Piątek, 6 lipca 2018
Zapłoną światła w biurowych pustostanach, Rzeczpospolita
Nakłady podnoszą wartość i opłatę, Rzeczpospolita
Przed zainwestowaniem trzeba gruntownie prześwietlić projekt, Rzeczpospolita
Numer jeden w Europie Środkowo-Wschodniej, Rzeczpospolita
Za kable należą się pieniądze, Rzeczpospolita
Obiekt tymczasowy nie może stać latami, Rzeczpospolita
Rosnące koszty wyzwaniem dla inwestora i wykonawcy, Rzeczpospolita
Roszczenia dekretowe idą pod nóż, Rzeczpospolita
Zmiany w Mieszkaniu+, Rzeczpospolita
Dwucyfrowe wzrosty cen mieszkań, Gazeta Wyborcza
Więcej poniżej.
Piątkowa "Rzeczpospolita" w dodatku "Nieruchomości komercyjne" odnotowuje: "Zapłoną światła w biurowych pustostanach". Firmy rezerwują najlepsze powierzchnie w biurowcach, zanim na plac budowy wjadą pierwsze dźwigi. Część starszych budynków pustoszeje, bo najemcy przeprowadzają się do coraz nowszych siedzib. W Warszawie, gdzie jest 5,3 mln mkw. biur, pustostany stanowią 10,8 proc. W Krakowie, który ma 1,12 mln mkw. powierzchni biurowej, pustkami świeci 9,1 proc. W Katowicach jest 12,1 proc. pustostanów przy zasobach 477,4 tys. mkw. powierzchni dla firm. W Poznaniu jest 8,5 proc. pustych biur (zasoby: 454,9 tys. mkw.), w Trójmieście 7,7 proc. (743,5 tys. mkw.), a we Wrocławiu 8,3 proc. (942,4 tys. mkw.). Tak wynika z danych firmy Savills za I kwartał. Dostosowanie powierzchni w starszych budynkach do potrzeb mniejszego najemcy, pozwala na dywersyfikację kosztów. Większa liczba podmiotów pozwala ograniczyć ryzyko dłuższych okresów bez najemcy czy nierzetelnych kontrahentów, bo pozostała część powierzchni dalej na siebie pracuje. O tym, że starsze budynki mają szanse w walce z nowoczesnymi obiektami, są też przekonani eksperci Colliers International. Przekonują, że aby przyciągnąć nowych klientów lub zatrzymać tych, którzy już wynajmują powierzchnię, właściciele starszych budynków muszą podnosić ich standard. Atutem może być krótsza umowa najmu lub skupienie się na wybranej grupie klientów, np. na mniejszych spółkach pomijanych przez nowocześniejsze budynki lub firmach, które profesjonalizują swój biznes i przechodzą z przysłowiowego mieszkania do biurowca. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 06.07.2018.).
"Nieruchomości…" przypominają też: "Nakłady podnoszą wartość i opłatę". Inwestorzy chętnie wróciliby do czasów, kiedy przy okazji podwyżki rocznej opłaty, mogli potrącić koszty uzbrojenia nieruchomości. Zabiegają więc o zmianę przepisów. Na razie jednak bez większych efektów. Duzi inwestorzy protestują. Od prawie roku nie mogą zaliczać nakładów poniesionych na budowę dróg i mediów na poczet rocznej opłaty z tytułu użytkowania wieczystego gruntu. To bardzo niekorzystne dla nich rozwiązanie. W sierpniu ubr. weszła w życie nowelizacja ustawy o gospodarce nieruchomościami. Zmieniła ona definicję "budowy urządzeń infrastruktury technicznej" z art. 143 tej ustawy. Ten sam przepis przewiduje, że chodzi jedynie o urządzenia, które zostały wybudowane za pomocą środków unijnych lub publicznych. Tymczasem firmy budują drogi czy przyłącza za swoje własne pieniądze. Nowela zamknęła im więc drogę do odliczenia nakładów. Rok temu można było odliczyć te środki przy okazji pierwszej aktualizacji. Teraz już nie. Ale to niejedyny problem. Inwestorzy uzbrajając działki, podnoszą również ich wartość. A od tej wartości zależy przecież wysokość rocznej opłaty z tytułu wieczystego użytkowania. I koło się zamyka. Inwestorzy są dwa razy bici po kieszeni. Zabiegają więc o zmianę przepisów. Chcą powrotu do poprzedniego ich brzmienia. Ale na razie żaden projekt jeszcze nie powstał. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 06.07.2018.).
"Nieruchomości…" radzą też: "Przed zainwestowaniem trzeba gruntownie prześwietlić projekt". Marne oprocentowanie lokat bankowych zachęca do poszukiwania alternatywnych form zagospodarowania gotówki. To jeden z czynników napędzających boom mieszkaniowy. Polacy są również zachęcani do inwestowania w apart- i condohotele. Jak głoszą reklamy, wystarczy kupić pokój w budującym się hotelu, którego zarządzaniem zajmie się profesjonalny operator, by cieszyć się regularnym zwrotem- często gwarantowanym na określonym poziomie w pierwszych latach współpracy. W ostatnich miesiącach można zaobserwować przyrost inwestycji condohotelowych. To samo w sobie nie jest problemem, bo w Polsce nadal mamy niedosyt podaży pokoi hotelowych. Kwestią, na którym trzeba zwrócić uwagę, jest realizacja tego typu inwestycji przez deweloperów, którzy mają doświadczenia w profesjonalnym zarządzaniu takimi obiektami. Odpowiedzialność dewelopera kończy się na sprzedaży apartamentów. Następnie za prawidłową umowę najmu odpowiada odrębna spółka, która poza kapitałem zakładowym wynoszącym często tylko 5 tys. zł, w większości przypadków nie posiada żadnego majątku- czytamy. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 06.07.2018.).
"Nieruchomości…" także krótko: 73 proc.- to udział centrów handlowych w całkowitej nowoczesnej powierzchni handlowej w Polsce. Obecnie mamy ponad 420 takich obiektów o łącznej powierzchni 10,5 mln mkw. Ciągle jednak rozwijają się pozostałe formaty, np. magazyny wolnostojące, parki handlowe czy centra wyprzedażowe. Dynamicznie rośnie rynek powierzchni handlowych w budynkach biurowych. Najwięcej wyzwań stoi przed polskimi ulicami handlowymi.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 06.07.2018.).
"Nieruchomości…" informują też: "Numer jeden w Europie Środkowo- Wschodniej". Polska jest najatrakcyjniejszym miejscem do inwestycji hotelowych w Europie Środkowo- Wschodniej w 2018 r.- wynika z badania przeprowadzonego przez CBRE na próbie 340 inwestorów z całego świata. W rankingu obejmującym cały Stary Kontynent awansowaliśmy o jedno oczko, na dziewiątą pozycję. W pierwszej trójce są Wielka Brytania, Niemcy i Hiszpania. W zeszłym roku wartość inwestycji w nieruchomości hotelowe nad Wisłą wyniosła 350 mln euro (1,53 mld zł). Szczegóły- na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 06.07.2018.).
W "Nieruchomościach…" znajdziemy również tekst: "Za kable należą się pieniądze". Przez tysiące działek przebiegają linie energetyczne, telekomunikacyjne, a także rury gazowe i wodociągowe. Ograniczają one korzystanie z nieruchomości, ograniczając ich wartość. Ich właściciele idą więc do sądu przeciwko przedsiębiorstwom przesyłowym. Z roszczeniami występują zarówno firmy, jak i osoby fizyczne. Bardzo rzadko przedsiębiorcy przesyłowi chcą dobrowolnie ustanowić służebność i zapłacić pieniądze. Szanse na wygraną w sądach są różne. Często wystarczy, że jeden właściciel nieruchomości przetrze sądowe szlaki i wywalczy pieniądze. A wtedy zakład wypłaca pieniądze innym właścicielom nieruchomości, przez które przebiega ta sama linia energetyczna czy gazociąg. Więcej szczegółów- na piątej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita…"- 06.07.2018.).
"Nieruchomości…" przypominają również: "Obiekt tymczasowy nie może stać latami". Na ogródek gastronomiczny, który znajduje się w jednym miejscu przez wiele lat, trzeba mieć pozwolenie na budowę. W przeciwnym razie będzie to samowola. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego nakazał rozbiórkę ogródka gastronomicznego o powierzchni 55 mkw. Wybudowano go tuż obok pawilonu handlowego na terenie gminy Mielno. Zdaniem nadzoru była to typowa samowola budowlana. Nie wolno jej jednak zalegalizować, bo jest sprzeczna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, czytamy w ramach wstępu- także na piątej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 06.07.2018.).
"Nieruchomości…" zapraszają też do debaty pod hasłem: "Rosnące koszty wyzwaniem dla inwestora i wykonawcy". Na rynku budowlanym hossa. Inwestorzy dwoją się i troją, by wykorzystać ją jak najlepiej. Stale jednak rosną ceny materiałów budowlanych oraz kosztów robocizny. Jak inwestorzy sobie z tym poradzą- to główny motyw debaty z udziałem przedstawicieli inwestorów, generalnych wykonawców i prawników. Większość stara się wykorzystać hossę i buduje mimo wzrostu cen. Niektórzy deweloperzy z rynku mieszkaniowego przerzucają wzrost kosztów na kupujących lub redukują marżę. Inni tworzą struktury generalnego wykonawstwa wewnątrz swojej firmy. Obecna sytuacja na rynku wpływa na wysokość marży generalnych wykonawców. Zmieniające się warunki rynkowe zwiększają też ryzyko wystąpienia sporów. Uczestnicy debaty zwracali uwagę, że inwestorzy dążą do polubownego rozwiązania konfliktów, bowiem zależy im na czasie. Więcej szczegółów- na szóstej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 06.07.2018.).
"Prawo co dnia" zauważa natomiast: "Roszczenia dekretowe idą pod nóż". Do tej pory stolica odmówiła zwrotu 87 działek pod szkołami, ulicami oraz parkami. Mała ustawa reprywatyzacyjna miała rozwiązać najbardziej palące problemy reprywatyzacyjne stolicy, jak handel roszczeniami, przejmowanie działek pod szkołami i przedszkolami. Warszawski ratusz podsumował właśnie, co się udało do tej pory zrobić. Wspomniane przepisy obowiązują od września 2016 r. Cel udało się częściowo osiągnąć, odzyskując nieruchomości dla miasta, ale wciąż potrzebna jest ustawa, która rozwiąże kompleksowo problem reprywatyzacji. Z danych ratusza wynika, że wydano 87 decyzji odmawiających ustanowienia prawa użytkowania wieczystego. Dotyczyły m.in. działek pod szkołami, przedszkolami, ogródkami działkowymi, parkami, budynkami służby zdrowia. Mała ustawa reprywatyzacyjna pozwoliła także na zajęcie się tzw. śpiochami. To często piękne, zabytkowe kamienice, które rozpadają się, a z powodu roszczeń miasto ich nie remontuje. Władze mogą w mediach i internecie poszukać rzeczywistych właścicieli "śpiochów" i ich następców prawnych. Jeżeli ci nie zgłoszą się w ciągu sześciu miesięcy od publikacji ogłoszenia, nieruchomość przejdzie na własność miasta lub Skarbu Państwa. Szczegóły- na 18 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 06.07.2018.).
"Prawo co dnia" informuje też: "Zmiany w Mieszkaniu+". Grunty przemysłowe w miastach będzie można przekwalifikować na budowlane. Rząd szykuje zmiany w programie Mieszkanie+. W czwartek zajął się nimi Sejm. Chodzi o dwa projekty ustaw: o pomocy państwa w ponoszeniu wydatków mieszkaniowych w pierwszych latach najmu mieszkania oraz drugi, o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych oraz inwestycji towarzyszących. Na podstawie pierwszej propozycji będą dopłaty do czynszu mieszkań wynajętych w programie Mieszkanie+. Drugi projekt zakłada szybką ścieżkę pozyskiwania gruntów pod budownictwo mieszkaniowe w miastach- czytamy także na 18 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 06.07.2018.).
"Gazeta Wyborcza" w dodatku "Dom" zwraca uwagę na "Dwucyfrowe wzrosty cen mieszkań". Galopada cen mieszkań rozkręca się. Średnia cena mkw. w największych miastach wzrosła w ostatnim roku do 8,5 proc., w części miast wzrost liczony jest w skali dwucyfrowej. To już hossa z prawdziwego zdarzenia. Jak czytamy w najnowszym raporcie Home Broker i Open Finance, Poznań jest jedynym miastem z ujemną dynamiką średnich cen. Stawki za mieszkania w Warszawie przyciągają największą uwagę. Tu na brak popytu nie ma co narzekać, w ciągu roku średnia cena mkw. mieszkania wzrosła prawie o 10 proc. i obecnie wynosi 7821 zł, najwięcej od lata 2011 r. Ruch na rynku w dużej mierze napędzany jest przez kupujących nowe mieszkania. Dwucyfrowe wzrosty cen odnotowano również w Białymstoku, Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach i Szczecinie. Dane te znajdują potwierdzenie w raportach NBP. Wysokiej sprzedaży i wzrostom cen sprzyjają utrzymywane na niskim poziomie stopy procentowe i dobra sytuacja na rynku pracy. Do wzrostu cen przyczynia się również zwyżka kosztów budowy. Wygaśnięcie programu MdM spowodowało też spadek liczby tanich mieszkań w zbiorze sprzedanych lokali. Na rynek najmu wpływa coraz więcej mieszkań, ale nie doprowadza to póki co do spadku czynszów. Co więcej, z raportu AMRON- SARFiN wynika nawet, że właściciele mieszkań na wynajem żądali w pierwszym kwartale br. wyższych stawek niż przed rokiem. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 06.07.2018.).