Piątek, 7 grudzień 2018
Zamiast wynajmować biuro, opłaca się je kupić, Rzeczpospolita
Płacisz mało? Będzie podwyżka, Rzeczpospolita
Zamożni klienci na celowniku deweloperów, Rzeczpospolita
Deweloperzy mieszkaniowi wykazują dobrą rentowność, Rzeczpospolita
Mieszkanie+ to budowa 100 tys. lokali w dziesięć lat, Rzeczpospolita
Ile kosztuje święty spokój, Rzeczpospolita
Ulga przy umowie deweloperskiej znów z problemami, Rzeczpospolita
Gmina przekaże działkę, a budynek postawi inwestor, Rzeczpospolita
Projekt będzie chudszy, Rzeczpospolita
Większość właścicieli zdecyduje o zaliczce i remoncie, Rzeczpospolita
Za nieruchomości zapłacimy wyższe podatki, a niektórzy dodatkowo minimalny, Dziennik Gazeta Prawna
Ceny mieszkań wciąż w górę, Gazeta Wyborcza
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w piątkowej "Rzeczpospolitej" radzi: "Zamiast wynajmować biuro, opłaca się je kupić". Przedsiębiorca skorzysta na zakupie mieszkania "na firmę". Jeśli nabywa lokal w stanie deweloperskim i go ulepszy, odliczy nawet 10 proc. jego wartości rocznie. Czy warto kupić mieszkanie po to, by prowadzić w nim firmę? Skarbówka potwierdza w interpretacji, że takie rozwiązanie pozwala zaoszczędzić na podatku. Z pytaniem zwrócił się przedsiębiorca, który zajmuje się projektowaniem i wykonywaniem instalacji oraz nadzorem budowlanym. Do tej pory wynajmował biuro. Zamierzał jednak kupić na potrzeby firmy mieszkanie w stanie deweloperskim. Przedsiębiorca zapytał fiskusa o sposób rozliczenia. Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej potwierdził, że można odliczyć wydatki w formie amortyzacji od wartości początkowej nieruchomości. Jeśli mieszkanie zostanie kupione, wartością początkową jest cena nabycia. Do tego należy naliczyć wydatki poniesione na ulepszenie lokalu, które zwiększają wartość początkową. Więcej szczegółów- na 15 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 07.12.2018.).
"Prawo co dnia" przypomina też: "Płacisz mało? Będzie podwyżka". Miasta podnoszą opłaty roczne za użytkowanie wieczyste. Chcą, by uwłaszczenie kosztowało więcej. Wielu właścicieli mieszkań odbiera teraz pisma z informacja o podwyżce opłat z tytułu użytkowania wieczystego. Miasta masowo aktualizują opłaty. Powodem jest uwłaszczenie. Od Nowego Roku z mocy prawa dojdzie do przekształcenia we własność prawa wieczystego użytkowania wieczystego gruntów pod blokami i domami jednorodzinnymi. Ustawa przekształceniowa przewiduje, że właściciele lokali i domów będą płacić za uwłaszczenie przez 20 lat. Roczna opłata wyniesie tyle, ile ostatnia roczna stawka za użytkowanie wieczyste. Z tego powodu w grudniu wielu mieszkańców może spodziewać się pisma z podwyżką. Podwyżki otrzymują przede wszystkim ci, którzy do tej pory płacili mało, ponieważ dawno nie aktualizowano im opłaty. Miasta utrzymują, że nie może być tak, kiedy za mieszkania o tej samej powierzchni położone obok siebie w tym samym budynku trzeba zapłacić różne kwoty opłaty przekształceniowej. Ustawa przewiduje jednocześnie, że gdy chodzi o grunty komunalne, same gminy muszą zdecydować, czy chcą wprowadzić bonifikaty i w jakiej wysokości. System atrakcyjnych bonifikat wprowadzono ustawą dla gruntów Skarbu Państwa. Związek Miast Polskich zapewnia, że na podwyżkach samorządy się nie wzbogacą. Większość miast zdecydowała się bowiem wprowadzić po Nowym Roku wysokie bonifikaty w opłatach przekształceniowych- czytamy na 18 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 07.12.2018.).
"Rz" w dodatku "Nieruchomości Komercyjne i Mieszkaniowe" odnotowuje: "Zamożni klienci na celowniku deweloperów". Udział mieszkań o podwyższonym standardzie i z segmentem premium w ostatnich kwartałach wyraźnie się zwiększa- wynika z danych firmy REAS dla rynku warszawskiego. Z danych dla stolicy wynika, że na początku 2018 r. udział mieszkań segmentu popularnego w ofercie deweloperów wynosił 80 proc., by na koniec III kwartału skurczyć się do 70 proc. Udział mieszkań o podwyższonym standardzie zwiększył się z 13,9 do 23,6 proc., a apartamentowców z 4,2 do 5,3 proc. Udział czwartego segmentu, luksusowych apartamentów, utrzymuje się na poziomie nieco ponad 1 proc. W ostatnich miesiącach ta zmiana wynika przede wszystkim z nominalnego wzrostu oferty apartamentów przy stabilnej ofercie mieszkań popularnych- wcześniej struktura zmieniała się na skutek wzrostu udziału lokali z wyższej półki, ale i spadku tych najtańszych. Na innych rynkach tendencje są zbliżone. Jest faktem, że wzrost cen mieszkań, powodowany wzrostem kosztów wykonawstwa, eliminuje z rynku głównie nabywców z segmentu popularnego- zwłaszcza że nie mogą oni liczyć na żadne dodatkowe wsparcie finansowe, jakim był np. program MdM. Najwięksi deweloperzy koncentrują się na aglomeracjach i celują w dobrze zarabiających klientów, akceptujących wzrost cen w zamian za odpowiedni standard i lokalizację. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 07.12.2018.).
"Nieruchomości?" także krótko: "Deweloperzy mieszkaniowi wykazują dobrą rentowność". Po trzech kwartałach 2018 r. spółki zaksięgowały dobre wyniki ze sprzedaży lokali. Rosnące koszty wykonawstwa i gruntów zaczną być widoczne w sprawozdaniach dopiero za kilka kwartałów. Zgodnie z przepisami firmy księgują sprzedaż dopiero po przekazaniu klientowi gotowego lokalu, a więc nawet kilkanaście miesięcy od transakcji. Największa fala wzrostu kosztów wykonawstwa miała miejsce na przełomie 2017 i 2018 r.- czytamy na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 27.12.2018.).
Niżej "Nieruchomości?" zamieszczają rozmowę z Tomaszem Górnickim, wiceprezesem PFR Nieruchomości. W tekście "Mieszkanie+ to budowa 100 tys. lokali w dziesięć lat" czytamy: Mieszkanie + to największy program rządowy, który ma stymulować rynek, by powstawało coraz więcej mieszkań dostępnych cenowo. Jako spółka wykonawcza tego programu weryfikujemy, czy zmiany idą w dobrym kierunku. Dotychczas oddano polskim rodzinom 600 mieszkań, w Gdyni zakończył się nabór wniosków na 172 lokale. Kolejne inwestycje w Wałbrzychu i Katowicach czekają na odbiory techniczne. Na pytanie, ile mieszkań powstanie w najbliższych latach, rozmówca "Rz" odpowiada: Nabieramy tempa, analizujemy ponad 450 projektów o wartości 35 mld zł. W Polsce brakuje 3 mln mieszkań, byśmy zrównali się ze średnia unijną. W planach mamy budowę 100 tys. lokali w ciągu dekady. Więcej szczegółów- także na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 07.12.2018.).
W "Nieruchomościach?" znajdziemy również tekst: "Ile kosztuje święty spokój". Na sześciu rynkach- w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Trójmieście, Poznaniu i Łodzi- deweloperzy sprzedadzą w tym roku 62,5 tys. mieszkań- przewiduje firma doradcza Reas. W zeszłym roku nabywców znalazło 72,8 tys. nabywców lokali. Do tego dochodzą mieszkania z drugiej ręki. Rynek najmu szybko rośnie. Prezes Mzuri Investment szacuje, że w Polsce jest wynajmowanych od 700 tys. do ponad 1 mln mieszkań. Według danych Eurostatu na zasadach komercyjnych lokale wynajmuje ok. 4,5 proc. mieszkańców Polski. Część inwestorów ma po kilka- kilkanaście lokali. Jak szacuje prezes Mzuri, profesjonalne firmy zarządzają w kraju ok. 10 tys. mieszkań. Jest też dużo tzw. wolnych strzelców, czyli małych zarządców z 20- 30 mieszkaniami . Szczegóły- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 07.12.2018.).
"Nieruchomości?" zauważają też: "Ulga przy umowie deweloperskiej znów z problemami". Wydawało się, że spór ze skarbówką o zwolnienie z PIT przy umowach deweloperskich został raz na zawsze rozstrzygnięty na korzyść podatników. Niestety po Nowym Roku sprawa wróci jak bumerang. Problem dotyczy Polaków, którzy muszą szybko sprzedać mieszkania czy domy. Zgodnie z ustawa o PIT, gdy odpłatne zbycie prywatnej nieruchomości finalizuje się przed upływem pięciu lat od końca roku nabycia, transakcję trzeba rozliczyć z fiskusem. Jest furtka. To zwolnienie z art. 21 ust. 1 pkt 131 ustawy o PIT. Pozwala ono uniknąć podatku lub zapłacić mniej w sytuacji, gdy pieniądze z opodatkowanego zbycia zostaną przeznaczone w odpowiednim czasie na własne cele mieszkaniowe. Duża grupa inwestorów znalazła się jednak na celowniku fiskusa. To klienci, którzy podpisali tzw. umowy deweloperskie. A newralgiczne okazały się dwa lata- liczone od końca roku zbycia- na wydatkowanie pieniędzy. Fiskus uważał, że w tym czasie podatnik nie tylko powinien wydać pieniądze, ale zmieścić się ze sfinalizowaniem nabycia. Wszystko zmieniło się za sprawą precedensowego wyroku NSA z 7 lutego 2018 r., który przesądził, że kwoty płacone na podstawie umowy deweloperskiej to wydatki- nie na nabycie np. mieszkania- ale na budowę własnego lokalu mieszkalnego. A w tym przypadku wystarczy wydać pieniądze w terminie. Fiskus do tej wykładni się nie przekonał. A za sprawą reakcji ustawodawcy nie będzie musiał. Bo choć od 2019 r. ustawodawca wydłuży z dwóch do trzech lat termin na skorzystanie z ulgi, to "przy okazji" obejmie nim umowy deweloperskie. Zmiana spowoduje więc konieczność nabycia własności w terminie trzyletnim we wszystkich przypadkach. Znów nie wystarczy już samo podpisanie umowy deweloperskiej i przekazanie środków firmie. Więcej szczegółów- na piątej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 07.12.2018.).
"Nieruchomości?" kontynuują również cykl poświęcony Mieszkaniu+. W tekście "Gmina przekaże działkę, a budynek postawi inwestor" czytamy: Dostęp tanich mieszkań pod wynajem może być większy, dzięki wspólnym inwestycjom gmin z prywatnymi inwestorami. W Polsce mamy deficyt mieszkań na wynajem. Tymczasem podstawowym obowiązkiem gmin jest zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych swoich mieszkańców. Zdobycie środków na budowę nowych lokali nie jest proste. Wyjściem z sytuacji może być partnerstwo publiczno- prywatne, od dawna wykorzystywane już w innych krajach europejskich do budowy osiedli komunalnych. Podobnie może być w Polsce. PPP zajmuje się również PFR Nieruchomości. Aktualnie pracuje przy stu projektach. Spółka liczy, że pierwszy z nich ruszy w przyszłym roku. Szczegóły- także na piątej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 07.12.2018.).
"Nieruchomości?" informują też: "Projekt będzie chudszy". Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju planuje zmiany w formalnościach budowlanych. Ma być mniej biurokracji. Eksperci chwalą zmiany. Uważają jednak, że nie wszystkie są potrzebne. Chodzi o zmiany w prawie budowlanym. Na razie gotowe są wstępne ich założenia. Wynika z nich, że będzie projekt budowlany oraz wykonawczy. Pierwszy ma być obowiązkowym załącznikiem do wniosku o pozwolenie na budowę, a drugi otrzyma charakter czysto techniczny- jedynie na użytek inwestora. Wystarczy, ze inwestor ostempluje go w starostwie. A potem w razie sporu przedstawi go np. w sądzie. Pieczątka będzie gwarancją, że nie doszło w nim do niedozwolonych zmian. Założenia zmian do prawa budowlanego przewidują również, ze do przeniesienia pozwolenia na budowę nie będzie potrzebna decyzja starosty (prezydenta miasta na prawach powiatu). Wystarczy że zainteresowani zawrą zwykłą umowę cywilnoprawną, a następnie poinformują o tym fakcie w starostwie- czytamy. Więcej- na szóstej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 07.12.2018.).
"Nieruchomości?" zamieszczają również tekst: "Większość właścicieli zdecyduje o zaliczce i remoncie". Właściciele już czterolokalowego budynku będą musieli powołać zarząd nieruchomości oraz podejmować uchwały w ważnych dla siebie sprawach. Małe wspólnoty mieszkaniowe będą miały maksymalnie trzy, a nie jak obecnie siedem lokali. Nad zmianą w tej sprawie pracuje Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju. Będzie ona dotyczyć ustawy o własności lokali. Dla wielu wspólnot oznacza to prawdziwą rewolucję w administrowaniu budynkiem. Skorzystają też zarządcy nieruchomości. W praktyce zmniejszenie liczby lokali tworzących wspólnotę mieszkaniową oznacza, że po wejściu w życie nowych przepisów małe wspólnoty zaczną funkcjonować na podstawie ustawy o własności lokali, a nie kodeksu cywilnego. O kontrowersjach, jakie budzi projekt zmian w uwl- także na szóstej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 07.12.2018.).
"Tygodnik Gazety Prawnej" publikuje natomiast cykl tekstów pod wspólnym tytułem: "Za nieruchomości zapłacimy wyższe podatki, a niektórzy dodatkowo minimalny". Jest już pewne, że od 1 stycznia firmy czeka kilka zmian dotyczących opodatkowania nieruchomości. O ile wyższe stawki podatku nie będą specjalnie zaskoczeniem, to inne istotne zmiany w zakresie tej daniny- jak choćby korzystniejsze zasady opodatkowania gruntów pod liniami przesyłowymi czy ujednolicone wzory deklaracji dla wszystkich gmin w Polsce- już tak. Dla firm inwestujących w nieruchomości zdecydowanie ważniejsze będą zmiany w podatkach dochodowych. Już od początku 2018 r. właściciele budynków handlowo- usługowych lub biurowych, których wartość początkowa przekracza 10 mln zł , musza płacić nie tylko podatek od nieruchomości, ale również minimalny podatek dochodowy od nieruchomości komercyjnych. Od stycznia ta ostatnia danina zyska nie tylko nową nazwę (podatek od przychodów z budynków, lecz także rozszerzy się jej zakres. Po pierwsze, kwota wolna od podatku (10 mln zł) nie będzie już odnoszona do wartości budynku, tylko do podatnika, bez względu na to, ile nieruchomości komercyjnych posiada. Po drugie, opodatkowane będą wszystkie wynajmowane i dzierżawione budynki, a nie tylko handlowo- usługowe i biurowe. Jakby tego było mało, wejdzie także w życie specjalna klauzula umożliwiająca fiskusowi pobieranie podatku, gdy w celu jego uniknięcia podatnik bez uzasadnionych przyczyn ekonomicznych przeniesie w całości albo w części współwłasność albo własność budynku, bądź odda do używania budynek na podstawie umowy leasingu finansowego- czytamy w ramach wstępu. Kolejne teksty Na 11- 15 stronie "Tygodnika?".
(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 07.12.2018.).
"Gazeta Wyborcza" w dodatku "Dom" odnotowuje: "Ceny mieszkań wciąż w górę". Dziewiąty miesiąc rosną ceny nieruchomości. Mimo wielu sygnałów o zbliżającym się końcu hossy kupujący nie odpuszczają, a wysoki popyt nadal przekłada się na rosnące ceny- czytamy w najnowszym raporcie firm Home Broker i Open Finance. Białystok, Kielce, Lublin i Szczecin to największe miasta, w których przez ostatnie 12 miesięcy stawki za mkw. zwiększyły się o 15 proc., lub więcej. W kilku mniejszych ośrodkach (Bielsko- Biała, Częstochowa, Sosnowiec i Toruń) zmiana jest jeszcze większa, ale ze względu na niewielka liczbę transakcji wartości na poziomie 25- 30 proc. należy traktować ostrożnie. W Łodzi ceny mieszkań wzrosły o 8,5 proc. Przez ostatni rok cena mkw. spadła tylko w Bydgoszczy i Wrocławiu. Standardowo najwięcej za mkw. trzeba zapłacić w stolicy, obecnie średnio 8341 zł, najwięcej od 10 lat. Szczegóły raportu- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 07.12.2018.).