Piątek, 14 marzec 2025

„Prawo co dnia” w piątkowej „Rzeczpospolitej” odnotowuje: „Kontrakty dla Chińczyków w urzędniczych rękach”. TSUE dał wolną rękę zamawiającym w traktowaniu firm z Chin czy Turcji. Ale muszą z góry określić warunki ich udziału. Czwartkowy wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczył wprawdzie sporu toczącego się w Rumunii, ale był oczekiwany z niecierpliwością także w Polsce przez firmy i instytucje zajmujące się zamówieniami publicznymi. Ma on znaczenie dla organizacji przetargów, w których biorą udział firmy spoza Unii Europejskiej. Może też być wytyczną dla rządowych legislatorów, którzy pracują nad nowelizacją prawa zamówień publicznych. Spór toczył się wokół interpretacji przepisów dyrektywy 2014/24/UE w sprawie zamówień publicznych. Gwarantuje ona równe traktowanie podmiotów z Unii Europejskiej, a także z innych państw (tzw. państw trzecich), które zawarły z UE porozumienia w sprawie dopuszczania do zamówień publicznych. Chiny, podobnie jak np. Turcja, takiej umowy nie podpisały i stąd bierze się wiele podobnych sporów. Tymczasem Rumunia w swoich przepisach przyznała zamawiającym prawo wykluczania podmiotów z Chin. Turcję potraktowano w tych przepisach preferencyjnie jako kraj kandydujący do członkostwa w Unii Europejskiej. Trybunał stwierdził, że kraj członkowski takich przepisów nie może samodzielnie ustanawiać, bo leży to w kompetencjach całej UE. Potwierdził też, że wykonawcom z państw trzecich nie przysługują prawa ustanowione w dyrektywie o zamówieniach publicznych. Sędziowie zaznaczyli jednak, że państwo członkowskie nie może samodzielnie ustalać przepisów dających prawo wykluczania lub dopuszczania podmiotów z państw trzecich. Zwrócili uwagę nie tylko na dyrektywę, ale też na traktat o funkcjonowaniu UE, zastrzegający sprawy wspólnej polityki handlowej do kompetencji władz unijnych. Trybunał podtrzymał zatem pogląd wyrażony w wyroku z 22 października 2024 r. (C652/22 Kolin). Wynikało z niego, że jakkolwiek prawo unijne nie zakazuje dopuszczania do przetargów wykonawców z państw trzecich, to jednak zamawiający ma swobodę w dopuszczaniu ich do postępowania. A że takie podmioty np. z Chin czy Turcji nie korzystają w tych sprawach ze szczególnej prawnej ochrony, to zamawiający może wedle własnego uznania ich potraktować. Więcej szczegółów- na 11 stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 14.03.2025.).

„Prawo co dnia” informuje również: „Nie będzie zdalnych walnych zgromadzeń”. Pełnomocnikami na walnym zgromadzeniu spółdzielni mieszkaniowej będą mogły być tylko niektóre osoby, np. członkowie najbliższej rodziny lub adwokat. Projekt nowelizacji ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, o własności lokali oraz specustawy covidowej trafił do konsultacji publicznych. – Projekt ten budzi emocje w spółdzielniach mieszkaniowych. Wiele z nich już się ze mną w tej sprawie kontaktowało. Wątpliwości wywołuje chociażby przepis ograniczający udzielanie pełnomocnictw przez członków spółdzielni do najbliższej rodziny członka spółdzielni, osób we wspólnym pożyciu oraz adwokatów i radców prawnych. Z otrzymania pełnomocnictwa wykluczony został natomiast zaufany sąsiad lub znajomy.  Z racji, że nowelizacja ustawy ma wejść w życie jeszcze przed majowymi zebraniami w spółdzielniach mieszkaniowych, spółdzielnie obawiają się, czy zdążą z wprowadzeniem zmian przed walnymi zgromadzeniami. Uregulowanie kwestii pełnomocnictw ma zapobiec sytuacjom, gdy członkowie spółdzielni, często seniorzy, wskutek podstępu osób trzecich udzielają pełnomocnictwa osobom, które następnie głosują wbrew interesowi członków spółdzielni. Kolejną zaproponowaną w projekcie zmianą jest uniemożliwienie zdalnego oraz pisemnego głosowania uchwał walnego zgromadzenia. Obecnie, pomimo zniesienia stanu epidemii koronawirusa, nadal zdarza się, że spółdzielnie mieszkaniowe organizują na piśmie głosowania nad uchwałami walnego zgromadzenia w trybie art. 15zzzr specustawy covidowej, zamiast zwołać walne zgromadzenie w formie stacjonarnej. Dzięki kolejnym zaproponowanym zmianom osoby zainteresowane będą mogły przed sądem dochodzić roszczenia o ustanowienie odrębnej własności lokalu w przypadku bezczynności spółdzielni. Przepisy projektu nowelizacji dotyczące ograniczenia zdalnych zgromadzeń w spółdzielniach nie dotyczą wspólnot mieszkaniowych, które po zniesieniu stanu epidemii organizują zebrania w formie stacjonarnej, z możliwym ewentualnym udziałem zdalnym właścicieli lokali. W projekcie wprowadzono także drobne zmiany w ustawie o własności lokali, w szczególności umożliwiono wspólnocie mieszkaniowej z mocy prawa zarządzanie garażem wielostanowiskowym stanowiącym wyodrębniony lokal. W aktualnym stanie prawnym garaż mający status odrębnego lokalu (własną księgę wieczystą) jest zarządzany przez jego współwłaścicieli- czytamy na 12 stronie głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 14.03.2025.).

„Rz” zauważa w innym miejscu: „Szykują się sowite dywidendy banków. Na co mogą liczyć inwestorzy?”. W wariancie minimalnym giełdowe banki powinny wypłacić w tym roku nawet 21 mld zł– wynika z analizy „Rz”. Już wszystkie największe banki notowane na GPW zaprezentowały roczne sprawozdania za 2024 r. I zgodnie z oczekiwaniami ich zysk okazał się rekordowo wysoki. Z analizy wynika, że dziewięć banków giełdowych zarobiło w 2024 r na czysto 38,4 mld zł. To o 7,5 mld zł, czyli o 27 proc., więcej niż w 2023 r. Jeśli chodzi o wyniki finansowe, to wiele zależy m.in. od tempa obniżek stóp procentowych, a także kosztów sagi frankowej. Obecnie oczekuje się cięcia stóp w drugiej połowie roku, co oznacza, że banki najpewniej utrzymają wysokie wyniki odsetkowe. A skoro większość bankowców deklaruje niższe rezerwy na kredyty CHF niż w 2024 r., to można mówić nawet o poprawie bazy do raportowych zysków w porównaniu z 2024 r. W ocenie analityków, również ze strony regulatora rynku nie należy spodziewać się zaostrzenia polityki dywidendowej. I jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego, być może KNF pozwoli na wypłatę nawet 100 proc. zysku. Więcej szczegółów- na 18 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 14.03.2025.).

W „Rz” czytamy również: „Inwestorzy w lepszych nastrojach”. Polski rynek inwestycyjny zwiększa obroty. W nieruchomości komercyjne zainwestowano w zeszłym roku prawie 5 mld euro, to wzrost o 130 proc. Inwestycje w nieruchomości komercyjne bierze pod lupę EY. Z raportu „The Polish Real Estate Guide 2025”, którego wnioski „Rz” publikuje jako pierwsza, wynika, że wartość transakcji w Polsce w 2024 r. wyniosła 4,8 mld euro. W 2023 r. było to 2,1 mld euro, w 2022 r. inwestorzy ulokowali 5,8 mld euro. Po słabszym roku polski rynek odbija. Wartość inwestycji w nieruchomości wzrosła rok do roku o 130 proc., a liczba transakcji o 46 proc. EY wskazuje, że ożywienie inwestycyjne nastąpiło głównie w IV kwartale ub.r., kiedy to zainwestowano 2,3 mld euro. Wzrost średniej wartości transakcji odzwierciedla poprawę nastrojów inwestorów, szczególnie z krajów europejskich, których udział w transakcjach przekroczył 50 proc. To potwierdza, że Polska utrzymuje atrakcyjność inwestycyjną. Jest postrzegana jako rynek dojrzały, stabilny i rozwinięty. Ubiegłoroczne transakcje zostały zdominowane przez rynki biurowy i handlowy. Autorzy raportu EY podnoszą też, że przy podejmowaniu decyzji o realizacji inwestycji czy zakupie nieruchomości ważne jest spełnianie wymogów ESG (Environmental, Social and Governance: ochrona środowiska, odpowiedzialność społeczna i ład korporacyjny). „Dla deweloperów i inwestorów, ale też dla banków finansujących nieruchomości oraz dla ich użytkowników kluczowe są działania w kierunku zeroemisyjności” – wskazują eksperci. Cytowany w tekście  lider zespołu audytu grupy rynku nieruchomości, zaznacza, że procesy due diligence koncentrują się na efektywności energetycznej, dekarbonizacji, zgodności z przepisami oraz czynnikach społecznych i środowiskowych. Szczegóły- na 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 14.03.2025.).

Niżej „Rz” zamieszcza tekst: „REIT- y to za mało. Potrzeba więcej instrumentów”. Rodzimy kapitał inwestuje w Polsce coraz więcej, ale to wciąż niewiele na tle innych rynków – mówi Daniel Bienias, szef CBRE w Polsce i regionie CEE. W 2024 r. wartość inwestycji w nieruchomości komercyjne w Polsce wyniosła 5 mld euro. Bardzo ciekawym wątkiem jest wzrost udziału rodzimego kapitału w wartości transakcji. On zazwyczaj był na poziomie 2–3 proc., w 2024 r. było to około 10 proc. Wciąż relatywnie niewiele, ale jak na nasze warunki to skok. To także rekord w ujęciu wartościowym: prawie 500 mln euro . Rozmówca „Rz” zwraca uwagę:  Na rynku działali przede wszystkim wyspecjalizowani inwestorzy, właśnie ci oportunistyczni, którzy na rynku nieruchomości poszukiwali okazji, w tym budynków, których przeznaczenie można zmienić. Pojawiło się trochę bardzo interesujących aktywów w ciekawych lokalizacjach, szczególnie w Warszawie. Ktoś musiał sprzedać, ktoś inny stwierdził, że ma pomysł – i kupił. Dalej zauważa: Myślę, że i region, i Polska mają bardzo silne fundamenty. Weźmy pod uwagę choćby wzrost PKB – on jest dużo wyższy niż w krajach zachodniej Europy. Pojawiła się też szansa na to, że gospodarka niemiecka zacznie się mieć lepiej, są nowe plany związane z sektorem energetycznym. Niemcy są bardzo dużym partnerem, jeśli chodzi o inwestycje w Polsce – w tym w nieruchomości. Ryzyko geopolityczne istnieje, natomiast inwestorzy zawsze będą mieć na uwadze zasady biznesu: jeśli będzie można uzyskać ciekawe zwroty, to inwestycje będą realizowane. Pełny tekst rozmowy- także na 21 stronie części ekonomicznej głównego wydania.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 14.03.2025.).

„Tygodnik Przedsiębiorcy” w „Rz” zauważa z kolei: „Można wycofać budynek z firmy i rozliczać najem w PIT- 28”. Przedsiębiorca nie musi wykazywać w biznesie zysków z nieruchomości, którą wycofał z działalności i wynajmuje prywatnie. Potwierdza to interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 19 lutego 2025 r. Wystąpił o nią przedsiębiorca prowadzący od wielu lat studio graficzne. W 2018 r. dostał od rodziców pieniądze, postanowił je zainwestować i wybudował budynek handlowy. W 2019 r. wprowadził go do firmy. Przychody z jego wynajmu rozliczał przez kilka lat w biznesie. Wskazuje, że przedmiotem jego działalności jest także wynajem i zarządzanie nieruchomościami. Pod koniec zeszłego roku przedsiębiorca postanowił zmienić swoje finansowe plany. W biznesie chce się skupić na studiu graficznym. Natomiast budynek wycofał z firmy i przekazał do majątku osobistego. Nadal go wynajmuje, umowy z lokatorami zostały aneksowane. Czy może rozliczać wynajem prywatnie, czyli poza firmą? Mężczyzna twierdzi, że jest to możliwe. Podkreśla, że wynajem nieruchomości jest teraz zwyczajnym zarządzaniem prywatnym majątkiem.  Powołał się też na uchwałę Naczelnego Sądu Administracyjnego z 24 maja 2021 r. Stwierdzono w niej, że to podatnik decyduje, czy powiązać określone składniki swojego mienia z wykonywaniem działalności gospodarczej, czy też zachować je w zarządzie majątkiem niezwiązanym z biznesem. Co na to fiskus? Potwierdził, że stanowisko mężczyzny jest prawidłowe, odstępując od uzasadnienia prawnego interpretacji. Podsumowując, przedsiębiorca po wycofaniu nieruchomości z firmy może wynajmować ją prywatnie, opodatkowując przychody ryczałtem. Szczegóły- na czwartej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 14.03.2025.).

„Tygodnik…” szerzej wraca do sprawy w kolejnym tekście: „Najem prywatny u przedsiębiorcy a rozliczenie VAT”. Przedsiębiorcy wynajmujący nieruchomości należące do ich majątku osobistego muszą rozliczyć podatek VAT od najmu prywatnego. Na co powinni zwrócić uwagę przy rozliczeniach, by nie popełnić błędu? Organy podatkowe przyjmują, że najem, jako usługa wypełnia wskazaną w art. 15 ust. 2 ustawy o VAT definicję działalności gospodarczej, jeżeli wykonywany jest w sposób ciągły dla celów zarobkowych, bez względu na to, czy będzie prowadzony w ramach działalności gospodarczej, czy jako odrębne źródło przychodu w rozumieniu przepisów o podatku PIT. Ustawa o VAT posługuje się, bowiem własną (autonomiczną) definicją działalności gospodarczej. Zatem, na gruncie podatku VAT najem prywatny stanowi działalność gospodarczą, i wynajmujący staje się podatnikiem podatku VAT, pomimo, że na gruncie podatku PIT uzyskuje przychody ze źródła, jakim jest tzw. najem prywatny.  Lektura dla zainteresowanych- na szóstej i siódmej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita”– 14.03.2025.).

„Dziennik Gazeta Prawna” informuje z kolei: „Ceny wciąż w górę. Inflacja bazowa i koszty usług nie zwalniają”. Marcowa projekcja banku centralnego wskazuje, że inflacja bazowa utrzyma się w okolicach 4 proc. w tym roku, poinformował prezes Narodowego Banku Polskiego i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej  Adam Glapiński. Jak podano w  komunikacie po posiedzeniu RPP, projekcja inflacyjna NBP zakłada, że inflacja znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 4,1-5,7 proc. w 2025 r. (wobec 4,2-6,6 proc. w projekcji z listopada 2024 r.), 2-4,8 proc. w 2026 r. (wobec 1,4-4,1 proc.) oraz 1,1-3,9 proc. w 2027. W ocenie RPP, w br. inflacja będzie wyraźnie wyższa od celu inflacyjnego, do czego przyczyni się m.in. dalsze odmrożenie cen energii w II połowie 2025 r. 

(Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”– 14.03.2025.

„Gazeta Wyborcza” informuje: „18- kondygnacyjny wieżowiec, biurowce i mieszkania. Zielone światło dla dużej inwestycji przy rondzie Giedroycia w Szczecinie”. Jest już gotowy miejscowy plan dla działki przy rondzie Giedroycia w Szczecinie. Inwestor zamierza zbudować tam kompleks Silver Office, w tym wielokondygnacyjny wieżowiec, choć nie tak wysoki, jak planował. Chodzi o teren między al. Wyzwolenia, skwerem przy rondzie Giedroycia a ul. Staszica, należący wcześniej do Orange wraz z budynkiem, w którym mieści się poczta. Na początku 2023 r. całą tę działkę wraz z zabudowaniami kupiła szczecińska firma Matys Investment Sp. z o.o. S.K.A. Spółka planuje postawić tutaj biurowce, budynek mieszkalny oraz wspomniany wieżowiec. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego tej działki powstaje od 2022 r. Początkowo jego zapisy nie pozwalałyby na realizację takiego projektu. Przedstawiona właśnie gotowa wersja wychodzi naprzeciw planom inwestora, choć nieco ją zmienia i ogranicza. Plan muszą jeszcze przegłosować radni. Zamiary inwestora są bardzo ambitne, a całość podzielona jest na kilka etapów. W pierwszej kolejności od strony ul. Staszica powstanie 11-kondygnacyjny blok mieszkalny. Parter budynku zajmą usługi i handel, a także parking. Ten ostatni będzie miał trzy kondygnacje: jedną podziemną i dwie naziemne. Na kolejnych piętrach będą już tylko mieszkania. To pozostaje bez zmian- odnotowano na łamach „Gazety”.

(Źródło: „Gazeta Wyborcza”– 13.03.2025.).

„Kurier Szczeciński” zauważa natomiast: „Najpierw schrony pod <<tysiąclatkami>>”. Wiceszef MSWiA Wiesław Leśniakiewicz, odnosząc się do kwestii finansowania remontów i budowy schronów, zapewnił, że nie ma żadnych wątpliwości, że pieniądze na ten cel są – zarówno na schrony, jak i miejsca doraźnego schronienia, poinformował portal samorządowy.pl.  Jesteśmy w ostatniej fazie przygotowania Programu Ochrony Ludności. On zostanie przyjęty jeszcze w tym miesiącu i są tam zagwarantowane środki na te zadania – powiedział wiceminister i dodał, że kwota, jaka będzie wydatkowana na budownictwo ochronne, będzie zależna od chłonności jednostek samorządu terytorialnego. Zapewnił przy tym, że resort ma przygotowany plan działania i przekazuje samorządom informacje o tym, jak spożytkować pieniądze. W pierwszej kolejności odbudowane zostaną schrony pod tzw. tysiąclatkami. Chodzi o szkoły zbudowane w ramach programu oświatowego, który był realizowany w czasie jubileuszu Tysiąclecia Państwa Polskiego. Pomysłodawcą akcji był Władysław Gomułka, a pod wieloma z takich szkół zbudowano schrony. Dlatego jest możliwość, żeby rozpocząć proces renowacji, odbudowy i przygotowania tych obiektów do ewentualnego schronienia, czy to młodzieży, która w tych szkołach się uczy, czy mieszkańców. Wszyscy użytkownicy tego typu obiektów, w tym również dyrektorzy szkół, spółdzielnie mieszkaniowe, zakłady produkcyjne, do 2 kwietnia tego roku mają czas na zgłoszenie obiektów, którymi administrują. Następnie jednostki samorządu terytorialnego mogą zlecać, jeżeli uważają, że jest taka potrzeba, przeprowadzenie sprawdzeń tych obiektów przez organy nadzoru budowlanego i Państwową Straż Pożarną. Więcej szczegółów- na drugiej stronie „Kuriera”.(Źródło: „Kurier Szczeciński”– 14.03.2025.).

Zobacz również