Poniedziałek, 17 czerwca 2019

Przy uwłaszczeniu ma być mniej problemów, Rzeczpospolita
Mieszkanie dla pracownika bez PIT, Rzeczpospolita
Nie ma podatku od lokalu w spadku, Rzeczpospolita
Mniej koszenia w miastach, Rzeczpospolita
Warunek musi czemuś służyć, Rzeczpospolita
Błędne koło polskiej energetyki, Rzeczpospolita
Ustawa prądowa, do trzech razy sztuka, Dziennik Gazeta Prawna
Właściciele gruntów nie uciekną przed rentą planistyczną, Dziennik Gazeta Prawna
Wywłaszczani rolnicy nie uciekną przed podatkiem, Dziennik Gazeta Prawna
Spóźnione zaświadczenie nie zmniejszy bonifikaty, Dziennik Gazeta Prawna
Rząd zmieni podatki od wynajmu mieszkań, Gazeta Wyborcza

Więcej poniżej.

 

 

"Prawo co dnia" w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Przy uwłaszczeniu ma być mniej problemów". Ani kiosk, ani restauracja w bloku należąca do Wietnamczyka nie zablokuje już przekształcenia prawa użytkowania wieczystego. Będą zmiany w uwłaszczeniu gruntu pod blokami i domami jednorodzinnymi. Mają one wyeliminować największe problemy związane z przekształceniem prawa użytkowania wieczystego. Z czwartku na piątek Sejm zakończył prace nad przepisami w tej sprawie. Nie wyeliminował jednak wszystkich wątpliwości. Rozczarowane są również duże miasta, które apelowały o przesunięcie o co najmniej rok obowiązku wydania zaświadczeń potwierdzających przekształcenie. Parlament na to jednak się nie zdecydował. To już trzecia nowelizacja ustawy o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów. Nowe przepisy przewidują, że przekształcenia obejmują nie tylko grunty zabudowane budynkami wielorodzinnymi, ale również grunty, na których znajdują się inne budynki, budynki gospodarcze, garaże, obiekty budowlane lub urządzenia, jeśli łączna powierzchnia użytkowa tych budynków nie przekracza 30 proc. powierzchni użytkowej wszystkich budynków położonych na tych gruntach. Niektórzy notariusze oraz wydziały wieczystoksięgowe sądów powszechnych wymagają natomiast, by dostarczyć im zaświadczenie potwierdzające przekształcenie. Nowela przewiduje, że zaświadczenie nie będzie potrzebne przy sprzedaży mieszkania na rynku wtórnym. Nowelizacja rozstrzyga również, że urząd naliczy opłatę przekształceniową z uwzględnieniem bonifikaty. W tekście przypomniano "twarde" dane: na gruntach pod blokami uwłaszczyło się ogółem 2,5 mln użytkowników wieczystych. Przekształcenie objęło 62 tys. ha, przy czym najwięcej ziemi należało do samorządów. Szczegóły- na 10 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.06.2019.).

 

"Prawo co dnia" zauważa też: "Mieszkanie dla pracownika bez PIT". Pracodawca fundujący przedstawicielom handlowym nocleg na służbowym wyjeździe nie musi naliczać im przychodu. Korzystna interpretacja dla firm zatrudniających pracowników mobilnych. Fiskus przyznał, że nocowanie w lokalu udostępnionym przez pracodawcę nie jest dla nich korzyścią majątkową. Przełożony nie musi więc obliczać im przychodu i potrącać zaliczki na PIT. Więcej- na 13 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.06.2019.).

 

"Prawo co dnia" informuje również: "Nie ma podatku od lokalu w spadku". Jeśli odziedziczone mieszkanie sprzedajemy po upływie pięciu lat od nabycia go przez spadkodawcę, nie musimy dzielić się zyskiem z fiskusem. Od 1 stycznia 2019 r. mamy korzystniejsze dla podatników zasady rozliczania sprzedaży otrzymanych w spadku nieruchomości. A skarbówka potwierdziła w interpretacjach, że spadkobiercom łatwiej uniknąć PIT. Z fiskusem nie musi się rozliczać osoba, która pozbywa się mieszkania lub domu po pięciu latach od nabycia. Jak liczyć ten termin, jeśli odziedziczyliśmy nieruchomość? Do końca 2018 r. przyjmowało się, że od otrzymania jej przez spadkobiercę. Od 1 stycznia decyduje moment nabycia nieruchomości przez spadkodawcę. Powoduje to, że często w ogóle nie trzeba rozliczać się ze skarbówką- czytamy także na 13 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.06.2019.).

 

Dodatek "Życie regionów" zwraca natomiast uwagę: "Mniej koszenia w miastach". Zamiast wymuskanych trawników- kwietne łąki. Samorządy zakładają je, by nie tylko cieszyły oczy mieszkańców i pomagały pszczołom. Przede wszystkim chcą zwiększyć bioróżnorodność w mieście. Łąki miejskie we Wrocławiu, to nie tylko efekt niekoszenia, ale też ich specjalnego zakładania. Pierwsza oficjalna kwietna łąka powstała we Wrocławiu w maju ub. roku. Podobne powstają też w innych miastach. Zakład Zieleni Miejskiej w Katowicach posieje w tym roku "od podstaw" ok. 20 tys. mkw. łąk kwietnych w kilku lokalizacjach, a w przyszłym roku przewiduje obsianie ponaddwukrotnie większej powierzchni. Także w stolicy obsiewane są łąki kwietne. M.in. w pasach dróg jest ich 13,5 tys. mkw.- czytamy na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.06.2019.).

 

"Życie regionów" odnotowuje też: "Warunek musi czemuś służyć". Ustalenie kryterium oceny ofert powinno mieć przełożenie na wyższy walor otrzymanego świadczenia. Pięć gmin i jedno miasto ogłosiły przetarg na świadczenie usług odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości i zagospodarowania tych odpadów. Jeden z podmiotów przystępujących do przetargu zarzucił niewłaściwe ustalenie treści ogłoszenia o zamówieniu oraz specyfikacji istotnych warunków zamówienia. Krajowa Izba Odwoławcza uwzględniła odwołanie, biorąc pod uwagę art. 91 ust. 3 prawa zamówień publicznych, w którym wyłączono możliwość oceny wiarygodności technicznej wykonawcy w ramach kryterium oceny ofert. Więcej- na szóstej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.06.2019.).

 

"Rz" zauważa też: "Błędne koło polskiej energetyki". O ile ceny prądu dla odbiorców indywidualnych nadal pozostaną bez zmian, o tyle średnim i dużym firmom Sejm rozmroził właśnie ceny energii. W czwartkowy wieczór Sejm w niecały kwadrans rozprawił się z podwyżkami cen energii. Przyjęto bowiem pakiet przepisów mających dostosować rynek energii w drugim półroczu 2019 r. do gwałtownie zmieniającej się sytuacji. W efekcie zatoczyliśmy koło, przy czym jesteśmy w sytuacji jeszcze bardziej skomplikowanej niż pół roku temu. Ustalona wówczas wersja zakładała, że wszyscy uczestnicy rynku (a jest ich 17 mln, od klientów indywidualnych przez firmy aż po instytucje publiczne), płacą za prąd zgodnie ze stawkami z 30 czerwca 2018 r. Teraz ta zasada dotyczy taryfy G, czyli gospodarstw, mikro- i małych przedsiębiorstw, szkół, szpitali. Przemysł, czyli średnie i duże firmy, rozliczy I półrocze zgodnie z tym pierwszym reżimem, w II półroczu będzie już musiał ustalać ceny z dostawcami- czytamy na 16 i 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.06.2019.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje również: "Ustawa prądowa, do trzech razy sztuka". Przepisy zamrażające ceny zostały znowelizowane już po raz drugi. Mimo zastrzeżeń Biura Analiz Sejmowych. Sejm znów w ekspresowym tempie przegłosował zmiany w ustawie prądowej z 28 grudnia 2018 r., do której- przypomnijmy- wciąż nie ma aktów wykonawczych. Od lipca średnie i duże firmy będą mogły ubiegać się o rekompensaty za wyższe ceny prądu. Ich otrzymanie będzie wchodziło w limit pomocy de minimis (200 tys. euro na trzy lata). Od 1 lipca będzie to wyglądało tak, że na poziomie cen z 30 czerwca 2018 r. pozostanie 15 mln gospodarstw domowych i instytucje publiczne. Szpitale i samorządy dostaną pełne rekompensaty. Do tego dochodzi 2 mln mikroprzedsiębiorców i 60 tys. małych przedsiębiorców- czytamy. Więcej szczegółów- na ósmej stronie głównego wydania.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 17.06.2019.).

 

"DGP" informuje też: "Właściciele gruntów nie uciekną przed rentą planistyczną". Na nowych przepisach dotyczących gospodarowania przestrzenią stracą osoby, które będą chciały sprzedać swoją działkę po zmianie planu miejscowego. Renta planistyczna to swoista opłata uiszczana przez właściciela terenu, którego wartość wzrosła dzięki uchwaleniu nowego planu miejscowego lub jego zmianom. Wysokość tej daniny ustalają rady gmin- 30 proc. "zysku" właściciela to górna ustawowa granica, w praktyce bywa dużo niższa. Obecnie opłata uiszczana jest jednak tylko, jeśli sprzedaż ma miejsce w ciągu 5 lat od wejścia w życie nowego lub zmienionego planu. Przygotowany przez Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, obecnie konsultowany projekt przewiduje ustalenie opłaty planistycznej na stałym poziomie 30 proc. wzrostu wartości działki oraz zniesienie ograniczenia czasowego w jej uiszczaniu. Polski Związek Firm Deweloperskich przypomina, że od dawna wnioskował o to, by ustalono minimalną wysokość renty planistycznej, poniżej której gmina nie może zejść, choć ten punkt wywoła zapewne opór ze strony właścicieli działek, w dużej mierze rolników. Według związku taki zapis zmieniłby obecną sytuację, w której właściciele ziemscy w ogóle nie uczestniczą w kosztach urbanizacji. Szczegóły- na siódmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 17.06.2019.).

 

"DGP" zauważa w innym miejscu: "Wywłaszczani rolnicy nie uciekną przed podatkiem". NSA potwierdził po raz kolejny, że od odszkodowań za grunt zabrany pod budowę drogi trzeba zapłacić VAT. Początkowo orzecznictwo NSA było inne. W wyrokach z 5 października 2018 r. i 25 maja 2017 r. sąd kasacyjny orzekł, że otrzymywane przez rolników odszkodowania nie muszą być pomniejszane o VAT. Od pewnego czasu jednak orzecznictwo się zmieniło. W wyroku z 6 grudnia 2018 r. NSA orzekł, że skoro grunt był wykorzystywany w objętej VAT działalności rolnej, to jego dostawa nie następuje w ramach zarządu majątkiem prywatnym, tylko w ramach czynności opodatkowanych. Najnowsze rozstrzygnięcie sądu kasacyjnego wpisuje się w niekorzystną dla rolników linię orzeczniczą. Znów chodziło o odszkodowanie za działki przejęte pod budowę drogi. Więcej szczegółów- na czwartej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 17.06.2019.).

 

"DGP" informuje też: "Spóźnione zaświadczenie nie zmniejszy bonifikaty". Wybranym grupom właścicieli mieszkań przysługiwać będzie najwyższa 99- proc. bonifikata w jednorazowej opłacie uwłaszczeniowej. To efekt przyjęcia przez Sejm senackich poprawek do nowelizacji ustawy o Krajowym Zasobie Nieruchomości i innych ustaw. Na mocy ustawy o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów ok 2,5 mln użytkowników wieczystych na początku stycznia 2019 r. stało się właścicielami gruntów pod swoimi mieszkaniami. Po uzyskaniu specjalnego zaświadczenia mogą zgłosić chęć wniesienia jednorazowej opłaty przekształceniowej i otrzymania bonifikaty z tego tytułu. Będą one najwyższe, gdy opłata jednorazowa zostanie wniesiona w roku, w którym nastąpiło przekształcenie. Później upust na gruntach państwowych i w miastach, które uchwaliły degresywne stawki bonifikat, miał być odpowiednio niższy- zazwyczaj o 10 pkt proc. Głosowanie przesądziło, że z powodu opóźnień w wydawaniu zaświadczeń mieszkańcy nie stracą szansy na najbardziej preferencyjne bonifikaty. Ustawodawca przewidywał początkowo, że wydawanie zaświadczeń nie zajmie dłużej niż rok i uzależnił przyznanie mieszkańcom najwyższych bonifikat od otrzymania dokumentu i wniesienia opłaty do końca lutego 2020 r. Tymczasem miasta nie nadążają. Sama Warszawa musi przygotować prawie pół miliona zaświadczeń, a do początku czerwca wysłała ich ok. 15 tys. Ostatecznie uchwalona poprawka do ustawy uwłaszczeniowej przewiduje, ze jeżeli zaświadczenie potwierdzające przekształcenie zostanie doręczone po 30 listopada 2019 r., mieszkańcom przysługiwać będzie możliwość skorzystania z najwyższej bonifikaty od opłaty jednorazowej, obowiązującej w roku przekształcenia. Warunkiem będzie poinformowanie o zamiarze jej wniesienia w ciągu dwóch miesięcy od otrzymania zaświadczenia i uiszczenie opłaty jednorazowej uwzględniającej bonifikatę w terminie dwóch miesięcy od dnia otrzymania informacji o jej wysokości. Ponadto zgodnie z przyjętymi przepisami, jeśli lokalny samorząd zdecyduje o wyższej bonifikacie niż proponowane przez Skarb Państwa 60 proc., to na tym terenie bonifikata SP zostanie automatycznie podwyższona przez wojewodę i wyrównana z upustem oferowanym przez gminę- czytamy na ósmej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 17.06.2019.).

 

"Gazeta Wyborcza" informuje: "Rząd zmieni podatki od wynajmu mieszkań". W końcu ma być wiadomo, kto z wynajmujących będzie miał prawo płacić niewielki ryczałt. Nowe przepisy mogą wejść w życie już w styczniu 2020 r. Dzisiaj podatek od wynajmu mieszkań to rosyjska ruletka. Mieszkaniec Rzeszowa dostaje w bliźniaczej sprawie inną interpretację niż mieszkaniec Zielonej Góry. Z kolei urzędnik skarbowy rozpatrujący sprawę mieszkańca Lublina uważa, że do niczego go nie zobowiązują interpretacje wydane w niemal identycznej sprawie dla mieszkańca Warszawy. Resort finansów przyznaje, że trwają prace koncepcyjne nad wdrożenie reformy systemu podatku dochodowego. Według informacji "Gazety" nowe przepisy mają wejść w życie już w 2020 r. Cały zaś spór wynika z niejednoznacznych przepisów- gdzie się kończy wynajem prywatny, a zaczyna wynajem przewidziany dla firmy. Po zmianach ryczałtem nie będą mogły się rozliczać osoby, które same organizują wynajem mieszkań (np. zamieszczają ogłoszenia), same lub przez zatrudnionych pracowników zajmują się obsługą wynajmu (rezerwacje, odpowiedzi na maile, itp.), a dodatkowo wynajem to ich główne źródło utrzymania. Takie osoby będą uznawane za prowadzące działalność gospodarczą. Każdy jednak, kto utrzymuje się z innej działalności, a wynajem to tylko dodatkowe źródło utrzymania (a poza tym wynajem mieszkań zlecił w zarządzanie profesjonalnej firmie) będzie traktowany jako osoba prywatna. Więcej szczegółów- na 10 stronie "Gazety".

(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 17.06.2019.).

 

Zobacz również