Piątek, 23 listopad 2018

Po rozwodzie łatwo zostać z kredytem i podatkiem, Rzeczpospolita
Uwłaszczenie zaszkodzi kupującym lokale, Rzeczpospolita
Zbudujemy blok- czyli nadchodzą kooperatywy, Rzeczpospolita
Mieszkania z drugiej ręki idą jak woda, Rzeczpospolita
Na geoportalu dane o działce nie zawsze aktualne, Rzeczpospolita
Ulga podatkowa pozwala obniżyć kary za samowolę, Rzeczpospolita
Czynszówki od państwa nawet o 20 proc. tańsze, Rzeczpospolita
Własność wszystkich, a korzysta tylko jedna osoba, Rzeczpospolita
Skarbówka nie utrudnia walki ze smogiem, Rzeczpospolita
Wspólnoty boją się opłat za gaz. Rynek ma chęć na podwyżki, ale URE mówi: nie, Dziennik Gazeta Prawna
Rosnące ceny obniżają rentowność najmu, Gazeta Wyborcza

Więcej poniżej.

 

"Prawo co dnia" w piątkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Po rozwodzie łatwo zostać z kredytem i podatkiem". Sprzedający mieszkanie nie uniknie 19- proc. PIT, nawet gdy z zysku spłaci długi byłego małżonka. Podział majątku po rozwodzie może być podatkową pułapką. Przepisy nie sprzyjają tym, którzy rozstając się w zgodzie, przejmują mieszkanie i spłatę kredytu. Jeśli muszą sprzedać lokal, by spłacić hipotekę, często nic im nie zostaje. Skarbówka chce 19 proc. podatku nawet od tej kwoty, którą oddają bankowi. Przykładem jest podatnik, który po rozwodzie przejął od byłej żony mieszkanie obciążone hipoteką. Musiał jednak sprzedać lokal, by pozbyć się długu. Fiskus nie zgodził się, by mężczyzna skorzystał z ulgi mieszkaniowej. Podobne kłopoty mają małżonkowie, którzy np. budują dom na działce należącej do jednego z nich. Jeśli sprzedają inna nieruchomość przed upływem pięciu lat, by zainwestować w budowę, tracą prawo do ulgi. Więcej szczegółów- na 15 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 23.11.2018.).

 

"Prawo co dnia" zauważa też: "Uwłaszczenie zaszkodzi kupującym lokale". Uproszczone zaświadczenie ma ułatwić obrót nieruchomościami po Nowym Roku. Eksperci nie mają złudzeń, że i tak zostanie sparaliżowany. Rząd pracuje w tempie ekspresowym nad zmianami w programie Mieszkanie+. Przy okazji chce usprawnić obrót nieruchomościami. Po Nowym Roku dojdzie do przekształcenia we własność z mocy prawa użytkowania wieczystego gruntów pod blokami i domami. Towarzysząca temu biurokracja może utrudnić obrót. Rząd chce temu zaradzić. Robi to jednak nieudolnie. Chodzi o projekt ustawy o Krajowym Zasobie Nieruchomości. Zawiera on zmiany nie tylko do tej ustawy, ale do wielu innych, w tym uwłaszczeniowej. Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju proponuje m.in. rozwiązania, które mają zachęcić do przekazywania KZN ziemi należącej do jednoosobowych spółek Skarbu państwa lub instytutów badawczych. W zamian spółki mają otrzymać wynagrodzenia odpowiadające cenie rynkowej. Podobnie będzie z ziemią Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa oraz Agencji Mienia Wojskowego. Dostaną udział w dochodach ze zbycia nieruchomości przejętych przez bank. KZN wypłaci im 90 proc. dochodów uzyskanych ze sprzedaży lub udostępnienia działek. Nie będzie także odgórnego narzucania w przepisach czynszów w mieszkaniach wybudowanych w ramach rządowego programu. Ministerstwo chce, aby zależała od specyfiki inwestycji. Projekt o KZN wprowadza także zmiany w ustawie o przekształceniu użytkowania wieczystego we własność. Im bliżej uwłaszczenia, tym więcej pojawia się wątpliwości. Chodzi o ograniczenia w obrocie nieruchomościami, jakie mogą pojawić się po Nowym Roku. Dokumentem potwierdzającym przekształcenie będzie wydane przez gminę zaświadczenie. Będzie wynikała również z niego wysokość opłaty za przekształcenie. Projekt przewiduje wydanie nowego rodzaju zaświadczenia- bez informacji o opłacie przekształceniowej. Deweloperzy obawiają się jednak bałaganu po Nowym Roku, który uniemożliwi m.in. finalizowanie umów przedwstępnych na zakup lokalu po wprowadzeniu nowych przepisów. Więcej szczegółów- na 16 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 23.11.2018.).

 

Dodatek "Rz" "Nieruchomości Komercyjne i Mieszkaniowe" zamieszcza tekst pod hasłem: "Zbudujemy blok- czyli nadchodzą kooperatywy". Rząd ma kolejny pomysł na to, jak zwiększyć liczbę mieszkań. W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów trwają prace nad stworzeniem przepisów, które umożliwiłyby upowszechnienie instytucji kooperatyw mieszkaniowych. Eksperci pomysłowi przyklaskują wskazując, że mieszkania z kooperatyw mogą być nawet o 30 proc. tańsze od tych dostępnych na rynku. Aby powstała kooperatywa potrzebna jest grupa chętnych, którym przyświeca jeden cel: zbudować mieszkanie. Dla siebie i w możliwie jak najbardziej atrakcyjnej cenie. Przy kooperatywie jest to możliwe. To, ujmując w skrócie, budowa domu przez kilka rodzin, które postanawiają kupić wspólnie jedną działkę i rozpocząć inwestycję. Przyszli mieszkańcy bloku uzgadniają, jak będzie wyglądać ich dom, komu powierzą jego realizację. Decydują też o wielkości mieszkań. Tymczasem budynki wzniesione w tym systemie można policzyć na palcach jednej ręki. Powodem jest brak przepisów. Polskie prawo nie zna takiego pojęcia jak kooperatywa. Dlatego Wrocław, decydując się wesprzeć przyszłych mieszkańców Nowych Żerników, przygotował dla nich wzory umów, które regulowały współpracę w ramach kooperatywy. Urzędnicy oparli się na przepisach dotyczących spółek cywilnych oraz kodeksu cywilnego. Na ich podstawie powstały umowy, których podpisanie umożliwiało kooperatywie przystąpienie do przetargu na nabycie działek. Ratusz kojarzył również osoby, które chciały brać udział w tej inicjatywie, czy wspierał uczestników kooperatywy podczas rozmów z bankami. Szczegóły- na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 23.11.2018.).

 

"Nieruchomości?" informują też: "Mieszkania z drugiej ręki idą jak woda". Podaż nowych mieszkań spada, deweloperzy nie są w stanie budować więcej. Dramatycznie brakuje robotników, a może być jeszcze gorzej. Firmy deweloperskie nie zawsze mogą dotrzymać obiecanych terminów. Klient, który kupuje lokal na etapie dziury w ziemi, nie może być pewien, że odbierze klucze w umówionym czasie. Analitycy rynku nieruchomości twierdzą, że problem opóźnień w budowie i terminowym oddawaniu mieszkań w ostatnich miesiącach zaczął się nasilać. Czy na tych kłopotach zyska rynek wtórny? Zdaniem pośredników, mieszkania z drugiej ręki zyskały z kilku powodów. Pierwszy z nich, to likwidacja "MdM" i trend kupowania lokali na wynajem. To na rynku wtórnym można znaleźć małe metraże, zwłaszcza kawalerek. Mieszkania bywają też bardziej funkcjonalne. Trafiają się dwupokojowe lokale na 30 mkw. Sprzedający są też bardziej skłonni do negocjacji cen niż deweloperzy, szczególnie gdy mieszkanie jest do remontu, albo sprzedający ma kłopoty finansowe. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 23.11.2018.).

 

"Nieruchomości?" zauważają również: "Na geoportalu dane o działce nie zawsze aktualne". Serwis geoportal.gov.pl stale się rozbudowuje. Od niedawna, oglądając księgę wieczystą, można jednocześnie sprawdzić na geoportalu jej położenie i otoczenie. Nowinek technicznych jest znacznie więcej. Problem w tym, że dane w serwisie nie zawsze są aktualne. Dziś geoportal to podstawowe źródło informacji przestrzennej o działkach. Główny Urząd Geodezji i Kartografii pracuje nad zwiększeniem zakresu danych udostępnianych w tym serwisie- czytamy. Szczegóły- na piątej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 23.11.2018.).

 

"Nieruchomości?" radzą też: "Ulga podatkowa pozwala obniżyć kary za samowolę". Opłata legalizująca budowę bez wymaganego zezwolenia może być rozłożona na raty, odroczona, a nawet umorzona. Z danych Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego wynika, że w I półroczu 2018 r. zalegalizowano 116 samowoli. Rozbiórek w tym okresie było znacznie więcej, bo aż 504 z tytułu budowy obiektów, dla których wymagane jest pozwolenie na budowę lub zgłoszenie projektu, oraz 153 przypadki, dla których wymagane jest zgłoszenie. Stosowanie tzw. ulg uznaniowych do opłat legalizacyjnych nie było możliwe do 28 czerwca 2015 r. Problem dostrzegł ustawodawca i nowelizacja ustawy- Prawo budowlane przesądził o możliwości stosowania do opłat legalizacyjnych ulg przewidzianych w ordynacji podatkowej. Szczegóły- także na piątej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 23.11.2018.).

 

"Nieruchomości?" przypominają również: "Czynszówki od państwa nawet o 20 proc. tańsze". Po klucze do mieszkań plus w Gdyni ustawiła się gigantyczna kolejka. Większość potencjalnych lokatorów stara się o najem z dojściem do własności. Mieszkania z plusem mają powstawać w całej Polsce. Jedne z pierwszych czynszówek w ramach pilotażu powstały w Białej Podlaskiej. Trwa nabór lokatorów mieszkań w Gdyni. Na jego półmetku (wnioski można składać do 30 listopada) było? 2 tys. podań. Na jeden lokal przypadało aż 11 chętnych. 88 proc. potencjalnych najemców wnioskuje o najem z dojściem do własności. 50 proc. jest zainteresowanych mieszkaniami wykończonymi pod klucz. Największa popularnością cieszą się lokale dwupokojowe. Stara się o nie 41 proc. osób- czytamy na szóstej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 23.11.2018.).

 

"Nieruchomości?" zauważają też: "Własność wszystkich, a korzysta tylko jedna osoba". Właściciele mieszkań zwykle korzystają z miejsc postojowych w podziemnych garażach. Obrót komórkami lokatorskimi, schowkami czy miejscami postojowymi w podziemnym garażu tymczasem nie jest prosty. Deweloperzy szukają więc różnych furtek w prawie. Najczęściej korzystają z umowy quoad usum. Oznacza to, że część nieruchomości oddaje się do wyłącznego korzystania jednemu właścicielowi- odnotowano w ramach wstępu. Więcej- na siódmej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 23.11.2018.).

 

"Prawo co dnia" informuje natomiast: "Skarbówka nie utrudnia walki ze smogiem". Gmina nie musi wystawiać informacji PIT- 8C osobie, której dofinansowała wymianę pieca na ekologiczny. Dotacje ze środków publicznych są zwolnione z podatku. Beneficjent nie musi rozliczać się z fiskusem. Potwierdza to interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej. Więcej- na 18 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 23.11.2018.).

 

"Tygodnik Gazety Prawnej" zamieszcza z kolei cykl obszernych tekstów pod hasłem: "Wspólnoty boją się opłat za gaz. Rynek ma chęć na podwyżki, ale URE mówi: nie". Niektórzy mieszkańcy wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych musza przygotować się na to, że za jakiś czas dostaną wyższe o kilkadziesiąt procent rachunki za gaz. I co ciekawe, może dojść do nawet tak kuriozalnej sytuacji, że w tym samym bloku jedna rodzina będzie płaciła mniej, a druga dużo więcej. Po częściowym uwolnieniu cen gazu, co miało miejsce w 2017 r., zmieniły się bowiem zasady traktowania odbiorców indywidualnych i biznesowych. Różnica między nimi jest diametralna. Ceny dla tych pierwszych, do końca 2023 r. trzeba wciąż konsultować z Urzędem Regulacji Energii. Tym drugim zaś można narzucać dowolne stawki. I to się właśnie dzieje. Problem jednak w tym, że URE i dostawcy gazu inaczej interpretują klienta indywidualnego. Dla regulatora sprawa jest prosta- wspólnoty, spółdzielnie mieszkaniowe i zarządcy budynków powinni kupować gaz po stawkach identycznych jak gospodarstwa domowe. Po licznych zapytaniach URE wydało oficjalne stanowisko już w październiku. Mimo to spółki gazowe zdają się ciągle inaczej interpretować prawo. W ofertach wysyłanych do przedstawicieli wspólnot i spółdzielni zamiast dotychczasowej ceny z przedziału taryfowego W- 5 i W- 6 wpisują stawki dla odbiorców biznesowych, z grupy BW. A to sugeruje, że gdy wygaśnie dotychczasowa umowa, będą płacić za gaz znacznie drożej. Wspólnoty nie zgadzają się z tym, twierdząc, że przecież nie są przedsiębiorcami. Spółdzielcy i wspólnoty mieszkaniowe zapowiadają walkę. Liczą, że weto postawione przez URE im pomoże- czytamy w ramach wstępu. Więcej szczegółów na 2- 5 stronie "Tygodnika?".

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 23.11.2018.).

 

"Gazeta Wyborcza" w dodatku "Dom" przypomina: "Rosnące ceny obniżają rentowność najmu". Niezwalniające wzrosty cen mieszkań sprawiają, że opłacalność inwestycji w lokal na wynajem spada. 5,18 proc. netto w skali roku to jednak nadal kuszące zyski, choć należy pamiętać o ryzykach związanych z takim sposobem ulokowania pieniędzy. Jak wynika z danych NBP aktualne średnie oprocentowanie lokat po wyliczeniu obowiązkowego podatku od zysków kapitałowych wynosi dziś niespełna 1,3 proc. przy 2- procentowej inflacji oznacza to, że realnie zdeponowane w banku środki tracą na wartości. Nic zatem dziwnego, ze komercyjny najem mieszkań stał się alternatywą dla depozytów. Najnowsze dane wskazują, że najlepiej rokuje taka inwestycja w Gdańsku, który jest jedynym dużym miastem, w którym oczekiwana rentowność najmu netto przekracza obecnie 6 proc. W Warszawie, która jest największym rynkiem mieszkaniowym w Polsce, za mkw. mieszkania trzeba aktualnie płacić średnio 8282 zł, z kolei mediana stawki najmu, to według Domiporta.pl 54,81 zł za mkw. Po uwzględnieniu czynszu do spółdzielni/ wspólnoty, podatku i ryzyka braku 100- proc. obłożenia lokalu oznacza to roczną rentowność netto na poziomie 5,34 proc.- wyliczają eksperci. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 23.11.2018.).

 

Zobacz również