opisuje jako pierwsza. Polska pod względem kosztów pracy wypada znacznie gorzej niż średnia dla wszystkich 32 przebadanych krajów. Tam jako kluczową barierę koszty pracy wskazało 48 proc. przedsiębiorców, a w samej Europie – 51 proc. Za największym wyzwaniem, czyli kosztami pracy, znalazły się ceny energii. Jako „silną” lub „bardzo silną” przeszkodę w rozwoju wskazało je 83 proc. ankietowanych (wobec 85 proc. rok temu). Mimo że od czasu kryzysu energetycznego z 2022 r. ceny spadły, to nadal utrzymują się na wysokim poziomie. Tu Polska również wypada gorzej niż inne kraje. Na miejscu trzecim wśród barier w Polsce znalazła się niepewność ekonomiczna, którą odczuwa blisko trzy czwarte zarządzających firmami. Na czwartym miejscu znalazła się biurokracja. Od lat stanowi ona jedną z kluczowych barier wskazywanych przez polskie firmy. Nic dziwnego. W samym 2023 r. wprowadzono ponad 1600 zmian przepisów regulujących działalność gospodarczą, natomiast uchylono jedynie 41 takich regulacji. Co więcej, przepisy wprowadzane są coraz szybciej. To właśnie biurokracja zanotowała najmocniejszy wzrost wśród wszystkich siedmiu barier: o 7 pkt proc., do 56 proc. Więcej szczegółów- także na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 17.06.2024.).

„Podatki i rachunkowość”– kolejny dodatek „Rz”– informują natomiast: „Rekompensata za wzrost cen prądu bez CIT”. Sądy wydają kolejne wyroki potwierdzające, że rządowa pomoc dla sektorów energochłonnych związana z podwyżkami cen gazu ziemnego i energii elektrycznej można uznać za dotację zwolnioną z podatku dochodowego. W połowie lutego 2024 r. zakończył się kolejny nabór wniosków w ramach rządowego programu dla sektorów energochłonnych o nazwie „Pomoc dla przemysłu energochłonnego związana z cenami gazu ziemnego i energii elektrycznej w 2023 r.” Celem programu jest udzielenie wsparcia finansowego przedsiębiorstwom energochłonnym, w przypadku których prowadzenie działalności gospodarczej jest zagrożone z uwagi na dynamiczny wzrost kosztów zakupu energii elektrycznej i gazu ziemnego. Podatnicy chętnie korzystają z pomocy w ramach programu. W opinii dyrektora KIS środki przyznane z takiego programu nie korzystają z omawianego zwolnienia. Zdaniem organu przedmiotowe zwolnienie, które odnosi się do dotacji, może znaleźć zastosowanie wyłącznie do dotacji zdefiniowanych w ustawie o finansach publicznych. Natomiast środki otrzymane w ramach programu nie stanowią takiej dotacji i w konsekwencji nie można zastosować do nich przedmiotowego zwolnienia. Linia interpretacyjna jest w tym zakresie jednolicie negatywna. Już pod koniec 2023 r. pojawiły się jednak pierwsze korzystne dla podatników wyroki wojewódzkich sądów administracyjnych, w których sądy potwierdzały, że bezzwrotna pomoc publiczna dla przemysłu energochłonnego związana ze wzrostem cen gazu ziemnego i energii elektrycznej ma charakter dotacji i, tym samym, korzysta ze zwolnienia z podatku dochodowego od osób prawnych. Więcej- na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 17.06.2024.).

„Podatki i rachunkowość” zamieszczają również obszerny tekst: „Odroczenie KSeF otwiera nowe możliwości”. Przesunięcie terminu wejścia w życie obowiązkowego e-fakturowania to szansa, by temu projektowi nadać kształt uwzględniający nie tylko słuszny interes fiskusa, ale też oczekiwania przedsiębiorców, że KSeF – oprócz wydatków i dodatkowych obowiązków – przyniesie im faktyczne korzyści płynące z cyfryzacji faktur. Minister finansów podjął trudną, lecz jednocześnie rozważną i odpowiedzialną decyzję o przesunięciu wprowadzenia obligatoryjnego KSeF na 2026 r. Audyt systemu wykazał problemy z wydajnością, architekturą i zarządzaniem projektem. Równolegle prowadzone konsultacje publiczne również pokazały, że nie jest on gotowy – wiele kwestii technicznych i prawnych nie było jeszcze rozstrzygniętych, konsultanci zgłaszali liczne błędy i bardzo krytycznie odnosili się do komunikacji z MF. Po konsultacjach powstał projekt nowelizacji ustawy o podatku od towarów i usług, w którym została uwzględniona niewielka część postulatów. Zbliżający się termin wejścia w życie dotychczasowych przepisów spowodował, że 9 maja 2024 r. Sejm uchwalił ustawę, która tylko odracza ten termin. Poprawienie systemu ma być przedmiotem odrębnych prac legislacyjnych- czytamy w ramach wstępu. Więcej szczegółów- na czwartej i piątej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 17.06.2024.).

„Dziennik Gazeta Prawna” informuje z kolei: „Nawet 47 tys. zł na przydomową elektrownię wiatrową i magazyn energii”. 17 czerwca 2024 r. ruszył nabór w nowym programie „Moja Elektrownia Wiatrowa”. Osoby indywidualne mogły uzyskać do 47 tys. zł dofinansowania na zakup i montaż mikroinstalacji wiatrowej z magazynem energii. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej poszerzył ofertę dofinansowania dla prosumentów- odnotowano.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”- `17.06.2024.).

„DGP” zauważa też: „Jest szansa na odblokowanie budowy 30 tys. mieszkań. Na lokal ma przypadać jedno miejsce parkingowe”. Po pół roku przestoju prace nad regulacją mówiącą o tym, ile musi powstać miejsc parkingowych w inwestycjach mieszkaniowych, ruszą do przodu. Od stycznia br., kiedy rezygnacja z centralnie ustalanego wskaźnika miejsc parkingowych wydawała się przesądzona, niewiele się wydarzyło. Teraz proces legislacyjny ma nabrać tempa- czytamy.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 17.06.2024.).

„DGP” informuje również: „Do niektórych gmin trafi więcej pieniędzy z podatków. Ministerstwo Finansów planuje zmianę przepisów”. Ograniczenie zakresu zwolnień z podatków: od nieruchomości, rolnego i leśnego, którymi są objęte instytuty badawcze, czy możliwość nałożenia przez gminy obowiązku prowadzenia ewidencji osób zobowiązanych do uiszczenia opłaty uzdrowiskowej – to część zmian przepisów zaproponowanych przez Ministerstwo Finansów. Obecnie instytuty badawcze są zwolnione podmiotowo z tych podatków (w przypadku podatku od nieruchomości z wyjątkiem tych zajętych na działalność gospodarczą). Teraz MFchce, aby zwolnione były wyłącznie nieruchomości, na których jest prowadzona podstawowa działalność takich jednostek. „Niektóre instytuty badawcze przekazują użytki rolne w posiadanie innym podmiotom wykorzystującym je do prowadzenia komercyjnej działalności rolniczej. Konstrukcja zwolnień umożliwia ich stosowanie do nieruchomości niewykorzystywanych na działalność podstawową instytutów badawczych” – argumentuje resort. Samorządowcy uważają, że to nie rozwiąże problemu.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 17.06.2024.).

W „DGP” czytamy także: „Główne założenia do ustawy wiatrakowej to jeszcze nie game changer”. Poznaliśmy główne założenia nowej ustawy wiatrakowej, nad którą pracuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Odległość od zabudowań to niejedyna zmiana. Przyjęta w marcu zeszłego roku ustawa wiatrakowa de facto nie zniosła zasady 10H, czyli zakazu budowy turbin wiatrowych w mniejszej odległości od budynków niż 10-krotność wysokości turbiny. To społeczności lokalne zyskały możliwość zgody na taką inwestycję, ale w odległości 700 m od zabudowań. To się zmieni – zasada 10H zostanie całkowicie zniesiona, a minimalna wymagana odległość turbin od budynków zostanie zmniejszona do 500 m. Zasada 10H zostanie też więc zniesiona w sąsiedztwie parków narodowych. Zastąpi ją jednolita minimalna odległość farm wiatrowych, wyrażona w metrach. Jaka? Jeszcze nie wiadomo- odnotowuje „DGP”.

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 17.06.2024.). 

Zobacz również