Piątek, 16 czerwca 2023

¨Frankowicze wygrali¨
¨Wygrana frankowiczów oznaczać będzie kłopoty dla banków¨
¨Dubeltowy strzał¨
¨Penalny efekt na pierwszym miejscu?¨
¨Sukces frankowiczów, bolesna porażka banków¨
¨Pomysły na budownictwo są różne¨
¨Wraca optymizm w mieszkaniach¨
¨Ile taniego kredytu da bank¨
¨Koszty energii urosły do rangi problemu. Kluczem jest wiedza¨
¨Samowole<>¨
¨Prowadząc biznes, kieruję się nie tylko pieniędzmi, ale też pasją¨
¨TSUE pozbawia banki złudzeń¨
¨A zaczęło się od spreadów?¨
¨Spadki i darowizny. Korzystne zmiany w opodatkowaniu już od lipca¨

Więcej poniżej.

Piątkowa ¨Rzeczpospolita¨ odnotowuje: ¨Frankowicze wygrali¨. Trybunał z Luksemburga wydał wyrok, który posiadaczom kredytów frankowych daje mocne wsparcie w sporach toczonych z bankami. Te poniosą koszty szacowane na 100 mld zł. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł w czwartek, że banki nie mają prawa żądać od konsumentów wynagrodzenia za korzystanie z pożyczonego kapitału w razie unieważnienia umowy kredytu, poza zwrotem samej kwoty i odsetek za opóźnienie od wezwania do zwrotu. To wynagrodzenie za kapitał przekraczające nierzadko połowę udzielonego kredytu, było w ostatnich latach kluczowe w sporach frankowych. Teraz ta groźba znika, za sprawą werdyktu TSUE. Koszty, z jakimi sektor bankowy będzie musiał się zmierzyć po wyroku Trybunału są gigantyczne. Komisja Nadzoru Finansowego oszacowała je łącznie na 100 mld zł, z czego ok. 35- 40 mld zł już zostało poniesione w postaci rezerw na ryzyko prawne hipotecznych kredytów walutowych. Przewodniczący KNF podkreślał, że polski sektor bankowy jest obecnie dobrze skapitalizowany i płynny, co przekłada się na jego bezpieczeństwo i stabilność. Rachunek za uprzywilejowanie frankowiczów zapłacą wszyscy- komentuje natomiast Marcin Zieliński, główny ekonomista FOR- zarówno klienci banków, jak i akcjonariusze, podatnicy i gospodarka- czytamy na pierwszej stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 16.06.2023.).

¨Prawo co dnia¨ zwraca uwagę: ¨Wygrana frankowiczów oznaczać będzie kłopoty dla banków¨. TSUE wydał dwa wyroki. Zgodnie z pierwszym, banki nie mogą żądać od konsumentów wynagrodzenia za korzystanie z pożyczonego kapitału. Drugi przewiduje, że można oczekiwać zawieszenia rat na czas sporu o unieważnienie umowy. Gdyby bank miał prawo żądać od konsumenta rekompensaty wykraczającej poza zwrot  wypłaconego kapitału oraz zapłatę ustawowych odsetek za zwłokę, eliminowałoby to efekt odstraszający przewidziany w dyrektywie konsumenckiej 93/13- orzekł w czwartek TSUE. Jednocześnie Trybunał orzekł, że dyrektywa konsumencka dopuszcza, aby konsument mógł dochodzić od banku oprócz zwrotu rat faktycznie zapłaconych w wykonaniu nieważnej umowy także dodatkowych świadczeń. Jednak to do sądu polskiego należy dokonanie oceny, czy uwzględnienie tego rodzaju roszczeń konsumenta jest zgodne z zasadą proporcjonalności. Ale to wynagrodzenie za kapitał było najważniejsze w sporach frankowych, gdyż miało znaczenie dla rozliczeń umów z niedozwolonymi warunkami, w tym wyniku ok. 130 tys. procesów w sądach. W ocenie cytowanego w tekście Tomasza Niewiadomskiego, sędziego i szefa sądu frankowego, po najnowszym wyroku TSUE może wzrosnąć liczba spraw z powództwa kredytobiorców, natomiast zdecydowanie spadnie liczba spraw z powództw banków o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, konsumenci zaś nie będą zainteresowani zawieraniem bankowych ugód. Natomiast zdaniem prawników, ten wyrok będzie miał doniosłe skutki w przyszłości. Doprowadzi do takiego przyrostu nowych spraw sądowych, że z jednej strony oczekiwanie wiele lat na wyrok stanie się nieopłacalne, a z drugiej, totalnie sparaliżuje polskie, i tak już niezbyt sprawne sądownictwo- odnotowano na 12 stronie głównego wydania. Po wyroku TSUE ¨Prawo co dnia¨ zamieszcza również obszerne analizy i opinie. W tekście ¨Dubeltowy strzał¨ czytamy: Zdaniem Trybunału nie można dopuścić do tego, aby strona czerpała korzyści gospodarcze ze swojego niezgodnego z prawem zachowania, ani żeby otrzymała odszkodowanie za niedogodności nim wywołane. Wyroki te są logicznym efektem dotychczasowej linii orzeczniczej TSUE, w świetle której zapewnienie skutecznej ochrony konsumenta ma znaczenie podstawowe. Niżej odnotowano: ¨Penalny efekt na pierwszym miejscu?¨. Określenie skutków nieważności umowy należy do państw członkowskich, lecz muszą być one zgodne z prawem Unii. Całość tekstów- na 13 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 16.06.2023.).

¨Rz¨ wraca do sprawy w kolejnym tekście: ¨Sukces frankowiczów, bolesna porażka banków¨. Darmowy kredyt frankowy będzie kosztował 100 mld zł. Stabilność sektora z tego tytułu nie powinna zostać zachwiana- oceniają eksperci. Ale koniec końców ktoś będzie musiał za to zapłacić. Czwartkowy wyrok TSUE okazał się skrajnie korzystny dla posiadaczy kredytów w CHF, za to jednoznacznie negatywny dla banków. Sektor będzie musiał więc zmierzyć się z gigantycznymi kosztami, oszacowanymi przez KNF na 100 mld zł. Z tego ok. 35- 40 mld zł zostało już poniesione w postaci zawiązanych rezerw na ryzyko prawne hipotecznych kredytów walutowych. Skala dodatkowych rezerw wciąż jest jednak ogromna. NBP szacuje ją na kwotę 40- 50 mld zł, przy czym 50 mld zł tych kosztów dotyczy sytuacji, gdy większość spraw frankowych kończy się rozstrzygnięciem sądowym, a 40 mld zł- gdy więcej jest ugód z frankowiczami. Obecnie liczba zawartych ugód sięga ok. 60 tys., a liczba pozwów przeciw bankom- ok. 130 tys. Prawnicy przypominają, że wyrok TSUE nie oznacza, że umowy kredytu w CHF stają się automatycznie nieważne i że nie trzeba będzie składać pozwów; tak jak dotychczas frankowicze, którzy liczą na unieważnienie kredytu, muszą wejść na ścieżkę sądową.  A jak wskazuje Związek Banków Polskich, to ścieżka kosztowna i długotrwała. Związek rusza więc z kampanią ¨ugoda lepsza niż proces¨, przekonując, że atrakcyjność ugód staje się coraz bardziej zbliżona do skutków unieważnienia przez sąd umowy kredytu. Więcej szczegółów- na 17 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 16.06.2023.).

¨Prawo co dnia¨ zauważa w innym miejscu: ¨Pomysły na budownictwo są różne¨. Przedstawiciele przedsiębiorców i resort nie mogą uzgodnić, jak powinno wyglądać planowanie inwestycji. Ministerstwo Rozwoju i Technologii odpowiedziało na część uwag dotyczących projektu rozporządzenia mającego przeciwdziałać patodeweloperce. Uwagi do projektu rozporządzenia poczekają na… nowe rozporządzenie- stwierdziło ministerstwo. Podczas konsultacji i opiniowania rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, do resortu rozwoju trafiły liczne uwagi m.in. Polskiego Związku Firm Deweloperskich, przedstawicieli urbanistów i architektów. Te, które według ministerstwa mają zostać uwzględnione nie w obecnym, ale dopiero projektowanym w przyszłości rozporządzeniu, dotyczą pomiaru minimalnej odległości między granicą działki a budynkiem, który jest nierównolegle zwrócony do tej działki. Jak dalej czytamy, do kosza trafiła propozycja PZFD, aby zmniejszyć w projekcie z 5 m do 4 m (aktualnie są 3 m) odległość od granicy działki budynku mieszkalnego wielorodzinnego o wysokości ponad czterech kondygnacji nadziemnych, a zwróconego w stronę tej granicy ścianą bez okien lub drzwi. Związek sugerował także, aby zrezygnować z zapisanego w projekcie obowiązku tworzenia placu zabaw dla pojedynczych budynków, w których znajduje się minimum 21 mieszkań. Ta uwaga została częściowo uwzględniona. Kolejna uwaga PZFD, która jednak nie uzyskała akceptacji, dotyczy propozycji, aby do przechowywania rowerów czy wózków można było tworzyć jeden większy budynek gospodarczy czy większą altanę lub wiatę dla kilku budynków, zamiast zapewniać takie pomieszczenie dla każdego budynku oddzielnie. Jak dalej czytamy, niezwykle istotna kwestia to zbyt krótkie vacatio legis. Proces inwestycyjny tra ok. pięciu lat, co kontrastuje z vacatio legis rozporządzenia wynoszącym sześć miesięcy. Jeżeli bowiem poczynione zostały milionowe nakłady z myślą o inwestycji, która- z uwagi na pomysły ministerstwa- nie będzie mogła powstać, to w świetle zasad prawidłowej legislacji należy ocenić  takie rozwiązanie negatywnie. PZFD będzie postulowało wydłużenie vacatio legis o 18 miesięcy. Więcej szczegółów- na 16 stronie głównego wydania.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 16.06.2023.).

Piątkowy dodatek ¨Rz¨¨Nieruchomości Komercyjne i Mieszkaniowe¨ odnotowuje natomiast: ¨Wraca optymizm w mieszkaniach¨. W najbliższym czasie zadebiutują kolejne inwestycje mieszkaniowe, także te skrojone pod program dopłat do kredytów. Na warszawskiej Pradze- Północ GH Development wybuduje ponad 140 mieszkań. Firma przygotowuje w stolicy osiem innych inwestycji. Planuje też wejście na wrocławski rynek. Ok. 100 lokali ma powstać na Bemowie. Ziemię kupił jeden z dużych deweloperów. Niedawno do sprzedaży trafiły mieszkania z ósmego etapu osiedla Next Ursus w Warszawie. Rozrasta się również osiedle, które na wrocławskim Oporowie buduje Archicom. Z kolei Matexi Polska ma już pozwolenie na budowę mieszkań na krakowskim Zabłociu. To tylko część komunikatów o najnowszych inwestycjach deweloperskich. W ocenie jednego z przedstawicieli firm deweloperskich, zapowiadany na lipiec start programu ¨Bezpieczny kredyt 2 proc.¨ pomaga dużej grupie osób, które w ub.r. nie miały zdolności kredytowej. Niestety, wciąż odnotowywany jest ponad 20- proc. wzrost cen produkcji deweloperskiej w stosunku do IV kw. 2021 r., więc mieszkania są nominalni droższe, ale widoczny jest również wzrost wynagrodzeń klientów. Jak dalej czytamy w najbliższych miesiącach pojawią się różne premiery inwestycji. Niektóre z pewnością będą związane z programem tanich kredytów. Ale, jak dodają deweloperzy, nie należy oczekiwać spadku cen mieszkań, gdyż koszty realizacji inwestycji i ceny materiałów budowlanych znacząco nie spadają. ¨Bezpieczny kredyt 2 proc.¨ nie wywoła w tym zakresie rewolucji. Firmy mają przygotowane inwestycje z pozwoleniem na budowę. Czekają z nimi na polepszenie się sytuacji kredytowej. Jednak sytuacja powoli się polepsza. Ważne, by w momencie zwiększonego popytu było co sprzedawać. W ocenie eksperta Emmerson Evaluation na ożywienie popytu wpływa  planowane uruchomienie programu ¨Pierwsze mieszkanie¨. W odpowiedzi deweloperzy rozpoczynają inwestycje skrojone pod program. Lecz w ogólnym rozrachunku poziom sprzedaży nie będzie taki jak w ostatnich latach, gdyż liczba beneficjentów programu jest ograniczona. Dziś uruchamiane są inwestycje z mniejszymi mieszkaniami. W strukturze dominują lokale jedno-, i dwupokojowe. Wynika to z mniejszych możliwości finansowania zakupu przy wsparciu kredytu oraz dostosowania części inwestycji do rządowego programu ¨Pierwsze mieszkanie¨. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 16.06.2023.).

¨Nieruchomości…¨ zastanawiają się też: ¨Ile taniego kredytu da bank¨. O preferencyjną pożyczkę będzie łatwiej, jeśli KNF poluzuje rekomendację dotyczącą liczenia zdolności kredytowej. Rządowy program ¨Bezpieczny kredyt 2 proc.¨ ma wystartować na początku lipca. Singiel będzie mógł pożyczyć 500 tys. zł, rodzina- 600 tys. zł. Państwo dopłaci do kredytu przez dziesięć lat. Tymczasem, jak zauważył główny analityk Expander Advisors, jeśli KNF nie zgodziłaby się, aby przy ocenie zdolności kredytowej klienta uwzględniać dopłaty, to dostępność takiego preferencyjnego kredytu byłaby jeszcze mniejsza niż zwykłych kredytów hipotecznych. I kreśli dwa scenariusze: Jeśli KNF pozwoli bankom przy ocenie zdolności kredytowej klienta uwzględniać raty pomniejszone o dopłaty, to kwota ¨Bezpiecznego kredytu 2 proc.¨ będzie o ok. 31 proc. większa od zwykłego kredytu z oprocentowaniem stałym i ratą stałą. Jeśli ktoś może dziś uzyskać 300 tys. zł zwykłego kredytu, to kwota kredytu z dopłatą wyniesie ok. 394 tys. zł. Jeśli teraz klient może dostać 400 tys. zł, przy preferencyjnych warunkach dostanie ok. 526 tys. zł. Ale jeśli KNF nie zgodziłaby się na szacowanie możliwości klienta, przy uwzględnieniu obniżonych rat,  to dostępność preferencyjnych kredytów będzie mniejsza. Osoba, która mogłaby liczyć na 300 tys. zł zwykłego kredytu ze stałą ratą, otrzymałaby w tej sytuacji 235 tys. zł ¨Bezpiecznego kredytu 2 proc.¨. Rynek już czeka na start programu. O ożywieniu popytu mówią deweloperzy. Klienci od wielu już tygodni rezerwują lokale, które mają nadzieję sfinansować tanim kredytem. Sprzedający mieszkania z drugiej ręki raczej nie są skłonni czekać na odroczenie płatności. Jak dalej czytamy, doniesienia medialne i wypowiedzi ministerstwa sugerują, że możemy oczekiwać złagodzenia rekomendacji S, co przyczyni się do zwiększenia finansowych możliwości u potencjalnych nabywców. Więcej- na drugiej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 16.06.2023.).

Niżej ¨Nieruchomości…¨ odnotowują: ¨Koszty energii urosły do rangi problemu. Kluczem jest wiedza¨. Od zrozumienia rynku energii zależy, czy właściciele nieruchomości będą w stanie efektywnie zabezpieczać dostawy i swoją rentowność- powiedział w programie #RZECZoNIERUVHOMOSCIACH Dariusz Chrzanowski, dyrektor działu Energy Advisory w Colliers, gdzie utworzono linię doradztwa energetycznego. Według rozmówcy ¨Rz¨ świadczy to o randze problemu. To odpowiedź na sytuację z ub.r., kiedy mieliśmy do czynienia z drastycznym wzrostem cen energii elektrycznej, a w konsekwencji pewnym skonfundowaniem właścicieli nieruchomości, co będzie z cenami energii w najbliższych latach. Nie ma co ukrywać, że koszt energii, który stanowił 10- 15 proc. service charge, dzisiaj potrafi dochodzić do poziomu 50- 60 proc. Colliers Energy odpowiada więc na realne potrzeby właścicieli nieruchomości, którzy czują, że koszty energii nie powrócą do poziomów sprzed dwóch- trzech lub czterech lat temu. Co więcej, energia elektryczna będzie istotnym elementem wpływającym na rentowność biznesu w następnych latach- jak długo proces dekarbonizacji w Europie będzie się rozwijał. Pełny tekst rozmowy- także na drugiej stronie dodatku.

W ¨Nieruchomościach…¨ czytamy również: ¨Samowole<<turystyczne>>¨. Liberalizacja prawa budowlanego nie oznacza, że swoboda w doborze lokalizacji inwestycji jest większa- a takie właśnie przekonanie jest budowane w społeczeństwie- uważa radczyni prawna, specjalizująca się w zagadnieniach prawa budowlanego. Jak wskazuje, zasięg i liczba samowoli budowlanych na terenach atrakcyjnych turystycznie, które nie są przeznaczone pod zabudowę, w ostatnim czasie stała się istotnym problemem- wynika z danych Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego. Zdaniem GUNB rozwiązanie problemu wymaga wspólnych działań wielu instytucji. O tym, że dojdzie do zwiększenia liczby samowoli budowlanych, zwłaszcza na terenach turystycznych, dyskutowano już na etapie prac nad liberalizacją przepisów prawa budowlanego. Nie jest bowiem tajemnicą, że upraszczanie procesu inwestycyjnego pod kątem zwolnienia z obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę czy też dokonania zgłoszenia, eliminuje kontrolę ze strony organów administracji architektoniczno- budowlanej, sprzyjając niekontrolowanej zabudowie. Dodając do tego okres pandemii i wzmożone zainteresowanie budową niewielkich domów szkieletowych w atrakcyjnych częściach Polski, zwiększenie samowoli na terenach turystycznych nie powinno dziwić. Przy diagnozowaniu tego zjawiska nie bez znaczenia jest budowanie w społeczeństwie przekonania, że wraz z liberalizacją prawa budowlanego, które wyłącza wymóg uzyskiwania stosownych pozwoleń, swoboda w doborze lokalizacji inwestycji jest większa. Wystarczy prześledzić hasła, pod jakimi wprowadzane są kolejne zmiany prawa budowlanego, które główny akcent kładą na zmniejszenie obciążeń, pomijając te kwestie, które nie ulegają zmianie, a więc konieczność przestrzegania przepisów z zakresu planowania i zagospodarowania przestrzennego, czy też wymogów wynikających z warunków technicznych. Więcej szczegółów- na trzeciej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 16.06.2023.).

W ¨Nieruchomościach…¨ znajdziemy także tekst pod hasłem: ¨Prowadząc biznes, kieruję się nie tylko pieniędzmi, ale też pasją¨. Ja i Robert de Niro dużo podróżujemy i marzyliśmy o stworzeniu miejsca, w którym sami byśmy chętnie się zatrzymywali- mówi Nobu Matsuhisa, szef kuchni, współwłaściciel sieci restauracji i hoteli Nobu. Warszawski hotel Nobu został otwarty w sierpniu 2020 r. Stanowi inwestycję, która wpisuje się w ideę rewitalizacji miejskiej przestrzeni. Zdaniem ekspertów rynek luksusowych hoteli i spa będzie rósł w tempie kilkunastu procent rocznie. Jeszcze kilka lat temu w miejscu, gdzie stoi pięciogwiazdkowy hotel Nobu, straszył parking, a jeszcze wcześniej działała tam stacja benzynowa. Inwestor kupił charakterystyczną trójkątną działkę od PKN Orlen i zdecydował o wzniesieniu na niej budynku będącego rozszerzeniem stojącej obok, ocalałej po II wojnie światowej zabytkowej kamienicy Mierzejewskiego zaadaptowanej na butikowy hotel Rialto. Dla całości-w sumie 117 pokoi i apartamentów- pozyskano luksusowego operatora- Nobu Hospitality. Na parterze znajduje się restauracja. Całość rozmowy- na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 16.06.2023.).

Piątkowy ¨Dziennik Gazeta Prawna¨ zamieszcza z kolei tekst: ¨TSUE pozbawia banki złudzeń¨. Możemy się spodziewać kolejnej fali pozwów frankowiczów. A bankom odpada poważny argument za występowaniem z roszczeniami przeciwko klientom. Banki nie będą już mogły straszyć frankowiczów, że po unieważnieniu umowy zapukają do nich z żądaniem wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Klienci będą zaś mogli domagać się od kredytodawców zapłaty za korzystanie z rat, które uiścili, spłacając zadłużenie. Takie będą najważniejsze efekty orzeczenia wydanego w czwartek przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Sprawę zainicjował warszawski sąd, który po wniosku pełnomocnika frankowiczów zapytał TSUE o kwestie rozliczeń między bankiem a klientami po unieważnieniu umowy kredytowej. Trybunał w Luksemburgu odpowiedział, że prawo unijne w takiej sytuacji nie daje instytucjom finansowym prawa do wynagrodzenia za korzystanie przez klientów z udostępnionego im kapitału. Jednocześnie zastrzegł, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby to konsumenci ? po unieważnieniu umowy o kredyt z powodu zawartych w niej niedozwolonych postanowień ? ubiegali się o rekompensatę od banków za korzystanie z wpłacanych przez nich pieniędzy.  W batalii frankowej banki zostały zepchnięte do głębokiej defensywy. I nawet takie próby, jak ostatnia akcja ¨ugoda lepsza niż proces¨, nie mają wielkich szans, by to zmienić. Czy kredytodawcy położą uszy po sobie i będą grzecznie zwracać klientom niesłusznie pobrane odsetki, przy okazji dokładając wynagrodzenie za nienależne korzystanie z kapitału (bo konsument, zdaniem TSUE, ma możliwość dochodzenia takiego roszczenia)? Oczywiście, że nie. Teraz będą walczyć tak długo, jak to będzie możliwe. Zgodnie z logiką działania złożonych instytucji. Niżej ¨DGP¨ przypomina:  ¨A zaczęło się od spreadów…¨ Frankowicze mogą się cieszyć z korzystnych orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Czy najważniejszy sąd w UE potwierdził, że banki oszukiwały klientów przy oferowaniu długoterminowych produktów, ukrywając ryzyko, jakie wiąże się z zaciąganiem zobowiązań w obcej walucie? Sędziowie TSUE odnieśli się raczej do tego, że skoro krajowe sądy mówią, że umowy nie są w porządku, to powinno to mieć określone konsekwencje. Że skoro szef KNF przestrzegał, że niekorzystny dla banków werdykt dotyczący prawa do wynagrodzenia za korzystanie z kapitału może mieć poważne skutki dla całego sektora prawie 40-milionowego kraju, to można było go zapytać, czy wszystkie umowy frankowe były oszukańcze. A na czym opiera się uznanie ¨oszukańczości¨? Na postanowieniach sprzed prawie 15 lat, które skutkowały ¨wciąganiem¨ zapisów dotyczących stosowania przez banki własnych tabel kursowych do rejestru klauzul niedozwolonych prowadzonego przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. To wtedy bankowcy pokpili sprawę. Jak się okazuje, z korzyścią dla frankowiczów i reprezentujących ich prawników. Gorzej wychodzą na tym same banki, a może też ich klienci niefrankowi i cała gospodarka. Orzeczenie TSUE spowoduje, że w bankach wzrosną koszty rezerw na ryzyko prawne, co ograniczy ich zyski, a gdzieniegdzie pewnie spowoduje straty. Skutki? Możliwe, że o kredyty będzie trudniej (nowe będą droższe). Niewykluczone, że prowizje i opłaty pójdą w górę. Albo że oddziałów bankowych będzie jeszcze mniej. Rachunek ekonomiczny w bankach będzie musiał się zgadzać. Oba teksty w całości- na dziewiątej stronie magazynowego wydania.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 16.06.2023.).

Piątkowy ¨Poradnik Gazety Prawnej¨ poświęcono natomiast kwestii: ¨Spadki i darowizny. Korzystne zmiany w opodatkowaniu już od lipca¨. Na wchodzących w życie od 1 lipca 2023 r. przepisach najbardziej zyskają osoby, które otrzymają majątek od rodziny ? czy to bliższej, czy dalszej. Stanie się tak za sprawą rosnących prawie 3,5-krotnie kwot wolnych od podatku od spadków i darowizn. Dla osób z III grupy podatkowej, czyli spoza rodziny, kwota wolna od podatku wzrośnie zaledwie o 8 proc. Zmiany do ustawy z 8 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn, wprowadzi ustawa z 26 maja 2023 r. o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw. Zasadniczo nowelizacja ta dotyczy VAT, ale jej art. 3 odnosi się do całkiem innego podatku ? od spadków i darowizn. Zmiany uchwalone w obu ustawach (deregulacyjnej i SLIM VAT 3), choć dotyczą tych samych przepisów, nie brzmią identycznie. Które z nich zatem stosować, skoro jedne i drugie wchodzą w życie 1 lipca 2023 r.? Odpowiedź brzmi: te z ustawy SLIM VAT 3, ponieważ została ona uchwalona później niż ustawa deregulacyjna. Sytuację dodatkowo komplikuje planowane wejście w życie nowego rozporządzenia ministra finansów w sprawie ustalenia kwot wartości rzeczy i praw majątkowych zwolnionych od podatku od spadków i darowizn i niepodlegających opodatkowaniu tym podatkiem oraz skal podatkowych, według których oblicza się ten podatek. W rozporządzeniu tym minister również ustali nową wysokość kwot wolnych od opodatkowania. Szczegółowe omówienie nowych przepisów istotnych dla spadkobierców, zainteresowani znajdą na kolejnych stronach ¨Poradnika…¨.

(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 16.06.2023.).

Zobacz również