Piątek, 8 grudnia 2023
Piątkowa „Rzeczpospolita” odnotowuje obszernie: „TSUE za frankowiczami”. Odsetki za opóźnienie banku w spłacie należności powinno się liczyć korzystniej dla konsumentów. Trybunał Sprawiedliwości UE ogłosił w czwartek wyrok ważny dla rozliczeń frankowiczów i banków, gdy w umowach kredytowych są bezprawne (abuzywne) klauzule. Pogląd, że za opóźnienie banku należą się klientowi dopiero od złożenia przez niego w sądzie oświadczenia, że jest świadomy skutków nieważności umowy kredytu, narusza dyrektywę konsumencką- uznał TSUE. Stwierdził również, że bank ma zwrócić klientowi raty zapłacone w wykonaniu nieważnej umowy i nie można ich pomniejszać o wartość rzekomych korzyści konsumenta. Zdaniem TSUE, gdyby klienci mieli składać oświadczenia, dyrektywa przestałaby ich chronić, a zaczęła odstraszać i zachęcać banki do odrzucania przedsądowych żądań konsumentów. Bank nie może też żądać rekompensaty wykraczającej poza zwrot kapitału i ustawowych odsetek za zwłokę liczonych od dnia wezwania do zapłaty. Jak dalej czytamy, frankowicze zyskali kolejne mocne argumenty do sądowej walki z bankami. Wyrok TSUE sprawia, że traci rację bytu koncepcja Sądu Najwyższego z uchwały z maja 2021 r. wiążącej wymagalność roszczeń kredytobiorcy z koniecznością złożenia przez konsumenta oświadczenia w sądzie, co wywołało pytania do TSUE. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie głównego wydania. „Rz” wraca do sprawy w kolejnym tekście: „Droga prosta, a kierunek ciągle ten sam”. Wyrok TSUE jest kolejnym korzystnym rozstrzygnięciem dla konsumentów, które rozbraja rozstrzygnięcia SN. Unijny trybunał wskazał kilka mocnych argumentów na poparcie swego stanowiska. Po pierwsze, postanowienia abuzywne są niewiążące dla konsumentów, a skutek taki nie może być zawieszony albo uzależniony od spełnienia przesłanek przewidzianych przez prawo lub orzecznictwo krajowe. Po drugie, wymóg złożenia oświadczenia stoi w sprzeczności z obowiązkiem przeprowadzenia przez sąd kontroli ex officio, nawet przy braku stawiennictwa konsumenta. Po trzecie, konieczność złożenia oświadczenia mogłaby podważyć skutek odstraszający, jaki powinien powstać po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru postanowienia. Zachęcałoby to bowiem przedsiębiorców do odrzucania pozasądowych żądań konsumentów mających na celu stwierdzenie nieważności klauzul abuzywnych, biorąc pod uwagę, że konsumenci byliby zobowiązani do złożenia sformalizowanego oświadczenia przed sądem. Więcej szczegółów- na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 08.12.2023.).
Dodatek piątkowej „Rz”– „Nieruchomości Komercyjne i Mieszkaniowe” zamieszcza z kolei tekst pod hasłem: „Dom za 100 tysięcy złotych”. Stare domy w małych gminach można kupić za bezcen. W topowych dzielnicach są wybierane dla adresu. Ponad 32,5 tys.- to oferta domów z rynku wtórnego na portalach Nieruchomosci-online.pl. Największy odsetek, 36 proc., stanowią nieruchomości wybudowane ponad 30 lat temu. Drugą najliczniejszą grupą są domy nie starsze niż dziesięcioletnie. To 30 proc. oferty. Ceny ofertowe domów wybudowanych prawie trzy dekady temu nie przekraczają 500 tys. zł. Bardziej przecenionych domów nie brakuje, ale promocje mogą być pozorne. Wiele nieruchomości wymaga modernizacji, która może pochłonąć ogromne kwoty. Cytowany w tekście pośrednik z warszawskiej agencji wskazuje, że z czasów PRL pochodzą głównie domy wolnostojące i bliźniaki. Domy z tamtych czasów mają nawet 200- 270 mkw. Ceny przekraczają 1,5 mln zł. Budynki nie są przeceniane ze względu na lokalizację. I znajdują nabywców. We wrocławskiej ofercie WGN jest ok. 200 domów z poprzedniej epoki. Ich ceny ofertowe są stosunkowo wysokie- to ok. 1 mln zł, a nawet powyżej. Ekspertka WGN podkreśla, że domy z czasów PRL mają topowe, często najdroższe adresy. Mówimy o Oporowie, Biskupinie i Krzykach. W granicach administracyjnych Trójmiasta na sprzedaż jest wystawionych ok. 600 domów. Niemal dwie trzecie to domy wolnostojące, ok. 20 proc.- w zabudowie bliźniaczej, a ok. 10 proc.- szeregowej. Ceny najtańszych domów na trójmiejskim rynku zaczynają się od 500 tys. zł. Jak dalej czytamy, sporo budynków ma za sobą regularne naprawy i remonty, wiele przeszło poważne przebudowy, które pozwoliły dostosować je do współczesnych standardów. Chociażby słynne PRL- owskie kostki, które wielokrotnie zamieniały się w nowoczesne, wielofunkcjonalne formy. Np. w okolicach Rzeszowa za 350 tys. zł można kupić kostkę z 1977 r. wraz z nowym projektem jej modernizacji przygotowanym przez obecnych właścicieli. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 08.12.2023.).
W „Nieruchomościach…” czytamy również: „PRS wolniej, ale jednak rośnie”. W erze drogiego pieniądza i niechęci deweloperów do „hurtowników” tylko nieliczni inwestorzy PRS kontynuują wzrost. W ciągu trzech kwartałów br. na rynek najmu trafiło 17 projektów inwestorów PRS (najem instytucjonalny) przez co zasób wzrósł rok do roku o aż 83 proc., do 14,9 tys. mieszkań- wynika z szacunków Savills i CRIDO. Najwięcej lokali na wynajem w ramach PRS dostępnych było w Warszawie- 6,15 tys., we Wrocławiu, 2,6 tys., Krakowie- 2,2 tys.. Poznaniu- 1,4 tys., a w Łodzi- 1,2 tys. Skokowy wzrost podaży to efekt oddawania do użytkowania projektów zamówionych przez inwestorów u deweloperów wcześniej- cykl budowlany trwa ok. dwóch lat. Pozostałe statystyki wskazują na istotne spowolnienie inwestycji. Bieżąca aktywność utrzymuje się jeszcze na podobnym, co rok wcześniej poziomie- w budowie na koniec września było bowiem nieco ponad 10 tys. lokali, co oznacza spadek o 2 proc. Dynamicznie rośnie Warszawa, gdzie w budowie było ponad 3 tys. lokali. Na drugim miejscu uplasował się Kraków z nieco ponad 2 tys. lokali w realizacji, a na trzecim Łódź z wynikiem 1,66 tys. Inwestycyjne spowolnienie widać wyraźnie w statystykach projektów planowanych. Liczba mieszkań z tej puli skurczyła się o aż 23 proc., do 27,4 tys. Część planowanych inwestycji w ogóle wypadła z harmonogramu, a nowych pojawiło się niewiele. Z punktu widzenia inwestorów wyzwaniem wciąż jest otoczenie geopolityczne, a także wysokie koszty odsetk. Biorąc pod lupę inwestorów działających w Polsce, widać wyraźnie, że rynek ma dwie prędkości. Wiodącymi graczami są platformy, które zapewniły sobie własne zaplecze wykonawcze i strategiczne finansowanie, zamiast kupować pojedyncze projekty od zewnętrznych deweloperów. W ocenie analityków poprawa sytuacji makroekonomicznej oraz stabilizacja sytuacji politycznej w 2024 r. mogą pośrednio wpłynąć na poprawę wyników sektora PRS. Na koniec września br. w zasób PRS liczył 15 tys. lokali. Oprócz 10 tys. mieszkań w budowie, w planach inwestorów instytucjonalnych znalazło się łącznie 27,4 tys. lokali. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 08.12.2023.).
Niżej „Nieruchomości…” odnotowują: „Stawiamy na biura w Warszawie i mieszkania z wyższej półki”. Duże korporacje cały czas chcą wchodzić do Polski i poszukują biur w najlepszych lokalizacjach Warszawy. Z kolei fundusze inwestycyjne wrócą do kupowania budynków po spadku stopy w strefie euro- mówi Jarosław Zagórski, dyrektor zarządzający Ghelamco Poland. Przyznaje, że po dużych turbulencjach rynek biurowy znajduje się w stanie przejściowym, ale o biurowce jest spokojny. Już uśmiercano centra handlowe, teraz próbuje się uśmiercać biura. W tej chwili już wszyscy, godząc się z hybrydowym modelem pracy nie kwestionują, że biura są potrzebne. Jeśli chodzi o najemców, niewiele się zmieniło. To wciąż duże korporacje. Z perspektywy rynku warszawskiego rozmówca „Rz” obserwuje bardzo pozytywne sygnały. Jest kilku dużych graczy, którzy wchodzą i będą tworzyć duże operacje od zera. Powrót koniunktury na rynku brokerzy inwestycyjni przewidują w II połowie2025 r., niektórzy trochę wcześniej. Ghelamco w przyszłym roku zamierza szukać nowych projektów w Warszawie, by powiększyć trochę odnogę związaną z rynkiem mieszkaniowym, także w segmencie premium. Pełny tekst rozmowy- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 08.12.2023.).
W „Nieruchomościach…” znajdziemy również tekst: „Po boomie przyszła stabilizacja”. Po zeszłorocznej gorączce na rynku magazynowo- przemysłowym temperatura spadła, ale Polska pozostaje atrakcyjnym rynkiem- oceniają eksperci. W ciągu roku zasób powierzchni magazynowo- przemysłowych w Polsce zwiększył się o 12 proc. , do 30,5 mln mkw.- wynika z szacunków CBRE. Jesteśmy jednym z najszybciej rosnących rynków w Europie, choć tempo jest wyraźnie niższe. Na koniec września w budowie było 2,5 mln mkw. magazynów, o 47 proc. mniej niż rok wcześniej, choć i o 17 proc. więcej niż na koniec czerwca. Wciąż ponad połowa (53 proc.) inwestycji ma charakter spekulacyjny- czyli powstaje bez podpisania umów przednajmu. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 08.12.2023.).
„Nieruchomości…” niżej zastanawiają się: „Co będzie dalej z planami ogólnymi”. Od przyszłego roku potrzeba jasnych deklaracji co do reformy, bo od złego prawa gorsza jest tylko niepewność- wskazuje partner w kancelarii GPLF. Pod koniec listopada grupa posłów Koalicji Obywatelskiej złożyła do marszałka Sejmu projekt zakładający wydłużenie terminu na uchwalenie planów ogólnych do końca 2027 r., przekładając tym samym obecny o dwa lata. W uzasadnieniu wskazali, że z uwagi na czas prac nad aktem planistycznym oraz brak wystarczającej liczby urbanistów nie jest możliwe, aby gminy w terminie wynikającym z obowiązujących przepisów zdążyły uchwalić plany ogólne. O wydłużenie terminu na uchwalenie planów ogólnych apelowali eksperci i środowiska samorządowe przez cały czas prac legislacyjnych nad reformą planowania. Warto przypomnieć, że wydłużony termin nie jest tak naprawdę terminem na uchwalenie planu ogólnego, ale przedłużyć ma obowiązywanie studium uwarunkowań i zagospodarowania przestrzennego. Listopadowy projekt nowelizacji ma jedną zasadniczą wadę- nie uwzględnia zmiany wszystkich niezbędnych terminów. Chodzi głównie o datę, do której będzie można wnioskować o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Aktualnie jest ona skorelowana z datą wygaśnięcia studiów. Ma to nastąpić 31 grudnia 2025 r. Proponowana przez posłów zmiana tylko terminu wygaśnięcia studiów, przy braku zmiany przepisu o warunkach zabudowy oznaczać będzie, że od końca 2025 r. do końca 2027 r. nie będzie można skutecznie składać wniosków o wydanie decyzji WZ. Dodatkowo konieczna wydaje się także zmiana daty obowiązywania specustawy mieszkaniowej. Zgodnie z aktualną treścią reformy planowania, ma ona wygasnąć 1 stycznia 2026 r. Jest to także termin skorelowany z datą do której powinno nastąpić uchwalenie planów ogólnych- czytamy na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 08.12.2023.).
W „Nieruchomościach…” znajdziemy również tekst: „Rynek PRS w Polsce ma mocne fundamenty, chcemy tu rosnąć”. Spodziewam się, że w ciągu trzech, czterech kwartałów zaczniemy rozglądać się ponownie za różnego rodzaju inwestycjami w Polsce, w tym gotowymi mieszkaniami- mówi Paweł Romańczuk, szef Heimstaden Poland. Firma pozyskała właśnie z Santander Bank Polska 47 mln euro kredytu. Sfinansuje dzięki temu powstały dwa pierwsze polskie projekty- przy ul. Bokserskiej i Grzybowskiej w Warszawie. Łącznie w ramach obu inwestycji wynajęto w pełni 566 mieszkań. Polski portfel Heimstaden tworzy obecnie 777 mieszkań w czterech projektach: trzech w Warszawie i jednym w Krakowie. Do końca 2024 r. odda do użytkowania kolejne inwestycje, zwiększając zasób do 2,2 tys. mieszkań. W ocenie rozmówcy „Rz” popyt na lokale na wynajem jest duży, nie zmniejszy się w najbliższym czasie, a wręcz może wzrosnąć z powodu cen mieszkań. Pełny tekst rozmowy- na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 08.12.2023.).