Poniedziałek, 15 październik 2018

Koszty ochrony kawalerki niższe niż apartamentu, Rzeczpospolita
Jedno uwłaszczenie zamiast wielu, Rzeczpospolita
Przedsiębiorca rozliczy najem mieszkania w innym mieście, Rzeczpospolita
Lepiej stawiać dom na działce dewelopera niż męża, Dziennik Gazeta Prawna
Lepiej najpierw dzielić, a potem sprzedawać, Dziennik Gazeta Prawna
Fiskus już wkrótce nie odda VAT budującym, Dziennik Gazeta Prawna
Gaz wspomoże w walce ze smogiem, Dziennik Gazeta Prawna

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Koszty ochrony kawalerki niższe niż apartamentu". Wspólnota mieszkaniowa nie może obciążać właścicieli małych i dużych mieszkań takimi samymi opłatami za zatrudnianie ochroniarza. Muszą być zróżnicowane. Sąd Apelacyjny w Gdańsku przesądził, że właściciele lokali we wspólnocie nie płacą tyle samo za ochronę. Wysokość ponoszonych opłat zależy bowiem od wielkości udziału w nieruchomości wspólnej. Im jest on większy, tym większa jest powierzchnia lokalu. A to oznacza, że więcej powinien płacić właściciel dwustumetrowego apartamentu od właściciela małej kawalerki. W tym konkretnym wypadku gdański Sąd Apelacyjny zajmował się sporem między wspólnota mieszkaniową a kilkoma właścicielami. Chodziło o uchwałę wspólnoty, która wprowadzała niesprawiedliwy system pokrywania kosztów zatrudnienia ochroniarzy. Wszyscy właściciele mieli płacić po równo. Ci z właścicieli, którzy zaskarżyli uchwałę wspólnoty, zarzucali jej naruszenie ustawy o własności lokali. Wynika z niej, że wysokość kosztów zależy od wysokości udziałów w nieruchomości wspólnej. Pytali też, dlaczego mają płacić więcej, skoro mają małe mieszkania. Sąd Okręgowy w Gdańsku przyznał im rację, uchylając część uchwały dotycząca kosztów ochrony. Od wyroku odwołała się wspólnota, lecz nic nie wskórała. Sąd Apelacyjny w Gdańsku oddalił jej skargę. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 15.10.2018.).

 

"Prawo co dnia" zauważa też: "Jedno uwłaszczenie zamiast wielu". Uwłaszczenie może blokować obrót gruntami. Notariusze proponują więc zmiany w przepisach. Po Nowym Roku prawo użytkowania wieczystego gruntów pod blokami przekształci się z mocy prawa we własność. Przez wiele miesięcy będą problemy z obrotem. Trzeba będzie czekać na wydanie zaświadczenia o przysługującym prawie własności gruntu. Stowarzyszenie Notariuszy Polskich RP ma pomysł, jak temu zaradzić. Swoje propozycje przekazało do Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju. Chodzi konkretnie o ustawę z 20 lipca 2018 r. o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów. Notariusze proponują wprowadzenie kilku ułatwień, przyspieszających obrót. Urzędy gminy powinny mieć prawo wydawania jednego zaświadczenia dla całego budynku, a nie dla poszczególnych lokali. Zaświadczeń będzie mniej. Druga propozycja dotyczy tego, by nie wpisywać do działu III ksiąg wieczystych roszczenia dotyczącego obowiązku regulowania opłaty przekształceniowej. Będzie się ją płaciło przez 20 lat. Trzecia propozycja dotyczy doprecyzowania przepisów mówiących o konieczności uzyskania przez cudzoziemca ponownej zgody ministra spraw wewnętrznych na nabycie własności udziału w działce, na której stoi budynek, mimo że otrzymał już zgodę na nabycie lokalu użytkowego. Szczegóły- na 13 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 15.10.2018.).

 

Kolejny dodatek "Rz" "Podatki i Księgowość"– informuje: "Przedsiębiorca rozliczy najem mieszkania w innym mieście". Czynsz i opłaty za wynajem mogą być kosztem uzyskania przychodu dla osoby, która świadczy usługi poza swoją miejscowością. Prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą mogą zaoszczędzić na hotelu i zapłacić niższy podatek. Skarbówka zgadza się, by do kosztów uzyskania przychodu zaliczyć wydatki na najem mieszkania w innej miejscowości. Potwierdził to dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji z 3 października 2018 r. Zwrócił też uwagę na konieczność właściwego udokumentowania opłat wskazanych we wniosku. Dowodami mogą być wyłącznie faktury lub rachunki wystawione przez właściciela mieszkania- czytamy na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 15.10.2018.).

 

"Dziennik Gazeta Prawna" przypomina z kolei: "Lepiej stawiać dom na działce dewelopera niż męża". Żona, która buduje na gruncie należącym do małżonka, nie skorzysta z ulgi mieszkaniowej. Nawet gdy ostatecznie zostanie właścicielką ziemi. To sedno najnowszych wyroków NSA. Uzasadniając je sąd wyjaśnił, że budowa nieruchomości na gruncie należącym do męża nie może być porównywana z umowami deweloperskimi. Przypomniał, że NSA dopuścił możliwość przeniesienia własności po upływie dwóch lat, ale tylko w tym drugim przypadku. Spór z fiskusem toczyła podatniczka, która sprzedała poprzednią nieruchomość przed upływem pięciu lat od jej nabycia. Zasadniczo od takiej transakcji trzeba zapłacić PIT, chyba że pieniądze wydane zostaną na własny cel mieszkaniowy. Podatniczka zamierzała skorzystać z tej ulgi. Postanowiła wybudować dom wspólnie z mężem, ale na gruncie należącym wyłącznie do niego. NSA tymczasem orzekł, że ulga mieszkaniowa przysługuje tylko wtedy, gdy pieniądze ze sprzedaży zostaną przeznaczone na budowę własnego budynku. Według sędziego, bez prawa własności zwolnienie jest wykluczone. Próba wywodzenia tytułu prawnego z samego faktu bycia małżonkiem nie jest wystarczająca- orzekł NSA. Więcej- na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 15.10.2018.).

 

"DGP" radzi też: "Lepiej najpierw dzielić, a potem sprzedawać". Jeżeli podatnik najpierw uzyskał decyzję o warunkach zabudowy dla całego terenu, a następnie podzielił, to do celów VAT jest związany pierwotną decyzją. Sprzedaż mniejszych działek będzie więc już dostawą terenów budowlanych- orzekł NSA. Sprawa dotyczyła mężczyzny prowadzącego działalność w zakresie handlu nieruchomościami. Był on właścicielem dużej działki rolnej, nieujętej w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Zamierzał wybudować na niej cztery domy jednorodzinne. Na jego wniosek wójt gminy wydał więc decyzję o warunkach zabudowy. Potem jednak mężczyzna zmienił plany i podzielił działkę na cztery mniejsze. Zamierzał je sprzedać. Spór sprowadzał się do tego, czy ich sprzedaż będzie dostawa terenów budowlanych (z 23 proc. VAT) czy rolnych (zwolnioną z VAT). Więcej szczegółów- na piątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 15.10.2018.).

 

"Podatki i Księgowość" w "DGP" informują natomiast: "Fiskus już wkrótce nie odda VAT budującym". Zwrot VAT na materiały budowlane funkcjonował od 2006 r. i choć przepisy, które go regulowały, zostały uchylone w 2014 r., to do tej pory można było ubiegać się o rekompensatę na zasadzie praw nabytych. Jednocześnie od 2014 r. zaczęły funkcjonować zwroty VAT w ramach programu MdM. Teraz oba systemy zwrotów- stary i nowy odchodzą do lamusa. Tylko do końca 2018 r. można składać wnioski o zwrot VAT na starych zasadach (w ramach praw nabytych). Przy czym zwroty dotyczą tylko zakupów udokumentowanych fakturami wystawionymi od 1 stycznia 2012 r. do 31 grudnia 2013 r. Wydatki z wcześniejszych lat do zwrotów nie uprawniają. Z kolei o zwrot VAT w ramach MdM będzie można występować jeszcze w przyszłym roku i kolejnych latach, ale obejmuje on tylko wydatki na zakup materiałów budowlanych, które inwestorzy ponieśli do 30 września br. (faktury wystawione po tej dacie do zwrotów nie uprawniają). Szczegóły- na pierwszej stronie dodatku. "Podatki i Księgowość" wracają do sprawy w kolejnym tekście: "Zwrot VAT na materiały budowlane odchodzi do lamusa". To ostatni moment na odzyskanie części podatku zapłaconego w cenie towarów użytych do budowy lub remontu własnego lokum, przy czym wciąż można ubiegać się o rekompensatę w ramach dwóch reżimów prawnych. Więcej- na piątej stronie dodatku.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 15.10.2-18.).

 

"DGP" zauważa również: "Gaz wspomoże w walce ze smogiem". Branża ciepłownicza będzie mogła liczyć na wsparcie legislacyjne i finansowe, by jak najwięcej budynków wielorodzinnych mogło być ogrzewanych gazem, a nie węglem- zapowiedział pełnomocnik premiera ds. programu Czyste Powietrze, Piotr Woźny. To nowy pomysł rządu na redukcję zanieczyszczeń powietrza, który w centrum zainteresowania stawia nie pojedyncze gospodarstwa domowe, a bloki. Do tej pory instrumenty wsparcia skupiały się bowiem na tych pierwszych. Zarówno programy termomodernizacyjne, jak i dopłaty do wymiany źródeł ciepła są skrojone przede wszystkim pod budownictwo jednorodzinne. Tymczasem wciąż w wielu gminach- zwłaszcza na Śląsku- stoi kilkadziesiąt tysięcy starych bloków ogrzewanych węglem. Dlatego jednym z priorytetów na najbliższe pół roku będzie stworzenie mechanizmu wspierającego podłączanie do sieci ciepłowniczej, w tym budynków komunalnych. Celem będzie usprawnienie budowy przyłączy i uruchomienie funduszy, które mogłyby zachęcić firmy z branży ciepłowniczej do takich inwestycji. Szczegóły- na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 15.10.2018.).

 

Zobacz również