Piątek, 20 sierpnia 2021
¨Nowelą k.p.a. mogą się zająć trybunały¨
¨Grzywna zamiast zakazu sprzedaży¨
¨Podlewanie ogródka może podnieść rachunki za odpady¨
¨Rynek condo jest zepsuty. Dlatego robimy sobie przerwę¨
¨Kto zrozumie nową ustawę¨
¨Po łazienkę do dewelopera¨
¨Pośrednicy: Limit zarobków? Może wyznaczmy i ceny chleba?¨
¨Polski Ład stawia rozwijające się biznesy pod ścianą¨
¨Bierność właściciela nie przekona sądu o bezczynności organu¨
¨Deszczówka: zbagatelizowany problem polskich miast¨
¨Tylko atak wirusa może osłabić meblarzy¨
¨Masz grunty niskiej klasy?Firmy płacą nawet 1 tys. miesięcznie za hektar¨
Więcej poniżej.
¨Prawo co dnia¨ w piątkowej ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨Nowelą k.p.a. mogą się zająć trybunały¨. Do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka mogą trafić skargi w prowadzonych już sprawach reprywatyzacyjnych, które zostały wygaszone z mocy prawa. Nowelizacja kodeksu postępowania administracyjnego z 11 sierpnia 2021 r. nadal wywołuje kontrowersje, nie tylko w sferze dyplomatycznej. W teorii wykonanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 12 maja 2015 r., stwierdzającego niekonstytucyjność art. 156 § w k.p.a. w zakresie, w jakim pozwala na stwierdzenie nieważności decyzji wydanej z naruszeniem prawa, gdy od wydania decyzji nastąpił znaczny upływ czasu, a była podstawą nabycia prawa lub ekspektatywy. Abstrahując od ocen, czy państwo polskie miało prawo wprowadzić rozwiązania, które miały przeciwdziałać tzw. dzikiej reprywatyzacji, pewne rozwiązania budzą wątpliwości. Ma je m.in. rzecznik praw obywatelskich prof. Marcin Wiącek. A konkretnie chodzi o konstytucyjność wygaszenia także toczących się spraw reprywatyzacyjnych, o czym wspomniał w ¨Dzienniku Gazecie Prawnej¨. W rozmowie z ¨Rz¨ RPO potwierdza, że rozważa zaskarżenie art. 2 ustawy nowelizującej, tj. przepisów nakazujących stosować nowe prawo do spraw będących w toku. Co do meritum, czyli nowego brzmienia art. 156 k.p.a. rzecznik nie ma zastrzeżeń. Zgodnie z tą nowelą, jeżeli od dnia doręczenia lub ogłoszenia decyzji wydanej bez podstawy prawnej lub z rażącym naruszeniem prawa upłynęło 30 lat, nie będzie możliwe wszczęcie postępowania o jej unieważnienie. Ta nowa zasada dotyczy również postępowań administracyjnych o stwierdzenie nieważności wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie nowelizacji ostateczną decyzją lub postanowieniem- czytamy na 10 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 20.08.2021.).
¨Prawo co dnia¨ zauważa też: ¨Grzywna zamiast zakazu sprzedaży¨. Lepsza już kara administracyjna za brak świadectwa charakterystyki energetycznej nieruchomości niż zakaz jej zbycia- uważają notariusze. Uzależnienie sporządzenia aktu notarialnego sprzedaży nieruchomości od przedstawienia jej świadectwa charakterystyki energetycznej to rozwiązanie nieproporcjonalne i za daleko idące. Może podnieść ceny na rynku. Takie stanowisko do projektu ustawy nowelizującej ustawę o charakterystyce energetycznej złożyła Krajowa Rada Notarialna. Projekt zakłada, że właściciel budynku czy lokalu ma zostać zobowiązany do przekazania świadectwa charakterystyki energetycznej podczas sporządzania aktu jego sprzedaży. Pomysłodawcy zmian chcą, by nabywca nie mógł zrzec się uprawnienia do otrzymania wskazanego certyfikatu. Co więcej, notariusz w razie jego niedostarczenia nie będzie mógł dokonać czynności notarialnych i ze sprzedaży nieruchomości nici. Projekt ustawy odpowiada na zobowiązanie należytego wdrożenia dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2010/31/UE w sprawie charakterystyki energetycznej budynków. To jednak na państwie członkowskim leży dobór właściwych środków i sankcji za naruszenie przepisów krajowych przyjętych na mocy dyrektywy. Ta nie narzuca polskiemu ustawodawcy wymogów w tym zakresie. W ocenie KRN przepisu nie można utożsamiać z mechanizmem uzyskania świadectwa przez nabywcę lub najemcę nawet wbrew jego woli. Według rady należy się skupić na narzędziach pomagających nabywcom w egzekwowaniu przekazania certyfikatu energetycznego, a nie na wprowadzaniu rygoru niemożności nabycia danej nieruchomości. Uzasadniony zatem wydaje się wniosek, że obowiązek posiadania świadectwa charakterystyki energetycznej powinien być wykonywany pod karą grzywny lub innej kary administracyjnej- proponują notariusze. Więcej- na 11 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 20.08.2021.).
¨Prawo co dnia¨ informuje w innym miejscu: ¨Podlewanie ogródka może podnieść rachunki za odpady¨. Gdy opłata za śmieci jest powiązana ze zużyciem wody, rada gminy w uchwale określa zasady ustalania jej ilości. Przepisy nie nakazują liczenia wody tylko według wodomierza głównego, tj. wewnętrznego. WSA w Szczecinie przesądził spór o metodę ustalenia oraz stawkę opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Konkretnie chodziło o uchwałę rady gminy z 15 maja 2020 r., w której opłatę za śmieci powiązano ze zużyciem wody. W skardze do sądu jeden z mieszkańców zarzucił przede wszystkim, że zmiana metody kalkulowania opłat za śmieci na podstawie zużycia wody, wykorzystywanej przez część gospodarstw także do podlewania ogrodów, doprowadziła do naruszenia konstytucyjnej zasady równości daninowej oraz do pogorszenia sytuacji posiadaczy ogrodów. Samorządowcy w odpowiedzi na skargę przekonywali jednak, że regulacja pozwalająca na odliczenie wody ogrodowej w kalkulacji opłaty śmieciowej byłaby dyskryminująca. WSA nie zakwestionował uchwały. Nie przekonała go m.in. argumentacja skarżącego o niesprawiedliwym traktowaniu posiadaczy ogrodów, do których podlewania używają wodę, a której pobór liczony jest według wodomierza dodatkowego (zewnętrznego). Zdaniem sądu z żadnych przepisów o utrzymaniu czystości i porządku w gminach nie wynika zakaz liczenia zużytej wody z innych wodomierzy niż tylko wewnętrzne. Sąd nie zgodził się, że samorządowcy powinni przyjąć bardziej sprawiedliwą metodę obliczenia opłaty według liczby mieszkańców. Również bowiem w jego ocenie ta metoda podatna jest na nadużycia- czytamy na 12 stronie głównego wydania.
Dodatek ¨Rz¨– ¨Nieruchomości Komercyjne i Mieszkaniowe¨ zamieszcza z kolei obszerny tekst: ¨Rynek condo jest zepsuty. Dlatego robimy sobie przerwę¨. Nie możemy trwać przy projektach, które były dopasowane do starego, przedpandemicznego świata. Teraz idziemy w innym kierunku- mówi Jan Wróblewski, współzałożyciel Grupy Zdrojowa Invest&Hotels. Zdrojowa zaskoczyła rynek zapowiedzią, że po 12 latach robi sobie przerwę w budowaniu condohoteli. Decyzja ta nie zapadła z dnia na dzień. Teraz firma idzie w kierunku budowy apartamentów wakacyjnych. Pandemia skłoniła także grupę do przeprojektowania inwestycji w Świnoujściu. Zamiast hotelu powstaną tu 83 lokale mieszkalne, głównie dwu- i trzypokojowe, z aneksami kuchennymi. Rozmówca ¨Rz¨ informuje też, że grupa zakończyła budowę hotelu Radisson Resort Kołobrzeg. To ostatnia inwestycja na rynku condo. Zdaniem współzałożyciela Zdrojowej, większość apartamentów jest już sprzedana, a gotowe lokale to wielki atut na rynku. Z drugiej strony popyt jest umiarkowany, co można tłumaczyć ¨festiwalem obietnic¨ zwrotu inwestycji w condohotele. Rozmówca ¨Rz¨ wskazuje przy tym: Rynek condo jest dziś zepsuty. Dlatego robimy sobie przerwę, pozostając największą firmą na tym rynku i największą polską siecią hotelową. Utrzymujemy nasz portfel, choć przetrwanie najtrudniejszego czasu pandemii było ciężkie. Pełny tekst rozmowy- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 20.08.2021.).
W ¨Nieruchomościach…¨ czytamy również: ¨Kto zrozumie nową ustawę¨. Przepisy przejściowe do ustawy deweloperskiej nastręczają problemów interpretacyjnych. Do przedsięwzięć deweloperskich, w przypadku których rozpoczęcie sprzedaży nastąpiło przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy i przed tym dniem zawarto co najmniej jedną umowę deweloperską, w okresie dwóch lat od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy stosuje się przepisy przejściowe. Tak brzmi art. 76 ust. 1 nowej ustawy deweloperskiej, która zacznie obowiązywać za rok. Jego zrozumienie nie nastręczałoby problemów, gdyby nie kolejny ustęp. Na jego mocy bowiem do umów deweloperskich zawartych w okresie dwóch lat od dnia wejścia w życie ustawy w ramach przedsięwzięcia deweloperskiego, co do których po upływie dwóch lat od dnia wejścia w życie ustawy nie nastąpiło przeniesienie prawa, stosuje się przepisy dotychczasowe. Na pewno ich sposób sformułowania daleki jest od ideału i stanowi pierwszą barierę w zrozumieniu przepisów nowej ustawy deweloperskiej. Cytowany ekspert rozumie, że wprowadzając takie rozwiązanie ustawodawca chciał uniknąć błędów przy pierwszej ustawie deweloperskiej, kiedy deweloper nie musiał wprowadzać rachunku powierniczego, aż zakończył wszystkie zadania danej, a rozpoczętej wcześniej inwestycji. Chęć uszczelnienia nowych regulacji powoduje jednak duże problemy interpretacyjne. I tak, przedsięwzięcia deweloperskie rozpoczęte przed 1 lipca 2022 r. będą mogły funkcjonować na starych zasadach do 1 lipca 2024 r. Oznacza to m.in. brak wpłat na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny, zawieranie umów rezerwacyjnych i deweloperskich na dotychczasowych zasadach i stary prospekt informacyjny- twierdzi dalej jeden z ekspertów. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 20.08.2021.).
Obok ¨Nieruchomości…¨ informują: ¨Odszkodowań nie będzie¨. Mówienie, że nowelizacja k.p.a. nie zamyka drogi do uzyskania odszkodowania za znacjonalizowane mienie, to hipokryzja- wskazywał w programie #RZECZoNIERUCHOMOSCIACH adwokat Tomasz Krawczyk. Rozmówca ¨Rz¨ przypomina, co zostało zmienione. Mówi się o tej ustawie w kontekście reprywatyzacji. Od strony technicznej ta zmiana dotyczy k.p.a. i przepisu, który mówi o stwierdzeniu nieważności decyzji. W pierwszej kolejności uznano, że nie będzie można stwierdzić nieważności decyzji, od której wydania minęło dziesięć lat- niezależnie od tego, czy wywołała nieodwracalne skutki prawne, czy nie. Będzie można jedynie stwierdzić jej wydanie z rażącym naruszeniem prawa, co z kolei otworzy drogę do starania się o odszkodowania. Czyli na mocy nowelizacji zwroty w naturze po dziesięciu latach zostają wyłączone. Druga zmiana to 30- letni termin liczony od daty wydania decyzji, po którego upłynięciu nie będzie można już prowadzić postępowania dotyczącego stwierdzenia jej nieważności. Co więcej, ustawodawca posunął się do tego, że postępowania- gdzie wnioski o stwierdzenie nieważności zostały złożone przed wejściem w życie ustawy, ale po upływie 30 lat od wydania decyzji- podlegać będą umorzeniu z mocy ustawy. Całość rozmowy- także na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 20.08.2021.).
¨Nieruchomości…¨ zauważają też: ¨Po łazienkę do dewelopera¨. Ceny najtańszych pakietów wykończenia mieszkań pod klucz to ok. 500- 600 zł za metr. Najdroższe to ok. 2 tys. zł. Pakiety wykończeniowe to już rynkowy standard. Na zwiększenie liczby deweloperów, którzy je proponują, wpłynęła duża popularność zakupów mieszkań z przeznaczeniem na wynajem. Deweloperzy stosują różne rozwiązania, od polecenia usług niezależnych firm, poprzez ścisłą współpracę z niezależnymi podmiotami, aż po własne zespoły zajmujące się wykończeniem wnętrz. Jak podaje CBRE, najtańsze pakiety wykończenia kosztują ok. 500- 600 zł za mkw., cena najdroższych typowych pakietów zwykle nie przekracza 2 tys. zł za mkw. Wiele pakietów, nawet tych droższych, nie obejmuje projektu zabudowy kuchennej, która jest oferowana jako dodatkowa usługa. Standardem jest malowanie ścian, ułożenie podłóg, położenie glazury, montaż drzwi i wyposażenie łazienki wraz z armaturą- czytamy. Więcej- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 20.08.2021.).
Niżej ¨Nieruchomości…¨ odnotowują: ¨Pośrednicy: Limit zarobków? Może wyznaczmy i ceny chleba?¨. Ustalenie górnej granicy prowizji pośredników na rynku nieruchomości postuluje poseł Paweł Poncyliusz. Branża nie zostawia na jego pomyśle suchej nitki. Zdaniem posła wynagrodzenie pośredników jest za wysokie. Niejednokrotnie przekracza całą opłatę notarialną, przyczyniając się do wzrostu cen nieruchomości. Postulaty wprawiły branżę w osłupienie. Cytowany w tekście pośrednik i doradca komentuje, że postulat posła jest propozycją wprowadzenia cen regulowanych w gospodarce. Jego zdaniem nie można porównywać pracy pośrednika z pracą notariusza. Szczegóły- także na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 20.08.2021.).
¨Nieruchomości…¨ zamieszczają również tekst: ¨Polski Ład stawia rozwijające się biznesy pod ścianą¨. Wyłączenie amortyzacji nieruchomości mieszkalnych z kosztów to ukryta podwyżka podatków- uważa Michał Wojtas, doradca podatkowy. Przypomina, że element Polskiego Ładu, który oprócz nieodliczalnej składki zdrowotnej liczonej od dochodu mocno dotknie wielu prowadzących działalność gospodarczą, to rewolucja w zakresie rozliczania podatkowego lokali i budynków mieszkalnych. Dotknie zarówno wynajmujących, jak i tych, którzy rozliczają najem mieszkania w firmowych kosztach. Takich podatników są dziesiątki tysięcy- czytamy w ramach wstępu. Całość tekstu- na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 20.08.2021.).
W ¨Nieruchomościach…¨ czytamy też: ¨Bierność właściciela nie przekona sądu o bezczynności organu¨. Jeżeli po wniesieniu skargi, ale przed jej rozpoznaniem, urzędnicy wydali akt lub np. poinformowali, że wybudowany przez skarżącego pomost jest samowolą i może on złożyć wniosek o legalizację- to nie nastąpiła zwłoka. WSA w Olsztynie umorzył postępowanie w zakresie bezczynności i przewlekłego prowadzenia sprawy właściciela działki nad jeziorem. Spór miał związek z pomostem, a zaczął się, gdy w połowie września 2019 r. PGW Wody Polskie Zarząd Zlewni zwrócił się do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego o kontrolę legalności pomostu wybudowanego na jednym z jezior, na wysokości działki należącej do skarżącego. Więcej szczegółów- także na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 20.08.2021.).
¨Rz¨ zamieszcza też obszerny tekst: ¨Deszczówka: zbagatelizowany problem polskich miast¨. Fale upałów przerywane gwałtownymi burzami- do takiego przekładańca już się niemal przyzwyczailiśmy. Inna sprawa, że polskie miasta dopiero zaczynają sobie uświadamiać, jak niestabilna pogoda przekłada się na ich funkcjonowanie. Susza występowała w naszym kraju w ubiegłym wieku mniej więcej co pięć- siedem lat, na początku tego wieku mniej więcej co trzy, a od 2015 r. mamy permanentną suszę- oceniał w jednym z wywiadów Grzegorz Walijewski, hydrolog i rzecznik IMGW. Co gorsza, nie dość, że występuje co roku, to jej obszar jest coraz większy. Tegoroczne lato rozpoczęło się od ogłoszenia suszy hydrologicznej. Do ogłoszenia alarmu wystarczyła zaledwie pierwsza fala upalnych dni. Paradoksalnie, wkrótce później na kolejne regiony kraju spadały gwałtowne nawałnice. Susze i powodzie mają u nas jeden wspólny mianownik: jest nim gospodarowanie wodą- bolączka na olbrzymich połaciach kraju. W tekście również czytamy: Polska magazynuje w zbiornikach retencyjnych ok. 4 mld m sześc. wody, czyli tylko ok. 6,5 proc. objętości średniorocznego odpływu rzecznego. Eksperci prognozują, że już w 2030 r. ilość dostępnej wody użytkowej w Polsce będzie niższa o 40 proc. zapotrzebowania. Całość tekstu- na 20 i 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 20.08.2021.).
¨Rz¨ zauważa w innym miejscu: ¨Tylko atak wirusa może osłabić meblarzy¨. Jeśli kolejna fala pandemii nie spowoduje tąpnięcia w gospodarce, krajowe meblarstwo ma szansę obronić swoją pozycję eksportowej lokomotywy. Przedsiębiorcy doświadczeni ubiegłorocznymi blokadami w handlu i lockdownami cieszą się z tegorocznej, kruchej stabilizacji. Ceny rosną, ale ważne, że nie stłumiły na rynku zapału do inwestowania w urządzanie mieszkań. Fabryki pracują w normalnym tempie, nie słychać też o kłopotach ze zdobyciem podstawowych materiałów, co było prawdziwą zmora ostatniej wiosny. Nic dziwnego, że Polska Izba Gospodarcza Producentów Mebli nie widzi na razie istotniejszych zagrożeń. Jej ostrożne prognozy zapowiadają nawet 10- proc. roczny wzrost przychodów sektora. Więcej szczegółów- na 18 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 20.08.2021.).
¨Gazeta Wyborcza¨ informuje z kolei: ¨Masz grunty niskiej klasy?Firmy płacą nawet 1 tys. miesięcznie za hektar¨. Wystarczy mieć grunt, najlepiej płaski lub pochylony w stronę południową, mile widziana jest w pobliżu linia energetyczna i koniecznie droga dojazdowa. Firmy szukają gruntów pod farmy fotowoltaiczne. Płacą jak za zboże. Pan Andrzej wystawił na sprzedaż kilka działek. Wszystkie długie i wąskie, więc ogłoszenia długo pozostawały bez odpowiedzi. Telefon rozdzwonił się dopiero po dwóch tygodniach. O działki zaczęły pytać firmy, zainteresowane ich dzierżawa pod farmy fotowoltaiczne. Za hektar oferowały od 1 do 2 tys. zł, z umowa na, bagatela, 29 lat. Od ogłoszeń takich firm roi się w internecie. Każdy przedsiębiorca stawia nieco inne warunki właścicielom, ale najczęściej poszukiwane są działki o powierzchni większej niż hektar, niskiej klasy gleby. Firmy zapewniają, ze umowy, które oferują, są atrakcyjne dla właścicieli gruntów i nie stanowią niebezpieczeństwa. Prawnicy ostrzegają jednak, by ostrożnie podchodzić do tego typu współpracy- czytamy na 13 stronie ¨Gazety¨.
(Źródło: ¨Gazeta Wyborcza¨– 20.08.2021.).