Piątek, 17 maja 2019
Uwłaszczenie już nie zablokuje transakcji, Rzeczpospolita
Ulga rehabilitacyjna przysługuje na nowy piec, Rzeczpospolita
Kokosy z piekarni albo kiosku, Rzeczpospolita
Dach nad głową musi mieć pozwolenie na użytkowanie, Rzeczpospolita
Bitwy o najlepsze metry, Rzeczpospolita
Inwestorzy dalej kupują w Polsce, Rzeczpospolita
W Katowicach o dobrej przestrzeni do życia, Rzeczpospolita
Internet to skarbnica ofert, ale nie wolno z niej korzystać bez pytania, Rzeczpospolita
Nie każda reklama może wszędzie wisieć, Rzeczpospolita
Więcej poniżej.
"Prawo co dnia" w piątkowej "Rzeczpospolitej" odnotowuje: "Uwłaszczenie już nie zablokuje transakcji". Notariusz wystąpi do gminy o zaświadczenie potwierdzające przekształcenie. Gdy je dostanie przekaże je nabywcy lokalu. W czwartek w nocy prawdopodobnie Sejm uchwali kolejną, trzecią zmianę do ustawy o przekształceniu użytkowania wieczystego we własność. Nowe przepisy mają wyeliminować główne bariery przekształcenia gruntów pod blokami. Wśród ekspertów budzą jednak mieszane uczucia. Nowe przepisy nie są samodzielnym projektem, ale częścią rządowej ustawy o Krajowym Zasobie Nieruchomości. Projekt odblokowuje obrót lokalami i domami. Przewiduje, że notariusz wystąpi do urzędu miasta o wydanie zaświadczenia o przekształceniu użytkowania we własność, a gdy je otrzyma, przekaże nabywcy lokalu (domu). Projekt nie przedłuża terminu wydawania zaświadczeń potwierdzających przekształcenie. Zabiegają o to samorządy, które twierdzą, że nie są w stanie wydać do końca roku wszystkich zaświadczeń. Proponowana zmiana modyfikuje definicję pojęcia "cel mieszkaniowy". Projekt reguluje, że dojdzie do uwłaszczenia także, gdy na gruncie znajdują się inne budynki niż mieszkaniowe, a ich łączna powierzchnia użytkowa nie przekracza 30 proc. powierzchni użytkowej wszystkich budynków położonych na tym gruncie. Proponowana zmiana przewiduje też bardzo wysokie bonifikaty, bo w wysokości 99 proc. opłaty przekształceniowej dla wybranych grup: niepełnosprawnych, rodzin posiadających Kartę Dużej Rodziny, inwalidów wojennych i wojskowych oraz kombatantów. Uwłaszczenie gruntów gminnych i Skarbu Państwa objęło ogółem 62 tys. ha- najwięcej w miastach. Szczegóły- na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.05.2019.).
"Prawo co dnia" zauważa też: "Ulga rehabilitacyjna przysługuje na nowy piec". Niepełnosprawny odliczy wydatki na dostosowanie domu do swoich potrzeb, np. na wymianę systemu ogrzewania. Coraz więcej osób z orzeczeniem niepełnosprawności pyta skarbówkę o odliczenie wydatków na remont i wyposażenie mieszkań, np. na nowy piec i kaloryfery. W najnowszej interpretacji Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej przypomniał, że w myśl art. 26 ust. 7a pkt 1 ustawy o PIT osoba niepełnosprawna odliczy wydatki poniesione na adaptację i wyposażenie mieszkań oraz budynków stosownie do potrzeb wynikających z niepełnosprawności. Przepisy podatkowe nie definiują tych pojęć. Skoro wydatki na zakup kotła CO są związane z potrzebami wynikającymi z niepełnosprawności, to można je uznać za poniesione na adaptację i wyposażenie budynku mieszkalnego- uznał dyrektor KIS. W innej interpretacji fiskus zgodził się na odliczenie 30 tys. zł na remont CO wraz z montażem pieca, zasobnika wody, stacji pogodowej i sterownika. Wyjaśnił, że wydatki mają odpowiadać potrzebom wynikającym z niepełnosprawności, służyć rehabilitacji lub ułatwiać wykonywanie czynności życiowych- czytamy na 14 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.05.2019.).
"Rz" w dodatku "Nieruchomości Komercyjne i Mieszkaniowe" zamieszcza z kolei tekst: "Kokosy z piekarni albo kiosku". Lokal usługowy na świetnie zlokalizowanym osiedlu to żyła złota. Na inwestycji da się zarabiać nawet 10 proc. rocznie. Po latach tłustych na rynku mieszkań nastały lata chude. Inwestycje w lokale na wynajem nie są już tak zyskowne jak jeszcze rok temu. Ceny nieruchomości rosną bowiem szybciej niż stawki najmu. Jeśli nie mieszkania, to co? Na większości nowych osiedli deweloperzy oferują lokale usługowe i handlowe. Osiedlowy sklepik, jeśli dobrze rozpozna się potrzeby mieszkańców, może być źródłem pokaźnych dochodów. Najlepsze lokale komercyjne znikają z oferty w kilka dni. Trzeba ich szukać, kiedy tylko deweloper ogłosi rozpoczęcie budowy. Klienci pytają najczęściej o lokale o powierzchni 70- 120 mkw., w których chętnie lokują się sklepy spożywcze, piekarnie, drogerie, pralnie. W niektórych inwestycjach, jak stołeczny Ursus Centralny, gdzie powstanie 1,6 tys. mieszkań, część lokali przygotowano z myślą o prowadzeniu działalności gastronomicznej. Bliskość punktów handlowych jest dziś ważnym kryterium wyboru mieszkania. Wielofunkcyjne budynki wpisują się w aktualne trendy- czytamy. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.05.2019.).
"Nieruchomości?" przypominają też: "Dach nad głową musi mieć pozwolenie na użytkowanie". Deweloperzy ryzykują, przekazując klientom mieszkania zbyt szybko- mówiła w programie #RZECZoNIERUCHOMOŚCIACH Monika Wystrychowska, radca prawny w kancelarii Ożóg Tomczykowski. Redakcja wraca do zaobserwowanej na rynku deweloperskim praktyki dotyczącej przekazywania klientom mieszkań w nieoddanych jeszcze budynkach. Taka praktyka rzeczywiście istnieje i nie jest to praktyka prawidłowa- wskazuje rozmówczyni "Rz". I podkreśla: Do momentu oddania budynku do użytkowania, ze znajdujących się w nim lokali nie można w pełni korzystać. W związku z tym nie ma możliwości, żeby w takiej sytuacji deweloper wydał skuteczne i zgodnie z prawem mieszkanie, a jego klient mógł w nim zamieszkać. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"– 17.05.2019.).
"Nieruchomości?" odnotowują też: "Bitwy o najlepsze metry". Za chwilę na rynek trafią długo wyczekiwane biura. Wiele jest już wynajętych, ale ciągle znaleźć można niezłą siedzibę. W całej Polsce buduje się ponad 1,6 mln mkw. biur. W stolicy- niemal 760 tys. mkw., reszta przypada na regiony, gdzie najwięcej- przeszło 200 tys. mkw. powstaje w Krakowie i we Wrocławiu. Na głównych rynkach poza stolicą w I kwartale zasoby biur urosły o ponad 120 tys. mkw., z czego najwięcej oddano w Krakowie i Poznaniu. W każdym z tych miast przybyło po ok. 50 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni. Na drugim co do wielkości rynku biurowym- we Wrocławiu w budowie jest 200 tys. mkw., które mają być ukończone na przełomie 2019 i 2020 r. Zasoby powierzchni biurowej w Polsce przekroczyły 10,5 mln mkw. Liderem jest Warszawa, gdzie deweloperzy wybudowali 5,5 mln mkw. Reszta zasobów należy do rynków regionalnych, z czego blisko połowa znajduje się w Krakowie i we Wrocławiu. Oba miasta mogą się pochwalić przeszło 1 mln mkw. biur. Na trzecim miejscu jest Trójmiasto, z powierzchnią niemal 800 tys. mkw. Więcej szczegółów- na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.05.2019.).
"Nieruchomości?" informują również: "Inwestorzy dalej kupują w Polsce". Po rekordowym 2018 r. wartość transakcji w nieruchomości komercyjne w tym roku może być niewiele niższa. Wartość inwestycji w nieruchomości komercyjne w Polsce, w I kwartale wyniosła 0,75 mld euro (3,2 mld zł)- oszacowali analitycy CBRE. To o aż 65 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, który jednak był wyjątkowy. Cały 2018 r., obfitujący w duże transakcje portfelowe, okazał się rekordowy: właściciela zmieniły nieruchomości wycenione na ponad 7 mld euro (30 mld zł). Niemniej analitycy CBRE wskazują, że wartość transakcji z I kwartału 2019 r. jest o 27 proc. niższa od średniej z pierwszych kwartałów lat 2016- 2018. Eksperci spodziewają się zmiany udziału poszczególnych sektorów. Wiodącym pozostanie biurowy, podczas gdy wzrosnąć może udział sektora magazynowego, kosztem nieruchomości handlowych. W tym roku mamy szansę na rekord, jeśli chodzi o wartość transakcji pojedynczego obiektu biurowego czy osiągniętą stopę kapitalizacji. Relatywnie duże zainteresowanie dotyczy hoteli i tzw. sektorów alternatywnych, jak akademiki, mieszkania na wynajem, których udział w wartości transakcji powinien wzrosnąć, chociaż brak jeszcze w Polsce produktów inwestycyjnych z tego segmentu- czytamy. Więcej- na szóstej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"– 17.05.2019.).
"Nieruchomości?" informują też: "W Katowicach o dobrej przestrzeni do życia". Depopulacja, zanieczyszczenie powietrza i coraz większa świadomość ekologiczna mieszkańców- to tylko kilka z zagadnień, które muszą brać pod uwagę włodarze polskich miast. Według szacunków już w 2050 r. w miastach będzie żyć 75 proc. ludzkości. Jaką ofertę dla swoich mieszkańców mają zatem polskie ośrodki, jak zabiegają o to, by coraz więcej osób się w nich osiedliło? O tym m.in. rozmawiano podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach. Jak ze zjawiskiem depopulacji radzi sobie Opole (jednego roku decyzję o wymeldowaniu podjęło 700 osób; 500 z nich przeniosło się do Wrocławia)? Zachęcając ludzi do posiadania potomstwa, nierezygnowania przy tym z aktywności zawodowej. W tym mieście przypada najwięcej miejsc w żłobkach na jednego mieszkańca- za sprawą tego, że do każdego miejsca w prywatnej placówce miasto dopłaca miesięcznie 650 zł. Do odnowy miasta przyczyniają się również studenci, korzystający z oferty opolskich uczelni akademickich. Z odpływem mieszkańców w ramach konurbacji śląskiej radzą sobie Tarnowskie Góry, gdzie osób chętnych do zamieszkania systematycznie przybywa. Parę lat temu miasto postawiły na to, by można było łatwo się osiedlić w Tarnowskich Górach osobom indywidualnym. Dlatego dziś 98 proc. gminy pokryte jest miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego. Więcej szczegółów- na siódmej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.05.2019.).
"Nieruchomości?" w "Rz" rozmawiają również z Maciejem Kaweckim z Ministerstwa Cyfryzacji. W tekście "Internet to skarbnica ofert, ale nie wolno z niej korzystać bez pytania" rozmówca "Rz" rozstrzyga kwestię, kiedy pośrednik w obrocie nieruchomościami może legalnie korzystać z danych swoich klientów. Podstawą przetwarzania danych klientów w większości przypadków będzie umowa zawierana pomiędzy pośrednikiem a agencja pośrednictwa nieruchomości. Mniejsze kary za naruszenie przepisów RODO grożą, jeżeli pośrednik raz czy dwa w swojej bazie danych zamieścił ogłoszenie bez zgody osoby, która wcześniej opublikowała je w internecie. Niestety zdarza się, że pośrednik stale pobiera ogłoszenia z portali internetowych, nigdy nie pytając o zgodę. W takim wypadku posługuje się w swojej pracy nielegalną bazą danych. A gdy są w niej setki, a nawet tysiące ogłoszeń, skala naruszeń jest duża. Wtedy w grę może już wchodzić odpowiedzialność finansowa. W rozmowie "Rz" zauważa, ze na masową skalę dane przetwarzają również zarządcy nieruchomości, dysponując olbrzymimi bazami danych dotyczących m.in. właścicieli lokali. Większość danych przetwarzana jest na podstawie umów. W związku z tym- jak zauważa rozmówca "Rz"- zgody najczęściej nie są potrzebne. Niemniej każde pozyskanie danych musi poprzedzać obowiązek informacyjny. Wielokrotnie można spotkać się też z praktyką, że duże firmy, zapraszając na zebrania członków wspólnoty lub informując o remontach, stosują tzw. rozdzielniki otwarte. Oznacza to, ze wszyscy mieszkańcy otrzymują swoje dane, często dotyczące kondycji finansowej. Tymczasem mamy prawo sobie tego nie życzyć, zwłaszcza że w tak małej społeczności lokalnej wszyscy się znają. Ponadto duże firmy zarządzające oraz spółdzielnie mieszkaniowe powinny powołać inspektora danych osobowych- czytamy. Więcej szczegółów- na ósmej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.05.2019.).
W tygodniku "Biznes" przypomniano natomiast: "Nie każda reklama może wszędzie wisieć". Samo stwierdzenie, że uchwała krajobrazowa ogranicza swobodę lokowania reklam to za mało. Trzeba wskazać jeszcze konkretne naruszenia. Przedsiębiorca wniósł skargę do WSA w Gdańsku na uchwałę krajobrazową obowiązującą na terenie tego miasta. W swojej skardze zarzucił szereg błędów popełnionych podczas procedowania tej uchwały. Według niego uchwała określa także odległości nośników reklamowych od dróg publicznych, a nie powinna. Zaskarżona uchwała nie reguluje też w sposób wystarczający warunków i terminu dostosowania istniejących nośników reklamowych do zakazów, zasad i warunków w niej określonych. W szczególności nie określa, w jaki sposób dostosować istniejące, legalne nośniki reklamowe. W odpowiedzi na skargę władze Gdańska wniosły o jej oddalenie. Według nich strona skarżąca nie wykazała, aby zaskarżona uchwała naruszała jej interes prawny lub uprawnienie. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 17.05.2019.).