Piątek 25 listopada 2024
„Prawo co dnia” w poniedziałkowej „Rzeczpospolitej” odnotowuje: „Rodzice spłacili kredyt? Nie bój się podatku”. Uregulowanie solidarnego zobowiązania wobec banku przez jednego kredytobiorcę nie jest darowizną na rzecz drugiego. Fiskusowi nic do tego. Skarbówki nie interesuje to, kto spłaca wspólny kredyt. I nie weźmie podatku od kredytobiorców. Potwierdza to niedawna interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Wystąpił o nią mężczyzna, który trzy lata temu zaciągnął kredyt hipoteczny. Ponieważ nie miał wystarczającej zdolności kredytowej, umowę z bankiem podpisali też rodzice. Cała trójka solidarnie odpowiada za zobowiązanie. Mężczyzna kupił mieszkanie, a kredyt jest regularnie spłacany. Jeśli rodzice mają dodatkowe środki, nadpłacają raty. Czy jest to darowizna na rzecz syna? Czy musi rozliczyć ją zgodnie z ustawą o podatku od spadków i darowizn, co oznacza, że po przekroczeniu limitu powinien zgłosić ją w urzędzie skarbowym (jest to warunek zwolnienia z podatku)? Mężczyzna twierdzi, że nie ma żadnych obowiązków wobec fiskusa. Nie dostaje bowiem darowizny od rodziców, spłacają oni tylko swój dług. Powołuje się na przepisy kodeksu cywilnego. Co na to fiskus? Najwyraźniej przekonała go argumentacja mężczyzny, bo przyznał mu całkowitą rację, odstępując od uzasadnienia prawnego. Więcej szczegółów- na 12 stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 25.11.2024.).
Obok „Prawo co dnia” informuje: „Fiskus nie zarobi na zbyciu zabytku”. Fundacja rodzinna, która jest podatnikiem VAT, bo zajmuje się najmem, nie musi rozliczać tego podatku od incydentalnej sprzedaży kolekcji zabytkowych zegarków i aut przekazanej jej wcześniej przez fundatora. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uwzględnił skargę fundacji rodzinnej, która spierała się z fiskusem o VAT. Konkretnie chodziło o podatkowe skutki sprzedaży zabytkowej kolekcji. We wniosku o interpretację fundacja wskazała, że jest zarejestrowanym czynnym podatnikiem VAT. A wynika to z tego, że jest właścicielem nieruchomości użytkowych i uzyskuje przychody z najmu, które są opodatkowane 23-proc. stawką VAT. Wyjaśniła też, że jej fundator jest właścicielem zabytkowej kolekcji samochodów oraz zegarków. Oba zbiory planuje wnieść do fundacji w drodze darowizny lub tytułem mienia wnoszonego na powiększenie funduszu założycielskiego. Fiskus uznał, że sprzedaż kolekcji będzie podlegała VAT, bo działania fundacji w tym zakresie będą przekraczały zwykły zarząd majątkiem prywatnym. Pomimo to nie zgodził się też na odliczenie VAT, bo nie dopatrzył się, żeby sposób wykorzystania kolekcji miał związek z działalnością opodatkowaną. Fundacja zaskarżyła interpretację i wygrała. WSA uznał, że główna działalność opodatkowana skarżącej, czyli najem, nie ma związku z incydentalną sprzedażą składników kolekcji. Zatem sprzedając w przyszłości składniki kolekcji, fundacja rodzinna nie będzie działała w charakterze podatnika VAT. Będzie to bowiem jeden z elementów zarządzania mieniem fundacji, tj. zapewnienia środków na jej funkcjonowanie oraz wynikających ze statutu świadczeń dla beneficjentów, np. na pokrycie kosztów kształcenia- czytamy także na 12 stronie głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 25.11.2024.).
„Rz” w innym miejscu zastanawia się: „Ile rządowego długu kupią banki”. Na razie krajowe banki kupują polski dług na potęgę. Czy pojawi się jakiś sufit w finansowaniu rekordowo dużych potrzeb Skarbu Państwa? Kredytodawcy z przytupem wrócili na rynek długu Skarbu Państwa. Po trzyletnim okresie wstrzemięźliwości (mniej więcej od połowy 2020 r. do początku 2023 r.) ich zaangażowanie w rządowe obligacje od półtora roku nieustająco rośnie. Według danych Ministerstwa Finansów na koniec września br. krajowe banki komercyjne miały w swoich portfelach już 514 mld zł długu SP. To o 82 mld zł, czyli o ok. 20 proc. więcej niż rok wcześniej. I aż o 153 mld zł więcej (42 proc.) wobec lokalnego dołka w styczniu 2023 r. Zdaniem ekonomistów wysoki ostatnio popyt sektora finansowego na obligacje SP to głównie efekt sprzyjającego temu otoczenia rynkowego. To znaczy spadku popytu na kredyty w okresie wysokich stóp procentowych i wysokiej nadpłynności sektora bankowego. Na kredytach banki zarabiają więcej niż na finansowaniu potrzeb Skarbu Państwa. Dopóki więc akcja kredytowa nie ruszy (a dziś wstrzymywana jest m.in. przez wysokie koszty pożyczania), dopóty kredytodawcy szukać będą jak najbardziej atrakcyjnych okazji do ulokowania swoich nadwyżek finansowych. A że dług skarbowy ma zerowe ryzyko braku jego spłaty, jest też dosyć dobrze oprocentowany, a do tego obniża podatek bankowy, to obligacje skarbowe wciąż mogą cieszyć się sporym zainteresowaniem ze strony banków- czytamy na 16 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: „Rzeczpospolita”– 25.11.2024.).
„Dziennik Gazeta Prawna” informuje z kolei: „Samorządy walczą o tańszy prąd”. Chodzi o te jednostki i zarządzane przez nie podmioty użyteczności publicznej, które zawarły umowy w 2022 r., w dobie największych podwyżek. Po odmrożeniu cen w grę wchodzi renegocjowanie tych warunków. Jak dowiedział się „DGP”, takie rozwiązanie zaproponowało lokalnym włodarzom Ministerstwo Klimatu i Środowiska, które zwróciło się już w tej sprawie do Ministerstwa Aktywów Państwowych nadzorującego spółki Skarbu Państwa. Jeśli nie będzie zgody na zrywanie niekorzystnych umów bez konsekwencji, to niektóre samorządowe szpitale czy szkoły od 1 stycznia 2025 r. mogą zapłacić nawet ponad 1,5 tys. zł za 1 MWh zamiast dotychczasowych 693 zł. W pierwotnej wersji projektu dotyczącego mrożenia cen prądu, przekazanej stronie samorządowej do konsultacji, te jednostki miały być objęte wsparciem w przyszłym roku- czytamy na łamach „DGP”.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 25.11.2024.).
„DGP” w dodatku „Podatki i Księgowość” zauważa: „Najem prywatny może wymusić zakup kasy fiskalnej”. Niejednokrotnie wynajmujący nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest podatnikiem VAT (chociaż z niego zwolnionym). W takim przypadku drobny błąd, np. przyjmowanie od dłuższego czasu czynszu w gotówce bez wystawienia faktury, może doprowadzić do konieczności stosowania kasy rejestrującej. Za pomocą kasy fiskalnej, czyli coraz bardziej zaawansowanego technologicznie urządzenia, podatnicy VAT mają obowiązek rejestrować sprzedaż na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej rolników ryczałtowych (którzy korzystają ze specyficznego zwolnienia w VAT). Co ważne – a o czym nie zawsze pamiętają sami zainteresowani – nie trzeba być czynnym podatnikiem VAT, składać JPK_V7, płacić podatku do urzędu skarbowego, rozliczać VAT naliczonego, by powstał obowiązek stosowania kasy- odnotowano. Więcej- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 25.11.2024.).
„DGP” zamieszcza również tekst: „Nie można odebrać prawa do amortyzacji w jej trakcie”. Mimo że w czwartkowym składzie orzekającym TK zasiadał sędzia dubler i wyrok prawdopodobnie nie zostanie opublikowany w Dzienniku Ustaw, niesie on ważną wskazówkę dla ustawodawcy – nie zmienia się zasad w trakcie gry. Chodzi o wyrok z 21 listopada br. (sygn. P 11/24). Trybunał Konstytucyjny orzekł, że jeżeli ustawodawca zabronił od 1 stycznia 2018 r. amortyzacji darowanych środków trwałych oraz wartości materialnych i prawnych, to zakaz ten nie mógł dotyczyć majątku otrzymanego przez podatnika do końca 2017 r. Doszło więc do naruszenia konstytucyjnych zasad ochrony interesów w toku.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 25.11.2024.).
„DGP” także krótko: „Zmiany w podatku od nieruchomości czekają na podpis prezydenta”. Senat przyjął bez poprawek nowelizację, która od 2025 r. wprowadzi nową definicję budynku i budowli dla celów podatku od nieruchomości. Natomiast Sejm przyjął zmiany do ustawy podwyższającej z 2 mln euro do 2,5 mln euro limit przychodów, po którego przekroczeniu trzeba prowadzić księgi rachunkowe.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 25.11.2024.).
W „DGP” znajdziemy również tekst: „Wszystkie grzechy Czystego powietrza”. Wykonawcy czasem wymuszają, aby beneficjent złożył z góry podpis, a w zamian oferują im telewizor czy kosiarkę. Później cała odpowiedzialność spada na beneficjenta, który niekoniecznie zdaje sobie z tego sprawę – mówi Robert Gajda, zastępca prezesa zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, odpowiedzialny za program „Czyste powietrze”. Na pytanie, czy NFOŚiGW planuje wstrzymać nabór wniosków w programie „Czyste powietrze” (takie informacje pojawiły się w miniony piątek) rozmówca „DGP” odpowiada: Tak jak przekazaliśmy w oświadczeniu, finalizujemy prace nad gruntowną reformą programu „Czyste powietrze”, mającą na celu zatrzymanie nadużyć oraz zwiększenie efektywności. Naszym najważniejszym celem jest poprawa jakości powietrza, ale też musimy ochronić przed nieuczciwymi wykonawcami i pośrednikami Polki i Polaków, by nie narazić ich na konieczność zwrotu dotacji. Pełny tekst rozmowy- na łamach głównego wydania poniedziałkowego „DGP”.
(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 25.11.2024.).
„Głos Szczeciński” interweniuje: „Slumsy w centrum Szczecina. Dawne warsztaty to zagrożenie i wstyd dla miasta”. Pożary, podejrzane spotkania, koczowisko bezdomnych. Takie „atrakcje” są dostępne w oficynie przy ul. 5 Lipca 18-19a w Szczecinie. Jedna z mieszkanek osiedla poprosiła o pomoc redakcję. „Głos” skontaktował się z Zarządem Budynków i Lokali Komunalnych, który przyznaje, że zabezpiecza teren, ale na długo to nie wystarcza. Pracownicy ZBiLK są tam regularnie i za każdym razem, jeśli jest to koniecznie. zlecają odpowiednie zabezpieczenia. Niestety, nie wystarczają one na długo – przyznaje Tomasz Klek, rzecznik prasowy miasta do spraw mieszkalnictwa. Jak informuje dalej, nieruchomość przeznaczona jest do sprzedaży. Jednocześnie ZBiLK bierze pod uwagę rozbiórkę obiektów, która skutecznie rozwiązałaby problem. Jednak, aby to zrobić, musi wystąpić do Miasta o dodatkowe środki. Problem dotyczy opuszczonych warsztatów w oficynie bloków przy ul. 5 Lipca 18-19a. Jak mówi czytelniczka, sytuacja na tym terenie jest znana zarówno urzędnikom, jak i służbom porządkowym. Według kobiety, pomimo wielokrotnych zgłoszeń do właściciela terenu Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych oraz interwencji policji i straży miejskiej, nadal nie podjęto skutecznych działań, które mogłyby rozwiązać problem.
(Źródło: „Głos Szczeciński”– 25.11.2024.).
„Kurier Szczeciński” odnotowuje natomiast: „Rewitalizacja zabytkowej willi na Pogodnie”. Zakończył się drugi etap remontu zabytkowego budynku przy ul. Krasickiego 6 w Szczecinie. Zakres inwestycji obejmował m. in odnowienie wnętrz i terenu wokół posesji. Inwestycję wykonał Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych. Wszystkie prace były prowadzone pod nadzorem konserwatora zabytków. W przypadku remontu klatki schodowej roboty obejmowały m.in: odnowienie schodów, grzejnika i elementów drewnianych: boazerii oraz drzwi zewnętrznych. Poza tym wykonana została renowacja z rekonstrukcją witrażowego szklenia okna na pierwszym piętrze. Z kolei w dawnym pomieszczeniu jadalni na parterze budynku odnowione zostały boazeria, drzwi i listwy sufitowe, ściany, grzejniki, a także elementy malowanego ornamentu. W tym pomieszczeniu wykonano także renowację oryginalnej drewnianej podłogi. W pozostałych pomieszczeniach przeprowadzano podobne prace remontowe. W ramach zagospodarowania terenu podwórka położono nową nawierzchnię i odnowiono ogrodzenie, schody, ścieżki i alejki. Koszt inwestycji wyniósł ok. 552 tys. zł. To kolejny etap remontu zabytkowej willi przy ul. Krasickiego 6. W pierwszym wykonano m.in.: remont wejścia do budynku, renowację tarasu, a także posadzki z płytek klinkierowych. Odnowiono elewację i częściowo wymieniono stolarkę okienną i drzwiową. Remont obejmował także renowację balustrad i wykonanie izolacji pionowej murów ściany frontowej. Willa przy ul. Krasickiego 6 stanowi wartościowy przykład zabudowy powstałej pod koniec XIX wieku w dzielnicy Neu Westend. Położone w tym obszarze budynki należą do najpiękniejszych osiedli willowych dawnego Szczecina- czytamy.
(Źródło: „Kurier Szczeciński” – 25.11.2024.).