Piątek, 3 marca 2017
99 biurowców zejdzie z taśmy produkcyjnej, Rzeczpospolita
Minister na budowie pilnie poszukiwany, Rzeczpospolita
Na własność gruntu trzeba będzie poczekać, Rzeczpospolita
Najtrudniej budować w dużych miastach, Rzeczpospolita
Prywatne wycinki mszczą się na inwestorach, Rzeczpospolita
Gdy ziemia się osuwa, Rzeczpospolita
Specustawa pomoże w budowie, Rzeczpospolita
<<Eksmisja plus>> wstrzymana, Gazeta WyborczaWięcej poniżej.
Piątkowa "Rzeczpospolita" w dodatku "Nieruchomości Komercyjne" odnotowuje: "99 biurowców zejdzie z taśmy produkcyjnej". Około 900 tys. mkw. biur ma trafić na rynek w tym roku. To ok. 55 proc. powstającej w całym kraju powierzchni tego typu- podaje firma doradcza Coliers International. W budowie jest dziś ponad 1,6 mln mkw. powierzchni biurowej, z czego 45 proc. powstaje w Warszawie. Liderem regionalnym jest Kraków z prawie 270 tys. mkw. biur w budowie. W Trójmieście powstaje 151 tys. mkw. Po kilku latach ożywili się także deweloperzy w Łodzi, gdzie buduje się aż 130 tys. mkw. biur. Wśród 99 inwestycji, które zostaną oddane w tym roku w całym kraju, będzie dziesięć obiektów o powierzchni najmu powyżej 20 tys. mkw. To biurowce w Warszawie, Lublinie, Łodzi i Trójmieście (33 proc. całkowitej podaży planowanej do oddania w tym roku)- czytamy na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.03.2017.).
"Nieruchomości…" komentują też: "Minister na budowie pilnie poszukiwany". Prawo w Polsce reguluje nawet wysokość komina i stopnia schodów. To- zdaniem inwestorów- jest grubą przesadą. Nadarza się świetna okazja, by potrząsnąć przepisami techniczno- budowlanymi. Prawo budowlane nakazuje budować ściśle według zasad warunków techniczno- budowlanych. Od lat inwestorzy podnoszą, że są one przestarzałe, zwłaszcza te z rozporządzenia ministra infrastruktury z 12 kwietnia 2012 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i inne obiekty budowlane. I czas najwyższy coś z tym zrobić. Szczegóły- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.03.2017.).
"Nieruchomości…" w "Rz" informują również: "Na własność gruntu trzeba będzie poczekać". Od nowego roku właściciele lokali, w tym także usługowych, mieli z mocy prawa stać się właścicielami udziałów w użytkowaniu wieczystym gruntów pod budynkami. Nic z tego na razie nie wyszło. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa przesunęło wejście w życie przepisów w tej sprawie na 1 lipca 2017 r. Ale i ten termin przestaje być pomału realny. Coraz częściej więc właściciele lokali zadają sobie pytanie, czy do przekształcenia w ogóle dojdzie. Ministerstwo Infrastruktury uspokaja. Tłumaczy, że przepisy będą. Prace nad nimi wydłużyły się, bo wymagały wielu korekt. Chodzi o projekt ustawy o przekształceniu udziałów w użytkowaniu wieczystym gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe. Powodów, dla których uwłaszczenie się ślimaczy, jest kilka. Wśród nich były wątpliwości dotyczące naruszenia unijnych przepisów regulujących pomoc publiczną dla przedsiębiorstw. Więcej szczegółów- na szóstej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.03.2017.).
W "Nieruchomościach…" znajdziemy także tekst: "Najtrudniej budować w dużych miastach". Gdzie jest najmniej gruntów dostępnych pod inwestycje" W wielkich miastach, które mają spore zaległości w uchwalaniu planów miejscowych. Tak jest np. w Łodzi czy Warszawie, ale nie tylko. Minęło dziesięć miesięcy od wejścia w życie nowych zasad zbywania ziemi rolnej. Skutkiem ubocznym ustawy okazało się między innymi odsłonięcie ogromnych zaległości planistycznych miast i gmin. Po wprowadzeniu w życie ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa, zmiany w znaczący sposób ograniczyły dostęp do terenów inwestycyjnych, które nie są objęte planami miejscowymi. Tereny te dotychczas można było przeznaczać na inwestycje na podstawie decyzji o warunkach zabudowy. Nowe regulacje zablokowały sprzedaż takich działek, kwalifikując je do terenów rolnych- czytamy na siódmej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.03.2017.).
"Prawo co dnia" informuje natomiast: "Prywatne wycinki mszczą się na inwestorach". Tylko małe gminy obniżają stawki za wycinkę. Duże miasta w ogóle nie zamierzają tego robić. W ten sposób chcą chronić drzewa. Gmina Powidz w woj. wielkopolskim jako pierwsza podjęła uchwałę w sprawie obniżenia stawek z tytułu wycinki drzew i krzewów. W ślad za nią idą inne mniejsze samorządy. Większość dużych miast, jak Wrocław, Warszawa czy Kraków, chce jednak utrzymać stawki maksymalne za wycinkę. Wyłamuje się tylko Gdańsk. Wprowadzenie jednej stawki dla firm spowodowało, że opłaty poszły ostro w górę. Teraz inwestor za wycięcie klonu zwyczajnego o obwodzie pnia 161 cm płaci aż 80 500 zł, w ubiegłym roku kosztowało to tylko 9070 zł. Za wycięcie więc kilku drzew trzeba zapłacić miliony. Deweloperzy uważają, że może to znacząco podnieść koszty inwestycji, w tym ceny mieszkań. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.03.2017.).
"Prawo co dnia" zauważa też: "Gdy ziemia się osuwa". Sprawa osuwiska w podkrakowskiej Brzyczynie ma wiele podobieństw do osunięcia skarpy w Gdyni. W obu do powstania osuwiska przyczyniły się budowy naruszające stabilność gruntu. Wspólna dla obu spraw jest też procedura umożliwiająca zwłokę- dokumentująca bezsilność prawa wobec zjawisk zagrażających życiu, zdrowiu i mieniu. W Gdyni mieszkańcy Kamiennej Góry od pięciu lat zgłaszali nadzorowi budowlanemu, że budowa okazałej willi na skarpie jest nie tylko niezgodna z projektem budowlanym, lecz i bezpośrednio im zagraża. Nadzór nakazał ją wstrzymać, ale budynek wciąż stoi. W Brzyczynie wydano wprawdzie w 2010 r. decyzję o rozbiórce niewykończonego domu na osuwisku, ale do dziś jej nie wykonano- czytamy. Szczegóły- także na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.03.2017.).
"Prawo co dnia" informuje też: "Specustawa pomoże w budowie". Bloki z rządowego programu Mieszkanie+ będą budowane na podstawie uproszczonych formalności. Łatwiej będzie pozyskiwać grunty pod budownictwo mieszkaniowe. W przyszłym tygodniu do Sejmu ma wpłynąć projekt posłów PiS specprzepisów, dotyczących wspieraniu rozwoju budownictwa mieszkaniowego oraz inwestycji towarzyszących. Ułatwią one przekwalifikowywanie gruntów pod budownictwo wielorodzinne, w tym z rządowego programu Mieszkanie+ . Ustawa ma objąć grunty komunalne oraz Skarbu Państwa. Będzie można ją zastosować także do gruntów rolnych, ale tylko położonych w granicach administracyjnych miast. Projekt przewiduje, że w celu pozyskania gruntu pod bloki inwestor ma się zwracać do wojewody właściwego ze względu na położenie nieruchomości, a ten wyda decyzje przekwalifikujące dane tereny pod budownictwo wielorodzinne. Szczegóły- na szóstej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 03.03.2017.).
"Gazeta Wyborcza" zauważa: "<<Eksmisja plus>> wstrzymana". Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa wycofało się z pomysłu pozbawienia szczególnej ochrony przed eksmisją na bruk kobiet w ciąży, emerytów, niepełnosprawnych i dzieci. W ministerialnym projekcie zmian w prawie lokatorskim zlikwidowano katalog osób, którym sąd w procesie o eksmisję musi przyznać mieszkanie zastępcze. Przeciwko były organizacje pozarządowe. Podkreślały, że podobne rozwiązania doprowadziły w latach 90. do fali eksmisji na bruk. W obronie lokatorów stanął również rzecznik praw obywatelskich. Po krytycznych opiniach ministerstwo wycofało projekt. W lutym na stronie resortu został opublikowany kolejny, utrzymujący istnienie katalogu. Ministerstwo wycofało się także z pomysłu eksmitowania lokatorów w trakcie okresu ochronnego (od 1 listopada do 31 marca) do pomieszczeń tymczasowych. Organizacje pozarządowe i lokatorskie krytykują część nowych zapisów, m.in. podwyżkę czynszu, jeśli lokator wykaże wzrosr dochodów- czytamy na szóstej stronie "Gazety".
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 03.03.2017.).