Piątek, 14 lutego 2025

Piątkowa „Rzeczpospolita” odnotowuje: „Jest nowy program mieszkaniowy”. Resort rozwoju ogłasza nową strategię mieszkaniową. Na wsparcie będą mogli liczyć tylko kupujący nieruchomości z rynku wtórnego. – Do deweloperów nie popłynie ani złotówka – akcentuje minister rozwoju Krzysztof Paszyka.

„Klucz do mieszkania” – to nowy program mieszkaniowy, ogłoszony przez ministra rozwoju i technologii Krzysztof Paszyka. Ma się składać z trzech filarów. Na budownictwo społeczne i komunalne w tym roku ma być przeznaczone co najmniej 2,5 mld zł. Ta część programu ma być adresowana do osób w trudnej sytuacji. Z danych resortu wynika, że w kolejce po taki lokal czeka 120 tys. osób. Pieniądze z tego z programu miałyby też wspierać modernizację i remonty substancji mieszkaniowej. 

Drugi klucz programu to budownictwo społeczne – inwestycje mieszkaniowe SIM-ów (społecznych inicjatyw mieszkaniowych) i TBS-ów (Towarzystw Budownictwa Społecznego). Te zasoby przeznaczone miałyby być dla osób o niższych i umiarkowanych dochodach, na granicy zdolności kredytowej.

Program wsparcia ma być adresowany do kupujących mieszkanie albo dom z rynku wtórnego. Mieliby z niego korzystać również budujący metodą gospodarczą. 

Program ma eliminować rynek pierwotny. Do deweloperów nie popłynie ani złotówka – deklaruje minister.

Z dopłat mogłyby korzystać tylko osoby, które nie mają ani nigdy nie miały nieruchomości oraz którym wysokie koszty kredytów odebrały albo ograniczyły szanse na własne mieszkanie. 

Więcej szczegółów na piętnastej stronie części ekonomicznej głównego wydania. 

(Źródło: „Rzeczpospolita” – 14.02.2025 r.).

„Rz” w dodatku „Nieruchomości Komercyjne i Mieszkaniowe” informuje: „Run na działki budowlane trwa”. Kilkunastu największych deweloperów na rozbudowę banków ziemi może przeznaczyć kilka miliardów zł rocznie. 

Dobre tereny inwestycyjne są na wagę złota. Zwiększenie podaży działek pod mieszkania obiecuje Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Resort pokazał projekt tzw. ustawy podażowej.  Jednym z założeń jest uwolnienie ziemi rolnej w miastach. Projekt trafił do konsultacji. 

Dziś, jak mówią specjaliści na rynku gruntów, jest niewątpliwie drogo. Obniżkom cen mogą sprzyjać impulsy propodażowe, np. uwolnienie działek z zasobów państwowych czy odrolnienia. Procesy legislacyjne są w toku, a na ich realne efekty trzeba będzie poczekać. Do tego dochodzi reforma planistyczna. Rok na rynku gruntów zapowiada się jako przejściowy. 

Develia dąży do dywersyfikacji gruntów w banku ziemi. Z analiz portalu RynekPierwonty.pl wynika, że notowani na giełdzie deweloperzy mieszkaniowi mogą dysponować gruntami na ok. 150 tys. mieszkań. Deweloperzy dysponują zasobami, które wystarczą im na kilka lat (od czterech do sześciu) – nabyli je „na zapas”. Odpowiednio rozbudowany bank ziemi zapewnia im elastyczność w podejmowaniu kolejnych inwestycji. 

Szczegóły na pierwszej stronie dodatku.

(Źródło: „Rzeczpospolita” – 14.02.2025 r.).

„Nieruchomości…” zauważają również: „Obieg zamknięty na budowie”. To, co było odpadem, można przekształcić w produkt, który da się ponownie wykorzystać lub sprzedać. 

Nowe przepisy z 1 stycznia o gospodarowaniu odpadami budowlanymi i  rozbiórkowymi wprowadziły obowiązek ich segregacji na co najmniej sześć frakcji: drewno, metale, szkło, tworzywa sztuczne, gips, odpady mineralne (beton, cegła, płytki ceramiczne). Czy branża budowlana zdążyła się przygotować do zmian?

Pomimo dużej świadomości dotyczącej gospodarowania odpadami budowlanymi i rozbiórkowymi, według przedstawicieli firm budowlanych, są pewne wyzwania związane ze zbiórkę tych odpadów. Głównym z nich jest ograniczone miejsce na kontenery na placu budowy, gdzie każdy metr jest na wagę złota. Kolejny to dostęp do firm mających uprawnienia do transportu i odbierania odpadów. 

Więcej szczegółów na drugiej stronie dodatku.  

(Źródło: „Rzeczpospolita” – 14.02.2025 r.).

W „Nieruchomościach…” czytamy także: „Mieszkaniowe serca miast są zwykle bardzo drogie”. Mediana cen ofertowych mieszkań na stołecznym Śródmieściu przekracza 22,7 tys. zł za mkw. Na Starym Mieście w Krakowie to 20 tys. zł za mkw. Gdzie jest taniej? 

Jak są wyceniane mieszkania w dzielnicach polskich miast, sprawdzają eksperci Rankomat.pl i Renter.io. Autorzy raportu wzięli pod lupę mediany cen ofertowych lokali używanych z trzech ostatnich miesięcy, czyli od listopada 2024 r. do stycznia 2025 r. 

Z analiz wynika, że najwyższe ceny ofertowe osiągają mieszkania w stołecznym Śródmieściu. Jak jest winnych dzielnicach i miastach?

Więcej szczegółów na drugiej stronie dodatku.  

(Źródło: „Rzeczpospolita” – 14.02.2025 r.).

„Nieruchomości…” zauważają: „Ładowarki do elektryka bez daniny”. Stacja ładowania pojazdów elektrycznych – poza fundamentem – nie jest opodatkowana podatkiem od nieruchomości. 

Polacy powoli przesiadają się do aut elektrycznych. Ich coraz częstsza obecność na drogach wymusza zaś budowę infrastruktury koniecznej do ich ładowania. I tu pojawia się problem podatkowy, a konkretnie chodzi o to, czy stacje do ładowania elektryków podlegają opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości. Dobra wiadomość jest taka, że ostatnio przesądził go – i to na korzyść podatników – Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie. 

WSA uznał, że stacja ładowania pojazdów nie stanowi urządzenia budowlanego, a w konsekwencji budowli – zatem nie będzie podlegała opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości, z wyłączeniem ewentualnego fundamentu lub podobnej nawierzchni. 

Więcej szczegółów na trzeciej stronie dodatku.  

(Źródło: „Rzeczpospolita” – 14.02.2025 r.).

„Nieruchomości…” informują również: „7R będzie budować magazyny także do własnego portfela”. Pieniądze z emisji obligacji są niezbędne do realizacji strategii budowania 400 tys. mkw magazynów rocznie. Część nieruchomości chcemy zostawić we własnym portfelu, by czerpać przychowy z najmu – mówi Tomasz Mika, członek zarządu 7R. 

Rozmówca podkreśla, że w ostatnich latach spółka 7R bardzo dynamicznie się rozwijała, po przejęciu przez Nrep zmieniła strategię i z czystego dewelopera stała się podmiotem, który chce trzymać gotowe nieruchomości na bilansie i czerpać stałe przychody z najmu. Zakłada, że w ciągu trzech lat zbuduje około 800 tys. mkw magazynów do własnego portfela. Liczy na dalsze ożywienie na rynku najmu, które obserwuje od połowy ubiegłego roku. 

Więcej szczegółów na trzeciej stronie dodatku.  

(Źródło: „Rzeczpospolita” – 14.02.2025 r.).

„Nieruchomości…” informują także: „Po rekordowym roku chcielibyśmy zwiększyć sprzedaż”. Nabywcy gotówkowi będą zawsze, kluczem jest popyt wynikający z potrzeby posiadania mieszkania na własne potrzeby, a bez taniego kredytu hipotecznego to nie zafunkcjonuje – mówi Mikołaj Konopka, prezes Grupy Dom Development. 

Na pytanie co robi spółka, że w trudnym dla branży 2024 r. sprzedaje najwięcej mieszkań w historii rozmówca podkreśla: „Dużą uwagę przywiązujemy do badań NPS, czyli wskaźnika satysfakcji klientów. To pozwala uzyskać wiele informacji – analityka jest bardzo szczegółowa. Widzimy, na co klienci zwracają uwagę i wdrażamy to w kolejnych projektach. Jakość nas broni, a w Polsce klienci cenią sobie jakość”. Organizacyjnie i produktowo jesteśmy przygotowani na to, żeby sprzedaż więcej mieszkań niż w 2024 r.  

Więcej szczegółów na czwartej stronie dodatku.  

(Źródło: „Rzeczpospolita” – 14.02.2025 r.).

Rz” w dodatku „Tygodnik Przedsiębiorców” informuje: „Wyposażenie mieszkania w kosztach? Jest to możliwe”. Jeśli przedsiębiorca kupił mieszkanie po to, aby mieć blisko do klienta, może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów wydatki na rzeczy, które się w nim znajdują, np. biurko, stół, klimatyzator czy lodówkę. 

Takie są wnioski z Interpretacji Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 23 stycznia 2025 r. Wystąpił o nią przedsiębiorca zajmujący się doradztwem technicznym. Prowadzi jednoosobową firmę, płaci podatek liniowy. Siedzibę ma w mieszkaniu. Dwa lata temu nawiązał współpracę z klientem z innego miasta. Charakter zadań przedsiębiorcy powoduje, że musi on stale przebywać w pobliżu w razie awarii. Dlatego chce kupić w tym mieście dodatkowe mieszkanie zamiast wynajmować pokoje w hotelu. Stąd pytanie – jakie wydatki może zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów. 

Więcej szczegółów na drugiej stronie dodatku.  

(Źródło: „Rzeczpospolita” – 14.02.2025 r.).

„Tygodnik…” zauważa również: „Sprzedajesz nieruchomość? Ustal, czy rzeczywiście jest zabudowana”. Błędna kwalifikacja nieruchomości jako zabudowanej może skutkować tym, że nie zostanie ona zaoferowana gminie w ramach pierwokupu, a w rezultacie – nieważnością umowy sprzedaży. 

Zgodnie z przepisami ustawy o gospodarce nieruchomościami gminie przysługuje prawo pierwokupu w przypadku sprzedaży, między innymi niezabudowanej nieruchomości, nabytej uprzednio od Skarbu Państwa albo jednostek samorządu terytorialnego lub prawa użytkowania wieczystego niezabudowanej nieruchomości gruntowej, niezależnie od formy nabycia tego prawa przez zbywcę. Zdarza się, że kwalifikacja danej nieruchomości jako niezabudowanej w rozumieniu powyższych przepisów nie jest oczywista. 

Biorąc pod uwagę brak ustawowej definicji „nieruchomości niezabudowanej” w ustawie o gospodarce nieruchomościami, niewiążący charakter orzecznictwa oraz jego ogólne wskazania, zdarza się, że kwalifikacja przedmiotu umowy budzi wątpliwości. Przepisy ugn dotyczące pierwokupu wykorzystuje się praktycznie w każdej transakcji obejmującej nieruchomość, chociażby tylko poprzez analizę w celu wykluczenia ich zastosowania. Doprecyzowanie przepisów ugn ułatwiłoby przygotowania do transakcji oraz zmniejszyłoby też ryzyko stron nieprawidłowej kwalifikacji nieruchomości i błędnego pominięcia prawa pierwokupu, a także wyeliminowałoby ostrożnościowe stosowanie umowy warunkowej. 

Zainteresowanych zachęcam do lektury – szczegółów na czwartej i piątej stronie dodatku.  

(Źródło: „Rzeczpospolita” – 14.02.2025 r.).

Prasa lokalna/ regionalna

„Kurier Szczeciński” informuje: „Śmietnik za 17 milionów”. To był jeden z najbardziej okazałych budynków w śródmieściu. W 1972 roku zdobył tytuł „Mistera Szczecina” w plebiscycie organizowanym przez „Kurier Szczeciński” wspólnie ze Szczecińskim Oddziałem Stowarzyszenia Architektów Polskich. Ale po Domu Marynarza nie pozostało nic, a na wielkim placu w środku miasta pośród śmieci rosną chwasty.

Kim naprawdę jest inwestor, który w 2018 roku kupił szczeciński Dom Marynarza? Co zrobi z terenem pozostałym po jego wyburzeniu? Firma MRX Global, która nabyła grunt wraz z  budynkiem to podmiot tajemniczy, z którym trudno się skontaktować. 

W 2002 roku Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego i prezydent miasta przekazali Dom Marynarza Uniwersytetowi Szczecińskiemu za 420 tys.  zł. Kilkanaście lat później, w 2018 roku Uniwersytet sprzedał budynek z gruntem za ponad 16 milionów zł. Nieruchomość kupiła firma MRX Global Sp. z o.o., której kapitał zakładowy wynosi 5 tys.  zł. Informacja ta pochodzi z rejestru przedsiębiorców i dostępna jest dla każdego. O firmie wiadomo niewiele. Powiązana jest ze stroną internetową zajmującą się handlem obuwiem sportowym.

Wieżowiec na rogu ul. Matejki i Malczewskiego stał pusty od 2012 roku. Został wyłączony z  użytku z powodu negatywnej opinii straży pożarnej. Dwa lata po zakupie nieruchomości, w  2020 roku, firma MRX Global z  siedzibą pod Gorzowem Wlkp. złożyła wniosek o pozwolenie na rozbiórkę obiektu. W tym samym, 2020 roku nieruchomość wyburzono. Od tego momentu wyrównany przez spychacze teren leży odłogiem. Plac otoczony jest ogrodzeniem z blachy trapezowej, wokół i wewnątrz leżą śmieci, a szeroka brama wjazdowa jest otwarta i połamana.

Szczegóły na pierwszej i trzeciej stronie wydania. 

(Źródło: „Kurier Szczeciński” – 14.02.2025 r.).

„Kurier” zauważa również: „Wypowiedzieli czynsz ZBiLK-owi, teraz czekają na eksmisję”. Pan Mariusz i pani Julita wynajmują lokal komunalny od Zarządu Budynków i Lokali Komunalnych przy ul. Szarotki 12. Otrzymali go jako mieszkanie tymczasowe, zastępcze na czas remontu innego, przyznanego przez miasto lokalu przy al. Jana Pawła II. Okazało się, że mieszkanie przy Szarotki jest w tragicznym stanie technicznym, o czym nikt ze ZBiLK nie poinformował nowych lokatorów. Po długoletniej walce o lepsze warunki mieszkaniowe z urzędnikami miejskimi, pan Mariusz przestał płacić czynsz. Teraz, na mocy wyroku sadowego, małżeństwu grozi eksmisja. 

Nie będę płacił za coś, z czego ZBiLK się nie wywiązał i do czego nie chce się przyznać – mówi lokator. Obecny dług wobec ZBiLK wynosi 30 tys.  zł. Mężczyzna świadomie przestał go płacić, domagając się od ZBiLK naprawy szkód i wad budowlanych w jego mieszkaniu przy ul. Szarotki. Do lokalu wprowadził się wraz z żoną i chorą babcią w 2019 roku. Szybko okazało się, że lokal nie nadaje się do użytku – pod wykładziną w kuchni odkryli zbutwiałą, wybrzuszona podłogę, zainstalowano także nieprawidłowe ogrzewanie. W  łazience pojawił się grzyb. Wilgoć była tak duża, że stare płytki odchodziły od ścian. Wadliwa jest również instalacja centralnego ogrzewania, wynikająca z błędnego projektu i oszacowania mocy grzejników. Zdarzały się sytuacje bardzo niebezpieczne. Pewnego dnia, podczas nieobecności domowników z  sufitu w  salonie spadło kilka kilogramów tynku. Jednym słowem – remont w przekazanym przez ZBiLK mieszkaniu okazał się jedną wielką fuszerką. Mieszkanie, wynajmowane jako gotowe do zamieszkania, nie nadawało się do zdrowego i bezpiecznego funkcjonowania.

Więcej szczegółów na trzeciej stronie magazynu Kuriera głównego wydania. 

(Źródło: „Kurier Szczeciński” – 14.02.2025 r.).

Zobacz również