Poniedziałek, 14 luty 2022

¨Wykluczenie z pozwu zbiorowego¨
¨Przybywa ryczałtowców, a będzie ich jeszcze więcej¨
¨Mocno zróżnicowane straty miasto w podatku PIT¨
¨Będą poprawki do nowelizacji Polskiego Ładu¨
¨Droga konieczna po osiedlu nie jest potrzebna¨
¨Co trzeci z nas musi ograniczać wydatki, czyli stan portfela i konta statystycznego Polaka w pandemii¨

Więcej poniżej.

¨Prawo co dnia¨ w poniedziałkowej ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨Wykluczenie z pozwu zbiorowego¨. Na postanowienie sądu o składzie grupy w postępowaniu grupowym służy klasyczne zażalenie do sądu drugiej instancji- uznał Sąd Najwyższy. W sprawie 300 frankowiczów reprezentowanych przez rzecznika konsumentów w Szczecinku, sąd okręgowy ustalił skład grupy, co zaskarżył Bank BPH, domagając się wyłączenia części osób. Bank miał wątpliwości, do którego sądu skierować zażalenia, i złożył dwa: jedno do SA w Gdańsku, a drugie do innego składu tego SO. Twierdził, że nie ma przepisów wskazujących sąd właściwy do rozpoznania zażalenia w takiej sprawie, a praktyka sądów jest rozbieżna po wejściu w życie dużej noweli k.p.c. w 2019 r. Rozpatrując zażalenie SA powziął wątpliwości, które sformułował w pytaniu prawnym do SN: czy po wejściu w życie noweli  k.p.c. z 4 lipca 2019 r. na postanowienie o składzie grupy zgodnie z art. 17 ust. 2 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, zażalenie przysługuje do sądu drugiej instancji czy też do innego składu orzekającego sądu pierwszej instancji. SN ostatecznie podjął uchwałę, że na postanowienie sądu pierwszej instancji o składzie grupy w postępowaniu grupowym przysługuje zażalenie do sądu drugiej instancji. Zgodnie z postanowieniem SN lepszą weryfikację zażalenia w tej sytuacji zapewnia Sąd Apelacyjny, co ma duże znaczenie dla dalszego postępowania. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 14.01.2022.).

¨Prawo co dnia¨ zauważa w innym miejscu: ¨Przybywa ryczałtowców, a będzie ich jeszcze więcej¨. Przedsiębiorcy masowo decydują się na ryczałtowe rozliczenie. W tym roku kuszą ich obniżone stawki podatku, najbogatsi zapłacą też mniejszą składkę zdrowotną. Z opublikowanych przez Ministerstwo Finansów statystyk wynika, że z roku na rok przybywa osób, które płacą zryczałtowany podatek. Są to zarówno prowadzący działalność gospodarczą, jak i właściciele nieruchomości, którzy w tej formie rozliczają przychody z najmu prywatnego. Zgodnie z danymi resortu finansów w 2020 r. ryczałt płaciło ponad 646 tys. przedsiębiorców (rok wcześniej o 11 tys. mniej). Za 2021 r. danych jeszcze nie ma (bo zeznania będą dopiero składane), ale najprawdopodobniej znowu ich przybyło. Złagodzono bowiem warunki rozliczenia w tej formie: podniesiono graniczny limit przychodów, a także dopuszczono do ryczałtu wiele rodzajów biznesów wcześniej z niego wyłączonych, np. świadczenie usług reklamowych. W 2022 r. mamy jeszcze większe zmiany. Polski Ład obniżył niektórym przedsiębiorcom  stawki ryczałtu. Przede wszystkim jednak wprowadził nowy system opłacania składki zdrowotnej. Z danych ministerstwa wynika, że ryczałtowców przybywa też wśród osób zarabiających na najmie prywatnym, który nie jest działalnością gospodarczą. Zgodnie z zapisami Polskiego Ładu w 2023 r. ryczałt dla wynajmujących będzie obowiązkowy. W 2022 r. mogą się rozliczać jeszcze według skali- czytamy na 12 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 14.02.2022.).

¨Życie Regionów¨ w ¨Rz¨ informuje natomiast: ¨Mocno zróżnicowane straty miasto w podatku PIT¨. Ubytki w reformie podatkowej sięgają od kilku do nawet ponad 20 proc. Nie dla wszystkich równe są też rekompensaty. Straty lokalnych budżetów z tytułu Polskiego Ładu można liczyć w bardzo różny sposób. ¨Rz¨ spojrzała tym razem na potencjalne ubytki dla polskich miast, a dokładniej dla miast na prawach powiatu i gmin miejskich, w sumie ponad 300 podmiotów. Wyniki zestawienia są dość zaskakujące. O ile bowiem w ujęciu nominalnym największe ubytki liczone nawet w setkach milionów złotych poniosą oczywiście mieszkańcy, gdzie mieszka najwięcej podatników PIT, o tyle największe straty w ujęciu procentowym mogą dotyczyć miast o mniejszej liczbie ludności. Przykładowo w takich gminach miejskich jak Słupca, Złotoryje, Radzyń Podlaski czy Kowary dochody z PIT w 2022 r. będą  nawet o 20 proc. mniejsze, niż zaplanowały to sobie samorządy. To ogromny spadek, zwłaszcza na tle innych miast, które szacunkowo stracą po kilka procent. Polski Ład przewiduje pewien system rekompensat dla samorządów z tytułu ubytków w PIT. To m.in. 8 mld zł jednorazowej rekompensaty do wykorzystania w 2022 r. i dosyć skomplikowany mechanizm wyrównawczy w kolejnych latach. Te jednorazowe rekompensaty nie dla wszystkich jednak zostały przyznane po równo, adekwatnie do strat. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 14.02.2022.).

¨Dziennik Gazeta Prawna¨ informuje natomiast: ¨Będą poprawki do nowelizacji Polskiego Ładu¨. Przeniesiony z rozporządzenia do ustawy mechanizm podwójnego liczenia zaliczek na PIT powinien obowiązywać dopiero za marzec, a nie już za luty ? uważają senatorowie. Chcą też, aby wniosek o rezygnację ze stosowania tego mechanizmu mógł złożyć każdy pracownik, a nie tylko ten, któremu pracodawca nie potrąca kwoty zmniejszającej podatek (425 zł miesięcznie). Takie poprawki zaproponowano podczas posiedzenia

senackich komisji: rodziny, polityki senioralnej i społecznej oraz budżetu i finansów  publicznych. Ostatecznie senatorowie przegłosują je na posiedzeniu, które odbędzie się w tym tygodniu (16 i 17 lutego). Nowelizacja ma polegać m.in. na przeniesieniu do ustawy o PIT treści rozporządzenia ministra finansów z 7 stycznia 2022 r. w sprawie przedłużenia terminów poboru i przekazania przez niektórych płatników zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych. Chodzi o zaliczki od wynagrodzeń wypłacanych pracownikom, emerytom

i zleceniobiorcom, pod warunkiem, że przychód takiej osoby nie przekracza 12 800 zł miesięcznie- czytamy na trzeciej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 14.02.2022.).

¨DGP¨ w innym miejscu zauważa również: ¨Droga konieczna po osiedlu nie jest potrzebna¨. Wspólnota mieszkaniowa ma dostęp do drogi publicznej po terenie należącym do spółdzielni mieszkaniowej, gdy ma prawo korzystania z dróg i infrastruktury wewnętrznej osiedla, ponieważ partycypuje w kosztach ich utrzymania ? uznał w uchwale Sąd Najwyższy. Sprawa dotyczyła służebności gruntowej drogi koniecznej. Jej ustanowienia domagała się wspólnota zajmująca blok na osiedlu znajdującym się na gruntach spółdzielni mieszkaniowej. Ponieważ budynek stoi w środku osiedla, członkowie wspólnoty twierdzili, że nie mają dostępu do drogi publicznej.  Ta ostatnia wniosła o oddalenie wniosku, argumentując, że budynek i teren wspólnoty przylegają do ulicy, która jest wprawdzie osiedlową drogą wewnętrzną, ale nie jest niczym zagrodzona, wspólnota ma do niej swobodny dostęp i przez tę właśnie ulicę ma dojazd do drogi publicznej. Sąd rejonowy oddalił wniosek wspólnoty, podzielając większość argumentów spółdzielni. Kwestię tę przedstawiono do rozpoznania Sądowi Najwyższemu, który stwierdził w uchwale, iż nieruchomość, której właścicielowi przysługuje wynikające z art. 4 ust. 4 oraz 241

ust. 6 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych uprawnienie do korzystania z dróg wewnętrznych łączących się z drogą publiczną, ma odpowiedni dostęp do drogi publicznej w rozumieniu art. 145 par. 1 kodeksu cywilnego. Wniosek o służebność drogi koniecznej jest w takim wypadku bezprzedmiotowy ? ale tylko wtedy, gdy wspólnota musi mieć prawo do korzystania z dróg i dojść należących do spółdzielni, zwłaszcza gdy także ponosi koszty ich utrzymania. Więcej- na szóstej stronie głównej wkładki prawnej.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 14.02.2022.).

¨Głos Szczeciński¨ odnotowuje: ¨Co trzeci z nas musi ograniczać wydatki, czyli stan portfela i konta statystycznego Polaka w pandemii¨. Najpierw płacimy za czynsz, a następnie opłacamy raty kredytów oraz rachunki za prąd. Natomiast faktury za wodę i gaz, a więc media niezbędne w gospodarstwie domowym, przesuwamy na dalsze pozycje w planie spłat. Co trzeci z nas ma kłopoty z opłaceniem wszystkiego i musi ograniczać wydatki. To wynik badania Krajowego Rejestru Długów ¨Portfel statystycznego Polaka w pandemii¨. Z ostatnich danych KRD na koniec 2021 r. wynika, że Polacy są zadłużeni na 44,1 mld zł. Zaległości ma 2,3 mln osób. Średnie zadłużenie to 18,4 tys. zł. Najwięcej mają do oddania Polacy w wieku 46-55 lat ? to kwota 13,7 mld zł. O miliard mniej, czyli 12,7 mld zł, muszą spłacić Polacy pomiędzy 36. a 45. rokiem życia. Analizując dane pod kątem miejsca zamieszkania widać, że największe problemy z uregulowaniem zobowiązań mają osoby z mniejszych miast ? 20-50 tys. mieszkańców. Po opłaceniu rachunków 48 proc. domostw dysponuje budżetem nie większym niż 1500 zł miesięcznie. Sumą powyżej 4000 zł obraca jedynie 13 proc. Jednak co 6. musi sobie radzić, mając do wydania jedynie kwotę do 500 zł. Nie dziwi więc, że zdecydowana większość badanych, bo aż 95 procent, ocenia koszty życia w pandemii jako wysokie, przy czym za bardzo wysokie uważa je co czwarta osoba. Jest to związane między innymi ze wzrostem inflacji. Dotyka ona większość Polaków- czytamy na łamach ¨Głosu¨.

(Źródło: ¨Głos Szczeciński¨– 14.02.2022.).

¨Kurier Szczeciński¨ informuje natomiast: ¨Osiedle z opóźnieniem. Pierwsze klucze dopiero w przyszłym roku¨. Jeszcze nie wbito pierwszej łopaty, a już jest poślizg. Mowa o budowie nowego kołobrzeskiego osiedla z mieszkaniami pod wynajem.

Początkowo miasto zapowiadało, że prowadzona przez Kołobrzeskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego inwestycja na osiedlu Witkowice rozpocznie się w połowie ubiegłego roku. Później termin ten przesunięto na grudzień. Minął styczeń, jest luty, a o wejściu robotników na plac budowy na razie nie ma mowy. W zaistniałej sytuacji niemożliwe będzie także dochowanie terminu oddania kluczy do pierwszych 31 mieszkań. Uroczystość zapowiadano na tegoroczny wrzesień. Teraz mówi się o pierwszym kwartale przyszłego roku. Prezes KTBS Robert Cieciora informuje, że dobiegają końca procedury projektowe, które w marcu mają zakończyć się uzyskaniem pozwolenia na budowę. Dopiero później poznańska firma Wegner, która wygrała przetarg w systemie ¨zaprojektuj i wybuduj¨, wyśle robotników na plac budowy. W tej chwili trwają prace przy porządkowaniu terenu oraz układaniu tymczasowej drogi dojazdowej dla ciężkiego sprzętu. Opóźnienie projektowe architekci tłumaczą sytuacją pandemiczną. Przypomnijmy, że na nowym osiedlu o powierzchni 3 ha powstanie 10 bloków z 300 mieszkaniami. Wszystkie będą przeznaczone pod wynajem, czyli dla tych kołobrzeżan, którzy nie spełniają kryteriów do ubiegania się o lokale komunalne, a także nie mają środków i zdolności kredytowej, by kupić własne mieszkanie.

(Źródło: ¨Kurier Szczeciński¨– 14.02.2022.).

Zobacz również