Piątek, 16 luty 2018
Mieszkanie+ od nowa, Rzeczpospolita
Bloki mieszkalne wyrosną tam, gdzie były łąki, Rzeczpospolita
Czy deweloperzy powinni się bać<<nowego>> Mieszkania+ ?, Rzeczpospolita
Można płacić ryczałt od najmu trzech lokali, Rzeczpospolita
Podatek <<galeryjny>> dotkliwy także dla właścicieli biur, Rzeczpospolita
Cel inwestycji to karta przetargowa aglomeracji, Rzeczpospolita
Elastyczne biura wchodzą do Poznania, Rzeczpospolita
Park kulturowy pozwala dbać o wizerunek grodu, Rzeczpospolita
Białe plamy głównie w mniejszych miastach, Rzeczpospolita
Plany miejscowe nie tak trudne do podważenia, Rzeczpospolita
Pożyczamy więcej, bo mieszkania drożeją, Gazeta Wyborcza
Polski rynek nieruchomości, Gazeta Wyborcza
Więcej poniżej.
Piątkowa "Rzeczpospolita" odnotowuje na pierwszej stronie głównego wydania: "Mieszkanie+ od nowa". Rząd chce w ciągu roku rozpocząć budowę 100 tys. tanich mieszkań. Pomóc mają grunty rolne. PiS nie może się pochwalić programem Mieszkanie+ tak jak 500+. Na razie ruszył pilotaż. W budowie jest ledwie 2 tys. mieszkań. "Rz" poznała założenia specustawy, która ma to zmienić. Dzięki nowym przepisom do 2019 r. ruszyć ma budowa 100 tys. lokali w ramach Mieszkania+. Dla porównania, w rekordowym 2017 r. deweloperzy rozpoczęli budowę 105 tys. mieszkań i domów. Mieszkaniowa specustawa ma ułatwić pozyskiwanie gruntów pod budownictwo wielorodzinne w miastach. Dziś to podstawowa bariera przy tego rodzaju inwestycjach. Specustawa przewiduje więc, że inwestor będzie mógł się zwrócić do wojewody o przekwalifikowanie wszelkich gruntów w miastach. Ma to dotyczyć również ziemi rolnej, której jest w nich około 900 tys. ha. Następnie wojewoda wyda decyzję w tej sprawie. Miasta będą zaś mieć prawo sprzeciwu. Wówczas na takim gruncie nie wolno będzie budować. Według analityków jeśli rządowe zapowiedzi się sprawdzą, to tak duża liczba mieszkań rzucona na rynek w krótkim czasie może odebrać deweloperom klientów zainteresowanych najtańszymi lokalami. Same firmy deweloperskie widzą nie tylko wady nowego rozwiązania. Podoba się ono Polskiemu Związkowi Firm Deweloperskich. W tej chwili w dużych miastach dramatycznie brakuje gruntów pod budowę. Przepisy wyraźnie nie odpowiadają jednak samorządom- czytamy.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 16.02.2018.).
Mieszkaniowy wątek powraca na łamach "Prawa co dnia" w tekście: "Bloki mieszkalne wyrosną tam, gdzie były łąki". Trwają prace nad specustawą mieszkaniową. Dzięki niej ma ruszyć z miejsca program Mieszkanie+, a deweloperzy dostaną więcej ziemi pod inwestycje. Nad nowymi przepisami pracuje Rada Mieszkalnictwa, którą premier powołał do życia. W jej skład weszli obok premiera ministrowie m.in. rozwoju i infrastruktury, finansów, rolnictwa i rozwoju wsi. Jej koordynatorem jest prezes BGK Nieruchomości, czyli spółki, która prowadziła pilotaż rządowego programu Mieszkanie+. Specprzepisy mieszkaniowe ułatwią przekwalifikowywanie gruntów pod budownictwo wielorodzinne, w tym z rządowego programu. Przepisy mają także dotyczyć infrastruktury towarzyszącej osiedlom, takiej jak szkoły czy przedszkola. Ustawa ma objąć prawdopodobnie grunty komunalne oraz Skarbu Państwa. Będzie także można ją zastosować także do gruntów rolnych, ale tylko położonych w granicach administracyjnych miast. Samorządy obawiają się z kolei, że dzięki nowym uregulowaniom zacznie znowu przybywać nowych osiedli w szczerym polu. Resort inwestycji i rozwoju uspokaja- tak nie będzie. W ustawie, albo w rozporządzeniu (tego jeszcze nie przesądzono), zaplanowano określenie standardów urbanistycznych, na podstawie których wojewodowie będą wydawać swoje decyzje. Więcej szczegółów- na 15 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 16.02.2018.).
W innym miejscu "Rz" pyta retorycznie: "Czy deweloperzy powinni się bać<<nowego>> Mieszkania+ ?". Rząd chce skokowo zwiększyć podaż lokali, ale także ułatwić realizację inwestycji budowlanych wszystkim graczom na rynku. Wyzwaniem jest niedobór siły roboczej. Rząd zapowiada zdecydowane przyspieszenie realizacji flagowego programu Mieszkanie+. Minister inwestycji i rozwoju oświadczył, że jeszcze w tym półroczu przewidywane jest przyjęcie specustawy, która ma mocno skrócić etap przygotowań do realizacji inwestycji budowlanych. Deklaruje, że intencją jest, by do 2019 r. ruszyła budowa 100 tys. mieszkań w ramach programu. Czy zwiększenie aktywności państwa w zakresie programu Mieszkanie+ może być czynnikiem ryzyka dla deweloperów? Giełdowi deweloperzy lubią podkreślać, że tworzą zupełnie inny produkt- o wyższym standardzie i w dobrych lokalizacjach w największych aglomeracjach, dla ludzi, którzy nie mają problemu z zaciągnięciem kredytu. Jak wynika z danych BGKN, aktualne projekty w ramach programu (2 tys. mieszkań) są realizowane głównie w mniejszych miejscowościach- wyjątkiem są Katowice i Gdynia. Podobnie wyglądają inwestycje planowane (25 tys. lokali), tu wyjątkami są Warszawa, Kraków i Poznań. Pierwsze mieszkania z programu przekazano najemcom w Jarocinie. Za lokal o powierzchni 55 mkw. czynsz z mediami i ogrzewaniem wyniesie 1,3 tys. zł. W Jarocinie popyt znacznie przewyższył podaż, dlatego gmina wprowadziła kryteria, m.in. dochodowe 3 tys. zł (55 mkw.)- czytamy na 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 16.02.2018.).
"Prawo co dnia" zauważa: "Można płacić ryczałt od najmu trzech lokali". Przychód z najmu trzech mieszkań jest opodatkowany stawką 8,5 proc. do limitu 100 tys. zł. Powyżej obowiązuje stawka 12,5 proc. Krajowa Informacja Skarbowa wydała pierwszą po zmianie przepisów interpretację dotyczącą rozliczenia najmu nieruchomości. Z pytaniem o to zwrócił się mężczyzna, który jest właścicielem i wynajmuje trzy mieszkania, w tym jedno na cele firmowe. Dotychczas rozliczał się na zasadach ogólnych, ale w 2018 r. chciałby płacić ryczałt. Zaznaczył, że wynajem nie odbywa się w działalności gospodarczej, nie zamierza nawiązywać też współpracy z wyspecjalizowanymi firmami organizującymi najem. Dyrektor KIS zgodził się, że przychody uzyskiwane przez wnioskodawcę należy zakwalifikować do źródła, jakim jest najem prywatny. Nie jest to działalność gospodarcza. A to oznacza, że podatnik może wybrać rozliczenie ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych. Warunkiem zastosowania tej formy jest złożenie w urzędzie skarbowym pisemnego oświadczenia do 20 stycznia roku podatkowego. "Liczba wynajmowanych lokali nie jest przesłanką bezwzględnie przesądzającą o kwalifikacji przychodów z najmu do określonego źródła"- czytamy w interpretacji. Więcej- na 16 stronie głównego wydania.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 16.02.2018.).
"Nieruchomości komercyjne" w "Rz" zamieszczają z kolei tekst: "Podatek <<galeryjny>> dotkliwy także dla właścicieli biur". Podatek minimalny od nieruchomości komercyjnych, obowiązujący od początku tego roku, zyskał przydomek "galeryjnego", jako że zarzuca mu się bycie substytutem porzuconej przez rządzących idei podatku obrotowego dla sieci handlowych. Jednak zgodnie z ustawą danina obejmuje także powierzchnie biurowe. Jeszcze na etapie prac legislacyjnych branża zgłaszała liczne zastrzeżenia do ustawy. Od ponad miesiąca przepisy mają już zastosowanie praktyczne. Można przewidywać, że wzrost kosztów z tytułu podatku właściciele nieruchomości będą starali się przerzucić na najemców. Według części ekspertów nie jest to takie oczywiste. Inni zwracają uwagę, że zapowiedź opodatkowania nieruchomości komercyjnych sprawiła, iż część inwestorów zaczęła obawiać się kontynuowania działalności w Polsce- czytamy na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 16.02.2018.).
"Nieruchomości…" zamieszczają również tekst: "Cel inwestycji to karta przetargowa aglomeracji". Dla inwestorów rozwiązanie umowy użytkowania wieczystego to prawdziwa katastrofa. Robią więc wszystko, by do tego nie doszło. Niektóre miasta potrafią to świetnie wykorzystać, by na tym nieźle zarobić. W obrocie prawnym jest wiele starych umów użytkowania wieczystego. Efekt jest taki, że bardzo często trudno na ich podstawie jednoznacznie określić, czy aktualny użytkownik złamał postanowienia dotyczące celu, dla którego ustanowiono to prawo, czy nie. Pierwszą umowę zwykle zawierano w innych realiach. Osobną kwestią jest, że miasta bardzo chętnie zmieniają cel użytkowania wieczystego za "stosowną" opłatą. Jej wysokość jest różna i waha się od 12 do 15 proc. wartości działki. Inwestorzy próbują z tym walczyć i wygrywają. Sądy administracyjne są zgodne, że opłata jest nielegalna. Miasta się jednak tym specjalnie nie przejmują i dalej żądają pieniędzy. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 16.02.2018.).
"Nieruchomości…" informują też: "Elastyczne biura wchodzą do Poznania". Stolica Wielkopolski oferuje 455 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej. Wskaźnik pustostanów to 8,6 proc. W budowie jest ok. 100 tys. mkw. powierzchni. Deweloperzy planują zarówno wieże, jak i kameralne budynki. Stabilny rozwój rynku zapewniają głównie działające już w Poznaniu firmy, szczególnie banki, branża IT oraz BPO/ SSC. W stolicy Wielkopolski rozwija się też rynek powierzchni coworkingowych. Poznań zajmuje już trzecie miejsce w kraju pod względem ilości elastycznej przestrzeni do pracy i coworkingu- czytamy. Więcej- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 16.02.2018.).
"Nieruchomości…" także krótko: 1,5 mln mkw. powierzchni biurowej wynajęto w całej Polsce w 2017 roku. 674,6 tys. mkw. przypadło na główne miasta poza Warszawą. To wynik o 15 proc. lepszy od zanotowanego w 2016 r. Poza stolicą największą aktywnością najemców charakteryzował się Kraków, gdzie wynajęto prawie 201 tys. mkw. biur- podaje firma doradcza JLL.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 16.02.2018.).
"Nieruchomości…" zamieszczają również tekst: "Park kulturowy pozwala dbać o wizerunek grodu". Coraz więcej dużych miast dba o swoje reprezentacyjne miejsca, powołując do życia parki kulturowe. Objęto nimi m.in. ulicę Piotrkowską w Łodzi, Krupówki w Zakopanem, stare miasta we Wrocławiu i Krakowie. Park kulturowy jest formą ochrony krajobrazu oraz zabytków. Powołuje go do życia rada gminy (miasta) w formie uchwały na podstawie art. 16 ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. W uchwale określa się zazwyczaj: wygląd i zasady wieszania szyldów, sytuowanie i rodzaj reklam, prowadzenie działalności gospodarczej. Miasta mogą też zakazać niektórych form zarobkowania. Łącznie 36 parków kulturowych jest na terenie Polski. Firma za nieprzestrzeganie zasad na terenie objętym ochroną może być ukaraną grzywną 500 zł. Szczegóły- na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 16.02.2018.).
"Nieruchomości…" odnotowują też: "Białe plamy głównie w mniejszych miastach". W całej Polsce działa niemal 500 centrów handlowych, z czego 220 w ośmiu największych aglomeracjach, czyli w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie, na Górnym Śląsku, w Łodzi, Trójmieście i Szczecinie. W budowie jest 30 obiektów, 12 kolejnych jest rozbudowywanych. Poza galeriami trwa budowa ok. 150 tys. mkw. obiektów convenience (to małe kompleksy poniżej 5 tys. mkw.) oraz mixed- use, łączących handel z funkcjami biurowymi czy mieszkaniowymi. W sumie polski rynek oferuje 11,6 mln mkw. nowoczesnej powierzchni handlowej. 85 proc. to tradycyjne centra, pozostałe 15 proc.- mniejsze i większe parki handlowe oraz outlety. Więcej szczegółów- na piątej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 16.02.2018.).
"Nieruchomości…" zauważają w innym miejscu: "Plany miejscowe nie tak trudne do podważenia". Stopień pokrycia kraju planami miejscowymi nie jest wysoki. Sięga około 30 proc. Powód? Skomplikowana procedura uchwalania i coraz częstsze przypadki stwierdzania ich nieważności. Najczęstszą przyczyną unieważnienia planów miejscowych w całości lub też w części jest ich niezgodność ze studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, które zostało wcześniej uchwalone. Podstawowym natomiast obowiązkiem osób tworzących plan jest to, aby ten akt był z nim zgodny. Z praktyki wynika natomiast, że rady gmin czy miast nie przykładają do tego należytej wagi. Polski Związek Firm Deweloperskich przyznaje, że można zaobserwować coraz częstsze przypadki unieważniania planów miejscowych. Ubywa ich, zamiast przybywać. Jednak nie tylko niespójność planów ze studium powoduje ich odejście w niebyt w drodze sądowej kontroli. Furtkę do skargi do WSA otwiera również brak uzgodnień postanowień planu z właściwymi organami lub też nieuwzględnienie ich opinii. Powodem mogą być też źle przeprowadzone konsultacje społeczne projektu- czytamy na szóstej stronie dodatku.
(Źródło: "Rzeczpospolita"- 16.02.2018.).
"Gazeta Wyborcza" w dodatku "Dom" odnotowuje: "Pożyczamy więcej, bo mieszkania drożeją". Wzmożony popyt na mieszkania przekłada się na wzrost ich cen. Aby im sprostać, musimy coraz mocniej się zadłużać- wynika z najświeższych danych, które zebrał Open Finance. Ponad 450 tys. zł- tyle może pożyczyć na mieszkanie trzyosobowa rodzina, w której oboje dorosłych pracuje, przynosząc do domu dwie "średnie krajowe". To bez mała tyle samo, co przed rokiem. W ciągu ostatniego roku banki nie zaostrzyły więc polityki kredytowej. W efekcie o kredyt jest nawet łatwiej. Wszystko przez rosnące wynagrodzenia i zatrudnienie. W całym 2017 r. popyt na kredyty mieszkaniowe był o 14 proc. wyższy niż rok wcześniej. Kontynuacją tego trendu jest solidny, ponadsiedmioprocentowy, wzrost popytu na hipoteki w styczniu. Tak wynika z danych BIK. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 16.02.2018.).
"Gazeta- Dom" zamieszcza również tekst: "Polski rynek nieruchomości". Choć na rynku wtórnym w większości analizowanych przez ekspertów miast spadają ceny transakcyjne, to nowe mieszkania są coraz droższe. Ta zmiana oferty dotyczy nie tylko największych rynków, czyli Warszawy i Krakowa. Już 61 proc. nowych mieszkań z Łodzi to propozycje w przedziale od 5000 zł/ mkw. do 6000 zł/ mkw. Jedną z najważniejszych wiadomości dla osób planujących zakup nieruchomości na kredyt będzie zapewne wypowiedź prezesa NBP. Zasugerował on, że stopy procentowe nie wzrosną nie tylko w tym roku, ale również w 2019, co może przełożyć się na warunki kredytowe dostępne dla kredytobiorców. Dotychczas panowało przekonanie, że pierwszą podwyżkę stóp zobaczymy w IV kwartale 2018 r., a kolejne w przyszłym roku. Jeśli ta zapowiedź się sprawdzi, to dłużej będziemy mogli cieszyć się z tanich kredytów i ich dość dobrej dostępności- czytamy na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: "Gazeta Wyborcza"- 16.02.2018.).