Piątek, 30 sierpnia 2019

Najem od gminy z ukrytą daniną, Rzeczpospolita
Billboardy kontra krajobraz, Rzeczpospolita
Czarny PR- największy wróg specustawy mieszkaniowej, Rzeczpospolita
Termin ważności apartamentowca, Rzeczpospolita
Fiskus ma prawo podważać wycenę, Rzeczpospolita
Giną lasy otulające wielkie miasta, Rzeczpospolita
Zamiast wyburzać naprawią wielką płytę. I nie będzie to tylko lifting, Dziennik Gazeta Prawna
Pięknieją nasze kamienice, Gazeta Wyborcza

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" w piątkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Najem od gminy z ukrytą daniną". Kto wynajmuje nieruchomość od samorządu, musi zapłacić od niej podatek. Urzędy dochodzą należności po latach. Mimo iż podatek od nieruchomości płaci zwykle jej właściciel, to przepisy przewidują wyjątki od tej zasady. Daninę musi zapłacić też osoba, która wynajmuje grunty czy budynki należące do Skarbu Państwa lub do jednostki samorządu terytorialnego. Zdarza się, że samorządy dopiero po upływie dłuższego okresu weryfikują rozliczenia, żądając zaległego podatku za pięć lat wstecz. Przekonał się o tym czytelnik z Warszawy, który od 2013 r. wynajmuje od miasta (Urzędu Dzielnicy Rembertów) miejsce postojowe w garażu podziemnym. Niedawno otrzymał od urzędu wezwanie do złożenia informacji o nieruchomościach i obiektach budowlanych. Kiedy to zrobił, urząd wydał pięć decyzji w sprawie wymiaru podatku za lata 2014- 2018 oraz za 2019 r. Wynika z nich, ze ma zapłacić kilkaset złotych zaległej daniny za pięć poprzednich lat. Czytelnik nie miał wcześniej świadomości, że musi płacić podatek. Jednak najbardziej zaskoczony jest tym, że otrzymał wezwanie dopiero po sześciu latach. Według ekspertów czytelnik nie uniknie daniny. Kwestie związane z podatkiem od nieruchomości są jednak często niedostatecznie kontrolowane. Zdarza się, że urząd upomina się o zaległy podatek dopiero w wyniku przeprowadzonego audytu, który wykazał brak należnych wpływów. Zdarza się też, że gminy w złej sytuacji finansowej weryfikują wpływy z podatku od nieruchomości- czytamy na 16 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 30.08.2019.).

 

"Nieruchomości Komercyjne i Mieszkaniowe" w "Rz" zamieszczają z kolei tekst: "Billboardy kontra krajobraz". Trybunał Konstytucyjny zdecyduje, czy przepis, dzięki którym miasta mogą żądać usunięcia legalnie postawionych nośników reklam, będą nadal obowiązywać. Właśnie trafiło do niego pytanie prawne w tej sprawie. Miastom grozi, że będą wypłacać firmom reklamowym milionowe odszkodowania za to, że na podstawie uchwał krajobrazowych muszą usuwać legalne nośniki reklamowe. W tym tygodniu do TK trafiło pytanie prawne NSA ws. przepisów, na podstawie których samorządy mogą stawiać tego typu żądania. NSA rozpatrywał skargę Cityboard Media na uchwałę krajobrazową Opola. Doszedł do wniosku, że art. 37a ust. 9 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym (dalej jako: ustawa planistyczna) może naruszać konstytucję. Przepis nakazuje, by po upływie tzw. okresu dostosowawczego usuwać nośniki reklamowe, jeśli uchwała krajobrazowa w danym miejscu ich zakazuje. Rozebrać trzeba nawet nośniki zbudowane legalnie, czyli w oparciu o pozwolenie na budowę czy zgłoszenie, bo inaczej właścicielom działek grożą wysokie kary. NSA uważa, że z tego powodu przepis może naruszać zasadę zaufania obywatela do państwa, ochronę praw słusznie nabytych, prawo własności i wolność prowadzenia działalności gospodarczej, a także tzw. zasadę proporcjonalności. Z pytania prawnego cieszy branża reklamowa. Ma nadzieję, ze TK uzna przepis za niekonstytucyjny. Więcej- na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 30.08.2019.).

 

W "Nieruchomościach?" znajdziemy również tekst: "Czarny PR- największy wróg specustawy mieszkaniowej". Łatka "lex deweloper", która przylgnęła do ustawy o ułatwieniach w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych skutecznie trzyma się do tej pory- mówi radca prawny z Polskiego Związku Firm Deweloperskich. Szczegóły- na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 30.08.2019.).

 

"Nieruchomości?" w tekście "Termin ważności apartamentowca" przypominają z kolei: Deweloper kładący nacisk tylko na technologiczną przewagę budynku ryzykuje. Technologie starzeją się bowiem szybko. Segment nieruchomości premium w Polsce co roku notuje kilkuprocentowe zwyżki. Rośnie podaż luksusowych apartamentów, a liderem rynku jest Warszawa. Silną pozycję zajmuje też Trójmiasto. Mieszkania premium mamy również w Krakowie, Katowicach i Wrocławiu- czytamy w ramach wstępu. Więcej- na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 30.08.2019.).

 

"Nieruchomości?" przypominają też: "Fiskus ma prawo podważać wycenę". O tym, ile wyniesie podatek od nieruchomości w spadku czy darowiźnie nie decyduje podatnik, ale wartość rynkowa. Zgodnie z ustawą o podatku od spadków i darowizn, co do zasady podstawę opodatkowania stanowi wartość nabytych rzeczy i praw majątkowych po potrąceniu długów i ciężarów (czysta wartość), ustalona według stanu rzeczy i praw w dniu nabycia i cen rynkowych z dnia powstania obowiązku podatkowego. W praktyce to osoba, która dostanie mieszkanie czy dom w spadku, ewentualnie w darowiźnie, na potrzeby rozliczenia z fiskusem powinna zadeklarować, na ile wycenia wartość nieruchomości. Ta zaś powinna odpowiadać wartości rynkowej- czytamy. Więcej- na piątej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 30.08.2019.).

 

W "Nieruchomościach?" czytamy również: "Giną lasy otulające wielkie miasta". Gospodarkę leśną realizuje się zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju- deklarują leśnicy. Jednak eksperci wskazują, że z wielu powodów potrzebujemy lasów w miastach i pod miastami. Potrzebujemy lasów w miastach i pod miastami z bardzo wielu powodów. Przede wszystkim przyrodniczych i społecznych. Największym problemem lasów w Polsce jest wizja leśnictwa, według której każdy las musi pełnić trzy funkcje: przyrodniczą, społeczną i produkcyjną. To, że las ma pełnić trzy funkcje, nie oznacza jeszcze, że ma je spełniać każdy las w kraju- czytamy. Eksperci cytowani w tekście są zdania, że lepiej by było, gdyby niektóre lasy, ważne z powodów przyrodniczych lub urbanistycznych, np. w okolicach wielkich miast, pełniły funkcje wyłącznie przyrodnicze i społeczne. Większa specjalizacja w realizacji funkcji pozwoliłaby może uniknąć konfliktów takich jak ten w Puszczy Białowieskiej, Trójmiejskim Parku Krajobrazowym czy ostatnio w podwarszawskich Lasach Nadarzyńskich. Zgodnie z narodowym programem zwiększania lesistości, w 2020 r. lasy mają stanowić 30 proc. powierzchni Polski- odnotowano na szóstej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 30.08.2019.).

 

"Tygodnik Gazety Prawnej" zamieszcza natomiast cykl obszernych tekstów pod hasłem: "Zamiast wyburzać naprawią wielką płytę. I nie będzie to tylko lifting". Dobra wiadomość dla 12 mln Polaków. Jeśli mieszkają w wielkiej płycie, mogą spać spokojnie. Eksperci mówią wprost: bloków wyburzać nie trzeba, wystarczy je porządnie zmodernizować i przetrwają kolejne 50 lat, a może nawet dłużej. Resort inwestycji i rozwoju zapewnia z kolei, że będą na to pieniądze zagwarantowane nowelizacją ustawy termomodernizacyjnej. Ta zaś, jeśli wszystko dobrze pójdzie, zostanie przyjęta przez parlament jeszcze w tej kadencji. Wówczas od przyszłego roku gminy będą mogły występować o premie remontowe. To niezły zastrzyk gotówki. A chodzi nie tylko o docieplenie budynków, lecz także o wymianę okien i instalacji, a w przypadku wielkiej płyty- wymianę części konstrukcji, czyli tzw. wieszaków. W innym miejscu czytamy: "W sumie 100, a nawet więcej lat". Domy z betonu, w których mieszka nawet 12 mln Polaków, postoją jeszcze co najmniej kilkadziesiąt lat- docieplone, zmodernizowane, ze wzmocnioną konstrukcją. Nie ma się więc co martwić o bezpieczeństwo, przekonują ministerstwo i niektórzy eksperci. Szczegóły- na 2- 5 stronie "Tygodnika?".

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 30.08.2019.).

 

"Gazeta Wyborcza" w szczecińskim dodatku "Rzetelny deweloper" odnotowuje: "Pięknieją nasze kamienice". Budynki w śródmieściu Szczecina coraz bardziej zachwycają swoim wyglądem. Odrestaurowane fasady, rekonstrukcje zabytkowych detali, nowe okna i dachy- a wszystko także dzięki wsparciu, jakie na dogodnych warunkach oferuje wspólnotom mieszkaniowym Szczeciński Fundusz Pożyczkowy. Tylko w tym roku ze wsparcia z tej miejskiej spółki skorzystało 17 wspólnot mieszkaniowych, natomiast w ostatnich latach dofinansowanie na remonty otrzymały już 74 budynki na łączną kwotę 17 mln zł. W tym roku można starać się jeszcze o pożyczki do kwoty 2 mln zł na okres kredytowania nawet do 240 miesięcy. Warunkiem jest brak zaległości w budżecie wspólnoty z tytułu należności publiczno- prawnych oraz zobowiązanie do wykorzystania pozyskanych pieniędzy na wskazany cel- czytamy na siódmej stronie dodatku.

(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 30.08.2019.).

 

Zobacz również