Poniedziałek, 14 stycznia 2019
Uwłaszczeniowy bałagan przed nami, Rzeczpospolita
Ulga mieszkaniowa: stare problemy z nowymi przepisami, Rzeczpospolita
Koszty uwłaszczenia bardzo różne, Rzeczpospolita
Unijne przepisy kontra polskie <<Czyste powietrze>>, Dziennik Gazeta Prawna
Co tu kiedyś było, czyli osiedle zamiast fabryki, Gazeta Wyborcza
Panoramika coraz większa, Gazeta Wyborcza
Hanza Tower wreszcie rośnie, Gazeta Wyborcza
Mieszkanie Plus: machina biurokracji miele wolno, Głos Szczeciński
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" zapowiada: "Uwłaszczeniowy bałagan przed nami". Choć notariusze chcą sporządzać akty notarialne bez zaświadczeń o przekształceniu użytkowania wieczystego we własność, to umowy takie mogą być kwestionowane przez sądy wieczystoksięgowe. Zgodnie z ustawą o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności z 1 stycznia 2019 r. nastąpiło powszechne uwłaszczenie. Jednak mimo że doszło do niego z mocy prawa, ujawnienie wykreowanego ustawą prawa własności w księdze wieczystej oraz w ewidencji gruntów następować będzie na podstawie specjalnego zaświadczenia. Na jego wydanie organy dostały 12 miesięcy. W uchwalanej naprędce nowelizacji wprowadzono natomiast przepis, że w przypadku sprzedaży mieszkania czy domu położonego na przekształconym gruncie urzędnicy na sporządzenie zaświadczenia mają 30 dni. Tyle tylko, że wspomniany termin jest jedynie instrukcyjny. Jego przekroczenie nie zostało objęte sankcją. Na dokument potwierdzający przekształcenie będzie można w praktyce czekać więc miesiącami. W piątek Krajowa Rada Notarialna- chcąc zapewne uniknąć paraliżu na rynku- wydała stanowisko, w którym uznała, że sprzedaż lokalu z rynku wtórnego jest możliwa również bez zaświadczenia. Stanowisko rejentów może jednak na nic się zdać, jeśli sądy wieczystoksięgowe uznają, że sprzedaż mieszkań bez zaświadczenia jest wadliwa. Więcej szczegółów- na 12 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"-14.01.2019.).
"Prawo co dnia" zauważa w innym miejscu: "Ulga mieszkaniowa: stare problemy z nowymi przepisami". Nowelizacja ustawy o PIT nie wyjaśnia, ile lokali można posiadać, by skorzystać ze zwolnienia z podatku. Nie ma też pewności, czy nowy lokal można wynająć. Sprzedający mieszkanie powinni pamiętać o generalnej zasadzie: nie płacą podatku, jeśli upłynęło już pięć lat od jego nabycia. Jednak nawet jeśli pozbyli się lokalu wcześniej, mogą uniknąć PIT. Wystarczy, ze przeznaczą pieniądze na własne cele mieszkaniowe, np. kupią nowy lokal. Od 1 stycznia 2019 r. obowiązują przepisy, które złagodziły zasady korzystania z ulgi. Sprzedający ma trzy lata na inwestycję (wcześniej tylko dwa). Łatwiej można uniknąć PIT od sprzedaży nieruchomości nabytej w spadku. Nowelizacja nie wyjaśnia jednak wcześniejszych wątpliwości, np. czy można posiadać dwa lokale. W jednej z najnowszych interpretacji fiskus stwierdził, że podatniczka posiadające dwa lokale nie ma prawa do zwolnienia z podatku. Sprawa dotyczyła kobiety, która sprzedała mieszkanie przed upływem pięciu lat i kupiła nowe. Zapytała, czy może skorzystać z ulgi, skoro w nowym lokalu zamieszka w przyszłości jej córka, a do tego czasu będzie ono wynajmowane. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej odpowiedział, że nie. To dlatego, że nieruchomość nie będzie wykorzystywana na własne cele mieszkaniowe podatniczki, ale jej dziecka. W innej interpretacji dyrektor KIS zgodził się natomiast, że podatnik może wynająć nowe mieszkanie. Nie straci ulgi. Ocena ekspertów jest jednoznaczna: O ile nowe zapisy należy ocenić pozytywnie, o tyle ciągle organy podatkowe kwestionują możliwości zastosowania ulgi przez podatników, którzy posiadają np. kilka mieszkań lub też nowo zakupione mieszkanie przeznaczają na wynajem- czytamy na 15 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 14.01.2019.).
"Życie regionów" w "Rz" informuje z kolei: "Koszty uwłaszczenia bardzo różne". Warszawa, Wrocław i Gdańsk przyznały mieszkańcom wysokie upusty. Nie wszyscy są tak hojni. Argumentują, że miasta potrzebują pieniędzy. Większość miast zdecydowała się wprowadzić bonifikaty za przekształcenie prawa użytkowania wieczystego we własność pod blokami i domami jednorodzinnymi. Tylko nieliczne z nich dały swoim mieszkańcom upust powyżej 90 proc. przy jednorazowej wpłacie. Najbardziej hojni byli radni w stolicy. Politycy nie powiedzieli jednak ostatniego słowa i szykują zmiany w przepisach dotyczących bonifikat. Wrocław, Gdańsk i Warszawa to są rodzynki. Większość miast podjęła zdroworozsądkową decyzję wprowadzając 60- proc. bonifikatę przy jednorazowej wpłacie. Tak było w Łodzi, Olsztynie, Krakowie, Katowicach, Lublinie, Białymstoku, Rzeszowie. Powodem takiej decyzji były nie tylko finanse, chodziło też o jednakowe traktowanie mieszkańców. Miasta nie chcą udzielać bonifikat w opłacie dotyczącej przekształcenia użytkowania wieczystego gruntu pod garażami podziemnymi. Gdy chodzi o grunty komunalne, miasta mogą same decydować, przepisy im niczego nie narzucają. W wypadku mieszkań za przekształcenie otrzymają niewielkie kwoty. Za garaże opłaty będą wyższe, więc nie zrujnują budżetów miast- czytamy. Więcej- na 16 stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 14.01.2019.).
"Dziennik Gazeta Prawna" odnotowuje: "Unijne przepisy kontra polskie <<Czyste powietrze>>". Sztandarowy rządowy program jest niezgodny z prawem krajowym i wspólnotowym. Bez zmian będziemy wydawać pieniądze, nie uwzględniając wymogów, które stawia nam UE. Tak przekonują Krakowski Alarm Smogowy i współpracująca z nim fundacja. Wystosowały też pismo do premiera w tej sprawie. Wzywają w nim do usunięcia zapisów w regulaminie programu "Czyste powietrze", które są niezgodne z obowiązującymi przepisami dotyczącymi zasad, na jakich może być udzielane wsparcie. To pierwsza taka inicjatywa w kraju. Przekonują, że rząd dofinansowuje nowe urządzenia grzewcze (w tym kotły na węgiel) ignorując wymóg prawa wspólnotowego, by urządzenia te spełniały nie tylko najlepsze standardy emisyjności, ale również efektywności energetycznej. Problem w tym, że w regulaminie największego- wartego 103 mld zł- programu wsparcia dla mieszkańców ze świeca szukać zapisów o wymaganej klasie efektywności energetycznej dla kotłów na paliwo stałe. Więcej szczegółów- na dziewiątej stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 14.01.2019.).
"Gazeta Wyborcza" zamieszcza komercyjną wkładkę "M Kwadrat". Na jej łamach informuje: "Co tu kiedyś było, czyli osiedle zamiast fabryki". Polnord skończył budowę osiedla Ku Słońcu na Gumieńcach. W niespełna 10 lat w miejscu dawnej fabryki sprzętu elektrogrzejnego powstało ponad 700 mieszkań, a wraz z nimi nowa ulica- Kazimierska. Gumieńce to jedna z najbardziej rozwijających się dzielnic Szczecina w ostatnich latach. Jeszcze w 2012 r. zameldowanych tu było 1,5 tys. szczecinian. W ubiegłym roku liczba mieszkańców wzrosła do ponad 22,2 tys. Wraz z sąsiednim Pogodnem Gumieńce stały się najludniejszą dzielnica miasta. Śródmiejski zespół mieszkaniowy- jak określił inwestor osiedle na terenie dawnej "Selfy"- budowany był w trzech etapach. Składa się z czterech kwartałów o zwartej zabudowie oraz jednego budynku wolnostojącego. Wewnątrz poszczególnych kwartałów zaprojektowano place rekreacyjne. Łącznie powstało tu 760 mieszkań i 30 lokali użytkowych o całkowitej powierzchni 44 tys. mkw. Mieszka tu ponad 2 tys. ludzi- czytamy na pierwszej stronie wkładki.
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 14.01.2019.).
"M Kwadrat" odnotowuje również: "Panoramika coraz większa". Osiedle Panoramika przy ul. Panoramicznej, z widokami na panoramę Szczecina. Taki pomysł musiał się dobrze sprzedać i tak się też stało. Po sukcesie trzech pierwszych etapów osiedla firma Ronson buduje kolejne mieszkania w pobliżu ul. Krasińskiego. Następni lokatorzy będą mogli z okien swych mieszkań podziwiać niemal całe śródmieście Szczecina- czytamy na drugiej stronie wkładki.
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 14.01.2019.).
"M Kwadrat" zauważa też: "Hanza Tower wreszcie rośnie". Długo czekają szczecinianie na najwyższy budynek w mieście. Budowa Hanza Tower ruszyła w 2011 r. Właśnie osiągnął 12 piętro. Do końca zostało jeszcze 18. Najnowszy termin zakończenia inwestycji to połowa 2020 r. Więcej szczegółów- na czwartej stronie wkładki.
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 14.01.2019.).
"Głos Szczeciński" odnotował z kolei: "Mieszkanie Plus: machina biurokracji miele wolno". W 2017 r. władze Szczecina i województwa zapowiadały, że powstanie w regionie ponad 1100 mieszkań w ramach rządowego programu Mieszkanie Plus, w tym w samym Szczecinie- 500. Budowa lokali miała potrwać od półtora roku. Na specjalnej konferencji w listopadzie 2017 r. ówczesny wojewoda cieszył się, że gminy podjęły wyzwanie rządu. Tymczasem kilka dni temu władze Stargardu zapowiedziały, że u nich "mieszkania plus" nie powstaną. ?Zmieniły się realia- tłumaczył decyzję wiceprezydent Piotr Mync i dodawał, że BGK chciał budować za 3 tys. zł za mkw., a czynsz miałby wynosić 17 zł za mkw. Dowodził, że przy obecnym boomie budowlanym, gdy buduje się dwa razy drożej, czynsz byłby o wiele wyższy. W Szczecinie władze miasta mówią, że nie rezygnują z programu, ale na rychłe budowanie nie ma szans. Powód? "Procedury". W trakcie zmieniono też lokalizację dla "mieszkań plus". Jeszcze w marcu 2018 r. współpracujący wówczas z prezydentem PiS zaproponował, by powstały na Gumieńcach i Niebuszewie. Projekt PiS odrzuciły jednak kluby Bezpartyjnych Piotra Krzystka i PO. Sytuacja dziś nie nastraja optymistycznie. Miasto wytypowało inny teren, oddalony od centrum- w Podjuchach przy ul. Wschodniej, Sąsiedzkiej, Ukośnej, wskazało go TBS Prawobrzeże. Szczecin już jakiś czas temu demonstracyjnie przystąpił do pilotażowego programu Mieszkanie Plus i chwalił się, że podpisał list intencyjny z BGK Nieruchomości. Dziś jednak żadnych prac nikt nie prowadzi. Jak tłumaczy miasto, rozpoczęcie realizacji tej inwestycji możliwe będzie po utworzeniu dla tego przedsięwzięcia spółki celowej, realizującej projekt razem z TBS Prawobrzeże. Prowadzone są aktualnie rozmowy z BGK Nieruchomości, które dotyczą m.in. modelu spółki celowej, sposobu jej funkcjonowania, zasad finansowania inwestycji- czytamy na trzeciej stronie "Głosu".
(Źródło: "Głos Szczeciński"- 14.01.2019.).