Poniedziałek, 16 wrzesień 2024
W poniedziałkowym wydaniu „Rzeczpospolitej” dominuje dramat mieszkańców doświadczonych przez powódź, która pustoszy regiony południowo- zachodniej Polski. „Prawo co dnia” w jednym z tekstów zwraca uwagę na obowiązujące przepisy prawa wodnego w tekście: „Samorządom brakuje prawnych narzędzi i pieniędzy”. Nowelizacja prawa wodnego z 2017 r. przekazała kompetencje dotyczące regulacji rzek Wodom Polskim. Zmieniła też definicję ścieku, wyłączając z niej wody opadowe, co rodzi problemy finansowe. Samorządy na zagrożonych zalaniem terenach apelują, aby w miarę możliwości zabezpieczyć dobytek, oraz uruchamiają całodobowe infolinie udzielające mieszkańcom wskazówek, co robić w kryzysowej sytuacji. Co jednak w świetle prawa leży w ich kompetencjach, jeśli chodzi o regulację rzek i odprowadzanie nadmiaru wód opadowych? Kwestie związane z ochroną przed powodzią wywołaną ze strony wód śródlądowych płynących: rzek, potoków czy głównych kanałów, zostały wyjęte spod kontroli samorządu i przekazane do Wód Polskich. Oznacza to, że dziś za obwałowania czy zbiorniki retencyjne odpowiadają Wody Polskie, a samorząd nie ma z tym nic wspólnego – mówi Grzegorz Kubalski, dyrektor Biura Związku Powiatów Polskich. Działania gmin w sprawie gospodarki wodnej wynikają bardziej z poczucia odpowiedzialności za społeczność lokalną, bo po nowelizacji prawa wodnego zadania w zakresie melioracji zostały przypisane Wodom Polskim. Dlatego domagamy się rewizji tych przepisów – zauważa z kolei Leszek Świętalski, sekretarz generalny Związku Gmin Wiejskich RP. Jeśli chodzi o wody opadowe, a mówiąc prościej deszczówkę, sprawa jest bardziej złożona. Departament Komunikacji i Edukacji Wodnej Wód Polskich w odpowiedzi na pytania „Rz” poinformował, że „Podział obowiązków w zakresie odprowadzania wód opadowych przebiega między sferą prawną należącą do organów Wód Polskich a sferą faktyczną spoczywającą na władzach samorządowych”. Z kolei Marek Wójcik, pełnomocnik zarządu ds. legislacyjnych w Związku Miast Polskich, zwraca uwagę, że nowelizacja prawa wodnego z 2017 r. wprowadziła istotną zmianę w definicji ścieków. Wyłączono spod niej wody opadowe i roztopowe, chyba że w ramach kanalizacji łączą się one ze ściekami komunalnymi. Ta pozornie mała zmiana powoduje, że utrudnione jest korzystanie z dofinansowań rządowych czy unijnych na rozwój kanalizacji deszczowej. Gminy muszą więc pokryć te koszty ze środków własnych. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 16.09.2024.).
„Rz” wraca również do wątku pod hasłem: „Lewicowy problem mieszkaniowy”. Rozmowy w ramach rządu w sprawie priorytetów polityki mieszkaniowej nie przyniosły przełomu. Sprawa zostanie rozstrzygnięta dopiero w trakcie spotkania liderów. Rząd obecnie skupiony jest na reakcji na powódź na południu Polski. To będzie zapewne temat na najbliższe kilka dni. Równolegle w tle na starcie nowego politycznego sezonu nadal pozostaje pakiet nierozwiązanych spraw. Najważniejsze być może są kwestie mieszkaniowe. Nie udało się dojść do ostatecznego porozumienia w ubiegłym tygodniu również w trakcie posiedzenia KERM (Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów). Tymczasem z samej koalicji dochodzi coraz więcej sygnałów, że sprawa powinna być rozwiązana w miarę możliwości jak najszybciej. Rozwiązanie dotyczące dopłat do kredytów od wielu miesięcy budzi kontrowersje w koalicji rządzącej. Na system dopłat nie zgadza się Lewica i Polska 2050, co stało się przedmiotem ostrego sporu w całej koalicji. Z informacji zarówno publicznych, jak i nieoficjalnych wynika, że gdy pakiet mieszkaniowy trafi do Sejmu, to właśnie będzie pakietem, a nie serią kilku odrębnych ustaw. To wszystko – jak tłumaczy jeden z informatorów „Rz” – ma zapobiec sytuacji, w której poszczególne partie koalicyjne „wybierają” sobie ustawy, które mają poprzeć. Całość rozwiązań ma być ustalona już wcześniej zarówno na poziomie rządowym, jak i wcześniej jeszcze na poziomie koalicyjnym. Co oznacza rozmowę na poziomie liderów koalicji. W budżecie środki na sprawy mieszkaniowe to ponad 4 mld zł – premier Donald Tusk zapowiedział, że te środki zostaną przydzielone dla konkretnych projektów. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami „Rz”, w Sejmie może nie być większości dla „Kredytu 0 proc.” w obecnej postaci. Rozmówcy z okolic rządu spodziewają się, że aby to rozwiązanie zyskało poparcie całej koalicji, to musi zostać jeszcze mocniej okrojone, tak by nie wywołało wzrostu cen mieszkań – lub zarzucone całkowicie. Ani Polska 2050, ani Lewica nie zamierzają ustąpić ze swoich stanowisk w tej sprawie. A minister Krzysztof Paszyk zapewnia, że w obecny kształt „Kredytu na start” został już wbudowany szereg bezpieczników, które sprawią, że nie powtórzy się sytuacja, w której pomysł tego typu doprowadzi do lawinowego wzrostu cen- czytamy na czwartej stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 16.09.2024.).
„Rz” zauważa w innym miejscu: „Rozpoczynający się sezon raczej nie podbije cen gazu”. Jeśli na rynku nie wystąpią istotne i niespodziewane zdarzenia, to kurs błękitnego paliwa w okresie jesienno-zimowym nie będzie ulegał dużym zmianom. Mimo to krajowy popyt pozostanie słaby. W ostatnich dniach ceny gazu ziemnego w Polsce i Europie znowu zaczęły spadać. Obecnie na holenderskiej platformie TTF handel kontraktami na październik oscyluje w granicach 35–36 euro za MWh (megawatogodzinę). Nieco drożej trzeba zapłacić za surowiec z dostawą na kolejne miesiące. Kurs kontraktów na listopad znajduje się w pobliżu 37 euro, a na grudzień, styczeń i luty powyżej 38 euro. Zniżki widoczne są też na naszej rodzimej giełdzie. W dostawach natychmiastowych cena gazu kształtuje się na TGE na poziomie nieco ponad 170 zł. Co ważniejsze, od października ubiegłego roku do lutego br. systematycznie spadały, mimo że zima to okres wzmożonego popytu na błękitne paliwo. Szczegóły- na 15 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 16.09.2024.).
Kolejny dodatek „Rz”– „Podatki i rachunkowość”– zamieszcza tekst: „Kiedy sprzedaż działki podlega VAT”. Sprzedaż nieruchomości gruntowej podlega opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług, jeżeli sprzedawca występuje w tej transakcji w charakterze podatnika VAT. To z kolei zależy od okoliczności faktycznych konkretnego przypadku, dlatego każdą sytuację należy oceniać indywidualnie. Sprzedaż działki podlega opodatkowaniu VAT, jeżeli jest ona położona na terenie Polski, a jej sprzedawca występuje w przypadku tej transakcji w charakterze podatnika VAT. Wykonywana czynność, która podlega VAT na podstawie art. 5 ust. 1 pkt 1 ustawy o VAT, może być opodatkowana właściwą stawką podatku albo może korzystać ze zwolnienia od tego podatku. Należy zatem przeanalizować, w jakich przypadkach sprzedaż gruntu podlega VAT i jaką stawką jest opodatkowana, a kiedy korzysta ze zwolnienia- czytamy w ramach wstępu. Lektura dla zainteresowanych- na drugiej i trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 16.09.2024.).
„Dziennik Gazeta Prawna” odnotowuje: „Pomoc dla powodzian. Premier zapowiada zerowy podatek VAT”. Firmy, które pomagają powodzianom, będą mogły liczyć na zerowy podatek VAT. Premier Donald Tusk zapowiedział projekt rozporządzenia w tej sprawie. Potwierdził to także minister finansów Andrzej Domański. Jak wyjaśniał premier, na zerową stawkę VAT będą mogły liczyć wszystkie firmy świadczące pomoc powodzianom. Zerowy podatek VAT będzie dotyczył darowizn towarów i usług przekazanych na rzecz powodzian w okresie od 12 września do 31 grudnia 2024 r. za pośrednictwem organizacji pożytku publicznego, samorządów, podmiotów leczniczych, a także Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 16.09.2024.).
„DGP” zauważa też: „Nowa ustawa o dochodach JST. Podkomisja nadzwyczajna zajmie się lokalnymi finansami”. Nowa ustawa o dochodach JST wzmocni finanse wszystkich samorządów – mówił w Sejmie Andrzej Domański, minister finansów. Według wyliczeń resortu w ciągu najbliższych 10 lat samorządy mają zyskać na reformie ponad 345 mld zł. Część polityków opozycji wskazywała, że zmiany powinny w większym stopniu wspierać najbiedniejsze samorządy. Według rządowej propozycji od przyszłego roku wpływy samorządów mają być liczone jako procent (określony w ustawie) dochodów podatników podatku PIT i CIT z terenu danej JST. Obecnie otrzymują one udziały w tych podatkach wpłaconych do budżetu. Taka zmiana w przyszłym roku ma dać lokalnym budżetom o prawie 25 mld zł więcej niż na dotychczasowych zasadach- odnotowano.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 16.09.2024.).