Piątek, 28 styczeń 2022
¨Pandemia nie zapobiegła rozbiórce¨
¨Zaliczki na PIT liczone dwa razy¨
¨JLL: Sprzedaż lokali spadnie, ale ceny nie¨
¨Dlaczego rosną ceny i raty kredytów?¨
¨Kościół i szkoła w biurowcu¨
¨Mniejsze miasta również potrzebują biur¨
¨Duże mieszkanie rodzinie wynajmę. To się opłaca?¨
¨Nabywcy i budowniczowie lokali ciągną na prowincję¨
¨Jesteśmy na początku cyrkularnej drogi¨
¨Nie ma złych mieszkań. Są tylko źle wybrane¨
¨Fiskus naciągnął zwolnienie, żeby deweloper nie odliczył VAT¨
¨Za pracę na czarno odpowie płatnik¨
¨Notariusze wspomogą zaczopowane sądy wieczystoksięgowe. Nowy pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości¨
Więcej poniżej.
¨Prawo co dnia¨ w piątkowej ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨Pandemia nie zapobiegła rozbiórce¨. Budowa domu letniskowego nie mogła być prowadzona na podstawie przepisów covidowych. Dom miał 77 mkw. i był trwale związany z gruntem. Doprowadzono też przyłącze energetyczne i wodno- kanalizacyjne. Kiedy jednak pozostały już tylko roboty wykończeniowe, organy nadzoru budowlanego nakazały inwestorowi rozbiórkę. Budynek został bowiem uznany za typowy obiekt letniskowy, powstały bez pozwolenia na budowę lub zgłoszenia, na terenie, na którym obowiązuje zakaz lokalizacji budynków. W skardze do WSA w Gdańsku inwestor przekonywał, że nie jest to samowola budowlana lecz budowa obiektu w celu przeciwdziałania Covid- 19. Taki cel wyznaczał obecnie uchylony przepis (art. 12) ustawy z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach, związanych z zapobieganiem, zwalczaniem i przeciwdziałaniem Covid- 19. W ocenie sądu w tej sprawie w ogóle nie miał zastosowania przepis ustawy o Covid- 19- orzekł WSA, oddalając skargę. Kluczowy okazał się związek (a raczej jego brak) robót budowlanych z przeciwdziałaniem Covid- 19 oraz wymóg tymczasowego charakteru inwestycji, którego nie sposób przypisać obiektowi rekreacyjnemu. W ocenie sądu wskazany obiekt rekreacyjny nie różni się na tyle od innych domów letniskowych, by uznać go za inwestycję przeciwdziałającą Covid- 19, jak wymagała tego ustawa. Skarżący nie mógł być więc zwolniony ze stosowania się do ogólnych zasad wznoszenia obiektów budowlanych, określonych w prawie budowlanym- czytamy na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 28.01.2022.).
Obok ¨Prawo co dnia¨ informuje: ¨Zaliczki na PIT liczone dwa razy¨. Płatnicy obliczą zaliczki osób otrzymujących wynagrodzenia do 12 800 zł według dwóch reguł: przepisów obowiązujących w 2021 r i Polskiego Ładu. Zastosują korzystniejsze rozwiązanie. Sejm uchwalił w czwartek nowelizację ustawy o PIT dotyczącą liczenia zaliczek. Do ustawy przeniesiono rozwiązania uregulowane w rozporządzeniu z 7 stycznia 2022 r., by uniknąć zarzutu niekonstytucyjności. W efekcie pracodawcy będą obliczać zaliczki według nowych i starych zasad. Jeśli nowa zaliczka jest wyższa, z wynagrodzenia potrącą starą. Nadwyżkę pobiorą w miesiącu, w którym nowa zaliczka będzie niższa od wyliczonej na podstawie starych przepisów. Ustawa zakłada też, że oświadczenie PIT- 2 będzie można składać w trakcie roku. Sejm zdecydował również, że Zakłady Pracy Chronionej i Zakłady Aktywności Zawodowej otrzymają wsparcie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych- odnotowano także na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 28.01.2022.).
¨Rz¨ zauważa w innym miejscu: ¨JLL: Sprzedaż lokali spadnie, ale ceny nie¨. Wzrost stóp procentowych przekłada się na ostudzenie koniunktury na rynku mieszkaniowym. Zdaniem ekspertów JLL trudno oczekiwać, by wraz z malejącym popytem zaczęły spadać ceny. Przy szalejącej pandemii i napiętej sytuacji za wschodnią granicą trudno twardo prognozować, co może się wydarzyć na rynku mieszkaniowym po niezwykłym 2021 r.- przyznają eksperci JLL. W scenariuszu zakładającym brak turbulencji można przypuszczać, że w ujęciu ilościowym sprzedaż mieszkań w sześciu największych aglomeracjach będzie niższa, ale nie należy się spodziewać korekty cen. W IV kw. ub.r. deweloperzy w sześciu największych aglomeracjach sprzedali nabywcom indywidualnym ok. 15 tys. mieszkań- wynika z szacunków JLL. To tyle samo co w III kwartale. Mieliśmy więc kontynuację spowolnienia po wcześniejszych dwóch kwartałach absolutnie rekordowej sprzedaży, kiedy Polacy zawarli po 19,5 tys. umów. W całym 2021 r. sprzedaż sięgnęła 69 tys. lokali, co jest drugim w historii wynikiem po rekordzie z 2017 r. Bez precedensu była za to- napędzana wzrostem cen- wartość sprzedanych lokali, aż 38,5 mld zł. 2021 r. to era rekordowo niskich stóp procentowych i najtańszych w historii kredytów. To również prawdopodobnie największe inwestycyjne zakupy mieszkań. Eksperci JLL wskazują, że rosnące stopy procentowe będą się przekładać na pogorszenie zdolności kredytowej części klientów, a rządowy program gwarantowanego wkładu własnego nie będzie miał przełożenia na popyt. Deweloperzy weszli w ten rok z ofertą najniższą od ponad dekady- 37 tys. mieszkań to o 22 proc. mniej rok do roku. Nie będzie więc tak, że wysoka podaż zderzy się z gasnącym popytem. Coraz droższe i mniej dostępne mieszkania w aglomeracjach powodują, że dynamicznie rozwijają się inne rynki, przede wszystkim powiaty okalające aglomeracje, a także te z drugiego kręgu (miasta poniżej 100 tys. mieszkańców). Schłodzenie popytu nabywców indywidualnych w największych miastach nie dla wszystkich deweloperów musi oznaczać mniejszą skalę działalności- coraz więcej przedsiębiorstw decyduje się bowiem na współpracę z inwestorami rynku instytucjonalnego najmu mieszkań- czytamy na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 28.01.2022.).
¨Rz¨ zamieszcza również analizę- we współpracy z Warszawskim Instytutem Bankowości- pod hasłem: ¨Dlaczego rosną ceny i raty kredytów?¨. Słowo inflacja wróciło ostatnio na pierwsze strony gazet i do debaty publicznej. Nic dziwnego, skoro wskaźnik ten, kluczowy zarówno dla portfeli wielu Polaków, jak i całej gospodarki, znalazł się na poziomie najwyższym od 20 lat. Ostatnio RPP, w reakcji na wysoką inflację, zdecydowała się na podwyżki stóp procentowych i zdaniem ekspertów ten cykl jeszcze się nie zakończył. A że znaczna część kosztów kredytowych- tak pożyczek gotówkowych, jak i kredytów hipotecznych- opiera się na stopach procentowych, każda ich zmiana wpływa na wysokość płaconej raty. W tym kontekście warto pamiętać, że na polskim rynku istnieją dwa rodzaje oprocentowania kredytów hipotecznych: stałe, utrzymujące tę samą wartość przez czas uzgodniony w umowie, i zmienne- na jego wysokość wpływają czynniki zewnętrzne, takie jak zmiana stóp procentowych, a więc jego wysokość zmienia się w czasie całego okresu kredytowania. O zaletach i wadach obu rozwiązań- więcej na 18 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 28.01.2022.).
Dodatek ¨Rz¨– ¨Nieruchomości Komercyjne i Mieszkaniowe¨ odnotowuje natomiast: ¨Kościół i szkoła w biurowcu¨. Wolnych biur jest w Polsce ok. 3 mln mkw. Właściciele wynajmują je nietypowym najemcom. W cenie jest elastyczność. Rynek biur w Polsce na koniec 2021 r. to 14,6 mln mkw., w tym w budowie- 1,2 mln mkw.- podaje platforma REDD. W Warszawie jest dziś ponad 7,1 mln mkw. biur. Powstaje- 406,8 tys. mkw. W Krakowie gotowe biura oferują 1,5 mln mkw. powierzchni, te w budowie- niemal 208,8 tys. mkw. We Wrocławiu jest to ponad 1,2 mln i ponad 137,3 tys. mkw. W całej Polsce wolnych jest niemal 3 mln mkw.- to powierzchnie gotowe i powstające. Niemal nie zmienił się poziom wolnej powierzchni w istniejących biurowcach- w styczniu było to 2,1 mln mkw. Z analiz REDD wynika, że średni czas wynajmu biur do 100 mkw. powierzchni to niespełna 193 dni, biura od 100 do 200 mkw. czekają niecałe 220 dni, te od 200 do 500 mkw.- prawie 245 dni. Wielu deweloperów musi więc mierzyć się z wysokim poziomem pustostanów w budynkach. Na przykład w Warszawie w powstających budynkach pusta jest prawie połowa powierzchni. Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że biura, nawet w dobie pracy zdalnej, nadal są i będą potrzebne. REDD, podając dane, uwzględnia cały zasób biur- gotowych i w budowie. Cytowany w tekście szef sektora biurowego CBRE, wskazuje zaś, że pustostany, czyli gotowe ale niewynajęte powierzchnie w biurowcach oddanych po 1989 r. w dziewięciu największych miastach, to 1,6 mln mkw., a więc 13 proc. Podkreśla też, że analizy trzeba prowadzić osobno dla każdego miasta. Na przykład w Warszawie, w sektorze nowo budowanych biurowców, będziemy mieć dwuletnią lukę podażową, co przy przewidywanym stabilnym popycie powinno wpłynąć na spadek pustostanów zarówno w obiektach najnowszych, jak i nieco starszych, także w peryferyjnych lokalizacjach. Jak dalej czytamy, w obecnych warunkach popyt na elastyczne biura rośnie i być może zaadaptowanie pustostanów na takie powierzchnie jest rozwiązaniem, które pozwoli na zwiększenie dynamiki najmu. Drugim wyjściem jest oczekiwanie na powrót pracowników do biur. Wiele badań wskazuje, że po opanowaniu pandemii większość chętnych powróci do modelu stacjonarnego lub co najmniej hybrydowego. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 28.01.2022.).
W ¨Nieruchomościach…¨ czytamy też: ¨Mniejsze miasta również potrzebują biur¨. Analizy pokazują, że lokalny rynek np. w Chełmie jest w stanie wchłonąć 2 tys. mkw. powierzchni biurowej- mówił w programie #RZECZoNIERUCHOMOSCIACH Mariusz Domeradzki, prezes spółki Operator ARP. Rozmówca ¨Rz¨ odpowiada za realizację programu ¨Fabryka¨, który został uruchomiony przez Agencję Rozwoju Przemysłu. Program skupia się na inwestycjach w miastach o średniej wielkości. Ma się wpisywać w strategię zrównoważonego rozwoju. Statystyki mówią, że do 2050 r. w większości średnich miast ubędzie 20 do 50 proc. mieszkańców. Przyczyną jest migracja do dużych ośrodków. Celem programu ¨Fabryka¨ jest zatrzymanie procesów depopulacji oraz degradacji ekonomicznej i społecznej. Program posiada również wymiar biznesowy. Ma pokazać, że w tego typu miastach warto inwestować. W ramach ¨Fabryki¨ powstaną nie tylko biura. Zdecydowano się bowiem na tworzenie inwestycji mixed- use o charakterze miastotwórczym. Jak informuje dalej prezes spółki Operator ARP, w tej chwili prace na różnych stopniach zaawansowania prowadzone są w pięciu lokalizacjach. W Stalowej Woli budowany jest obiekt o pow. ok. 6 tys. mkw. Termin oddania- II kw. 2023 r. Kolejna lokalizacja to Elbląg i Wyspa Spichrzów, gdzie spółka ma prawomocne pozwolenie na budowę. Następny projekt to Włocławek, gdzie złożone zostały wnioski o pozwolenia na budowę. Dwa miasta, z którymi spółka prowadzi zaawansowane rozmowy dotyczące wspólnej realizacji inwestycji, to Zamość i Chełm. Całość rozmowy- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 28.01.2022.).
¨Nieruchomości…¨ obok zamieszczają tekst: ¨Duże mieszkanie rodzinie wynajmę. To się opłaca?¨. Średnie ofertowe stawki najmu za lokale do 40 mkw. wzrosły w ciągu roku o 4 proc. Czynsze za ponad 90- metrowe mieszkania poszły w górę aż o 22 proc. Przyjęło się, że inwestując w mieszkania na wynajem, najlepiej wybrać lokal dwupokojowy lub kawalerkę. Tymczasem, choć te dwupokojowe są wciąż najczęściej wyszukiwane, rośnie zainteresowanie mieszkaniami z trzema pokojami i większymi- ocenia cytowana w tekście analityczka portalu Otodom.pl. Może więc być to wyraźny sygnał, że potrzeba większej przestrzeni mieszkalnej, tak bardzo widoczna w czasie pandemii, znajduje odbicie na rynku najmu. Z analiz Otodomu wynika, że średnie czynsze za mieszkania do 40 mkw. (liczone dla całej Polski) wzrosły w listopadzie 2021 r. w porównaniu z listopadem 2020 r. o 4 proc., do ponad 1,9 tys. zł miesięcznie. Stawki za lokale o powierzchni 40- 60 mkw. poszły w górę o 10 proc., do ponad 2,5 tys. zł, za mieszkania od 60 do 70 mkw.- o 8 proc., do niespełna 3,1 tys. zł. Przeciętna stawka najmu lokali o powierzchni 70- 90 mkw. wzrosła o 13 proc., do niemal 4 tys. zł. Najbardziej, aż o 22 proc., wzrosły oczekiwane czynsze za mieszkania o powierzchni przekraczającej 90 mkw. Średni czynsz za lokale tej wielkości to ponad 6 tys. zł. Cytowani dalej w tekście pośrednicy biur nieruchomości zauważają, że popyt na duże mieszkania jest wysoki, ale zakupy takich lokali z myślą o wynajmie to niewielki procent. Według eksperta BIG Property inwestycje w większe mieszkania dla rodzin są często bardziej ryzykowne. Trzeba też pamiętać, że większe mieszkanie to wyższa cena zakupu. A stawki najmu nie rosną wprost proporcjonalnie do wzrostu powierzchni mieszkania. W dobie pandemii o najemcę jest trudniej, właściciele muszą obniżać stawki, żeby mieszkanie nie stało puste. Im bliżej centrum, tym łatwiej o lokatora. Cena za mieszkanie w śródmieściu jest jednak wysoka. Jest sporo większych mieszkań, które mimo atrakcyjnej stawki stoją puste, co pokazuje, że rynek najmu dużych lokali jeszcze nie do końca się obudził- czytamy także na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 28.01.2022.).
¨Nieruchomości…¨ informują też: Przygotowywany przez JLL i obido dla ¨Rz¨ barometr nastrojów na rynku mieszkaniowym (porównuje możliwości finansowe potencjalnych nabywców z cenami na rynku pierwotnym) dla dwóch z trzech analizowanych rynków przyjmował na koniec 2021 r. wartości ujemne. Mowa o rynku warszawskim i krakowskim, gdzie od początku pandemii kupujący oceniali ceny oferowanych przez deweloperów mieszkań jako zbyt wysokie w stosunku do ich możliwości finansowych. Jedynie na rynku wrocławskim, dzięki dynamicznie rosnącym deklarowanym przez nabywców maksymalnym kwotom, które gotowi byli wydatkować na zakup mniejszych mieszkań, barometr przez większość 2021 r. przyjmował wartości dodatnie. Zapowiadane przez prezesa NBP dalsze podwyżki stóp procentowych, niesłabnąca inflacja i utrzymujące się na największych rynkach kłopoty deweloperów z dostarczaniem podaży obciążają wysokim poziomem niepewności każdą prognozę dla rynku pierwotnego na 2022 r.- nie ukrywają cytowani w tekście eksperci. Jeśli dodamy do tego rozwijającą się w kolejne fale pandemię oraz niepokój związany z Polskim Ładem i najwyższe w historii rynku mieszkaniowego w Polsce ceny, musimy się przygotować na to, że sytuacja na rynku pierwotnym będzie się coraz bardziej różnicować w poszczególnych lokalizacjach i segmentach- czytamy na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 28.01.2022.).
¨Nieruchomości…¨ informują również: ¨Nabywcy i budowniczowie lokali ciągną na prowincję¨. Można się spodziewać dalszego zwiększania inwestycji mieszkaniowych w otoczeniu największych aglomeracji- prognozują analitycy rynku nieruchomości PKO BP. Mieszkaniowy boom, trwający już od kilku lat, to efekt wzmożonej aktywności zarówno deweloperów, jak i inwestorów indywidualnych stawiających domy. Jak wynika z badań analityków rynku nieruchomości PKO BP, spółki budujące mieszkania były szczególnie skoncentrowane na inwestycjach w drugim kręgu powiatów otaczających największe miasta. W aglomeracjach deweloperom działać jest coraz trudniej, poza długotrwałymi procedurami administracyjnymi wyzwaniem jest ograniczona dostępność gruntów i ich wyceny. Do uruchamiania projektów deweloperskich w powiatach ¨grodzkich¨, a nawet ¨ziemskich¨ przyczynia się również poprawa infrastruktury komunikacyjnej. Pandemia wzmocniła również trend poszukiwania mieszkania w regionach o walorach przyrodniczych i atrakcyjnych turystycznie. Według prognoz analityków PKO BP w długim okresie demografia będzie sprzyjać przedsięwzięciom deweloperskim, a trend silnego wzrostu budownictwa indywidualnego jest przejściowy. W ich ocenie można oczekiwać wzmocnienia tendencji migracyjnych ludności do strefy podmiejskiej dużych aglomeracji, czy też mniejszych ośrodków, przynajmniej w okresie kilku najbliższych lat. Dodatkowo sprzyja temu poprawa infrastruktury drogowej i kolejowej, a także coraz powszechniejsze możliwości pracy zdalnej, która po doświadczeniach z czasu pandemii jest coraz częściej akceptowana przez pracodawców. Więcej- także na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 28.01.2022.).
¨Nieruchomości…¨ zamieszczają również tekst: ¨Jesteśmy na początku cyrkularnej drogi¨. Najmniej materiałów budowlanych marnuje się w krajach biednych i gospodarkach wschodzących. Często obieg zamknięty to niestety konieczność, a nie wybór- mówi architekt Paweł Wołejsza. W centrach miast brakuje działek. To powoduje, że coraz więcej deweloperów zaczyna myśleć o zakupach terenów zabudowanych i rozbiórce znajdujących się na nich starych bloków czy biurowców. Według rozmówcy ¨Rz¨ na początku warto adaptować lub przebudować dany obiekt, dostosowując go do nowej funkcji. Jeśli się nie da, warto się zastanowić, na czym można zarobić. Najłatwiej demontuje się elementy modularne łączone mechanicznie. Prefabrykacja służy też ekonomii cyrkularnej, a elementy konstrukcyjne często stanowią dużą część projektu. Dalej podkreśla również: Na materiałach z rozbiórek można też zarobić- darowiznę np. dla organizacji pożytku publicznego można odliczyć od podatku. Przy dużym obiekcie może to już być konkretny zysk, a dodatkowo mamy brak kosztów utylizacji i darmowy demontaż. Najmniej materiału marnuje się w krajach biednych i gospodarkach wschodzących. W Europie rozmawia się o tym trendzie od niedawna. W Niemczech wydano książkę ¨Ponowne użycie komponentów¨, a rząd Finlandii będzie traktował budynki jako banki surowców naturalnych. Nowy Europejski Bauchaus również będzie wnosił o uregulowanie tej kwestii. Pełny tekst rozmowy- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 28.01.2022.).
W innym miejscu ¨Nieruchomości…¨ przypominają starą prawdę: ¨Nie ma złych mieszkań. Są tylko źle wybrane¨. Rynek nieruchomości się chłodzi, ale to nie jest bańka- mówi Robert Chojnacki, założyciel serwisu tabelaofert.pl. Najpierw jednak odpowiada na pytanie, czy to koniec żniw na rynku nieruchomości. Stopy procentowe idą w górę, ceny mieszkań astronomicznie rosną, rentowność najmu spada. W ocenie rozmówcy ¨Rz¨ nie jest tak, że na wynajmie już się nie zarabia. PRS, czyli najem instytucjonalny, mocno podnosi stawki, bo wszystkie mieszkania ma wynajęte. Popyt nie słabnie, więc wyższe czynsze dyktują także prywatni właściciele mieszkań. Rynek się podniósł po zadyszce wywołanej lockdownem. O pewnym pogorszeniu może mówić rynek najmu prywatnego, który jest wypierany przez PRS. Jednak w przypadku indywidualnych właścicieli nawet najniższa stopa zwrotu z wynajmu była wyższa niż w przypadku lokat. I nadal tak jest. Do tego mamy potencjał wzrostu wartości nieruchomości. Jeśli ktoś miał gotówkę, to zakup mieszkania był racjonalną inwestycją. Obecnie odnotowujemy spadki sprzedaży mieszkań i wyhamowanie wzrostów cen. Na pytanie o wzrosty cen w tym roku, pada odpowiedź, że na pewno należy spodziewać się jednocyfrowych. Ale czy to będzie 3 proc, czy 6, tego nie wiemy. Wiele zależy od polityki gospodarczej, m.in. Polskiego Ładu. Program zmniejszył siłę nabywczą tych lepiej zarabiających. Ci zaś, którzy skorzystają na nowych regulacjach, to nie są osoby, które stać na zakup mieszkań od deweloperów, a na pewno nie w centralnych dzielnicach. Zmniejszy się więc liczba osób, które chcą uciekać w nieruchomości, by chronić kapitał. Mamy inflację, rosną koszty pracy, energii, transportu i produkcji materiałów. Budownictwo jest na to bardzo wrażliwe. Koszty rosną też ze względu na Polski Ład i składkę zdrowotną. I to musi mieć odbicie w cenach mieszkań. Na pytanie, czy PRS sprzątnie Kowalskim mieszkanie sprzed nosa, rozmówca ¨Rz¨ odpowiada: Już sprzątnął. Fundusze PRS kupują nieruchomości od deweloperów. Jeśli deweloper sprzeda funduszowi np. 300 mieszkań, które miał dostarczyć na rynek, to te 300 mieszkań ograniczy podaż. Wzrost cen jest więc po części nakręcany przez PRS. Ale w przyrodzie nic nie ginie. Kiedy te lokale zostaną wybudowane, co w zależności od budynku trwa dwa-, trzy lata, wrócą na rynek. Oczywiście- nie na rynek sprzedaży. Ale dla młodych ludzi będą konkurencją dla zakupu, będą też alternatywą dla wynajmu prywatnego ze względu na profesjonalne przygotowanie, stałość umowy, bezpieczeństwo- czytamy. Pełny tekst rozmowy- na czwartej stronie dodatku.
¨Nieruchomości…¨ informują też: ¨Fiskus naciągnął zwolnienie, żeby deweloper nie odliczył VAT¨. Nabycie używanego budynku do generalnej przebudowy, zmiany funkcji i przeznaczenia, a następnie jego sprzedaż w postaci nowych mieszkań to przykład kreowania nowej wartości. WSA w Gliwicach uwzględnił skargę spółki, która spierała się z fiskusem o podatkowe konsekwencje inwestycji mieszkaniowej. A chodziło o dostawy wyodrębnionych po procesie inwestycyjnym nowo powstałych lokali mieszkalnych budynku hotelowego. Spółka wyjaśniła, że w 2016 r. nabyła nieruchomość zabudowaną budynkiem biurowo- usługowym składającą się z trzech segmentów połączonych ze sobą przewiązką. Był to stary hotel. Wskazała, że zakup był zwolniony z podatku VAT. A celem transakcji była przebudowa niemieszkalnych budynków hotelowych w wielorodzinne budynki mieszkalne, wydzielenie w nich mieszkań i ich sprzedaż. Chciała upewnić się, jak opodatkować sprzedaż nowo powstałych mieszkań. I tak powstał spór, czy dostawa wyodrębnionych po procesie inwestycyjnym nowo powstałych mieszkań zlokalizowanych w bryle starych budynków hotelowych korzystała ze zwolnienia, czy jest opodatkowana stawką preferencyjną. Spółka uważała, że przy sprzedaży każdego mieszkania o powierzchni użytkowej mniejszej niż 150 mkw. może stosować 8- proc. stawkę VAT przewidzianą dla budownictwa mieszkaniowego, co byłoby dla niej bardziej korzystne ze względu na prawo do odliczenia. Inaczej uznał fiskus, twierdząc, że w sprawie powinno zostać zastosowane zwolnienie. Gliwicki WSA przyznał jednak rację spółce. Po analizie przepisów i orzecznictwa, w tym unijnego zauważył m.in., że kwalifikacja budynku jako towaru handlowego nie powinna mieć znaczenia dla ustalenia, czy jego dostawa podlega zwolnieniu czy opodatkowaniu. Nabycie używanego budynku a następnie dokonanie generalnej przebudowy, zmiany funkcji i przeznaczenia tego budynku, a następnie jego sprzedaż (w postaci nowych lokali mieszkalnych) stanowi przykład kreowania nowej wartości. W tej sytuacji skutkiem błędnej wykładni spornego zwolnienia byłoby odebranie prawa odliczenia w toku inwestycji- czytamy. Więcej- także na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 28.01.2022.).
¨Dziennik Gazeta Prawna¨ swój ¨Poradnik Gazety Prawnej¨ poświęca w całości uregulowaniom zawartym w przepisach Polskiego Ładu, które dotyczą warunków zatrudnienia. W tekście wprowadzającym- ¨Za pracę na czarno odpowie płatnik¨ czytamy: Polski Ład to nie tylko rewolucja w podatkach, lecz także zmiany w przepisach ubezpieczeniowych. Mają one pomóc w zwalczaniu szarej strefy, przerzucając skutki wykrycia nielegalnego zatrudnienia i wypłacania wynagrodzenia pod stołem tylko na pracodawcę. Jeśli wyjdzie to na jaw, pracownik nie będzie musiał zwracać tej części składek, która powinna zostać wcześniej potrącona z jego wynagrodzenia. Ma to zachęcić do ujawniania nielegalnego zatrudnienia i zgłaszania go do Państwowej Inspekcji Pracy. Twórcy ustawy liczą, że teraz będzie zdarzać się to częściej. Artykuł 16 ust. 1e ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, który całą odpowiedzialność przenosi na płatnika, dotyczy przypadków zaistniałych po 1stycznia 2022 r. Jeśli sprawa będzie dotyczyć sytuacji sprzed tej daty, obowiązują stare zasady ? pracodawca co prawda zapłaci ZUS pełne zaległe składki, ale część będzie mógł odzyskać od zatrudnionego. Jednak nielegalne zatrudnienie rozumiane jako praca bez umowy i zaniżanie podstawy składek to niejedyne problemy polskiego rynku pracy. Rząd deklaruje także walkę ze śmieciówkami, a więc zatrudnieniem na podstawie umów cywilnoprawnych. Czy w związku z tym nowy przepis będzie miał zastosowanie do przypadków, gdy firma zaniżyła podstawę wymiaru składek, bo np. zatrudniała zleceniobiorców, ale umowa zlecenia okazała się umową o pracę? A może bać powinni się także zatrudniający tzw. samozatrudnionych? Takie firmy nie opłacają za nich składek, bo prowadzący działalność opłacają je za siebie. Często są one jednak niższe, co dla ZUS może być rodzajem niezgodnej z prawem optymalizacji. Dodatkowo pamiętajmy, że wciąż może wrócić do łask pomysł na test przedsiębiorcy, dzięki któremu m.in. ZUS mógłby sprawdzić, kto rzeczywiście działalność prowadzi i może opłacać ryczałtowe składki, a kto jest tak naprawdę pracownikiem i składki za niego powinien opłacać pracodawca, i to od rzeczywistego przychodu- odnotowano na pierwszej stronie ¨Poradnika…¨.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 28.01.2022.).
¨Gazeta Wyborcza¨ zauważa natomiast: ¨Notariusze wspomogą zaczopowane sądy wieczystoksięgowe. Nowy pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości¨. Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad przepisami, które przyspieszą wpisy do ksiąg wieczystych. A chodzi o rozwiązanie problemu, jaki mają nabywcy mieszkań deweloperskich. Dlaczego resort zajął się kupującymi nowe mieszkania? Bo oni obecnie nawet ponad rok, czekając na wpis do księgi wieczystej, muszą, jeśli biorą kredyt hipoteczny na mieszkanie, płacić bankom dodatkowe ubezpieczenia pomostowe. Pomysłem na rozwiązanie problemu ma być stworzenie możliwości, by to notariusze dokonywali wpisów w księgach wieczystych. Podobnie jak w sprawach spadkowych- czytamy na łamach ¨Gazety¨.
(Źródło: ¨Gazeta Wyborcza¨– 28.01.2022.).