Piątek, 14 kwietnia 2023
¨Pozwy frankowe szybsze, przeprosiny tańsze¨
¨Idą żniwa w najmach na doby¨
¨Spór o opłatę serwisową w galeriach¨
¨Rosnący popyt podbija ceny mieszkań¨
¨Magazyny samoobsługowe na celowniku¨
¨Namawiam spółdzielców do szukania alternatyw oszczędzania¨
¨Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Sprawdź, jak wypełnić PIT-28¨
Więcej poniżej.
¨Prawo co dnia¨ w piątkowej ¨Rzeczpospolitej¨ odnotowuje: ¨Pozwy frankowe szybsze, przeprosiny tańsze¨. Od soboty obowiązuje część noweli k.p.c., która każe frankowiczom iść do lokalnych sądów spoza lewobrzeżnej Warszawy i jej obwarzanka. Ta nowa zasada będzie obowiązywać przez pięć następnych lat i ma zastosowanie do nowych spraw. Przewodniczący wydziału frankowego w warszawskim Sądzie Okręgowym poinformował ¨Rz¨, że nie odnotowano zauważalnego wzrostu wpływu spraw, który w ostatnich miesiącach wynosił nieco ponad dwa tysiące, a do 13 kwietnia wpłynęło ich 970. Do tej pory 70 proc. wpływających do sądu frankowego pozwów pochodziło spoza pozostawionego temu sądowi okręgu. To oznacza, że liczba wpływających do niego spraw powinna spaść do jednej trzeciej, a ponieważ sąd ten właśnie w marcu pobił rekord, wydając 550 wyroków, to liczba czekających na rozpatrzenie 42 tys. spraw nie powinna rosnąć, a z czasem maleć. To przesunięcie z pozwami dotyczącymi sporów na tle umów kredytowych na najbliższe pięć lat do sądów właściwych dla miejsca zamieszkania frankowiczów wymusiła trudna sytuacja działającego od dwóch lat specjalnego wydziału cywilnego, zwanego sądem frankowym. Z powodu przeciążenia zmuszony był wyznaczać rozprawy dopiero za dwa lata. Więcej szczegółów- na 13 stronie głównego wydania.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 14.04.2023.).
Piątkowy dodatek ¨Rz¨- ¨Nieruchomości Komercyjne i Mieszkaniowe¨ zamieszcza z kolei tekst: ¨Idą żniwa w najmach na doby¨. W lokalach wynajmowanych na krótko nie ma śladu po pandemii. W długi majowy weekend stawki nawet się podwoją. Na rynku najmów krótkoterminowych bardzo dobry był już 2022 r. W wakacje padały rekordy w Trójmieście, sprawiając, że ub.r. był najlepszy od Euro 2012. Był rekordowy pod względem i obłożenia, i stawek. Powodem tej sytuacji była m.in. kurcząca się oferta. Część mieszkań zazwyczaj oferowanych na doby wynajęto na dłużej imigrantom. Cytowany w tekście główny analityk HRE Investments podaje, że przeciętne obłożenie wynajmowanych krótkoterminowo mieszkań w największych miastach to w tym roku ponad 60 proc. I jest to bardzo dobry wynik. Pozytywnie o koniunkturze na tym rynku świadczy również oferta lokali. W siedmiu miastach (Warszawa, Wrocław, Kraków, Poznań, Gdańsk, Gdynia i Łódź) na początku 2020 r. na wynajem krótkoterminowy było przeznaczonych 26,6 tys. lokali. Dziś jest to wciąż o ponad 5 proc. mniej, ale w ostatnich kwartałach oferta niemal zupełnie odbudowała się po covidowych problemach. Właściciele mieszkań ¨na doby¨ spodziewają się teraz żniw w długi majowy weekend. Można oczekiwać, że ceny będą znacznie wyższe. Np. w Gdańsku za weekend majowy, licząc od piątku do poniedziałku 1 maja zapłacimy dziś średnio od 330 do 400 zł za dobę. Za weekend czerwcowy w dwuosobowym apartamencie: od 200 zł, a w samym centrum miasta od 230 zł. Tuż przed długim weekendem cena za noc może być nawet dwa razy wyższa. Prezes Renters.pl szacuje, że ceny noclegów w apartamentach będą prawdopodobnie wyższe niż w czasie ubiegłorocznej majówki o 10- 15 proc. Jak dalej czytamy, popyt na wynajem krótkoterminowy utrzymuje się mimo większej niepewności gospodarczej. 2022 r. pokazał, że potrzeba podróżowania jest niepohamowana. Wynajem krótkoterminowy we współpracy ze sprawdzonym operatorem jest pewną, bezpieczną i stabilną formą uzyskania dodatkowego przychodu. Eksperci z branży zwracają także uwagę na spowolnienie gospodarcze i rosnące ceny. Skłoniło to wielu właścicieli apartamentów, bardzo często przedsiębiorców, do zakupu w celach inwestycyjnych kolejnego mieszkania za gotówkę. To forma ochrony kapitału w czasach wysokiej inflacji. Więcej szczegółów- na pierwszej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨– 14.04.2023.).
¨Nieruchomości…¨ odnotowują też: ¨Spór o opłatę serwisową w galeriach¨. Koszty utrzymania części wspólnych w centrach handlowych i sposób ich rozliczania trafiły na wokandę. W ostatnich dniach głośno było o wyroku Sądu Najwyższego dotyczącego sporu na linii najemca- właściciel o opłatę serwisową. To jeden z trzech składników tego, co uiszczają najemcy- obok czynszu i opłat za media. Ta opłata pokrywa koszty utrzymania części wspólnych (ogrzewanie, odśnieżanie,sprzątanie, ochrona, administrowanie itp.). Między najemcami a właścicielami od dawna dochodzi do tarć, jeden z zarzutów dotyczy tego, że najemcy nie są obciążani opłatą serwisową proporcjonalnie i jedni są uprzywilejowani kosztem innych. Istota wyroku sprowadza się do potwierdzenia stanowiska wydanego wcześniej przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, że zróżnicowane obciążenie kosztami operacyjnymi lokali w centrum handlowym może stanowić czyn nieuczciwej konkurencji naruszający zasadę równego traktowania kontrahentów. Ten wyrok i jednoznaczne zapatrywanie SN na powyższą spotykaną powszechnie praktykę, daje zielone światło najemcom do weryfikacji swoich umów i sposoby obliczania tzw. opłat operacyjnych lub innych o podobnym charakterze. Najemcy mają zatem otwartą drogę do dochodzenia zwrotu nienależnie pobranych opłat od właścicieli. Kwoty pozwów mogą iść w dziesiątki milionów złotych. Kiedy zaś rynek kapitałowy zorientuje się, że część wynajmujących ma problem z przerzuceniem na najemców deficytów w kosztach eksploatacyjnych, wyceny ich nieruchomości mogą spaść. Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług podkreśla, że przenoszenie kosztów na najemców jest niezgodne z etyką biznesową, a także narusza prawo. Według związku naliczanie opłaty serwisowej dla poszczególnych najemców nie jest transparentne, ani przewidywalne. Z kolei cytowany w tekście przedstawiciel Polskiej Rady Centrów Handlowych podkreśla, że wyroki SN zawsze dotyczą konkretnej sprawy i opierają się na analizie jednostkowej sytuacji. Więcej szczegółów- na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 14.04.2023.).
Niżej w ¨Nieruchomościach…¨ czytamy: W biurach sprzedaży deweloperów widać większy ruch, część osób kupuje w obawie przed podwyżkami- powiedziała w programie #RZECZoNIERUCHOMOSCIACH Aleksandra Gawrońska, szefowa działu badań rynku mieszkaniowego w JLL. W I kw. w sześciu największych aglomeracjach deweloperzy sprzedali ponad 11 tys. mieszkań, o 34 proc. więcej kwartał do kwartału. To drugi kwartał odbicia od dna. Pytana z czego bierze się taki wynik sprzedaży, wskazuje: Na rynek powrócił optymizm, deweloperzy mówią o bardzo wyraźnym ruchu w biurach sprzedaży we wszystkich sześciu rynkach, szczególnie w Warszawie i Krakowie. Słysząc o ¨Bezpiecznym kredycie¨ część klientów wcześniejszych rezerwacji, ten efekt będzie wyraźniejszy w II kw. Poza tym w lutym KNF obniżyła tzw. bufor ostrożnościowy przy badaniu zdolności kredytowej. Największa więc grupa kupujących to ta, która miała największą obawę, że przy ograniczonej ofercie i ograniczonej liczbie rozpoczynanych inwestycji przez deweloperów ceny mogą iść w górę. Już w I kw. na większości rynków ceny mieszkań w ofercie były o 2- 3 proc. wyższe niż w II kw. Odnosząc się do uwagi, że przy odnotowywanych wahaniach liczby lokali pozostających, marcowa oferta 44 tys. mieszkań nie jest wcale niskim poziomem rok do roku, zauważa: To prawda, jeśli spojrzymy na cały rynek, ale w Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu właśnie ze względu na przewagę sprzedaży, w tych dwóch kwartałach oferta skurczyła się dosyć wyraźnie. W Warszawie to niecałe 12 tys. mieszkań. 44 tys. lokali w sześciu aglomeracjach wygląda na dobry poziom, ale należy założyć, że popyt i sprzedaż w kolejnych okresach będą rosnąć dzięki nowemu programowi dopłat do kredytów. Jeśli natomiast spojrzymy na liczbę mieszkań w wydanych pozwoleniach na budowę i w rozpoczynanych inwestycjach, to firmy mają pewien zapas pozwalający na relatywnie szybkie uzupełnianie oferty. Pełny tekst rozmowy- także na drugiej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 14.04.2023.).
¨Nieruchomości…¨ zajmują się również rynkiem wtórnym w tekście: ¨Rosnący popyt podbija ceny mieszkań¨. Kawalerki w ciągu kwartału najbardziej zdrożały w Krakowie (o 6,9 proc.). Z kolei dwa pokoje- w Poznaniu (o 5,3 proc.)a trzy- w Katowicach (o 5,2 proc.). Pierwszy kwartał na rynku wtórnym przyniósł ożywienie. Wyższy popyt przełożył się na wyższe ceny ofertowe mieszkań. Jest to najbardziej widoczne w siedmiu największych miastach: Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku, Szczecinie i Łodzi. – wynika z cokwartalnej analizy rynków w miastach wojewódzkich portalu Nieruchomosci-online.pl. Eksperci serwisu analizują ceny mieszkań w zależności od standardu i liczby pokoi. Jeszcze w IV kw. 2022 r. przy większości metraży we wskazanych miastach wojewódzkich przeważała stabilizacja cen. Teraz dominowały zwyżki, choć ich wysokość była różna. Rosnące ceny na rynku wtórnym to reakcja właścicieli mieszkań na większy optymizm poszukujących. Spadek cen staje się coraz mniej prawdopodobny. Rynek jest pobudzony i prawdopodobnie zaczyna kształtować się na nowym poziomie cen. Liczba pytań o mieszkania oferowane na portalu Nieruchomosci- online.pl w I kw. 2023 r., w porównaniu z IV kw. 2022 r. wzrosła o 34 proc.- czytamy. Więcej szczegółów odnośnie stawek ofertowych w analizowanych miastach- na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 14.04.2023.).
¨Nieruchomości…¨ informują też: ¨Magazyny samoobsługowe na celowniku¨. Redefine i Griffin zainwestowały w Stokado, gracza numer dwa na polskim rynku self-storage. W poszczególnych krajach Europy to mocno zróżnicowany pod względem nasycenia rynek, ale pożądany przez inwestorów. Celem jest stworzenie ogólnokrajowej sieci nowoczesnych obiektów dla klientów prywatnych i biznesowych. W ciągu pięciu lat Stokado chce postawić 50 nowych magazynów, skupiając się na głównych miastach Polski, i stać się największym na rynku operatorem. Według raportu firmy doradczej CBRE, rynek magazynów samoobsługowych jest na celowniku inwestorów. W 2021 r. wartość transakcji w Europie wyniosła 650 mln euro, trzy i pół razy tyle, co rok wcześniej- odnotowano także na trzeciej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 14.04.2023.).
W ¨Nieruchomościach…¨ znajdziemy również tekst: ¨Namawiam spółdzielców do szukania alternatyw oszczędzania¨. Każda spółdzielnia musi wypośrodkować to, co konieczne, od tego, co wymagane. Na pewno nie można dopuścić do kumulacji kosztów- mówi Andrzej Funka, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowym Tomyślu. Biorąc pod uwagę lawinowo rosnące koszty czynszu, rozmówca ¨Rz¨ pytany, gdzie jest próg bólu mieszkańców, wskazuje: Obserwujemy, że coraz więcej osób, nawet takich, które nigdy nie zalegały z niczym, przestają płacić rachunki. Robi się poważnie. Coraz więcej ciepłowni zgłasza, że nie dostaje od państwa rekompensat za zamrożone ceny energii. Do tego rachunki są podwyższane o opłatę i dystrybucję, o czym nie było mowy w ustawie. Jak dalej wskazuje, spółdzielnie nie wiedzą, co jeszcze władza wymyśli. W Nowym Tomyślu zmieniliśmy stawki za ciepło, a ponieważ VAT skoczył z 5 do 23 proc., to tam, gdzie musieliśmy podwyższyć, tak zrobiliśmy. I podaje konkretny przykład: Koszt utrzymania budynku wzrósł o 100 proc. Jeżeli potrzebowaliśmy 500 tys. zł, to dziś potrzebujemy 1 mln zł. Spółdzielnia ma 10 mln zł do spłaty kredytów termomodernizacyjnych na docieplenie, które musi spłacać. BGK zabrania nam tknąć 70 proc. ogółu funduszu remontowego. Zatem roboty remontowe to pozostałe 30 proc. Rozmówca ¨Rz¨ nie widzi możliwości, aby wartość robót w obecnych warunkach spadła. Koszt remontu balkonu w bloku z wielkiej płyty oscylował jakiś czas temu w granicach 5 tys. zł, dziś to ok. 18 tys. zł. Prezes spółdzielni w Nowym Tomyślu namawia także wszystkich do szukania alternatyw oszczędzania. We wrześniu ruszą odwierty z geotermii, co powinno wpłynąć na koszty spółdzielni. To będzie ogromna oszczędność i niezależność od szalejących taryf. Z niecierpliwością czeka również na ustawę o spółdzielniach energetycznych, która pozwoli jeszcze taniej pozyskiwać energię z OZE wspólnie z gminami. Pełny tekst rozmowy- na czwartej stronie dodatku.
(Źródło: ¨Rzeczpospolita¨- 14.04.2023.).
Piątkowy ¨Poradnik Gazety Prawnej¨ najnowsze wydanie poświęca natomiast w całości kwestiom podatkowym. W tekście wprowadzającym- ¨Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Sprawdź, jak wypełnić PIT- 28¨ czytamy: Zbliżający się koniec kwietnia to znak, że mija czas na wypełnienie obowiązków w zakresie rozliczenia podatku za rok poprzedni (o ile podatnik wcześniej już tego nie zrobił). Podatnicy, którzy w 2022 r. stosowali opodatkowanie w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, zeznanie PIT-28 składają w tym samym terminie co inne zeznania w PIT, czyli do końca kwietnia następującego po roku podatkowym, za który deklaracja jest składana. Jest to konsekwencją nowelizacji określanej jako Polski Ład, przy czym jest to zmiana o charakterze stałym, a nie tylko mającym zastosowanie w odniesieniu do 2022 r. Ta sama nowelizacja sprawiła, że wielu przedsiębiorców zdecydowało się przejść na ryczałt, więc dla nich będzie to pierwsze rozliczenie roczne w tej formie. Z kolei ze względu na to, że w tym roku 30 kwietnia przypada w niedzielę, a 1 maja jest dniem ustawowo wolnym od pracy, w praktyce zeznanie za 2022 r. może być złożone nawet 2 maja 2023 r. Warto też nadmienić, że w tym roku podatnicy, którzy pierwotnie wybrali dla 2022 r. ryczałt od przychodów ewidencjonowanych, mogą jeszcze zmienić formę opodatkowania na skalę podatkową. Lektura dla zainteresowanych- na kolejnych stronach ¨Poradnika…¨.
(Źródło: ¨Dziennik Gazeta Prawna¨– 14.04.2023.).