Piątek, 20 września 2019

Jest dużo drożej, ale możemy kupić więcej, Rzeczpospolita
Ceny z poprzedniej hossy pobite, Rzeczpospolita
Sprzeciw sąsiadów okazał się skuteczny, Rzeczpospolita
Miliony mieszkań w programach, Rzeczpospolita
Reprywatyzacja pod lupą. Komisja w liczbach, Rzeczpospolita
Nie ma rady, najem biur będzie coraz droższy, Rzeczpospolita
Deweloperzy na dwóch nogach, Rzeczpospolita
Mieszkania, metro i? moda, Rzeczpospolita
Nagrody architektoniczne w branży przemysłowej, Rzeczpospolita
Stare umowy wymagają liftingu, Rzeczpospolita
Podnosi dach, nie ma ulgi na docieplenie, Rzeczpospolita
Budowlanka ma dość czekania na waloryzację. Rusza lawina pozwów, Dziennik Gazeta Prawna
Zamówienia publiczne: 623 nowe przepisy i ponad rok na przygotowania, Dziennik Gazeta Prawna
Nowe mieszkania przy nowym węźle, Gazeta Wyborcza
Europol Consulting na Bałuki, Gazeta Wyborcza

Więcej poniżej.

 

Piątkowa "Rzeczpospolita" odnotowuje: "Jest dużo drożej, ale możemy kupić więcej". Mieszkania mocno drożeją. Z zestawienia przygotowanego dla "Rz" przez RynekPierwotny.pl wynika, że w Gdańsku, gdzie lokale na potęgę kupują inwestorzy, średnie ceny ofertowe nowych lokali w ciągu roku poszły w górę z 8,3 do 9,1 tys. zł za mkw. W Warszawie zaś wzrosły z 8,9 do ponad 10 tys. zł. W największych miastach ceny są już o ok. 10 proc. wyższe niż w czasie poprzedniej hossy. Ale większa jest też siła nabywcza klientów. W stolicy przeciętne wynagrodzenie wystarczy dziś na 0,66 mkw. lokalu- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 20.09.2019.).

 

"Rz" wraca do sprawy w kolejnym tekście: "Ceny z poprzedniej hossy pobite". Mieszkania w Warszawie są już wyceniane średnio na ponad 10 tys. zł za mkw., w Gdańsku na 9,1 tys., a w Krakowie na niemal 8 tys. zł. Na spadki nie ma co liczyć. Ekspert portalu RynekPierwotny.pl komentuje, że cenniki deweloperskie wciąż pną się w górę, ale dynamika zwyżek wytraca impet. Według innego analityka okres największej hossy mamy najprawdopodobniej za sobą, ale przejście z fazy boomu do fazy równowagi następuje łagodnie. Jego zdaniem dzisiejszy rynek jest o wiele stabilniejszy niż w latach 2006- 2008. Szczegóły- na 20 i 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 20.09.2019.).

 

"Prawo co dnia" zauważa z kolei: "Sprzeciw sąsiadów okazał się skuteczny". Wynajęcie firmie budynku jednorodzinnego na noclegi dla pracowników zmieniło sposób jego użytkowania. Po kontroli przeprowadzonej w związku z pismem o podjęcie interwencji w sprawie bezpieczeństwa i zagrożenia pożarowego powiatowy inspektor nadzoru budowlanego umorzył z urzędu postępowanie o samowolną zmianę sposobu użytkowania budynku mieszkalnego jednorodzinnego. Obecnie na parterze budynku znajdują się pomieszczenia biurowe, także na parterze i pierwszym piętrze- pokoje wyposażone w piętrowe łóżka. Właścicielka uzyskała pozwolenie na przebudowę oraz częściową zmianę sposobu użytkowania mieszkania na lokale biurowe na parterze. W odwołaniu do śląskiego wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego w Katowicach mieszkańcy z sąsiedztwa zwrócili uwagę, że w budynku zaadaptowanym w całości na miejsca noclegowe przebywa rotacyjnie od 16 do 30 osób. W efekcie doszło do całkowitej zmiany sposobu użytkowania obiektu. Śląski WINB w Katowicach uchylił decyzję PINB i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Tym razem sprzeciw od tej decyzji złożyła do WSA w Gliwicach właścicielka budynku. Sąd zgodził się jednak ze śląskim WINB, że nie można było umorzyć postępowania. Nie można było bowiem przyjąć, ze jest to nadal budynek mieszkalny jednorodzinny, gdyż wskutek zmiany użytkowania przestał odpowiadać takiej definicji zawartej w prawie budowlanym i jest budynkiem zamieszkania zbiorowego. Więcej szczegółów- na 14 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 20.09.2019.).

 

"Nieruchomości Komercyjne i Mieszkaniowe" w "Rz" odnotowują natomiast: "Miliony mieszkań w programach". Wysyp tanich lokali, dopłaty do kredytów, zachęty dla inwestorów. Programy partii puchną od obietnic i rozdawnictwa. Kontynuację programu Mieszkanie+ zapowiada PiS. Nowe inwestycje do 2030 r. mają dostarczyć nawet 1 mln mieszkań. Wynajmujący lokale nadal będą dostawać dopłaty do czynszu. Rządzący obiecują też ułatwienia dla przedsiębiorców: krótszy czas budowy i niższe koszty inwestycji. W partyjnym programie wyborczym PiS czytamy, że Mieszkanie+ natrafiło na duże trudności, do czego przyczynił się "opór części samorządów". Partia podtrzymuje jednak ambitne zapowiedzi: chce rozpoczynać ponad 100 tys. więcej inwestycji niż poprzednicy. PiS zapowiada też nową ustawę o planowaniu przestrzennym i nowe regulacje zawodów architekta i inżyniera budownictwa. Rozwinięty ma być program termomodernizacji i remontów, w tym budynków z wielkiej płyty. Łatwiej będzie też budować w tzw. kooperatywach. Ale wszystkie te projekty już istnieją. Z kolei Koalicja Obywatelska zapowiada utworzenie programu dofinansowanie z budżetu państwa samorządowych inwestycji w mieszkania na wynajem. Pojawią się spółki REIT, które za zachęty podatkowe będą inwestować w lokale na wynajem. Koalicja chce wrócić też do programu "Mieszkanie dla młodych". Zdaniem analityków są jednak lepsze sposoby wydawania publicznych pieniędzy niż "MdM". Z kolei "Własny kąt" to program PSL. Program ludowców ma umożliwić kupno mieszkania lub domu młodym, którzy chcą wziąć kredyt, ale nie mają wkładu własnego. Partia obiecuje 50 tys. zł wkładu. Zainteresowanych jest ok. 100 tys. rodzin, co daje 5 mld zł- szacuje. Lewica oferuje natomiast "Tanie mieszkania na raty". Zapowiada utworzenie publicznego przedsiębiorstwa, które w lata 2021- 2031 zapewni 1 mln mieszkań na terenach Skarbu Państwa. Koszt najmu ma nie przekroczyć 20 zł za mkw. Państwo nie będzie sprzedawać lokali drożej niż koszty budowy. Mieszkania będzie można kupić na raty z maksymalnym oprocentowaniem 3 proc.- zapowiada Lewica. Jest to więc twórcze rozwinięcie Mieszkania+, z większym naciskiem na dbałość o zapewnienie pełnej infrastruktury rekreacyjno- oświatowo- usługowej. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 20.09.2019.).

 

"Nieruchomości?" także krótko: "Reprywatyzacja pod lupą. Komisja w liczbach". Komisja ds. reprywatyzacji nieruchomości warszawskich podsumowała dotychczasową pracę. Powołana została ponad dwa lata temu, by przyjrzeć się zwrotom stołecznych nieruchomości odebranych prawowitym właścicielom na mocy dekretu Bieruta. Do dziś zajęła się prawie 1300 z nich. Zgodnie z przepisami komisja przeprowadziła z urzędu czynności sprawdzające w celu zweryfikowania, czy w związku z wydaniem decyzji reprywatyzacyjnej istnieją podstawy do wszczęcia postępowania rozpoznawczego. Komisja wszczęła ich 122. W 50 przypadkach skończyły się decyzjami uchylającymi decyzje reprywatyzacyjne wydane przez prezydenta miasta st. Warszawy. Tylko raz zdecydowano się na utrzymanie decyzji ratusza w mocy. Komisja nie szczędziła również odszkodowań i zadośćuczynień dla lokatorów dotkniętych dziką reprywatyzacją. Przyznawać je może na podstawie art. 34 ustawy, która powołała ją do życia- czytamy na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 20.09.2019.).

 

"Nieruchomości?" zamieszczają również tekst pod hasłem: "Nie ma rady, najem biur będzie coraz droższy". Koszty mediów i pracy będą się przekładać na wzrost stawek płaconych przez najemców. Częściowo może pomóc technologia, ale kluczowe będzie skrupulatne pilnowanie kosztów. Specjaliści Knight Frank wzięli kolejny rok z rzędu pod lupę koszty eksploatacyjne w biurowcach w Warszawie, i miastach regionalnych. Biorąc pod uwagę uśredniony wynik za lata 2011- 2018, największy udział, sięgający 37 proc. w kosztach eksploatacyjnych to koszt zużycia mediów. Na podatek przypada 13,2 proc., na obsługę techniczną 11 proc., ochronę i recepcję 9,9 proc., zarządzanie nieruchomością 6,2 proc., sprzątanie 4,7 proc., użytkowanie wieczyste 5,6 proc. Ponadto 10,7 proc. przypada na pozostałe koszty. Z szacunków Knight Frank wynika, że w latach 2011- 2018 opłaty eksploatacyjne w warszawskim Centralnym Obszarze Biznesu wzrosły o 7,8 proc., do 20,45 zł za mkw. miesięcznie, w pozostałej części stolicy zmniejszyły się o 3,8 proc., do 18,06 zł, a w regionach wzrosły o 3,6 proc., do 16,21 zł. W najbliższych latach należy spodziewać się wzrostu kosztów eksploatacyjnych, ponieważ znaczną część udziału w nich mają media. Poza tym wzrost kosztów napędzany będzie wzrostem wynagrodzeń. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 20.09.2019.).

 

W innym miejscu "Nieruchomości?" odnotowują: "Deweloperzy na dwóch nogach". Specjalizujące się w budowie mieszkań firmy nie boją się inwestycji komercyjnych. Budują m.in. biura i condohotele. Działkę o powierzchni ok. 1,55 ha w Gdańsku, w sąsiedztwie Europejskiego Centrum Solidarności, kupił fiński deweloper YIT. Na tym terenie, dla którego wydano już pozwolenie na budowę, firma planuje swoją pierwszą inwestycję typu mixed- use. Będzie ona powstawała etapami. Powierzchnia użytkowa to niemal 40 tys. mkw. Oprócz mieszkań deweloper zamierza wybudować w Gdańsku także biura. Poza rynek mieszkań wyszedł też giełdowy i2 Development. Na wrocławskich Krzykach deweloper planuje wielofunkcyjną inwestycję Armii Krajowej 7. To jeden z największych projektów w historii spółki. W trzech etapach chce wybudować 570 lokali- mieszkań, pokoi hotelowych, lokali usługowych i biurowych. Polski rynek biur cały czas się rozwija i jest daleki od nasycenia. Dynamicznie rosną przede wszystkim rynki regionalne, takie jak Wrocław. Wzrost podaży powierzchni biurowej spowodowany jest także rozwojem sektora usług dla biznesu. Poszukując sposobu na podniesienie rentowności swoich inwestycji, deweloperzy rozpatrują możliwość realizacji projektów, które oferowałyby lokale na wynajem. Rynek nieruchomości kusi też firmy, wywodzące się z zupełnie innych branż. Osiedle Nova Fundamentova- z mieszkaniami i domami buduje np. spółka ciepłownicza GPEC. Lider ciepłownictwa na Pomorzu wybuduje na swojej działce o powierzchni 3,5 tys. mkw. w gdańskich Kokoszkach. Więcej szczegółów- na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 20.09.2019.).

 

W "Nieruchomościach?" czytamy również: "Mieszkania, metro i? moda". Nic tak nie podbija cen nieruchomości jak budowa stacji podziemnej kolejki. Na Bemowie ceny poszły w górę już o kilkanaście procent. Metro jest dość istotnym, choć nie głównym kryterium wyboru lokalizacji nowego mieszkania, szczególnie w przypadku osiedli oddalonych od centrum miasta. Jednocześnie mieszkania w Warszawie podrożały w każdej lokalizacji. Jednak na Woli, Bemowie czy Targówku rozwój linii metra był doskonałym argumentem, aby usztywnić się w negocjacjach i zaproponować wyższe ceny. Więcej szczegółów- na piątej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 20.09.2019.).

 

W "Nieruchomościach?" znajdziemy również tekst: "Nagrody architektoniczne w branży przemysłowej". W konkursie zorganizowanym przez Agencję Rozwoju Przemysłu wyłoniono dziesięciu finalistów. A z tego grona wybrano trójkę laureatów. Najlepsze projekty architektoniczne zrealizowane w latach 1994- 2019 w specjalnych strefach ekonomicznych zarządzanych przez Agencję Rozwoju Przemysłu zostały nagrodzone w I edycji konkursu Architektura Stref ARP. Pierwsze miejsce w konkursie zajęła firma X- kom doceniona za nowe centrum biurowo- logistyczne w Częstochowie. Miejsce drugie w rywalizacji przypadło Polskim Zakładom Lotniczym w Mielcu, docenionym za budowę hangaru H21A i udaną modernizację placówki prób startowych. Na trzecim miejscu w konkursie znalazł się biurowiec firmy R&S, producenta artykułów metalowych, zaprojektowany przez Mekko Architekci. W opinii ekspertów dobra architektura w branży przemysłowej może nie tylko korzystnie wpłynąć na jakość pracy i w ten sposób poprawić wyniki firm, ale także zachęcić potencjalnych pracowników do wyboru konkretnej firmy, oferującej lepszą infrastrukturę i lepsze warunki pracy w bardziej funkcjonalnym i estetycznym otoczeniu- czytamy na szóstej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 20.09.2019.).

 

"Nieruchomości?" rozmawiają także z prof. dr hab. Przemysławem Drapała, reprezentującym polskich i zagranicznych wykonawców, oraz inwestorów prywatnych. W tekście "Stare umowy wymagają liftingu" rozmówca "Rz" zauważa: Czeka nas lawina pozwów w sprawie waloryzacji kontraktów z lat 2015- 2017. Rosnące koszty materiałów budowlanych oraz coraz wyższe koszty budowy to dziś jedna z głównych bolączek inwestorów. Tymczasem wiele dużych kontraktów infrastrukturalnych zawierano w latach 2015- 2017, kiedy rynek był zupełnie inny. Próby waloryzacji lub renegocjacji umów, podejmowane przez wykonawców zakończyły się bez większego sukcesu. W imieniu branży budowlanej rozmowy prowadziły organizacje branżowe: Polski Związek Pracodawców Budownictwa, Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa oraz Izba Gospodarcza Transportu Lądowego. Zaproponowały one tzw. szybką ścieżkę ugodową. Rozwiązanie to nie przewidywało generalnej waloryzacji wszystkich kontraktów zawartych w latach 2015- 2017, ale rozpatrywanie w trybie indywidualnym roszczeń poszczególnych wykonawców i zawarcie w terminie nie dłuższym niż 6 miesięcy ugód sądowych z tymi, których roszczenia zostały odpowiednio udowodnione. Jednak wykonawców odsyła się na drogę sądowa, co oznacza odsuwanie problemu na przyszłość i naraża budżet państwa na wyższe koszty. Więcej szczegółów- na siódmej stronie dodatku.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 20.09.2019.).

 

"Prawo co dnia" zauważa z kolei: "Podnosi dach, nie ma ulgi na docieplenie". Właściciel domu nie odliczy kosztów termomodernizacji, gdy w czasie remontu zmieni konstrukcję budynku. Skorzystanie z ulgi termomodernizacyjnej może być bardzo trudne, gdy docieplenie domu będzie wymagać większych zmian, np. podniesienia dachu. To dlatego, że ulga ta przysługuje właścicielowi lub współwłaścicielowi istniejącego już budynku. Nie można więc odliczyć wydatków związanych z nadbudową- uznał fiskus w najnowszej interpretacji. W omawianej sprawie właściciel nieruchomości nie odliczy zatem wydatków na prace budowlane i termomodernizacyjne oraz materiały wykorzystane do podniesienia ścian kolankowych, wykonania nowej konstrukcji dachu i nowego pokrycia dachu oraz na materiały do ocieplenia i izolacji przed wilgocią nadbudowanej części. Skorzysta z ulgi tylko za prace i materiały wykorzystane do ocieplenia przegród budowlanych w części budynku już istniejącego- czytamy na 16 stronie głównego wydania.

(Źródło: "Rzeczpospolita"- 20.09.2019.).

 

"Tygodnik Gazety Prawnej" zamieszcza natomiast cykl tekstów pod wspólnym hasłem: "Budowlanka ma dość czekania na waloryzację. Rusza lawina pozwów". Firmy budowlane, które od dłuższego czasu bezskutecznie dopominają się o waloryzację kontraktów publicznych, mówią dość! I masowo ruszają o sądu. Pierwsze pozwy już złożono, a jak wynika z sondy przeprowadzonej przez "DGP", szykuje się istna lawina tego typu spraw. Chodzi o umowy na inwestycje zawierane w latach 2015- 2017, które- na skutek nagłego wzrostu cen materiałów budowlanych, a także w końcu kosztów pracy- często stały się niedochodowe, a nawet wykonawcy musieli dołożyć do nich pokaźne sumy. Firmy mają już dość renegocjacji z zamawiającymi, bo choć prawo pozwala im w pewnych sytuacjach podwyższyć wynagrodzenie (co zresztą wykazał niedawno w swojej analizie Urząd Zamówień Publicznych), to urzędnicy robią to niechętnie. Powód? Prozaiczny, obawa przed odpowiedzialnością. Wszak istnieje ryzyko, że w pewnej chwili pojawi się zarzut nieuzasadnionej waloryzacji, a Komisja Europejska oceni, że zmiany w kontrakcie zostały dokonane niezgodnie z prawem zamówień publicznych, co z kolei może skutkować utratą unijnego dofinansowania. Zatem urzędnicy, asekurując się, wolą poczekać, aż spór o waloryzację trafi do sądu, który zdecyduje za nich. Z jednej strony trudno się dziwić. Ale z drugiej, przegrana w procesie sądowym może okazać się trzy- cztery razy kosztowniejsza dla Skarbu Państwa. Budowlanka miała nadzieję, że w kłopotach pomoże jej rząd. Ale nie ma już złudzeń. Rząd wprawdzie uregulował kwestię bieżących kontraktów (umowy zawierane od lutego mają nowy mechanizm waloryzacyjny), ale nie kwapi się do ustawowego uregulowania dawniejszych umów. Wygląda na to, że- jak wynika z redakcyjnej analizy- szanse na wygrane budowlanki na drodze sądowej są duże- czytamy w ramach wstępu. Cykl tekstów na 2- 6 stronie "Tygodnika?"

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 20.09.219.).

 

"Tygodnik Gazety Prawnej" zamieszcza również obszerny tekst: "Zamówienia publiczne: 623 nowe przepisy i ponad rok na przygotowania". W tekście wprowadzającym "Szybsze procedury i wyrównywanie szans" odnotowano: To nie jest totalna rewolucja. Ale zanim pierwsze przetargi zostaną przeprowadzone według nowych reguł, trzeba będzie się ich nauczyć. Choćby dlatego, że tym razem nie będzie to kolejna nowelizacja, a napisane od nowa przepisy. A są one zgromadzone aż w 623 artykułach. Na szczęście ustawodawca przewidział tym razem długie vacatio legis. Nowe prawo zamówień publicznych w zdecydowanej większości ma wejść w życie dopiero od 1 stycznia 2021 r. Samorządy oraz ich spółki muszą się przede wszystkim liczyć z wprowadzeniem progu bagatelności- kwoty 50 tys. zł, od którego trzeba będzie stosować, co prawda w bardzo ograniczonym zakresie, nową ustawę. Zmienia się także, choć nieznacznie, próg podstawowy. Po wejściu w życie nowego pzp, które zostało już uchwalone przez Sejm i przesłane do Senatu, będzie on wynosił 130 tys. zł, a nie stanowił równowartości przelicznika 30 tys. euro. Z punktu widzenia samorządów ważną zmianą może być wprowadzenie procedury uproszczonej poniżej progów unijnych oraz uproszczenia w innych trybach i konkursach. Inaczej ukształtowane zostały też przepisy dotyczące wadium- zamawiający zyskają więcej swobody w tym zakresie, choć co do zasady wysokości zabezpieczeń będą niższe niż obecnie. Nie można będzie też liczyć na to, że przez parę lat to wykonawca będzie finansował inwestycję. Po wejściu w życie nowego pzp obowiązkiem zamawiającego, także samorządowego, będzie ustalenie w umowie procentu wynagrodzenia wypłacanego za poszczególne części pracy czy zaliczek za kolejne lata prowadzenia inwestycji. Kolejną pozytywną zmianą jest podkreślenie w nowej ustawie roli dialogu z wykonawcą na etapie przygotowania postępowania oraz koncentracja ogłoszeń o zamówieniach w jednym miejscu, czyli Biuletynie Zamówień Publicznych. Więcej szczegółów na 7- 12 stronie "Tygodnika?".

(Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"- 20.09.2019.).

 

"Gazeta Wyborcza" w szczecińskim dodatku "M Kwadrat" odnotowuje: "Nowe mieszkania przy nowym węźle". Szczeciński deweloper Modehpolmo II zakończył budowę kompleksu mieszkaniowego pomiędzy ul. Kochanowskiego i al. Wojska Polskiego w Szczecinie. Nowe domy architektonicznie wpisują się w charakter Pogodna. Kiedy firma rozpoczęła inwestycję, stała się ona zarzewiem sporu z mieszkańcami tej okolicy. Protestowali przed wybudowaniem wysokich domów, które nie pasowałyby do otoczenia. Efekt finalny jest taki, jak zapowiadał deweloper. Zabudowa jest kameralna i wysokością nie odbiega od sąsiadującej. To cztery budynki połączone w jeden kompleks. Małe osiedle ma charakter zamknięty i jest strzeżone. Łącznie znajduje się tutaj 25 mieszkań. Więcej szczegółów- na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 20.09.2019.).

 

"M Kwadrat" odnotowuje też: "Europol Consulting na Bałuki". Jedna oferta wpłynęła w przetargu na kupno kamienic przy ul. Bałuki 12,13 (dawna Obrońców Stalingradu). Wszystko wskazuje na to, że nowym właścicielem tego reprezentacyjnego miejsca będzie firma Europol Consulting. Przetarg na sprzedaż budynków przeprowadziła miejska spółka TBS Prawobrzeże. Chętni mogli składać oferty do 12 września. Na sprzedaż wystawione były budynki frontowe wraz z oficynami, które stanowią jedną całość. Wpłynęła w wyznaczonym terminie tylko jedna oferta. Złożyła ją spółka Europol Consulting, proponując ceną 8,161 mln zł. W ostatnich latach kamienice te nie miały szczęścia do inwestora. W ubiegłym roku miasto odebrało je poprzedniemu właścicielowi- spółce Lorenshill Centrum Development. Zgodnie z umową z 2012 r., zawartą jeszcze pomiędzy Szczecińskim Centrum Renowacyjnym a LCD, narożne kamienice przy Bałuki 12,13 powinny być zrewitalizowane w ciągu 5 lat. Termin ostateczny wykonania remontu upłynął w 2017 r. W sumie przez 6 lat nic nie zostało zrobione. TBS Prawobrzeże po przejęciu SCR, stał się stroną umowy zawartej z LCD. Każdorazowo w trakcie spotkań z przedstawicielami spółki LCD wskazywano na przekroczenie terminów i wynikające z tego konsekwencje. LCD nie przedstawiła konkretnych gwarancji oraz żadnych propozycji wskazujących na to, że w najbliższych latach rozpocznie i zakończy remont budynków. Stąd decyzja TBS Prawobrzeże o odstąpieniu od umowy. Po przejęciu budynków rozpoczęto przygotowania do ich sprzedaży. Wykonano prace zabezpieczające- czytamy na szóstej stronie dodatku.

(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 20.09.2019.).

 

Zobacz również