Piątek, 19 lipca 2019
Coworki: zostaną tylko najlepsi, Rzeczpospolita
Przyszłość pod znakiem mniejszych formatów i modernizacji, Rzeczpospolita
Prestiż kosztuje ciężkie pieniądze, Rzeczpospolita
Mieszkanie od parafii, biuro od zakonu, Rzeczpospolita
Frankowicze śmielej ruszają do sądów, Rzeczpospolita
Proces. Czy miasto zapłaci milionowe odszkodowania?, Głos Szczeciński
Za wywłaszczenia do sądu, Kurier Szczeciński
Więcej poniżej.
Piątkowa "Rzeczpospolita" w dodatku "Nieruchomości Komercyjne i Mieszkaniowe" odnotowuje: "Coworki: zostaną tylko najlepsi". Słabsi operatorzy elastycznych biur musieli się już z rynku odmeldować. Niewykluczone są konsolidacje. Kto wygra? Elastyczne biura, jak każdy biznes, są nastawione na zyski i obarczone ryzykiem. Marże z coworków przy pełnym obłożeniu to ok. 10- 20 proc. Trzeba więc dość szybko zapełnić powierzchnię, aby móc pokryć wszystkie koszty. Dlatego operatorzy coworkingowi zobowiązują się do długoterminowego najmu (10- 15 lat), oczekując w zamian zachęt finansowych od deweloperów. To np. niższy czynsz na start czy dofinansowanie wykończenia powierzchni. Na fali coworkingowej mody, obok ekspansji największych operatorów, powstały też małe lokalne firmy, oferujące elastyczne powierzchnie. W ocenie analityków wśród dużych graczy być może prędzej czy później dojdzie do konsolidacji czy weryfikacji opłacalności biznesowej wybranych lokalizacji. Ekspert Savillsa nie ma wątpliwości, że dynamiczny rozwój rynku elastycznych biur to fenomen ostatnich lat. W 2018 r. w Warszawie i na głównych regionalnych rynkach wynajęto ponad 121 tys. mkw. takich powierzchni, co oznacza niemal 120- proc. wzrost, licząc rok do roku. Elastyczne powierzchnie coraz częściej wybierają korporacje. Przestrzenie są wykorzystywane nie tylko przy prowadzeniu krótkoterminowych projektów. Korzystają z nich także przedstawicielstwa lub oddziały polskich lub zagranicznych firm. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 19.07.2019.).
"Nieruchomości?" także krótko: Według najświeższych danych deweloperzy związani z rynkiem kapitałowym w I półroczu sprzedali łącznie netto (umowy zawarte minus rozwiązane) 12,8 tys. mieszkań- o 6,6 proc. mniej niż rok wcześniej. To przede wszystkim efekt słabego początku roku, ponieważ w samym II kwartale deweloperzy znaleźli nabywców na 6,4 tys. lokali- o niemal 4 proc. więcej rok do roku. W I półroczu dziewięciu deweloperów poprawiło sprzedaż, rekordzista o aż 99 proc. Jedenaście firm podpisało z klientami mniej umów niż rok wcześniej- czytamy na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 19.07.2019.).
"Nieruchomości?" zauważają też: "Przyszłość pod znakiem mniejszych formatów i modernizacji". O ponad 200 tys. mkw. zwiększyły się w I półroczu zasoby powierzchni handlowej w Polsce. Otwarcie potężnej Galerii Młociny w stolicy to wyjątek potwierdzający regułę, że inwestorzy stawiają teraz na mniejsze obiekty w mniejszych miejscowościach. W I połowie tego roku zasoby nowoczesnej powierzchni handlowej w Polsce urosły do 14,8 mln mkw., z czego 10,2 mln przypadło na 442 centra handlowe. W ciągu sześciu pierwszych miesięcy 2019 r. deweloperzy oddali 215 tys. mkw., a w drugiej połowie roku analitycy firmy doradczej JLL prognozują wzrost podaży o 278 tys. mkw., o ile wszystkie inwestycje zostaną oddane w terminie. Eksperci szacują, że nasycenie powierzchnią galerii handlowych w naszym kraju sięga 265 mkw. na 1 tys. mieszkańców, a więc już niewiele odbiega od średniej zachodnioeuropejskiej, czyli 279 mkw. na 1 tys. osób. Z kolei analitycy BNP Paribas Real Estate Poland podkreślają, że za wzrost podaży handlowej w Polsce odpowiadają inwestycje w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców. Więcej szczegółów- na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 19.07.2019.).
W "Nieruchomościach?" znajdziemy również tekst: "Prestiż kosztuje ciężkie pieniądze". Miesięczna stawka za topowe biuro w Hongkongu wystarczyłaby w Warszawie na opłacenie prawie ośmiu miesięcy najmu. Za najlepsze adresy trzeba płacić dużo- i coraz więcej. Na niemal 260 euro za mkw. miesięcznie można szacować koszty najmu w najdroższej dzielnicy biurowej świata- centralnej części Hongkongu, licząc na koniec I kwartału bieżącego roku. W raporcie CBRE znalazło się tylko jedno polskie miasto- Warszawa- dla którego przyjęto miejscową stawkę w wysokości 33,3 euro za mkw. Można zaryzykować twierdzenie, że na miano inwestycji premium zasługuje obecnie większość powstających budynków w Warszawie, stanowią one ok. 70 proc. nowo budowanych zasobów stolicy. Szczegóły na szóstej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 19.07.2019.).
"Nieruchomości?" informują też: "Mieszkanie od parafii, biuro od zakonu". Spółki, do których wchodzi Kościół, budują biurowce, osiedla, hotele. Takich inwestycji będzie przybywać, bo w kościelnych bankach nie brakuje ziemi. Czterogwiazdkowy hotel z częścią rekreacyjną i kompleksem jednokondygnacyjnych domów typu condohotel ma powstać nad Jeziorem Łańskim w Rybakach. Projekt zrealizuje BBI Development. Do budowy kompleksu hotelowo- mieszkalnego firma zależna od tego dewelopera tworzy spółkę celową z archidiecezją warmińską. Strona kościelna zobowiązała się wnieść aportem dwie nieruchomości o łącznej powierzchni ok. 15,5 ha warte ponad 17 mln zł. Firma deweloperska wniesie 15 mln zł. Archidiecezja ma mieć 51- proc. udział w zyskach. Spółka zależna od BBID- 49 proc. Łączny koszt inwestycji w Rybakach jest szacowany na ok. 300 mln zł. Większość ma pochodzić z kredytu. Mazurski kompleks to niejedyna inwestycja BBI Development, w którą zaangażowany jest Kościół. Deweloper wspólnie z archidiecezją warszawską w samym centrum stolicy, u zbiegu ul. E. Plater i Nowogrodzkiej wybuduje 170- metrową Roma Tower. Powierzchnia biur to ok. 55 tys. mkw. Do wysokościowca ma się także wprowadzić superluksusowy hotel. Na wniesienie parafialnych gruntów do spółki Watykan wydał już zgodę. Z kolei zakon pijarów pryz ul. Lublańskiej w Krakowie wybudował biurowiec Astris. Budowa została sfinansowana z kredytu w wysokości 70 mln zł udzielonego przez Bank Ochrony Środowiska. Domy wielorodzinne na wrocławskim Brochowie buduje natomiast spółka Brochów Park, której wspólnikiem jest Parafia pw. św. Jerzego Męczennika i Podwyższenia Krzyża Świętego. Duża część nieruchomości ma doskonałe adresy. Różnego rodzaju inwestycje, głównie komercyjne, muszą być uruchomione, prędzej czy później- przewidują analitycy. Można zatem przyjąć, że kościelny biznes deweloperski dopiero się rozkręca, a inwestycje, w które angażować się będzie Kościół, wyrastać będą jak grzyby po deszczu. Więcej szczegółów- na siódmej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 19.07.2019.).
"Rz" odnotowuje w innym miejscu: "Frankowicze śmielej ruszają do sądów". Rośnie liczba spraw przeciw bankom, a może być ich jeszcze więcej, bo sądy zaczynają częściej orzekać na korzyść klientów. W I kwartale do polskich sądów rejonowych i okręgowych wpłynęło 2 tys. spraw dotyczących hipotek walutowych, w zdecydowanej większości frankowych. To o połowę więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej- wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości. W całym 2018 r. wpłynęło 7,2 tys. nowych spraw. Nie ma danych dotyczących łącznej liczby toczących się spraw, ale prawnicy szacują, że tych indywidualnych i z pozwów zbiorowych jest kilkanaście tysięcy, może być ich nawet w granicach 20 tys. Dla porównania umów hipotek frankowych jest 466 tys. Kancelarie prawne wskazują jednak, że to dopiero początek, i widzą spory wzrost zainteresowania klientów po wyrokach Sądu Najwyższego w kwietniu i maju, oraz stanowisku rzecznika Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z maja, które były korzystne dla frankowiczów. Do tego doszedł brak zapowiadanego funduszu konwersji w przyjętej ustawie frankowej, który miał zmusić banki do oferowania lepszych warunków przewalutowania. Nie tylko rośnie liczba pozwów, ale i zmienia się linia orzecznicza na korzyść klientów. Z danych portalu PomocFrankowiczom.pl wynika, że w tym roku aż 87 proc. wyroków sądów pierwszej instancji w sprawach o ważność mechanizmu powiązania kredytu z kursem waluty było korzystnych w porównaniu z 54 proc. w 2018 r., i po ok. 25 proc. w latach 2016 i 2017. Analiza powstała na bazie ok. 300 wyroków. Więcej szczegółów- na 18 i 19 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 19.07.2019.).
"Głos Szczeciński" odnotowuje: "Proces. Czy miasto zapłaci milionowe odszkodowania?". W Sądzie Okręgowym rozpoczęła się rozprawa w sprawie powództwa byłych właścicieli Willi Grüneberga przeciwko miastu o 5- milionowe odszkodowanie za bezprawne wywłaszczenie. Dokonano go na podstawie decyzji z 29 grudnia 2011 r. Piotra Krzystka, prezydenta Szczecina. Podstawą jest orzeczenie NSA. Prawomocnym orzeczeniem z 30 lipca 2014 r. sąd stwierdził, że decyzja prezydenta m.in. naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka w kwestii wywłaszczenia właścicieli Willi Grüneberga. O willi i siłowej eksmisji zamieszkującej ją rodziny głośno było w październiku 2012 r.Doszło do rękoczynów i siłowego wyrzucenia z willi. Przesunięcie budynku kosztowało ponad 4 mln zł. Teraz jest pozew o ok. 5 mln zł. Do tego doliczyć trzeba koszt wywłaszczenia ok. 1,5 mln zł i przywrócenia obiektu do stanu używalności, co ma kosztować co najmniej kolejne 4 miliony. Miasto usuwanym zaproponowało początkowo lokale komunalne tymczasowe. Dopiero później przyznano jedno w Podjuchach i drugie przy ul. Jagiellońskiej. Na początku rozprawy prowadząca ją sędzia zaproponowała postępowanie mediacyjne. Pełnomocnik rodzin zgodził się, ale podkreślił, że na taka propozycję rodzin miasto do tej pory milczało. Teraz pełnomocnik miasta wyraziła zgodę na mediacje- czytamy na trzeciej stronie "Głosu".
(Źródło: "Głos Szczeciński"- 19.07.2019.).
O procesie obszernie informuje również "Kurier Szczeciński" w tekście: "Za wywłaszczenia do sądu". Odszkodowań od gminy Szczecin za krzywdy i stres, za przymusowe wywłaszczenie i wysiedlenie z dawnej willi Grünebergów w Zdrojach w związku z budową tzw. szybkiego tramwaju w łącznej kwocie 5 mln 100 tys. zł żąda grupa osób. To byli lokatorzy- współwłaściciele tej nieruchomości. Zadośćuczynienia oczekują też ich byli sąsiedzi z ul. Batalionów Chłopskich. W czwartek (18 bm.) przed Sądem Okręgowym w Szczecinie rozpoczął się proces w tej sprawie. Pod pozwem o zapłatę odszkodowań podpisało się w sumie 8 osób. cała sprawa to pokłosie zakończonej już niemal trzy lata temu budowy pierwszego odcinka Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju na prawobrzeżu i bezwzględnej, przymusowej w asyście ochroniarzy i policjantów, z udziałem komornika eksmisji wywłaszczonych współwłaścicieli dawnej willi Grüneberga przy ul. Batalionów Chłopskich. Sześcioro wywłaszczonych byłych mieszkańców willi uważa, że za doznane krzywdy, pogorszenie ich sytuacji materialnej, warunków ich życia z powodu wysiedlenia, jak też za narażanie ich na stres z powodu uciążliwości i długotrwałości postępowania wywłaszczeniowego, które toczyło się niemal 10 lat, każdemu z nich miasto powinno zapłacić po kilkaset tysięcy złotych. Odszkodowania oczekują też ich sąsiedzi z domu położonego tuż obok, przy ul. Batalionów Chłopskich, którzy przy nim prowadzili gospodarstwo ogrodnicze- ich miasto wywłaszczyło z 500 mkw. gruntu. Teraz liczą oni na zadośćuczynienie z tego tytułu. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie "Kuriera".
(Źródło: "Kurier Szczeciński"- 19.07.2019.).