Piątek, 26 styczeń 2024

Piątkowa „Rzeczpospolita” w dodatku „Nieruchomości Komercyjne i Mieszkaniowe” zastanawia się: „Fala przeprowadzek do domów?”. Planowany program kredytowy zachęci część rodzin do porzucenia życia w mieście. Co zaoferuje im rynek domów? Nowy program kredytowy „Na start”, który ma wejść w życie w II połowie roku, w uprzywilejowanej pozycji stawia duże rodziny – z co najmniej trójką dzieci. Mogłyby się one ubiegać o kredyt na 0 proc., a więc darmowy. Nie musiałyby też, jak inni beneficjenci programu, kupować swojej pierwszej nieruchomości. Państwo dopłaciłoby takiej rodzinie do co najmniej 600 tys. zł kredytu (każdy kolejny członek gospodarstwa domowego powiększa tanie finansowanie o 100 tys. zł). W obecnych założeniach programu nie ma mowy o limitach ani cen nieruchomości, ani ich powierzchni. Projekt jest na etapie konsultacji z ekspertami. Tomasz Lebiedź, doradca i ekspert rynku nieruchomości, mówił na łamach „Nieruchomości”, że twórcy nowego programu zachęcają do kupowania albo budowania domów. Tłumaczył, że duża, uprzywilejowana rodzina, może sprzedać mieszkanie (które wiele większych rodzin już przecież ma) i kupić większą nieruchomość, a najlepiej dom. Rachunek jest prosty. Sprzedając np. 65-metrowe mieszkanie w Warszawie, warte ok. 1 mln zł, wystarczy wziąć 400 tys. zł darmowego kredytu i kupić całkiem porządny dom pod miastem za mniej więcej 1,4 mln zł. Co oferuje rynek amatorom domów? Ich podaż jest bardzo duża, i to praktycznie w każdej lokalizacji. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 26.01.2024.).

W „Nieruchomościach…” czytamy również: „Singiel szuka taniego mieszkania”. Dla części singli nowy program kredytowy nie będzie atrakcyjny. 200 tys. zł w wielu miastach nie wystarczy na lokal. Zapowiadany przez nowy rząd program supertanich kredytów mieszkaniowych promuje duże rodziny. Singiel miałby dostać dopłaty do kredytu w wysokości nieprzekraczającej 200 tys. zł. Oprocentowanie to 1,5 proc. Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, zaznacza, że 200 tys. zł to za mało, żeby myśleć o zakupie jakiegokolwiek nowego mieszkania w miastach wojewódzkich. – W Łodzi i Poznaniu za taką cenę można mieć co najwyżej tzw. mikroapartament o powierzchni kilkunastu metrów kwadratowych. Tyle tylko że program nie obejmie takich lokali, bo formalnie mają one status użytkowych. Kupują je inwestorzy na wynajem. W metropoliach, gdzie mieszkania są najdroższe, kwota kredytu z dopłatą miałaby być o 20 proc. większa.  W przypadku singli wynosiłaby 240 tys. zł. Jednak żeby zrealizować marzenie o własnym M, singiel musiałby mieć ok. 400 tys. zł. W tej cenie można jeszcze znaleźć dwupokojowe mieszkanie. Jednak najczęściej są to kawalerki, głównie na obrzeżach największych miast. Oznacza to konieczność posiadania odpowiednio wysokiego wkładu własnego lub zaciągnięcia wyższego kredytu. Z danych BIG DATA Rynek- Pierwotny.pl wynika, że Łódź jest jedyną metropolią, gdzie oferta lokali w cenie do 400 tys. zł jest stosunkowo duża. Wielgo liczy, że deweloperzy „uwierzą w trwałość wzrostu popytu na mieszkania i radykalnie zwiększą ich podaż”. Nie lepiej ma być także na rynku wtórnym. Biorąc pod uwagę obecne założenia, dla sporej części singli (ale nie tylko) oferta nie będzie atrakcyjna.  Bez solidnego wkładu własnego maksymalna kwota wsparcia w wielu lokalizacjach, zwłaszcza w dużych miastach, może nie wystarczyć na mieszkanie.  W Warszawie, Krakowie czy Gdańsku nawet na małą kawalerkę trzeba mieć nie mniej niż 400–500 tys. zł. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 26.01.2024.).         

„Nieruchomości…” niżej informują: „Grunty w Krakowie na wagę złota”. Deweloperzy biją się o działki pod mieszkania z segmentu popularnego, jak i parcele pod apartamenty – piszą partnerzy w firmie doradczej Navimo. Kraków stanowi bardzo ciekawe studium procesów zachodzących na dynamicznie zmieniającym się rynku gruntów inwestycyjnych. W przypadku działek pod mieszkania z segmentu popularnego widać gorączkę. W grudniu 2023 r. średnia cena mieszkań w stanie deweloperskim w Krakowie wyniosła 15,6 tys. zł/mkw., o 24 proc. więcej rok do roku. Przy takich poziomach cen zakup pierwszego własnego M w centrum miasta staje się praktycznie nieosiągalny. Realną i akceptowalną alternatywę dla nabywców mieszkań zaczynają stanowić dobrze skomunikowane obszary położone w niecentralnych dzielnicach miasta, np. Górka Narodowa, Ruczaj czy Mistrzejowice. Wzrost popytu na tego typu lokalizacje został podsycony m.in. programem „Bezpieczny kredyt 2 proc.”, który do końca 2023 r. pozwalał objąć preferencyjnym finansowaniem większość mieszkań z segmentu popularnego, co przełożyło się wprost na znaczące zwyżki sprzedaży deweloperów. Chcąc sprostać temu bezprecedensowemu popytowi, którego ciągłość ma zostać zagwarantowana przez rządowy program „Mieszkanie na start”, deweloperzy maksymalnie intensyfikują zakupy gruntów. W konsekwencji, w zależności od mikrolokalizacji, ceny ziemi na obrzeżach Krakowa zaczęły kształtować się na poziomie 1,8–3 tys. zł/ mkw. PUM (PUM – możliwa do wybudowania powierzchnia użytkowa mieszkań) wobec 1,2–2,2 tys. zł/mkw.  PUM zaledwie przed rokiem. Więcej- także na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 26.01.2024.).

„Nieruchomości…” zamieszczają również tekst: „Z jakim portfelem po ziemię”. Polacy coraz częściej szukają mniejszych, tańszych działek budowlanych na przedmieściach dużych aglomeracji. Zbliża się sezon na grunty budowlane. Jak mówi pośredniczka Anna Matła, franczyzobiorca Power Holding – oddział Grodzisk Mazowiecki, rynek działek jest specyficzny, sezonowy. – Grudzień, styczeń i luty to zwykle martwy okres. Oferta działek wystawianych na sprzedaż rośnie wraz z nadejściem wiosny. Na wzrost oferty działek zwraca uwagę także Marta Kaleta- Domaradzka z portalu Oferteo.pl.  W ostatnich dwóch latach mocno się jednak zmieniła – zaznacza.  W ogłoszeniach dominują działki na przedmieściach i na terenach wiejskich, oddalonych od dużych aglomeracji o ok. 60 km. Polacy coraz częściej szukają mniejszych, tańszych działek na przedmieściach dużych aglomeracji. Z analiz Oferteo wynika, że największą popularnością cieszą się działki o powierzchni od 800 do 1,2 tys. mkw. W cenie są uzbrojone parcele z dostępem do drogi, objęte pozwoleniem na budowę.  Średnia cena mkw. działek w Polsce w 2020 roku wynosiła ok. 40–50 zł za mkw. Działka pod dom o powierzchni ok. 1 tys. mkw. kosztowała ok. 40–50 tys. zł- czytamy na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 26.01.2024.).

„Nieruchomości…” odnotowują też: „Nowy właściciel ma prawo sam zdecydować, czy zapłacić karę”. Przyjęcie, że opłatę legalizacyjną należy nałożyć na sprawcę samowoli budowlanej niezależnie od tego, czy zbył on nieruchomość z nielegalną rozbudową, pozbawiałoby nabywcę możliwości jej zalegalizowania. Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Gdańsku uwzględnił skargę dotyczącą wysokości opłaty legalizacyjnej. W sprawie chodziło o karę za nielegalnie rozbudowany budynek mieszkalny. Z ustaleń nadzoru budowlanego wynikało, że pod koniec 2015 r. w miejscu rozebranej werandy parterowej z tarasem na jej dachu wykonano wyższą, dwukondygnacyjną dobudówkę z funkcją klatki schodowej. Doszło też do pogłębienia piwnicy oraz przebudowania dachu budynku. Wewnątrz prowadzono roboty budowlane, a ponadto w ścianie zewnętrznej od strony innej działki wykonano cztery nowe otwory okienne. W tej sytuacji urzędnicy nadzoru  uznali, że rozbudowa została wykonana w warunkach samowoli budowlanej i zastosowali stosowną procedurę. I to właśnie to, od kogo można się jej domagać, przesądziło o rozstrzygnięciu w sprawie. WSA zauważył, że w toku postępowania odwoławczego doszło do zbycia nieruchomości zabudowanej budynkiem mieszkalnym, do którego odnoszą się działania legalizacyjne. Według WSA sytuacja, kiedy w trakcie prowadzenia postępowania dochodzi do zbycia nieruchomości, na której posadowiony jest samowolnie rozbudowany obiekt budowlany, doprowadza do tego, że nabywca wchodzi w pełnię praw i obowiązków dotychczasowego właściciela, na każdym jego etapie. Więcej- także na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 26.01.2024.).

W „Nieruchomościach…” znajdziemy również tekst: „Zebraliśmy kapitał, żeby przyspieszyć z inwestycjami”. Plany są ambitne, bank ziemi umożliwia nam budowę prawie 4 tys. mieszkań. Będziemy dostosowywać produkcję do rynku – mówi Krzysztof Suskiewicz, prezes art.Locum. Spółka  w grudniu pozyskała 20 mln zł z emisji obligacji, które będą notowane na Catalyst. Popyt na papiery był tak duży, że zapisy zostały zredukowane o 45 proc. Firma działa od ponad 20 lat i często zmienia szyld. W 2023 r. spółka sprzedała około 100 mieszkań. Żeby lepiej zobrazować sytuację cofnijmy się do 2021 r. Wtedy wyprzedano 436 lokali – praktycznie całą ofertę. W 2022 r. nie było projektów, które miały gotowe pozwolenia. Podjęto starania, by  odbudować ofertę, ale nastąpił bardzo niekorzystny moment: skoczyła inflacja, Rosja najechała Ukrainę, sprzedaż mieszkań się skurczyła. Dopiero zapowiedź programu dotowanych kredytów spowodowała, że zainteresowanie mieszkaniami wzrosło. Podaż w tych początkowych miesiącach nie wzrosła tak bardzo, przede wszystkim dlatego, że mali deweloperzy mieli ograniczony dostęp do finansowania, banki bardzo usztywniły swoje podejście. Odpowiadając na  pytanie o tegoroczną ofertę, rozmówca „Rz” informuje: W tym roku kończymy 310 mieszkań, z tego 160 w Łodzi, prawie 90 w Poznaniu i 80 nad morzem w Stegnie. Na pewno uruchomimy kolejny etap w Poznaniu na 170 mieszkań i dwa projekty w Łodzi na 240 lokali. Ponadto mamy 500 dodatkowych mieszkań w projektach, gdzie oczekujemy na pozwolenia na budowę. Plany są ambitne, bank ziemi umożliwia nam budowę prawie 4 tys. mieszkań. Będziemy dostosowywać produkcję do rynku. Pełny tekst rozmowy- na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 26.01.2024.).

Kolejny dodatek „Rz”„Biznes”– kontynuuje cykl tekstów: „Zmiany w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego. Spółka jest właścicielem nieruchomości rolnych? Mogą być problemy przy przekształceniu”. Nie jest jasne, czy nowelizacja ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego wyłącza spod restrykcji nabycie udziałów lub akcji w wyniku przekształcenia spółki handlowej, jeśli spółka jest właścicielem lub użytkownikiem wieczystym nieruchomości rolnych o powierzchni co najmniej 5 ha. 5 października 2023 roku weszła w życie nowelizacja ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, która wprowadziła ważne zmiany dot. transakcji na udziałach i akcjach spółek handlowych. Jest to czwarty i ostatni artykuł z serii, w której omówiono praktyczne konsekwencje zmian wprowadzonych nowelizacją z 23 lipca 2023 roku. W tekście  poddano analizie zmianę, która miałaby wyłączać spod restrykcji zawartych w ustawie nabycie udziałów lub akcji spółek, które są właścicielami lub użytkownikami wieczystymi nieruchomości rolnych o powierzchni co najmniej 5 ha nabytych w wyniku przekształcenia spółki handlowej. Lektura dla zainteresowanych- na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 26.01.2024.).

„Biznes” w „Rz” szczegółowo wylicza też „Pułapki na inwestora w procedurach budowlanych- zgody i pozwolenia”. Na prowadzenie robót budowlanych przy zabytku, ale także w jego otoczeniu, wymagane jest pozwolenie konserwatorskie. Nawet pozornie niewielkie inwestycje czy prace mogą wymagać pozwolenia wodnoprawnego bądź zgłoszenia. Niedochowanie tych formalności może skutkować poważnymi problemami. Dla inwestorów niejednokrotnie zaskakujące jest, jak dużo różnych uzgodnień, pozwoleń i opinii muszą oni załatwić, aby uzyskać pozwolenie na budowę. Proces budowlany regulowany jest przez wiele ustaw i wiele organów administracji ma kompetencje do wyrażania swego stanowiska. W tekście przedstawiono dwie z nich: ustawę o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami oraz ustawę Prawo wodne, wskazując jednocześnie najpowszechniejsze problemy występujące w praktyce. Szczegóły- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 26.01.2024.).

„Kurier Szczeciński” zastanawia się: „Gdzie powstaną kolejne przedogródki?”. Prawie 10 lat funkcjonuje  miejski program Zielone Przedogródki Szczecina. Teraz kolejne wspólnoty mieszkaniowe mają szansę na dofinansowanie swoich pomysłów. W tegorocznej edycji zarezerwowano na ten cel ok. 465 tys. zł. Nabór wniosków potrwa do 1 marca br. włącznie. O wsparcie finansowe remontów przedogródków mogą wystąpić wspólnoty mieszkaniowe, które mają zawarte odpowiednie porozumienie na korzystanie z terenu miejskiego, przyległego do ich budynku.   W sumie gmina pokrywa 75 procent kosztów inwestycji, wykonywanych przez wspólnoty. W ubiegłym roku w ramach tego programu zagospodarowano trzy przedogródki – przy ul. Bolesława Śmiałego 18, Bolesława Śmiałego 22 i Pięknej 1. Program Zielone Przedogródki ruszył w 2015 roku. Do tej pory zrealizowano ponad 70 projektów, które gmina dofinansowała kwotą ok. 5 mln zł. Przedogródki można podziwiać m.in. przy al. Papieża Jana Pawła II, ul. Bolesława Śmiałego, ul. Monte Cassino, ul. Śląskiej, al. Piastów i ul. Wielkopolskiej. Projekt koordynuje Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych w Szczecinie.

(Źródło: „Kurier Szczeciński”– 26.01.2024.).

Zobacz również