Piątek, 25 sierpnia 2019

Start w przetargach ma być łatwiejszy, Rzeczpospolita
Aktorka wygrała spór o brudne powietrze, Rzeczpospolita
Lifting galerii, rozkwit parków i hight streetu, Rzeczpospolita
Akty bez zaświadczeń? Praktyka utrze drogę postępowania, Rzeczpospolita
W starych blokach trudniej uciec przed ogniem, Rzeczpospolita
Pieniądze za huk samolotów, Rzeczpospolita
Łatwiej dla spadkobiercy, ale nie dla obdarowanego, Rzeczpospolita
Zaliczka i remont, czyli o czym decydują właściciele, Rzeczpospolita
Ustawa frankowa coraz bliżej, Rzeczpospolita
Polska słono zapłaci za smog, Gazeta Wyborcza
Będą płacić jak firma, Gazeta Wyborcza

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" w piątkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Start w przetargach ma być łatwiejszy". Informacje o zamówieniach publicznych oczekujących na chętnych, którzy je zrealizują, będzie można znaleźć w jednym miejscu w sieci. Ministerstwo Przedsiębiorczości oraz Urząd Zamówień Publicznych finalizują prace nad nowym prawem o przetargach. Projekt w tej sprawie trafił w czwartek do konsultacji. Mają być wprowadzone szczegółowe regulacje dotyczące zamówień sektorowych w energetyce, transporcie; uproszczona procedura zamówień poniżej progów unijnych, wreszcie powołana w KIO Izba Koncyliacyjna, która ma rozstrzygać polubownie spory między wykonawcami a zamawiającymi już w trakcie realizacji największych kontraktów. Zmian przewidziano więcej: to wiele ułatwień dla przedsiębiorców z sektora MŚP przy uzyskiwaniu publicznych kontraktów. Informacje o planowanych i wszczynanych postępowaniach będą publikowane w Biuletynie Zamówień Publicznych, dzięki czemu potencjalni wykonawcy znajdą te ogłoszenia w jednym miejscu i nie będą ich poszukiwać na różnych stronach BIP. Nowością jest wprowadzenie tzw. procedury podstawowej, bardzo prostej i ujednoliconej, obowiązującej od tzw. progu bagatelności do progu unijnego. Zaproponowano też poszerzenie ram waloryzacji, np. w sytuacji niezamierzonej, długo trwającej procedury udzielania zamówienia. Skargi na orzeczenia KIO rozpatrywać ma zaś jeden dla całej Polski sąd okręgowy, dzięki czemu może dysponować wyspecjalizowanymi sędziami, a samo postępowanie może być usprawnione. Przygotowanie projektu rząd zapowiadał już w 2016 r., a nowe prawo ma wejść, według obecnych planów, 1 stycznia 2020 r. Szczegóły- na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 25.01.2019.).

 

"Prawo co dnia" informuje również: "Aktorka wygrała spór o brudne powietrze". Skarb Państwa musi zapłacić 5 tys. zł, ponieważ naruszył dobra osobiste Grażyny Wolszczak, dlatego że mało skutecznie walczył ze smogiem. W czwartek Sąd Rejonowy w Warszawie wydał precedensowy wyrok dotyczący smogu. Pozew wniosła aktorka Grażyna Wolszczak. Zdaniem sądu w Warszawie i w całej Polsce, w ostatnich dziesięciu latach, których dotyczył pozew, stężenie pyłów PM 2,5 i PM 10 oraz benzo(a) pirenu w powietrzu w zimie zdecydowanie przekraczało dopuszczalne normy. Kluczowe jest przy tym odwołanie się sądu do prawa europejskiego, a w szczególności niezapewnienia skutecznej realizacji celów dyrektywy o jakości powietrza. Sąd uznał także, iż brak skutecznych działań po stronie państwa narusza dobra osobiste powódki. Więcej szczegółów- na 13 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 25.01.2019.).

 

"Rz" w dodatku "Nieruchomości Komercyjne i Mieszkaniowe" zamieszcza z kolei tekst: "Lifting galerii, rozkwit parków i hight streetu". Za kilka miesięcy w Warszawie zostanie oddana Galeria Młociny o powierzchni ponad 70 tys. mkw., jesienią otwarto Galerię Libero w Katowicach licząca ponad 40 tys. mkw. W fazie projektowania jest duży obiekt na warszawskim Wilanowie- Zielone Tarasy. Według ekspertów, Polska osiągnęła już status rynku dojrzałego, co oznacza, że na mapie handlowej jest coraz mniej białych plam. To kieruje uwagę deweloperów w stronę projektów wielofunkcyjnych, a z drugiej strony motywuje właścicieli do rozszerzania oferty istniejących centrów handlowych o komponenty gastronomiczne i rozrywkowe. Analitycy CBRE zauważają ogólny spadek tempa przyrostu powierzchni handlowej: w latach 2009- 2013 zasoby rosły średnio 8 proc. rocznie, w latach 2014- 2018 to 4 proc. W 2018 r. zasoby nowoczesnej powierzchni handlowej w Polsce wzrosły o ok. 420 tys. mkw., do 14,7 mln mkw. Centra są wciąż dominującym formatem, z blisko 75- proc. udziałem w rynku- takich obiektów jest niemal pół tysiąca. W zeszłym roku przybyło ponad 270 tys. mkw. w tym segmencie, dzięki otwarciom dwunastu nowych obiektów i rozbudowie już działających- czytamy na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 25.01.2019.).

 

"Nieruchomości?" rozmawiają także z Mariuszem Białeckim, prezesem Krajowej Rady Notarialnej. W tekście "Akty bez zaświadczeń? Praktyka utrze drogę postępowania" odnotowano: Mamy problem z samym interpretowaniem przepisów w zakresie zaświadczeń o przekształceniu. Dotyczy to zaświadczeń dotyczących wyodrębnionych już lokali. Znane są opinie, w szczególności płynące ze środowiska orzeczników wieczystoksięgowych, że także w obrocie wtórnym lokalami zaświadczenia są konieczne. Co w sytuacji, gdy dojdzie do kwestionowania przez sądy wieczysto księgowe aktów bez zaświadczeń? Nie ma co ukrywać- będziemy mieli problem. W przypadku odmowy wpisu w księdze wieczystej nabywca ma prawo złożyć skargę na orzeczenie referendarza. Jeżeli sędzia podtrzyma jego stanowisko, ten może złożyć apelację. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 25.01.2019.).

 

"Nieruchomości?" zauważają też: "W starych blokach trudniej uciec przed ogniem". Problemy z przepisami przeciwpożarowymi mają nie tylko właściciele escape roomów, ale również właściciele i zarządcy budynków wielorodzinnych. Lista naruszeń jest długa. Znajduje się na niej praktycznie wszystko- od zbyt wąskich i nieprzejezdnych dróg ewakuacyjnych, po brak gaśnic oraz instrukcji postępowania na wypadek pożaru wraz z wykazem telefonów alarmowych. W najgorszej sytuacji są mieszkańcy wysokich bloków, czyli mających więcej niż dziewięć pięter. Chodzi o te wybudowane przed 2009 r., czyli przed wejściem w życie nowych przepisów przeciwpożarowych. Często trzeba wydać wiele milionów złotych, by dostosować stare wieżowce do współczesnych wymogów. Spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych na to nie stać. Niektóre próbują odwoływać się do sądów administracyjnych. Z reguły jednak przegrywają. Sądy wychodzą bowiem z założenia, że bezpieczeństwo przeciwpożarowe mieszkańców bloków jest najważniejsze. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 25.01.2019.).

 

W "Nieruchomościach?" znajdziemy również tekst: "Pieniądze za huk samolotów". Pięć lat będą mieli właściciele nieruchomości położonych w pobliżu lotniska na wystąpienie o odszkodowanie za huk samolotów. Szansę na pieniądze mają również ci, którzy już raz w przeszłości starali się o odszkodowanie, ale nic z tego nie wyszło. Senat przygotował projekt przepisów w tej sprawie. Chodzi o nowelizację prawa ochrony środowiska, a konkretnie art. 129 ust. 4. Projekt przewiduje pięcioletni termin na dochodzenie roszczeń w wypadku nieruchomości położonych na obszarze ograniczonego użytkowania lotnisk. Wcześniej był krótszy i wynosił dwa lata. Szczegóły- na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 25.01.2019.).

 

Niżej na łamach "Nieruchomości?" czytamy: "Łatwiej dla spadkobiercy, ale nie dla obdarowanego". Od Nowego Roku większość odziedziczonych mieszkań czy domów można sprzedać od razu bez PIT. Te preferencyjne zasady nie dotyczą jednak nieruchomości otrzymanych w darowiźnie. Do końca 2018 r. spadkobierca, który chciał szybko sprzedać odziedziczone mieszkanie czy dom, musiał liczyć się z konsekwencjami podatkowymi. I nie chodzi o podatek od spadku, ale o PIT, który jest osobną daniną i dotyczy już operacji dokonywanych po nabyciu schedy. Jeśli chodzi o mieszkalne nieruchomości prywatne, to zgodnie z ustawą o PIT odpłatne ich zbycie, bp. Sprzedaż przed upływem pięciu lat od końca roku nabycia, oznacza konieczność rozliczenia z fiskusem. Do końca 2018 r. spadkobierca czy obdarowany- jak każdy inny właściciel mieszkania czy domu- żeby nie płacić PIT ze sprzedażą (innym odpłatnym zbyciem), musiał czekać pięć lat plus kilka miesięcy od momentu nabycia lokum przez siebie. Od 1 stycznia 2019 r. ta sytuacja diametralnie zmieniła się na korzyść spadkobierców. Bo choć nadal obowiązuje pięcioletni termin, to przy nieruchomościach spadkowych jest on obecnie liczony od nabycia przez spadkodawcę. Od 2019 r. spadkobierca sprzedający nieruchomość otrzymaną w spadku może bowiem do okresu własnego posiadania, istotnego z punktu widzenia wyłączenia z PIT przy jej sprzedaży po pięciu latach, doliczyć okres posiadania jej przez spadkodawcę. Jest jednak jeden haczyk. Z tych wszystkich dobrodziejstw nadal nie da się skorzystać przy darowiźnie. Więcej szczegółów- także na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 25.01.2019.).

 

"Nieruchomości?" przypominają też: "Zaliczka i remont, czyli o czym decydują właściciele". We wspólnotach mieszkaniowych żyje wiele milionów Polaków. W najbliższym czasie większość z nich spotka się na rocznym zebraniu. To w jego trakcie zapadają najważniejsze decyzje dotyczące m.in. remontów, wysokości zaliczek czy też udzielenia absolutorium dla zarządu. Zebranie roczne zwołuje się obowiązkowo tylko w dużych wspólnotach, czyli liczących powyżej siedmiu lokali. Działają one na podstawie ustawy o własności lokali. Przewiduje ona, że w I kwartale każdego roku zwołuje się roczne zebranie. Z takich zebrań zwolnione są małe wspólnoty (do siedmiu lokali). W ich wypadku odpowiednio stosuje się przepisy o współwłasności kodeksu cywilnego, a te nie mówią nic o zebraniach. Dobrą praktyką jest dołączanie projektów uchwał, które mają być głosowane na zebraniu. Przede wszystkim są to projekty: rocznego planu gospodarczego zarządu nieruchomością wspólną i opłat na pokrycie kosztów zarządu, sprawozdania zarządu, uchwały o udzieleniu absolutorium. Do zawiadomienia dołącza się także projekty innych uchwał. W tekście odnotowano, ze obecnie na terenie kraju funkcjonuje ok. 3 mln wspólnot mieszkaniowych. 70 proc. z nich to tzw. duże wspólnoty powyżej siedmiu lokali. Szczegóły- na piątej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 25.01.2019.).

 

"Rz" także krótko: "Ustawa frankowa coraz bliżej". Przez ponad trzy lata politycy mimo obietnic nie wprowadzili rozwiązań dla frankowiczów. W roku wyborczym szanse rosną. Przewodniczący sejmowej podkomisji ds. ustaw frankowych jest zdeterminowany, by przyjąć ustawę w marcu tak, by od 1 lipca weszła w życie. Podkomisja zdecydowała, że będzie pracowała tylko nad złożonym w sierpniu 2017 r. przez Kancelarię Prezydenta projektem ustawy o wsparciu kredytobiorców. Pierwotnie szacowano, że w pierwszym pełnym roku koszt składek dla sektora bankowego w maksymalnej stawce wynosiłby 3,2 mld zł. Jednak hipoteki walutowe spłacają się, a nowe nie są udzielane i teraz byłoby to ok. 2,5 mld zł. Wartość tego portfela spada, więc obciążenie byłoby mniejsze. Wiceszef Kancelarii Prezydenta nie widzi w tej sytuacji przeszkód, by prace nad prezydencką ustawą zakończyć w miarę sprawnie- czytamy na 22 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 25.01.2019.).

 

"Gazeta Wyborcza" nieco obszerniej zajmuje się natomiast orzeczeniem warszawskiego sądu w tekście: "Polska słono zapłaci za smog". To orzeczenie bez precedensu: państwo polskie nieskutecznie walczy ze smogiem, przez co narusza dobra osobiste obywateli. Skarb państwa pozwała aktorka Grażyna Wolszczak, a sąd przyznał jej rację i 5 tys. zł. Szansę na odszkodowanie ma teraz każdy. Reprezentujący Wolszczak radca prawny spodziewa się, że podobne pozwy będą od tej pory składane masowo. To wyrok przełomowy. Sąd powiedział, że odszkodowanie jest symboliczne i nieadekwatne do wyrządzonych krzywd. Pozwy mogą teraz dotyczyć miliardów złotych. Wyrok nie jest prawomocny. Ministerstwo Środowiska zapowiada apelację. W drugiej instancji jest również sprawa Oliwera Palarza z Rybnickiego Alarmu Smogowego, który w 2015 r. jako pierwszy pozwał skarb państwa za smog. W apelacji wesprze go Rzecznik Praw Obywatelskich- odnotowano na pierwszej stronie "Gazety".

(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 25.01.2019.).

 

"Gazeta" informuje również: "Będą płacić jak firma". NSA uznał, że jeśli Kowalski wynajmuje kilka mieszkań, to nie ma prawa do niższego podatku przewidzianego dla najmu prywatnego. Musi płacić jak firma. Wyrok NSA może uderzyć po kieszeni tysiące Polaków wynajmujących mieszkania. Wszystko za sprawą właścicielki, która razem z mężem wynajmowała kilka mieszkań, a od przychodów z najmu płaciła ryczałt 8,5 proc. Postanowiła dalej inwestować w mieszkania i kupić kilka kolejnych lokali. Wcześniej wystąpiła jednak do urzędu skarbowego z prośbą o interpretację, czy nadal może płacić ryczałt. Napisała, że chce wynająć specjalistyczną firmę, która załatwiałaby i nadzorowała wszystkie czynności związane z najmem. Sama miałaby jedynie otrzymywać przelewy na konto. Urząd skarbowy uznał, że nie może być mowy o ryczałcie, bowiem wynajem większej liczby mieszkań należy uznać za prowadzoną działalność gospodarczą. Kobieta musi więc płacić wyższy podatek, rozliczając się z fiskusem w ramach firmy. Wiąże się to z dodatkowymi kosztami, jak choćby opłacanie składek ZUS i obowiązkiem prowadzenia podatkowej książki przychodów i rozchodów. Decyzje podtrzymał WSA, do którego kobieta się odwołała. W końcu 15 stycznia sprawą zajął się NSA, uznając, że wynajem wielu mieszkań (nie uzasadniono, ilu konkretnie) i chęć zakupu kolejnych ma charakter profesjonalnej i zorganizowanej działalności zarobkowej. A zatem nie można uznać, że jest to najem prywatny. Odnosząc się do treści wyroku analityk Home Brokera uważa, że przepisy nie są jednoznaczne, w konsekwencji wielu Polaków ma problem z wyliczaniem podatku. Podstawowa sporna kwestia dotyczy tego, gdzie się kończy wynajem prywatny, a zaczyna najem przewidziany dla firmy. Więcej szczegółów- na 13 stronie "Gazety".

(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 25.01.2019.).

 

"Kurier Szczeciński" zapowiada: "Wyższe dochody, wyższy czynsz". 21 kwietnia br. wchodzi w życie nowelizacja ustawy o ochronie praw lokatorów. Zmieni ona status mieszkańców zasobów komunalnych, którzy podobnie jak lokatorzy budynków socjalnych zostaną poddani weryfikacji dochodów. Wysiedlenie im nie grozi, ale konsekwencją zmian może być podwyżka czynszu. Zapowiadane zmiany już wywołują sprzeciw. Na razie pewne jest, że nowi lokatorzy zasobów komunalnych w Koszalinie, przyjmowani po kwietniowym terminie, będą podpisywać z zarządca umowy na czas określony. Samorządy mają czas. To minimum dwa i pół roku na przystosowanie przepisów prawa lokalnego do znowelizowanej ustawy. W Koszalinie w tej sprawie jeszcze nie ma przygotowanego dokumentu w formie uchwały Rady Miejskiej. Sprawa dotyczy 4,5 tys. najemców Zarządu Budynków Mieszkalnych w Koszalinie. W 700 mieszkaniach socjalnych umowy zawierane są na czas określony i obowiązuje w nich weryfikacja dochodów lokatorów. Kołobrzeg dysponuje 995 własnymi mieszkaniami komunalnymi i 229 socjalnymi. Dodatkowo samorząd wynajmuje od Kołobrzeskiego TBS 365 lokali z przeznaczeniem na mieszkania komunalne i 84 na socjalne. W kolejce po kołobrzeskie "M" czekają w tej chwili 432 osoby. Od kwietnia będzie inaczej. Nikt oczywiście nie będzie odbierał mieszkań tym, którzy stali się bogatsi, ale będą oni musieli płacić wyższy czynsz. Kołobrzeg od lat stara się pozyskiwać kolejne mieszkania komunalne. W ubiegłym roku zakończono budowę niewielkiego osiedla przy ul. Rybackiej ze 175 lokalami. Kolejne powstaną na kołobrzeskich Witkowicach. W świnoujskim Zakładzie Gospodarki Mieszkaniowej także będą analizować jeszcze szczegóły związane z nowymi przepisami. Ważną kwestią jest odpowiedź na pytanie: czy weryfikacja dochodów przyniesie zyski w postaci zwiększenia dochodów z opłat czynszowych. Więcej szczegółów- na pierwszej i czwartej stronie "Kuriera".

(Źródło: "Kurier Szczeciński"- 25.01.2019.).

 

"Kurier" we wkładce "Wiadomości Szczecińskie" zamieszcza tekst: "Wrzosowe Wzgórze. Tu ludzie chcą mieszkać". Pierwszy etap budowy osiedla Wrzosowe Wzgórze jest na ukończeniu. Większość mieszkań jest wynajęta. Inwestycję realizuje Szczecińskie TBS, które już zapowiada realizację kolejnych etapów tego osiedla. Wrzosowe Wzgórze położone jest przy ul. Szosa Polska u zbiegu ulicy Dojazdowej, z widokiem na rozlewiska Odry i jezioro Dąbie. Obecna inwestycja obejmuje budowę 274 mieszkań, w których dominują lokale dwupokojowe. W większości budynków trwają już prace wykończeniowe. Szczecińskie TBS oferuje standard wyposażenia "pod klucz" pozwalający zamieszkać od razu. Dodatkowym magnesem przyciągającym mieszkańców osiedla jest powstanie na jego terenie żłobka dla 60 dzieci. Budowa drugiego etapu osiedla ma ruszyć jeszcze w tym roku. Tym razem w sześciu budynkach powstaną łącznie 203 mieszkania oraz dwa lokale usługowe. Wszystkie budynki będą wyposażone w windę, co jest nowością. Powstaną również dwa mieszkania dla osób niepełnosprawnych ruchowo (w ramach pierwszego etapu oddano cztery mieszkania dostosowane do potrzeb niepełnosprawnych). Więcej szczegółów- na ósmej stronie wkładki.

(Źródło: "Kurier Szczeciński"- 25.01.2019.).

 

"Wiadomości?" informują też: "Więcej mieszkań za remont". Nie słabnie zainteresowanie mieszkaniami komunalnymi za remont. W obecnie trwającym naborze miasto zwiększa pulę lokali do 400. Prawie wszyscy, których wnioski przeszły pozytywna ocenę, mogą w ten sposób otrzymać mieszkanie. W listopadowym naborze na lokal za remont do ZBiLK w ciągu niecałych dwóch tygodni wpłynęło nieco ponad 600 wniosków. Z czego 468 spełniało kryteria i przeszło pozytywną weryfikację. Wnioski poddawane są teraz ocenie punktowej. W marcu udostępniona zostanie lista lokali do remontu z terminem ich oglądania, wraz ze szczegółowym kosztorysem i informacjami przeznaczonymi dla osób ujętych w ostatecznym wykazie. W poprzednich edycjach programu lista ta liczyła ok. 200 mieszkań. Tym razem, w związku z bardzo dużym zainteresowaniem, miasto podjęło decyzję o zwiększeniu tej liczby do 400. Więcej szczegółów- także na ósmej stronie wkładki.

(Źródło: "Kurier Szczeciński"- 25.01.2019.).

 

Zobacz również