Piątek, 24 styczeń 2020
Gminy chcą zmian w Mieszkaniu+,
Trudno budować w centrach,
Polskie nieruchomości wciąż atrakcyjne dla inwestorów,
Słone kary za brak pozwolenia,
Chciał mniej zapłacić za uwłaszczenie, ale przegrał,
Zmierzch handlowych gigantów?,
Tylko nieliczni mają duże banki ziemi,
Przepis jasny, ale PIT nie będzie,
Spory z deweloperami dotyczące wad budynków i nieruchomości wspólnej,
Nieszczelnego komina nie można lekceważyć,
Sprzedaż mieszkania bez podatku,
Zainwestuj pieniądze, to skorzystasz z ulgi,
Frankowicze nie muszą zapłacić za kapitał,
Mieszkanie to dzisiaj inwestycja,
Wielka płyta schodzi na pniu,
Więcej poniżej.
¨Prawo co dnia¨ w piątkowej ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨Gminy chcą zmian w Mieszkaniu+¨. Samorządy obawiają się pomysłu, by deweloperzy budowali już na gruntach samorządowych w zamian za pulę mieszkań na wynajem. Ministerstwo Rozwoju planuje wprowadzić ułatwienia dla samorządów dotyczące budowy mieszkań. Chce poszerzenia dostępności gruntów oraz wsparcia budownictwa na wynajem. Nowe propozycje to m.in. mieszkanie za grunt. Jednostka samorządu terytorialnego lub Krajowy Zasób Nieruchomości miałby przekazać deweloperowi grunt, a ten w zamian wybuduje dla nich określoną pulę mieszkań na wynajem. Oferta dla ¨Wstających na nogi¨ (taką nazwę nadało programowi ministerstwo) ma doprowadzić do skrócenia kolejki oczekujących na mieszkania komunalne. Według szacunków MR brakuje ich obecnie 149 tys. Chodzi o to, by gmina wynajmowała mieszkania, a następnie podnajmowała je osobom o niskich dochodach. Ministerstwo Rozwoju chce także poszerzenia formuły TBS. Proponuje, by po spłacie kredytu przez TBS osoby partycypujące w kosztach budowy mogły odzyskać swoją partycypację poprzez obniżkę czynszu. Samorządy mają też otrzymywać preferencyjne kredyty na stworzenie infrastruktury towarzyszącej budownictwu mieszkaniowemu. Odpowiadając na prośbę resortu rozwoju, swoją opinię do projektu zmian nadesłał Związek Miast Polskich, który podkreśla, że większość gmin chce, by wolno było zawierać umowy najmu mieszkań komunalnych tylko na czas określony. Miasta mają również poważne zastrzeżenia do propozycji, by deweloperzy budowali na gruntach samorządowych lub Skarbu Państwa w zamian za przekazane mieszkania na wynajem. Ich zdaniem deweloperzy mogą na tym zyskać kosztem samorządów. Więcej szczegółów- na 14 stronie głównej wkładki prawnej.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 24.01.2020.).
Dodatek ¨Rz¨– ¨Nieruchomości i Mieszkaniowe¨ odnotowuje natomiast: ¨Trudno budować w centrach¨. Inwestorzy chcą zmian prawa lub starych miejscowych planów. Utrudniają one zabudowę śródmieścia aglomeracji. Inwestorzy mają problemy z budową w centrach dużych miast, takich jak Warszawa, Wrocław czy Poznań. Winne są przepisy oraz nieaktualne dokumenty planistyczne. By problem jak najszybciej zniknął potrzebna jest zmiana prawa albo dokumentów planistycznych. Ministerstwo Rozwoju zapowiada zmiany, ale nie precyzuje, na czym będą polegać. Polski Związek Firm Deweloperskich ostrzega, że miastom grozi paraliż inwestycyjny. Wszystko przez obowiązującą od 1 stycznia 2018 r. nowelizację rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Wprowadziła ona zmiany dotyczące zabudowy śródmiejskiej. Przed nowelizacją urzędnicy sami określali, czy dana inwestycja zalicza się do tego typu zabudowy, czy nie. By przeciąć wątpliwości nowela wprowadziła pojęcie obszaru zabudowy śródmiejskiej oraz zasadę, że wyznacza się go na podstawie dokumentów planistycznych, czyli miejscowego planu, a gdy go nie ma- studium. Problem w tym, że wiele planów i studiów powstało jeszcze przed wejściem w życie nowelizacji. Nie zawierają więc wprost odniesienia do zabudowy śródmiejskiej lub posługują się starym określeniem funkcjonalnej zabudowy śródmiejskiej. Dla urzędników nie jest to jedno i to samo, i z tego powodu nie chcą wydawać pozwoleń. Po nowelizacji gmina literalnie czyta więc zapisy miejscowych planów. Jeśli nie wskazują jednoznacznie na zabudowę śródmiejską, nie ma możliwości uzyskania pozwoleń dla takiego typu zabudowy. Szczegóły- na pierwszej stronie dodatku. Dopełnienie tekstu stanowi komentarz pod hasłem: ¨Serca miast potrzebują jasnych zasad, a nie toru przeszkód¨- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 24.01.2020.).
¨Nieruchomości…¨ także krótko: GUS podsumował 2019 r. w mieszkaniówce. Wnioski? Nie widać powodów do narzekań. W okresie styczeń- grudzień 2019 r. do użytkowania oddano 207,2 tys. nowych mieszkań- aż o 12 proc. więcej niż rok wcześniej. Najwięcej mieszkań- 130,9 tys.- przekazali do eksploatacji deweloperzy (o 16,6 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2018 r.), drudzy w zestawieniu znaleźli się inwestorzy indywidualni z 69,6 tys. mieszkaniami. Zeszły rok okazał się również rekordowy pod względem uzyskanych pozwoleń na budowę. Mowa bowiem o decyzjach dla 268,5 tys. mieszkań. To o 4,4 proc. więcej pozwoleń na budowę niż w roku 2018. Na podstawie uzyskanych pozwoleń w minionym roku rozpoczęto wznoszenie 237,3 tys. mieszkań. Dzięki temu zaliczono 6,9- proc. wzrost do analogicznego okresu 2018 r.- odnotowano na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 24.01.2020.).
Niżej w ¨Nieruchomościach…¨ czytamy: ¨Polskie nieruchomości wciąż atrakcyjne dla inwestorów¨. REIT- y w Polsce to dobry pomysł, ale zasady ich działania musiałyby być bardzo dobrze przygotowane- mówi Bartłomiej Zagrodnik, partner zarządzający w Walter Herz. Rozmówca ¨Rz¨ przypomniał, że według szacunków wartość inwestycji na rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce wyniosła 7,4 mld euro, a więc mamy kolejny rekord. Na szczególną uwagę zasługuje rynek biurowy, gdzie wartość transakcji wyniosła 4 mld euro. Obserwujemy trend wchodzenia do Polski inwestorów, których tu jeszcze nie było, ale także ci funkcjonujący od dawna kupują kolejne nieruchomości. Świadczy to o tym, że nasz rynek jest stabilny, i nie tylko Warszawa, ale i główne rynki regionalne: Kraków, Wrocław, Gdańsk. Warszawa jest bardzo dynamicznym i ¨najgorętszym¨ rynkiem biurowym. Siłę pokażą jednak ponownie miasta regionalne- również takie, jak Katowice, gdzie spotka się kilku deweloperów, co świadczy o potencjale kadrowym tego miasta. To także Łódź czy Poznań, a patrząc długofalowo- nowe miasta, widzimy zainteresowanie inwestorów Bydgoszczą, Toruniem, Szczecinem czy Rzeszowem. Więcej szczegółów- także na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 24.01.2020.).
¨Nieruchomości…¨ informują też: ¨Słone kary za brak pozwolenia¨. Nie będzie się opłacało zaniedbywanie formalności końcowych. Na inwestora będą nakładane kary, aż to zrobi. Nadzór budowlany będzie mógł wręczać inwestorowi żółtą kartkę oraz wielokrotnie karać za nielegalne użytkowanie budynku. Takie zmiany planuje wprowadzić rząd. Pracuje nad nimi parlament. Chodzi o projekt nowelizacji prawa budowlanego oraz kilku innych ustaw, w tym: o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę oraz prawa energetycznego. Nowe przepisy przewidują, że powiatowy inspektor nadzoru budowlanego będzie mógł pouczać inwestora, czyli wręczać żółtą kartkę, a nie od razu karać. Następnie po upływie 60 dni będzie sprawdzał, czy inwestor podporządkował się jego zaleceniom, czy nie. Gdyby je zlekceważył, dalej nielegalnie korzystając z budynku, ma prawo nałożyć karę w formie postanowienia z tytułu nielegalnego użytkowania obiektu budowlanego. Po upływie 30 dni od doręczenia postanowienia nakładającego karę, po raz kolejny powiatowy inspektor sprawdzi czy budynek (lub jego część) dalej jest nielegalnie użytkowana. Inspektor będzie mógł karac do skutku, aż inwestor przestanie lekceważyć prawo i uzyska pozwolenie na użytkowanie. Projekt zawiera także zmiany dotyczące przyłączania do mediów nowych inwestycji. Dziś jest z tym różnie. Często czeka się długo, a decyzje gestorów sieci są uznaniowe. Nowe przepisy określają termin na wydanie warunków technicznych przyłączenia do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. W wypadku domów jednorodzinnych będzie to 21 dni, a w pozostałych wypadkach- 45 dni. Projekt przewiduje również kary za niewydanie warunków w terminie. Wyniosą one 500 zł za każdy dzień zwłoki. Nowe przepisy dotyczyć będą także przedsiębiorstw energetycznych i gazowni. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 24.01.2020.).
Niżej ¨Nieruchomości…¨ zauważają: ¨Chciał mniej zapłacić za uwłaszczenie, ale przegrał¨. W stolicy można skorzystać z 99- proc. bonifikaty przy jednorazowej opłacie przekształceniowej, ale pod jednym warunkiem. Przez 50 lat płaciło się roczną opłatę z tytułu użytkowania wieczystego. Samorządowe Kolegium Odwoławcze przyznało rację prezydentowi Warszawy. Jego zdaniem prawidłowo ustalił jednorazową opłatę z tytułu przekształcenia prawa użytkowania wieczystego oraz wysokość bonifikaty. Nie zgadzał się z tym użytkownik wieczysty. Jego zdaniem kwota powinna być niższa, a upust inny. Według SKO 99- proc. bonifikata jest stosowana wyjątkowo i tylko w tych wypadkach, kiedy jeden podmiot wnosił roczną opłatę przez 50 lat. W tym konkretnym wypadku tak nie było. Wcześniej bowiem roczną opłatę wnosiła spółdzielnia mieszkaniowa, a dopiero po wykupieniu mieszkania- skarżący. Z tych powodów SKO uznało, że odwołanie jest nieuzasadnione i niezasługujące na uwzględnienie. To jedno z pierwszych rozstrzygnięć tego typu, dotyczących wysokości opłaty jednorazowej za przekształcenie użytkowania wieczystego w Warszawie- czytamy także na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 24.01.2020.).
W innym miejscu ¨Nieruchomości…¨ retorycznie pytają: ¨Zmierzch handlowych gigantów?¨ Na najbliższe trzy lata deweloperzy nie planują wielkich centrów handlowych. A te istniejące przechodzą metamorfozy. Miejsca na kolejne wielkie centra w aglomeracjach jest coraz mniej. Jak podaje firma Coliers International, w ub.r. oddano w Polsce ok. 300 tys. mkw. powierzchni handlowych. Jednocześnie, na co wskazują eksperci z JLL, 56 tys. mkw. wycofano z rynku z powodu zamknięcia kilku centrów Tesco. Rynek handlowy przechodzi więc wielką metamorfozę. Zmieniają się zwyczaje i preferencje klientów. Dochodzą do tego regulacje prawno- podatkowe (zakaz handlu w niedziele, wzrost płacy minimalnej, powrót lub modyfikacja podatku od handlu detalicznego). W całej Polsce jest obecnie ok. 560 tradycyjnych centrów, parków handlowych i outletów. Ich łączna powierzchnia to niemal 12,5 mln mkw.- według danych za 2019 r. Więcej szczegółów- na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 24.01.2020.).
W ¨Nieruchomościach…¨ czytamy również: ¨Tylko nieliczni mają duże banki ziemi¨. Kilka lat wyśmienitej koniunktury przełożyło się na spadek podaży działek pod budowę nowych lokali. Czy nowa wersja programu Mieszkanie+ to naprawi? Polnord, Murapol, Robyg, Atal, Dom Development- najwięksi deweloperzy zgromadzili banki ziemi pozwalające wybudować po kilkanaście tysięcy mieszkań. O parcele w dobrych miejscach i cenach, gotowe do szybkiego zagospodarowania, jest coraz ciężej. Deweloperzy mają trudności w uzupełnianiu banków ziemi z powodu dużej konkurencji oraz ograniczonej podaży odpowiednich gruntów. To zwiększa ich zainteresowanie działkami na obrzeżach miast, w tym na terenach słabiej przygotowanych pod inwestycje mieszkaniowe. Dla niektórych rozwiązaniem staje się ekspansja w miastach regionalnych. Deweloperzy są też bardziej otwarci na trudniejsze projekty, wymagające realizacji wyburzeń, działań remediacyjnych, przebudowy i rewitalizacji. Konsekwencją ograniczonej dostępności atrakcyjnych działek jest przy tym presja na ceny gruntów, a w szczególności rosnące oczekiwania właścicieli nieruchomości. Stąd eksperci branży nie widzą symptomów, wskazujących na możliwe spadki cen w tym roku, jednak wiele wskazuje na to, że można spodziewać się mniejszej liczby transakcji i wydłużenia czasu zakupu działek. Szansą jest jest zapowiadana korekta założeń programu Mieszkanie+ i zaangażowanie deweloperów w realizację programu. Analitycy wskazują też, że wśród innych działań, które pozwoliłyby na wykorzystanie potencjału wielu terenów, mogłyby znależć się stosowane w praktyce możliwości, jakie daje specustawa mieszkaniowa, a także generalne wyłączenie stosowania przepisów ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego w stosunku do wszystkich gruntów rolnych położonych w administracyjnych granicach miast, niezależnie od ich powierzchni. Więcej szczegółów- na szóstej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 24.01.2020.).
W ¨Nieruchomościach…¨ czytamy również: ¨Przepis jasny, ale PIT nie będzie¨. Zamiana nieruchomości powoduje ich ponowne nabycie. Fiskus nie zawsze dostanie swoje przy ich szybkiej sprzedaży. Osoby, które planują sfinalizowanie różnego rodzaju operacji związanych z nieruchomościami, często zapominają, że wiele z nich wywołuje określone skutki podatkowe. Sytuacja wygląda jednak zupełnie inaczej, kiedy obywatel wpada w pułapkę zastawioną przez samo państwo. W takim przypadku szanse na obronienie się przed podatkiem są coraz większe. Potwierdzeniem jest jedno z najnowszych, precedensowych orzeczeń NSA z 21 stycznia 2020 r., z którego jasno wynika, że gdy podatnik zastosował się do rozwiązania rekomendowanego przez jednych urzędników, to inni nie powinni wyciągać z tego negatywnych dla niego skutków- czytamy w ramach wstępu. Szczegóły- na siódmej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 24.01.2020.).
Kolejny dodatek ¨Rz¨– ¨Biznes¨– zamieszcza natomiast obszerny tekst: ¨Spory z deweloperami dotyczące wad budynków i nieruchomości wspólnej¨. Kwestia uprawnień wspólnoty mieszkaniowej w sprawach roszczeń związanych z ujawnieniem wad fizycznych nieruchomości wspólnej oraz możliwość skutecznego dochodzenia tych roszczeń przez wspólnoty mieszkaniowe była wielokrotnie rozważana przez Sąd Najwyższy, którego linia orzecznicza- mimo iż niejednolita w przeszłości- obecnie kształtuje się w sposób pozwalający na udzielenie jednoznacznej odpowiedzi na pytanie dotyczące zakresu uprawnień wspólnoty mieszkaniowej. Dalej autor tekstu podkreśla: W interesie wspólnoty mieszkaniowej jest możliwie jak najwcześniejsze ujawnienie wad lokali oraz nieruchomości wspólnej, aby zapewnić sobie czas niezbędny na sformułowanie roszczeń wobec dewelopera i przygotowanie odpowiedniej strategii procesowej- czytamy. Więcej- na czwartej i piątej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 24.01.2020.).
¨Prawo co dnia¨ zauważa z kolei: ¨Nieszczelnego komina nie można lekceważyć¨. Współwłaściciele budynku muszą podporządkować się nakazowi nadzoru usunięcia nieprawidłowości w wentylacji, bo zagraża to życiu i zdrowiu ludzi. NSA oddalił skargę wspólnoty mieszkaniowej. Spór dotyczył komina na niewielkim budynku wielorodzinnym. Do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego wpłynęło zawiadomienie, że w przewodzie kominowym budynku zapaliła się smoła. Zdaniem zawiadamiającego, nieszczelny komin może spowodować zagrożenie dla mieszkańców. Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego nadzór nałożył na właścicieli (małą wspólnotę mieszkaniową) obowiązek usunięcia nieprawidłowości. Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego podtrzymał wcześniejsze postanowienie, wskazując na akta sprawy, z których wynika, że przewody wentylacyjne są użytkowane w sposób zagrażający zdrowiu i życiu ludzi. Także WSA w Gliwicach uznał, że zaskarżona decyzja odpowiada przepisom obowiązującego prawa, tym samym skarga nie mogła zostać uwzględniona. Więcej szczegółów- na 15 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 24.01.2020.).
¨Prawo co dnia¨ zamieszcza również cykl tekstów odnośnie opodatkowania transakcji mieszkaniowych. W pierwszej publikacji ¨Sprzedaż mieszkania bez podatku¨ czytamy: Osoba, która pozbywa się swojego lokum, musi się podzielić zyskiem z fiskusem. Uniknie tego, jeśli zaczeka z transakcją. Niżej czytamy: ¨Rozwodnik nie zapłaci¨. Nie trzeba czekać pięciu lat, żeby sprzedać mieszkanie otrzymane po podziale małżeńskiego majątku. Małżonkowie, którzy pozbywają się nieruchomości po rozwodzie, nie muszą się już obawiać podatku. Zmieniły się przepisy, fiskus wydaje korzystne dla nich interpretacje. Obok odnotowano: ¨Korzystniejsze zasady dla spadkobierców¨. Jeśli sprzedamy odziedziczone mieszkanie po upływie pięciu lat od nabycia go przez spadkodawcę, nie musimy rozliczać się ze skarbówką. Od 1 stycznia 2019 r. mamy korzystniejsze dla podatników reguły rozliczania sprzedaży otrzymanych w spadku nieruchomości. Całość tekstów- także na 16 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 24.01.2020.).
¨Prawo co dnia¨ zachęca również: ¨Zainwestuj pieniądze, to skorzystasz z ulgi¨. Kto przeznaczy pieniądze ze sprzedaży nieruchomości na cele mieszkaniowe, nie zapłaci fiskusowi ani złotówki. Ma bowiem prawo do zwolnienia. Sprzedaż lokalu lub domu szybciej niż po pięciu latach nie powoduje, że od razu musimy szykować pieniądze na podatek. Możemy skorzystać z ulgi mieszkaniowej. Warunkiem jest przeznaczenie pieniędzy ze sprzedaży na cele mieszkaniowe. Mamy na to trzy lata, liczone od końca roku, w którym doszło do transakcji. Ten termin obowiązuje od 1 stycznia 2019 r. (wcześniej były na to dwa lata). Niżej znajdziemy tekst pod hasłem: ¨W nowym lokalu trzeba zamieszkać. Czy wcześniej wolno go wynajmować?¨. Skarbówka twierdzi, że zwolnienie z podatku przysługuje wtedy, gdy kupujemy nieruchomość dla siebie. W interpretacjach urzędnicy podkreślają, ze ulgą mieszkaniową nie są objęte zakupy o charakterze zarobkowym, spekulacyjnym czy inwestycyjnym. Dla fiskusa istotne jest, aby podatnik był w stanie racjonalnie udowodnić, że faktycznie zamieszkał albo ma możliwość zamieszkania w nabytym budynku lub lokalu. Jak wygląda ta kwestia w orzecznictwie sądów?- o tym na 17 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 24.01.2020.).
¨Rz¨ odnotowuje też: ¨Frankowicze nie muszą zapłacić za kapitał¨. Gdyby inne sądy orzekały tak jak białostocki, banki nie uzyskałyby opłaty za pożyczenie pieniędzy. Być może nawet utraciłyby je z powodu przedawnienia. ¨Rz¨ dotarła do uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku oddalającego roszczenie banku o opłatę, którą klient miałby zapłacić za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy hipotecznego kredytu walutowego. To prawdopodobnie pierwszy taki wyrok w Polsce. Nie jest prawomocny. ING Bank Śląski, który jest stroną w tej sprawie, złożył apelację- czytamy w ramach wstępu. Więcej- na 19 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 24.01.2020.).
¨Rz¨ zauważa również: ¨Mieszkanie to dzisiaj inwestycja¨. Niskie stopy procentowe i inflacja napędzają popyt. Sprzedaż jest powiązana z tym, ile deweloperzy są w stanie rzucić na rynek. Rosnące ceny nie odstraszają. Wygląda na to, że według scenariusza bazowego, w 2020 r. na rynku mieszkaniowym w Polsce niewiele się zmieni. Jak zaznacza wiceprezes JLL, wzrost cen mieszkań nie wpływa na wyhamowanie sprzedaży. Głównie dlatego, że stopy procentowe są niskie, a inflacja rośnie. Skłania to do przesuwania gotówki na rynek nieruchomości traktowany jako relatywnie bezpieczny. Kupowane są lokale ¨uniwersalne¨, które można łatwo wynająć, w razie potrzeby równie łatwo spieniężyć. Według szacunków JLL ceny mieszkań w ofercie sześciu głównych aglomeracji wzrosły w 2019 r. o średnio 9,8 proc., przy czym najwięcej w Krakowie (13 proc.), najmniej w Poznaniu (1,6 proc.). W dwa lata poszły w górę o 22 proc., a w trzy o 31 proc. W 2019 r. deweloperzy sprzedali na sześciu rynkach 65,4 tys. mieszkań. W IV kwartale byli też w stanie mocno poprawić ofertę- na rynek trafiło 17,6 tys. lokali, niczym w najlepszych momentach 2017 r. Prognoza JLL mówi o utrzymaniu poziomu sprzedaży mieszkań lub lekkiej korekcie względem 2019 r., przy dalszym wzroście cen. Więcej szczegółów- na 20 i 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 24.01.2020.).
¨Gazeta Wyborcza¨ odnotowuje z kolei: ¨Wielka płyta schodzi na pniu¨. Nie wszystkie mieszkania na PRL- owskich osiedlach są tańsze niż u deweloperów. Ale lokale w wielkiej płycie rozchodzą się jak ciepłe bułeczki. Do technologii wracają sami deweloperzy. Osiedla bloków z wielkiej płyty długo nie miały dobrej opinii. Z czasem jednak podejście zaczynało się zmieniać. Po pierwsze- spółdzielnie mieszkaniowe, które zarządzają osiedlami, dbają o bloki i ich otoczenie, po drugie- w porównaniu ze współczesną deweloperką modernistyczne osiedla wypadają korzystnie. Dlatego na rynku wtórnym coraz trudniej znaleźć wielką płytę. Udział ofert mieszkań w betonowych blokach wynosi niewiele ponad 6 proc. To znaczy, że na 15 ogłoszeń sprzedaży używanego lokum znajdziemy tylko jedno w PRL- owskim bloku- zauważa analityk HRE Investment. Ceny mieszkań na wielkopłytowych osiedlach są zazwyczaj niższe od deweloperskich. Zdaniem analityków HRE róznica może wynieść nawet 10- 20 proc. Ale nie jest to sztywna zasada. Mieszkanie w bloku z lat 80. na Ursynowie potrafi kosztować 10 tys. zł za mkw., a mieszkanie do wprowadzenia- jeszcze więcej. Tymczasem w nowych warszawskich inwestycjach, na pobliskich Stegnach lub Służewcu znajdziemy mieszkania z 8- 9 tys. zł za mkw. Mimo to właśnie te pierwsze coraz trudniej kupić. Dzieje się tak, ponieważ mieszkania w blokach z PRL często mają przemyślany układ i bez trudu np.znajdziemy trzy pokoje na 47 mkw., albo cztery pokoje na 60 mkw.. A co z trwałością? Często mówiono, że bloki zbudowane w latach 60. i 70. XX w. wytrzymają co najwyżej 60 lat. Tymczasem bloki z wielkiej płyty są niezwykle trwałe. Regularne remonty wykonywane przez spółdzielców z powodzeniem przedłużają ich żywotność w dobrym stanie technicznym- czytamy. Więcej- na 14 stronie ¨Gazety¨.
(Źródło: ¨Gazeta Wyborcza¨- 24.01.2020.).